Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wokół książek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wokół książek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 13 marca 2017

Dlaczego popieram projekt ustawy o jednolitej cenie książki


Chyba jak każdy czytacz lubię sobie wejść czasem do księgarni tak po prostu, nawet jeśli nie mam zamiaru niczego kupować; wyłącznie dla czystej przyjemności obcowania z książkami. Mam kilka takich księgarni. Pachnie w nich książkami, a wybór jest na tyle szeroki, że zawsze znajdę coś inspirującego, czego nie znałam. Jednak faktem jest, że większość swoich książkowych zakupów robię gdzie indziej. Jak dla każdego, liczy się dla mnie cena, tym bardziej, że sporo wydaję na książki. Mimo to popieram projekt ustawy o jednolitej cenie książki. Dlaczego? Mówiąc w skrócie: bo argumenty „za” mnie przekonują, zaś związane z ustawą uciążliwości są niewielkie i ograniczone w czasie.

Zanim rozwinę tę myśl, pokrótce o samym projekcie: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyjęło projekt ustawy, która „zamraża” cenę nowych tytułów na rynku na 12 miesięcy. I nikt - żaden księgarz, sieć księgarni czy innych sklepów, dyskonty itp. - nie będzie mógł sprzedawać nowości w tym okresie po niższej cenie. Ustawa przewiduje parę wyjątków w tym m.in. 15% obniżki na zakupy na targach książki, 15% obniżki na podręczniki kupowane przez stowarzyszenie rodziców oraz 20% obniżki w wypadku instytucji kultury. Pomysł ten krążył po branży już od dawna, a i wiele krajów z powodzeniem go stosuje (https://en.wikipedia.org/wiki/Fixed_book_price_agreement) .

Zasadniczym argumentem przytaczanym za przyjęciem takiej ustawy jest chęć ochrony różnorodności rynku księgarskiego (a w dłuższej perspektywie również rynku wydawniczego) poprzez wyrównanie szans pomiędzy wielkimi sieciami (stacjonarnymi i online) a niezależnymi księgarniami. Przytoczę ciekawy cytat z Wikipedii: „Gęsta sieć niezależnych księgarni o szerokiej, ambitnej ofercie książek jest uważana podstawowy warunek dla rozwijania i podtrzymywania postaw czytelniczych w społeczeństwie [3]. W badaniach polskiego rynku książki księgarnie są miejscem, w którym najczęściej przegląda się i czyta fragmenty książek (mniej niż 10% wskazań dotyczyło stron internetowych) [4], a fizyczny kontakt z książką w księgarni w największym stopniu przekłada się na chęć jej zakupienia i przeczytania.” (źródło) Poza tym jeśli wydawnictwa nie będą musiałby obniżać cen na nowości, będą mogły rozwijać też segmenty bardziej niszowe oferując tym samym więcej ciekawych tytułów.

Argumenty przeciw są dwa: ingerencja w wolny rynek i wzrost cen. Co do wolnego rynku, mnie przekonuje założenie, że książka to nie jest zwykły towar. Książka to jest dzieło, utwór, dobro kultury i jako takie nie powinna w 100% podlegać prawom wolnego rynku. Gdyby tak musiało być, to wkrótce nie miałabym co czytać, bo patrząc na listy bestsellerów empiku nie znajduję tam dla siebie inspirujących lektur. Obrazowo ujmuje to Małgorzata Staniewicz ze Związku Małych Oficyn Wydawniczych z Ambicjami w rozmowie na portalu „Na ekranie”: „Nasi decydenci kultury od lat łamią sobie głowę, dlaczego tak gwałtownie spada w Polsce czytelnictwo, a prawda jest taka, że dostęp do dobrej książki jest u nas z roku na rok coraz trudniejszy. Mamy do czynienia z kompletną deregulacją rynku. To trochę tak, jakby popularny portal kulturalny udostępniał czytelnikom w cenie promocyjnej tylko materiały łatwe i przyjemne, za teksty poważniejsze żądałby dodatkowych opłat albo nie udostępniałby ich wcale, a twórcy portalu ciągle by się dziwili, że ilość odwiedzin portalu maleje z tygodnia na tydzień”(źródło). 

Co do wzrostu cen i związanego z tym argumentu, że ludzie już w ogóle przestaną czytać – uważam te obawy za przesadzone. Kto czyta, ten będzie czytał nadal (jeśli już nawet brak promocji na nowości miałby mnie zniechęcić do ich czytania, to przecież chyba nie czytamy wyłącznie nowości, prawda?) , a kto nie czyta, tego i 30% rabatu też nie skusi. Poza tym nie wpadajmy w panikę, tu chodzi tylko o określoną część oferty wydawniczej, a nie o wszystkie książki (tylko nowości), i nie na zawsze tylko na 12 miesięcy. Biorąc pod uwagę długofalowe korzyści, jakie ta ustawa może przynieść, można się poświęcić.

A już tak zupełnie na marginesie, i zupełnie subiektywnie dodam, że chyba mi jako czytelnikowi dobrze zrobi taka karencja w przypadku nowości; zamiast rzucać się zachłannie na nowe tytuły będzie można spokojnie poczekać, aż się uleżą, zbiorą odpowiednie recenzje i potwierdzą (lub nie) swoją wartość.

Keep calm  and read books!



czwartek, 9 marca 2017

Inspiracje do lektury #1

Co jakiś czas nachodzi mnie ochota, by mimo zalegających w domu i na czytniku nieprzeczytanych książek poszukać więcej tytułów, które chciałabym przeczytać. Co jakiś więc czas będę się tutaj dzielić tym, co znalazłam i co mnie zaciekawiło. Nie zawsze będą to nowości, czasem klasyka, czasem coś zapomnianego; często konkretny tytuł, czasami sam autor. 


1. Poezja jest moim dużym wyrzutem sumienia bo rzadko po nią sięgam. Dlatego na mojej liście lektur do przeczytania pojawia się coraz więcej poetów i to niekoniecznie najnowsze tomiki, ale często po prostu klasyka. A ponieważ  rok  2017 to rok Leśmiana, jest dobra okazja do nadrobienia zaległości w lekturze.

2. W marcu czeka nas premiera książki  "Oskarżenie". To zbiór opowiadań o zwyczajnym życiu mieszkańców Korei Północnej. Autor występuje pod pseudonimem Bandi i podobno cały czas mieszka w Korei, a swoją twórczość szmugluje za granicę za pośrednictwem krewnych. Ciekawa historia. Wcześniej czytałam o Korei doskonały reportaż Barbary Demick [tu], ciekawe czy i ta pozycja będzie równie dobra.

 3. "Totalnie nie nostalgia.Memuar." Wanda Hagedorn, Jacek Frąś. Książka ciekawa ze względu na treść i formę. Treść, bo opowiada o dorastaniu w trudnej rodzinie i trudnych czasach. Formę, bo to komiks.




4. "Spod zamarzniętych powiek" Adam Bielecki. Książka  enfant terrible polskiego alpinizmu. Piękne wydanie, dużo zdjęć. Zbiera dobre recenzje. Dla wędrowców i marzycieli.

5. "Aku-Aku. Tajemnica Wyspy Wielkanocnej" Thor Heyerdahl. W czasach kiedy już nie można być pewnym, czy autor kiedykolwiek był w miejscu, o którym pisze czy może czerpał wiedzę tylko z Wikipedii (vide casus Remigiusza Mroza), lepiej sięgnąć po dobry, stary reportaż.

czwartek, 22 stycznia 2015

Jeszcze podsumowanie

Widzę, że jeszcze gdzieniegdzie pojawiają się podsumowania minionego roku, co dodało mi śmiałości, by samej takie spóźnione podsumowanie zamieścić.

Przeczytałam w tym roku chyba tylko 33 książki, co daje niespełna 3 książki miesięcznie. Statystykę zaniżyła mi "Antologia", która spokojnie mogłaby się równać 5-10 książkom. Na swoją kolejkę do bloga czeka z tego aż 9 pozycji. Wśród nich "Czesałam ciepłe króliki", "Mundra", "Wilk stepowy" czy "To oślepiające nieobecne światło". Wszystkie fajne i poruszające, wszystkie warte polecenia.

W ogóle mam wrażenie, że choć czytam mało (mniej niż bym chciała), to czytam dobrze jakościowo. Spośród tych 33 książek naprawdę trudno byłoby mi wybrać książkę roku - wszystkie były warte lektury. Jednak kilka z nich szczególnie:  "Eli, Eli", "W oblężeniu", "Król kier znów na wylocie", "Dziewczynko roznieć ogienek", "To oślepiające nieobecne światło".




środa, 1 października 2014

Sezon na nagrody cz. 3 - Angelus

Wreszcie 18 października zostanie przyznana nagroda Angelusa. To najmniej popularna ze wszystkich trzech nagród, o których piszę, ale jej znaczenie z roku na rok rośnie. Angelus czyli Literacka Nagroda Europy Środkowej to najważniejsza nagroda w dziedzinie twórczości prozatorskiej rejonu Europy Środkowej tłumaczonej na język polski. Oprócz autora, nagrodę otrzymuje również tłumacz zwycięskiej książki. W tym roku wśród nominowanych są:



CZAS KOBIET Jelena Czyżowa (Rosja), Czarne, przekład Agnieszka Sowińska - Los Antoniny to okrutna parafraza historii bohaterki lubianego we wszystkich krajach byłego Związku Radzieckiego filmu „Moskwa nie wierzy łzom”. Zwyczajna kobieta, pracownica jednej z socjalistycznych fabryk, zachodzi w ciążę. Rodzi córkę, którą zajmują się trzy starsze sąsiadki z komunałki. Jedna jest arystokratką, a jej w domu rodzinnym mówiło się po francusku, druga ukończyła zaledwie trzy klasy szkoły podstawowej, trzecia to chłopka, która miała romans z hrabią... Łączy je wspólne doświadczenie oblężenia Leningradu i żałoba po utraconych bliskich. Czas kobiet to powieść o przypadkowej rodzinie złożonej z pięciu kobiet, która okazuje się dużo prawdziwsza i silniejsza od niejednej „normalnej” radzieckiej rodziny.

Moja recenzja tutaj.

CHORBA LIBENKRAFTA Ołeksandr Irwaneć (Ukraina), przekład Natalia Bryżko, Natalia Zapo. - Głównym bohaterem Choroby Libenkrafta jest Igor - prowincjonalny aktor, członek miejskiego zespołu teatralnego. Już w pierwszej scenie obserwuje lincz na młodym człowieku, u którego pasażerowie tramwaju zauważyli plamki na oczach. W dużym, przemysłowym mieście, w którym osadzono akcję powieści, szerzy się bowiem epidemia nowej, nieznanej choroby o nie do końca zbadanych przyczynach i skutkach. Plamki na oczach są jednym z objawów tajemniczego trądu, który atakuje mieszkańców. Niewyjaśniona choroba wzbudza lęk i agresję, zaburza monotonny rytm życia fikcyjnej, lecz przywodzącej na myśl późnokomunistyczną lub postkomunistyczną, krainy. Kolejna powieść Ołeksandra Irwanća jest - jak cała jego proza - utrzymana w klimacie "historii alternatywnej".

WYPADEK Ismail Kadare (Albania), Świat Książki, przekład Dorota Horodyska - Nowa powieść wybitnego albańskiego powieściopisarza, laureata Międzynarodowej Nagrody Bookera w roku 2005, zaczyna się od dziwnego wypadku taksówki na autostradzie pod Wiedniem. Daje on początek nie mniej tajemniczemu śledztwu, w którym co rusz pojawiają się nowe tropy i domysły. Co łączyło dwie śmiertelne ofiary wypadku, albańskich emigrantów: specjalistę ds. bałkańskich w Radzie Europy i pracownicę Instytutu Archeologii? Ich związek osobisty (romans?) wydaje się nie mniej burzliwy i niejasny, jak historia ich politycznego zaangażowania w konflikt na Bałkanach i jego konsekwencje. Czy na pewno zginęli w wypadku? Może był to zamach? A może podwójne samobójstwo?

OSTATNIE ROZDANIE Wiesław Myśliwski (Polska), Znak - "Ostatnie rozdanie" to dzieło „totalne”, które chce objąć całość ludzkiego doświadczenia, dotknąć tajemnicy bytu. Jest zachętą do myślenia, nie poucza, nie moralizuje i nie ocenia. Pokazuje życie z jego dobrymi i złymi stronami. To powieść filozoficzna i wielowymiarowa, której tematem jest człowiek i ludzki los zawieszony między przypadkiem a koniecznością. Perfekcyjnie skonstruowana, zachęca do lektury wielokrotnej – przy każdej pozwalając odkryć jej nowe wymiary i perspektywy. Żywioł opowieści sprawia, że czytelnik zatapia się w niej i oddaje się jej zniewalającemu nurtowi.

ZDARZYŁO SIĘ PIERWSZEGO WRZEŚNIA (ALBO KIEDY INDZIEJ) Pavol Rankov (Słowacja), Książkowe Klimaty, przekład Tomasz Grabiński - Pierwszy września 1938 roku. Basen w Levicach gdzieś w centrum Europy. Trzech nastolatków – Węgier, Czech i Żyd – organizuje prywatne zawody pływackie. Nagrodą dla zwycięzcy będzie prawo do ubiegania się o względy pięknej rówieśniczki Márii. Peter, Jan i Gabriel nie wiedzą jednak, że ich wyścig będzie trwał przez kolejne 30 lat. Młodzieńcza miłość zmieni życie całej czwórki.Fascynacji jedną kobietą nie przerwą ani wojna, ani pierwsze dwie dekady komunistycznych rządów w Czechosłowacji, choć historia i polityka wystawią ich przyjaźń na ciężką próbę. Losy głównych bohaterów przeplatają humorystyczne epizody, w których gościnnie pojawiają się autentyczne postaci historyczne takie jak Miklós Horthy, Jozef Tiso, Klement Gottwald czy Iwan Koniew.

Moja recenzja tutaj.

DZIEWCZYNKO, ROZNIEĆ OGIENEK Martin Šmaus (Czechy), Książkowe Klimaty, przekład Dorota Dobrew - Pomiędzy zapadłą górską wioską na wschodnich krańcach dawnej Czechosłowacji, a wielkimi miastami obu nowych państw rozgrywa się życie Andrejka Dunki. Jego los jako Cygana jest, jak się zdaje, przesądzony. Zarówno rodzina, jak i gadzie, chcą go wtłoczyć w utarte, działające od lat schematy, na które nikt nie narzeka. Nikt, poza nim samym, bo Andrejko w odróżnieniu od innych chce tylko spokojnie żyć. Niczym mityczny Odyseusz przemierza rozpadający się kraj. Ta wieloletnia wędrówka w poszukiwaniu wolności zamienia się jednak w bezsilną walkę z rzeczywistością i własnymi uczuciami. Historia tułaczki, miejscami liryczna, miejscami naturalistycznie okrutna, pozwala zrozumieć rozdartą cygańską duszę.

Moja recenzja tutaj.

WARSZTAT DIABŁA Jachym Topol (Czechy), WAB, przekład Leszek Engelking - Wstrząsająca opowieść o komercjalizacji zbrodni. Młody mężczyzna ucieka z Terezina – czeskiej twierdzy, na terenie której hitlerowcy założyli obóz koncentracyjny. Jego jedyny bagaż to Pajączek – pendrive zawierający bazę kontaktów do bogatych osób ocalonych z holokaustu. Za ich pieniądze wspólnie z wujkiem Lebo i młodymi ludźmi z całego świata założyli komunę: turystom odwiedzającym Terezin sprzedawali T-shirty z Franzem Kafką, serwowali getto pizzę, organizowali dla nich Warsztaty Radości. Jednak władzom nie spodobała się ta działalność, więc postanowiły ją ukrócić. A teraz mężczyzna wyrusza na Białoruś, by zaangażować się w budowę nowego muzeum…
Czy pamięć o największych zbrodniach totalitaryzmów można przekuć w lukratywny biznes, a symboliczne miejsca kaźni zamienić w najbardziej pożądane cele turystycznych wycieczek?


Angelus to moim zdaniem najciekawsza nagroda. Wszystkie książki brzmią tak zachęcająco, że przeczytałabym je od razu.  W ciemno polecam każdą z nominowanych książek. 

czwartek, 25 września 2014

Sezon na nagrody cz. 2 - Booker

Kolejna w kalendarzu (pierwsza połowa października) jest Nagroda Nobla, ale tu – jak wiadomo – listy nominowanych nie ma. Wśród bukmacherów najczęściej pojawia (od kilku już lat) Haruki Murakami, Philip Roth i Joyce Carol Oates. Ale przecież szwedzka akademia lubi zaskoczyć.

Tymczasem 14 października zostanie przyznana nagroda Bookera. To najważniejsza nagroda literacka w Wielkiej Brytanii. Od ubiegłego roku zmieniły się zasady jej przyznawania: wcześniej obejmowała tylko autorów z samej Wielkiej Brytanii lub Commonwealth, natomiast obecnie mogę się o nią ubiegać wszyscy pisarze anglojęzyczni, więc również pisarze amerykańscy. Ubiegłoroczny Booker (sążnista powieść Eleaonor Catton „Wszystko, co lśni”) lada moment będzie mieć swoją polską premierę, a tymczasem o tegoroczną nagrodę starają się:



TO RISE AGAIN AT A DECENT HOUR Joshua Ferris -  Paul O'Rourke, 40-letni nieco zgorzkniały dentysta, prowadzi dobrze prosperującą praktykę stomatologiczną w Nowym Jorku. Odkrywa jednak, że potrzebuje w życiu czegoś więcej niż stałych przychodów i idealnego mochaccino. Tylko czego? Paul próbuje odnaleźć sens życia, a tymczasem na Facebooku i Twitterze pojawiają się jakieś konta założone na jego nazwisko. To, co z początku wydaje się być tylko skandalicznym naruszeniem prywatności, wkrótce staje się czymś bardziej niepokojącym: a co jeśli internetowy „Paul” jest lepszą wersją tego realnego? Kto za tym wszystkim stoi i czy Paul z tego wszystkiego nie zwariuje?

THE NARROW ROAD TO THE DEEP NORTH Richard Flanagan - The Narrow Road to the Deep North to obejmująca ponad pół wieku historia miłosna pewnego lekarza do żony jego wuja. Tytuł tej książki nawiązuje do jednej z najsłynniejszych pozycji japońskiej literatury autorstwa słynnego poety haiku Basho. Flanagan za rdzeń książki obrał sobie jeden z najbardziej niechlubnych epizodów z historii Japonii: budowę tzw. kolei śmierci między Tajlandią a Birmą w czasie II wojny światowej. W obozie jenieckim na trasie tej kolei chirurg Dorrigo Evans walczy o zdrowie i życie swoich podkomendnych, próbując chronić ich przed śmiercią głodową, pobiciami i cholerą, ale wciąż nie może zapomnieć o romansie z młodą żoną swego wuja. Pewnego dnia otrzymuje list, który na zawsze zmieni jego życie.

WE ARE ALL COMPLETELY BESIDE OURSELVES Karen Joy Fowler  -  Rosemary jako dziecko cały czas mówiła. Buzia jej się nie zamykała, a gdy chciała opowiedzieć jakąś historię, rodzice prosili, żeby zaczęła od środka. Teraz jednak Rosemary zaczyna studia i nie mówi prawie nic. A już na pewno nie o swojej rodzinie. Więc i my nic nie powiemy: czytelnik musi sam odkryć, dlaczego jej nieszczęśliwa rodzina jest tak inna od wszystkich. Rosemary jest teraz jedynaczką, ale miała kiedyś siostrę rówieśniczkę i starszego brata. Jednak oboje zniknęli z jej życia. Opowiada swoją zagmatwaną historię od końca w stronę początku. Dwa razy.

J,  Howard Jacobson – J, to niezrównanie dziwna historia miłosna, jednocześnie delikatna i przerażająca. Opowieść toczy się w przyszłości, w świecie, w którym przeszłość to niebezpieczna kraina, której lepiej nie wspominać ani nie odwiedzać. Dwoje ludzi zakochuje się w sobie nie wiedząc ani skąd pochodzą, ani dokąd zmierzają. Nie są pewni, czy miłość spadła na nich sama, czy na czyjś rozkaz. Tylko czyj? Jakaś wielka katastrofa ciąży nad życiem każdego bohatera tej powieści – jakieś wydarzenie z przeszłości, owiane tajemnicą, zaprzeczeniem i przeprosinami, określane jako „to, co się zdarzyło, o ile się zdarzyło”.

THE LIVES OF OTHERS, Neel Mukherjee - Kalkuta, rok 1967. Bez wiedzy rodziny Supratik wplatał się w niebezpieczną polityczną działalność ekstremistyczną. Supratik ogarnięty idealistycznymi mrzonkami chce zmienić swoje życia i cały świat. Kiedy znika, zostaje po nim tylko pożegnalny list… Stojący na czele rodu Goshów najstarsi członkowie rodziny nie są świadomi, że pod ledwie poruszoną powierzchnią ich życia, tak naprawdę usuwa się grunt. To coś więcej niż toksyczna rywalizacja pomiędzy szwagierkami, destrukcyjne tajemnice i upadek rodzinnego biznesu, to rozpad rodziny na tle rozpadu społeczeństwa. Bo oto nadszedł czas niepokojów, nieuniknionej zmiany, a przepaść pomiędzy pokoleniami i pomiędzy biednymi i bogatymi jeszcze nigdy nie była tak głęboka.

HOW TO BE BOTH, Ali Smith - How to be Both to powieść o różnorodności sztuki. To szybko rozwijająca się, lawirująca pomiędzy gatunkami polemika między formą, czasem, prawdą i fikcją. Pewien renesansowy artysta z 1640 roku i dziecko pewnego dziecka z lat 60 XX wieku. Dwie historie o miłości i niesprawiedliwości łączą się w jedną opowieść, gdzie czas staje się bezczasem, struktura płata figle, wiedza umyka, fikcja się urealnia, a każdy dostaje drugą szansę.


Nie czytałam jeszcze żadnej z nominowanych w tym roku do Bookera książek. Najciekawsze wydają mi się pierwsze trzy pozycje i chętnie po nie sięgnę, kiedy nadarzy się okazja.

wtorek, 23 września 2014

Sezon na nagrody cz. 1 - Nike


Zbliża się październik, czyli miesiąc nagród literackich. W jednym miesiącu poznamy laureatów Nagrody Nike, Bookera, Angelusa i Nobla. To jest bardzo dobrze pomyślane, że te nagrody są przyznawane jesienią, bo gdyby ktoś nie wiedział, co by tu poczytać jesiennymi wieczorami, dostaje mnóstwo świetnych propozycji. I Mikołajowi w razie czego łatwiej utrafić dobry prezent... ;)

Jako pierwsza zostanie przyznana nasza rodzima Nagroda Nike. Gala odbędzie już 5 października (nawet będzie re-transmisja w telewizyjnej dwójce). Nominowane książki to:


1. NIEBKO, Brygida Helbig, W.A.B., Warszawa - Marzena opowiada historię swojej rodziny, która jest fragmentem historii narodu polskiego i niemieckiego. Przed wojną na Kresach służąca polskich rolników rodzi na strychu dziecko i umiera. Od tego momentu rodzinie towarzyszy tajemnica, z którą zmierzyć się muszą kolejne pokolenia. Zimą roku 1939 uboga rodzina niemiecka, matka z trójką dzieci, nakazem Hitlera opuszcza Galicję i przesiedla się nad Wartę. W styczniu 1945 roku w trzaskający mróz ponownie pakuje manatki na furmankę i uciekając przed Armią Czerwoną próbuje wrócić do Rzeszy. Marzena mieszka w Anglii i rozplątuje skomplikowane losy swojej rodziny…

2. OŚCI, Ignacy Karpowicz, Wydawnictwo Literackie Kraków - Człowiek bez k-ości, realia współczesn-ości, wiele możliw-ości… Najnowsza powieść Ignacego Karpowicza – laureata Paszportu Polityki – o zagmatwanej naturze relacji międzyludzkich, pełnych gier i sądów. Czasem pół-, a czasem serio. I bardzo dobrze. Bardzo. (…)Jak zrozumieć człowieka, który wykasował profil na facebooku? Czy warto słuchać rad zachłannej tchórzofretki? Czy żona może polubić kochankę męża? W końcu – co może łączyć małżeństwo, gejowską parę, mężczyznę zupełnie pozbawionego owłosienia oraz kobietę o niejednoznacznej tożsamości? Wbrew pozorom –bardzo wiele…

3. ZAJEŹDZIMY KOBYŁĘ HISTORII. WYZNANIA POOBIJANEGO JEŹDŹCA, Karol Modzelewski, Iskry, Warszawa - Wspomnienia wybitnego historyka mediewisty, działacza politycznego, jednego z grona najbardziej znanych opozycjonistów z czasów Polski socjalistycznej. Książka ukazuje dzieje rodziny i losy jego samego na tle historii politycznej Polski od lat czterdziestych XX wieku po chwilę obecną. Opowiedziana z troską o szczegóły historyczne ukazuje postawy opozycjonistów z lat sześćdziesiątych, z czasu „Solidarności” i okresu przemian ustrojowych w naszym kraju, zwraca uwagę na wielość koncepcji i różnorodność dróg dojścia do pełnej demokratyzacji życia politycznego w Polsce od prób naprawiania systemu socjalistycznego aż po zupełne odejście od jego założeń. Napisana czystym, precyzyjnym językiem historia jest dokumentem o kolosalnym znaczeniu dla zrozumienia dziejów Polski w drugiej połowie dwudziestego wieku.

4. WIELE DEMONÓW, Jerzy Pilch, Wielka Litera Warszawa - Najnowsza powieść Jerzego Pilcha jest właśnie takim prawdziwym świętem opowieści – mądrej i rozbuchanej, snutej arcybogatym językiem, pełnej zaskakujących zdarzeń i smakowitych detali, pogrążonej w magicznej atmosferze, panoramicznej niczym „Sto lat samotności”, zaludnionej tyleż swojskimi, co dziwacznymi, osobliwie zabawnymi postaci, jakich pozazdrościłby Fellini z „Amarcordu”, a zarazem mówiącej o sprawach ważnych, najważniejszych, ostatecznych.

5. NOCNE ZWIERZĘTA, Patrycja Pustkowiak, W.A.B., Warszawa - Znakomity debiut powieściowy. W rolach głównych młoda kobieta, Warszawa i noc. Po zmroku Miasto ukazuje drugą twarz. Na ulice wychodzą zwierzęta. Tamara Mortus, kobieta upadła i dumna zarazem, fascynująca i odstręczająca, wyrusza w podróż do kresu nocy szlakiem galerii handlowych, klubów i kasyn. Spotyka podobnych sobie, głodnych ekstazy desperatów. Chce spróbować wszystkiego: alkoholu, narkotyków, pornografii. Dotrzeć do granicy doświadczenia. Okazuje się jednak, że wszystko, czym chciała się bawić, tak naprawdę bawi się nią. Jej wyprawa skończy się morderstwem.

6. NADJEŻDŻA, Szymon Słomczyński, Biuro Literackie Wrocław - Słomczyński w sposób szczery i bezkompromisowy konfrontuje się z rzeczywistością. Unikając osobistego zaangażowania, poecie udaje się dokonać szczerej i odważnej demaskacji, nieustannie zmieniając maski i role. Tom Nadjeżdża przypomina tym samym zabawę w chowanego, gdzie ukrywanie się w gąszczu słów jest już celem samym w sobie – istotą poezji. 

7. JEDEN, Marcin Świetlicki, EMG, Kraków - "Jeden", to książka o nowym początku, trwaniu przy życiu, ale także o niepewności i lęku, śmierci, stosunku do poezji, przewadze rzeczywistości nad wierszem. Nie pozbawiona ironii i dystansu wobec tego, co mieszczańskie zarówno w życiu, jak i literaturze. Świetlicki jest zawsze w innym miejscu, niż chcielibyśmy go widzieć. Świetnie to potrafi… (Jarosław Borowiec, portal Culture)

O ile nie podałam inaczej, opisy i zdjęcia ze stron wydawnictw.


Osobiście niczego z tej listy jeszcze nie czytałam, choć na kundelku od jakiegoś czasu czekają już „Ości”. Bardzo mnie też ciekawi Pilch i Helbig – te bym bardzo chętnie przeczytała.

niedziela, 24 sierpnia 2014

Jesienne zapowiedzi

Nie ma się co łudzić - lato dobiega powoli końca. Wieczory wyraźnie krótsze, poranki bardziej rześkie, deszcze zimniejsze... Idzie jesień. A z nią wiele ciekawych książek.  Oto, co mi wpadło w oko: 

1. "Zapomniane słowa" antologia pod redakcją Magdaleny Buzińskiej. Zawodowo i z pasji zajmuje mnie język ojczysty, dlatego nie mogę się doczekać takiej smakowitej antologii! Od wydawcyNiektóre słowa żyją wiecznie, niektóre giną śmiercią nagłą i niewyjaśnioną, jedne wstydliwie wychodzą z mody, drugie wspominamy z nostalgią. Zapomniane słowa to słowniczek wyrażeń archaicznych, mało znanych, niemodnych, wyrzuconych z pamięci, znikających z codziennego języka. To także wielobarwny zbiór osobistych skojarzeń, anegdot, refleksji i wspomnień znanych pisarzy, wybitnych naukowców, uznanych artystów. Bezcenny sztambuch dla wszystkich, dla których język jest naturalnym środowiskiem myślenia i działania.
Wydawnictwo Czarne, premiera: 23 września


2. "Szum" Magdalena Tulli. Ta autorka skradła moje serce "Włoskimi szpilkami", dlatego jestem ciekawa kolejnej książki. Od wydawcyNajnowsza powieść jednej z najwybitniejszych polskich pisarek. Naznaczona emocjonalną intensywnością historia kobiety, próbującej przełamać towarzyszące jej od zawsze poczucie wyobcowania i poszukującej porozumienia z matką, z którą zawsze łączyły ją trudne relacje. To najodważniejsza, najbardziej osobista książka Magdaleny Tulli. Autorka odkrywa w niej uniwersalną prawdę o kondycji ludzkiej, w którą wpisany jest pierwiastek obcości, niedostosowania, a także dojmująca potrzeba wzajemnego zrozumienia i wybaczenia.
Wydawnictwo: Znak, premiera: 6 października


3. "Duch na wyspie" Johan Theorin. Theorin dał się poznać jako autor niebanalnych kryminałów okraszonych dozą elementów nadprzyrodzonych i surowym krajobrazem szwedzkiej wyspy Olandii (tu i tu). Na jesienny wieczór dreszczowiec jak znalazł!  Od wydawcy: Pewnej nocy do drzwi Gerlofa Davidssona dobija się przerażony chłopiec. Opowiada staruszkowi o dryfującym statku widmie. Na jego pokładzie są umierający marynarze, a na mostku kapitańskim człowiek duch. Klucz do zagadki tkwi w wydarzeniach sprzed prawie siedemdziesięciu lat… Duch na wyspie to ostatnia część olandzkiego cyklu, w którym Johan Theorin po mistrzowsku łączy przeszłość i teraźniejszość, świat duchów i ludzi.
Wydawnictwo: Czarne, premiera: 22 września


4. "Zwrotnik Ukraina" red. Jurij Andruchowycz. Wydarzenia na ukraińskim Majdanie już okazały się bardzo brzemienne w skutkach, a kto wie, jak to się jeszcze dalej potoczy... Na pewno warto poczytać, jak to się zaczęło. Od wydawcy: „Idę na Majdan. Kto idzie ze mną?” – napisał na Facebooku ukraiński dziennikarz Mustafa Najem w listopadzie 2013 roku. Z lokalnej demonstracji przeciwko autokratycznej decyzji prezydenta Janukowycza o nieratyfikowaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską powstał ogólnokrajowy ruch. (...)Zwrotnik Ukraina to wyjątkowy zbiór esejów, w którym pisarze, historycy, socjologowie, świadkowie wydarzeń opowiadają o dniach, które zapisują się właśnie na kartach historii pewnego narodu, zmieniając przyszłość świata.
Wydawnictwo: Czarne, premiera: 15 września


5. "Wszystko, co lśni" Eleonor Catton. Polskie tłumaczenie tegorocznego Bookera (tytuł oryginalny "The Luminaries"). Od wydawcy: Wszystko, co lśni to epicka opowieść z czasów gorączki złota w Nowej Zelandii – o poszukiwaniu szczęścia, marzeniach i przeznaczeniu zapisanym w gwiazdach. Jest to także popis ogromnego talentu Eleanor Catton. Młoda pisarka niczym zegarmistrz stworzyła ze swej książki doskonale działający mechanizm, w którym każda z kilkudziesięciu postaci ma swoje miejsce i zadanie do wykonania. Mistrzowsko połączyła wątki historyczne i sensacyjne, przygodę rodem z Dzikiego Zachodu i kryminalną zagadkę. Takie książki zdarzają się niezwykle rzadko! Wszelkie laury i pochwały, jakie spływają na pisarkę, są w pełni zasłużone, a porównania choćby do Imienia róży wcale nie przesadzone.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, premiera: 9 października


6. "Miniaturzystka" Jessie Burton. Lubię książki historyczne, a w XVII-wiecznym Amsterdamie jeszcze nie byłam. Od wydawcy: Jest październikowe popołudnie 1686 roku, gdy osiemnastoletnia Nella Oortman staje na progu wielkiego domu w bogatej dzielnicy Amsterdamu. Miesiąc wcześniej poślubiła zamożnego kupca, Johannesa Brandta i teraz przybywa, by wprowadzić się do męża. Lecz zamiast niego wita ją mrukliwa i niemiła Marin, siostra Johannesa. Gdy ten w końcu się pojawi, nie poświęci żonie zbyt wiele czasu. Podaruje jej jednak niezwykły prezent: okazałą drewnianą replikę domu, którą umebluje dla niej tajemnicza miniaturzystka. Podziw dla jej zręczności szybko zastąpi lęk, gdyż drobiazgi wyposażenia i figurki przedstawiające domowników nie tylko odsłaniają ich tajemnice, ale i antycypują straszne wydarzenia, które wkrótce staną się ich udziałem. Skąd artystka tyle wie o sekretach rodziny Brandtów? Czyż nie są marionetkami w jej rękach, skoro zna ich przyszłość? I kim jest owa nieuchwytna kobieta? Pasjonująca powieść Jessie Burton, absolwentki uniwersytetu w Oksfordzie, przeniesie nas w czasy złotego wieku Holandii, rozkwitu handlu i sztuki i pozwoli zajrzeć w serca postaci, które spoglądają na nas z obrazów Vermeera, Halsa i Rembrandta.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, premiera: 6 listopada

UPDATE: Kiedy przygotowywałam to zestawienie, nie udało mi się znaleźć informacji, czy w końcu w tym roku ukaże się długo przeze mnie oczekiwana nowa książka Olgi Tokarczuk. A jednak się ukaże, a więc do listy dodaję numer siedem:

7. "Księgi Jakubowe" Olga Tokarczuk. Olga Tokarczuk to moja ulubiona polska pisarka, dlatego na każdą jej książkę czekam z wielką ciekawością. W przypadku "Ksiąg" ciekawość była dwukrotnie podsycana - raz publikacją fragmentu książki w czasopiśmie (chyba to był dodatek literacki do Tygodnika Powszechnego), dwa przesuwaną od ubiegłego roku premierą. Od wydawcy: Jesienią w Wydawnictwie Literackim ukaże się długo oczekiwana, monumentalna powieść Księgi Jakubowe. Olga Tokarczuk akcję tej powieści osadziła w XVIII wieku na ziemi podolskiej, gdzie współistniały obok siebie kultury żydowska i chrześcijańska. Powstanie książki poprzedziły wnikliwe badania  i liczne podróże na tereny obecnej Ukrainy.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, premiera: 20 października


piątek, 28 lutego 2014

Targi Książek dla Dzieci i Młodzieży

Właśnie wróciłam z poznańskich Targów Książki dla Dzieci i Młodzieży. Mimo, że targi te nie należą do dużych, to choć przeznaczyłam sobie określoną sumę w gotówce na zakupy, wydałam ją co do złotówki, a jeszcze bym coś chętnie dorzuciła…

Wśród wystawców duże i znane wydawnictwa cieszące się uznaniem małych czytelników (Zakamarki, Dwie Siostry, Nasza Księgarnia, Media Rodzina), jak również takie mniej znane (Mila, G&P). Jest stoisko poznańskiego Centrum Sztuki Dziecka, jest stoisko z poradnikami dla młodych rodziców. Jest nawet – to była dla mnie niespodzianka – stoisko wydawnictwa Czeskie Klimaty i Słowackie Klimaty, które mi akurat bardziej kojarzą się z książkami dla dorosłych (np. świetna książka „Zdarzyło się 1 września albo kiedy indziej”). Okazuje się, że oprócz książek dla dużych czytelników (która też jest do nabycia na stoisku) mają też ofertę dla dzieci, i jak można się spodziewać po „czeskich klimatach” znajdziemy tam na przykład Krecika!

Dla synka kupiłam 5 książek. Są to bardzo zróżnicowane propozycje, i dla rozrywki i do nauki.
Wierszyki łamiące języki – Małgorzata Strzałkowska (Media Rodzina). Jeden z kilku (chyba pięciu albo nawet sześciu) zbiorów łamańców językowych tej autorki. Ten jest chyba najprostszy, w tym sensie, że zawiera najkrótsze wierszyki – takie przeciętnie na 6-8 wersów. I dla maluszka, i dla rodzica jest to chyba najlepszy poziom do rozpoczęcia przygody logopedycznej. Książka jest wydana w bardzo wiosennej szacie graficznej z kolażowymi ilustracjami samej autorki.


Garbus – Małgorzata Gintowt, ilustr. Jakub Haremza (Mila). No cóż, gender genderem, ale ulubionymi zabawkami mojego syna pozostają samochody, a garbusy w szczególności, więc po prostu nie mogłam tej książeczki nie kupić. Sympatyczna i pełna kolorów opowieść z morałem o wyśmiewanym przez inne auta garbusie, który później zdobywa rajdowy puchar i pokazuje, że przede wszystkim liczy się wnętrze ;)


Psotny Franek – Agnieszka Frączek, ilustr. Joanna Rusinek (Egmont). Co prawda książeczka ta jest przeznaczona dla starszych dzieci, takich, które już uczą się samodzielnie czytać, ale ma tak piękne ilustracje, że kupiłam ją już teraz choćby do oglądania. W ogóle to bardzo ciekawy pomysł wydawnictwa Egmont, wprowadzenie linii książeczek do nauki czytania. Linia dzieli się na trzy poziomy (1. składam słowa; 2. składam zdania; 3. połykam strony), a na każdym z nich można znaleźć kilka ładnych książek znanych autorów i ilustratorów z odpowiednio dużymi literami dla małych czytelników.


Miasteczko Mamoko – Aleksandra i Daniel Mizielińscy (Dwie Siostry). Najpierw Mamoko pożyczyliśmy z biblioteki. Jednak, gdy jeszcze miesiąc po oddaniu, synek domagał się „zielonego Mamoko” (bo mamy też różowy), stało się jasne, że książkę trzeba będzie kupić. A targi z rabatem to najlepsza ku temu okazja. Samego Mamoko chyba już nie ma sensu zachwalać. Jeśli ktoś jeszcze jest nieprzekonany do tej serii (bo dziwaczne obrazki, bo smutne kolory), wypożyczcie na próbę z biblioteki.



Kolędy – ilustr. Jan Marcin Szancer (G&P). Piękny śpiewnik kolęd dla całej rodziny. W twardej oprawie z ilustracjami, które chyba każdy z nas pamięta z dzieciństwa. Do każdej kolędy są też nuty, a do książki dołączona jest płyta z nagraniami w wykonaniu Chóru Kameralnego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To chyba był najkorzystniejszy zakup, bo cena okładkowa to 36,90 zł a na stoisku kosztowała 20 zł!

Fajne te Targi, chociaż na przykład w tym roku nie znalazłam ciekawego stoiska, które było rok temu – Akademii Rozwoju Wyobraźni Buka, która w swojej ofercie miała ciekawe słuchowiska na płytach.
Mam nadzieję, że poznańskie Targi Książki dla Dzieci i Młodzieży będą się rozwijały i z każdym rokiem wystawców będzie coraz więcej. 

piątek, 3 stycznia 2014

Minimalizm a plany i zapowiedzi 2014

W tym roku moim noworocznym postanowieniem jest minimalizm. Trochę jest to zainspirowane lekturą „Sztuki prostoty”, a trochę ogólnym kacem konsumpcyjnym szczególnie po przedświątecznej gorączce zakupów. W każdym razie przekładać się to ma między innymi na bardziej przemyślane zakupy i mniejszą ilość kupowanych przedmiotów, w tym też książek. Nie oznacza to bynajmniej ograniczenia samego czytania: na swoim regale mam wystarczająco dużo nieprzeczytanych książek, a moja biblioteka jest naprawdę świetnie wyposażona. Jednak rzuciwszy okiem na zapowiedzi różnych wydawnictw wiem, że dla kilku tytułów zrobię wyjątek i będę je chciała kupić. Na mojej top liście na 2014 rok są:



„100/XX Antologia polskiego reportażu XX wieku” red. Mariusz Szczygieł, wyd. Czarne – już same te informacje (tytuł, redaktor i wydawnictwo) są dla mnie wystarczającą rekomendacją. Dla każdego miłośnika literatury faktu z pewnością też. Ten zbiór ma składać się z dwóch tomów i obejmować najlepsze polskie reportaże od 1901 do 2000 roku, w tym mniej znane teksty znanych reportażystów albo teksty autorów, których z reportażem raczej nie kojarzymy. Bardzo smakowity kąsek. Premiera w marcu.

„W oblężeniu” Barbara Demick, wyd. Czarne – po lekturze poprzedniej książki Barbary Demick („Światu nie mamy czego zazdrościć”) wiem, że na jej kolejne teksty warto czekać. Dodatkowo „W oblężeniu’ traktuje o wojnie w Jugosławii, która stała mi się w jakiś sposób bliska po lekturze reportażu Wojciecha Tochmana „Jakbyś kamień jadła”. Reportaż ma opowiadać zarówno o samym czasie wojny, jak i o życiu po wojnie. Zapowiada się fascynująca lektura. Premiera już 29 stycznia!

„Xięgi Jakubowe” Olga Tokarczuk, Wydawnictwo Literackie – o tej książce pisałam już w ubiegłorocznych zapowiedziach, ale niestety nie udało się książce wyjść w 2013 roku. No cóż, czekamy dalej, bo Olga Tokarczuk to jedna z moich ulubionych autorek, w dodatku zapowiadana treść (Akcja osadzona została w XVIII wieku na ziemi podolskiej, gdzie współistnieją obok siebie kultury żydowska i chrześcijańska. W świecie, w którym tak wiele nie zostało jeszcze naukowo wyjaśnione, każdego dnia duchowość przenika się z materią.) też wygląda zachęcająco. Data premiery niesprecyzowana, raczej jesień 2014.

Moją uwagę przykuły jeszcze takie tytuły:




„Luminarze” Eleanor Catton, Wydawnictwo Literackie – książka nagrodzona Bookerem w ubiegłym roku, a to zawsze doskonała rekomendacja. „Luminarze” to monumentalna (ok. 800 stron w oryginale) powieść tocząca się w XIX wieku w Nowej Zelandii w czasach wielkiej gorączki złota. Rozwiązanie pewnej zagadki kryminalnej zależy tu od konstelacji astronomicznych i cyklów księżyca. Premiera jesienią.

„Zawołajcie położną” Jennifer Worth, Wydawnictwo Literackie – wspomnienia położnej pracującej w robotniczej dzielnicy East End w Londynie. Z jednej strony jest to emocjonujące, napisane z dozą humoru historie wielu narodzin, a z drugiej strony precyzyjny dokument o realiach życia w robotniczej dzielnicy Londynu w latach pięćdziesiątych. Premiera w marcu.
PS. Dla zainteresowanych tą tematyką: już za kilka dni w księgarniach pojawią się wspomnienia najbardziej znanej polskiej położnej Jeanette Kalyty „Położna. 3550 cudów narodzin”. Wyd. Znak, premiera 8 stycznia.

„Tajemnica szkoły dla panien” Joanna Szwechłowicz, wyd. Prószyński i s-ka – od czasów „Małej księżniczki” uwielbiam książki, których akcja toczy się w szkole z internatem/na pensji itp. W tej akurat książce pojawia się dodatkowo wątek kryminalny, a akcja dzieje się w Polsce międzywojennej. Jak dla mnie wystarczająco, by zainteresować i zachęcić do lektury. Premiera 4 lutego.

Mam nadzieję, że uda mi się też przeczytać chociaż część nieprzeczytanych książek z własnych zapasów, na przykład:

„The spy who loved” Clare Mulley – historia Krystyny Skarbek, polskiej agentki wywiadu brytyjskiego w czasach II wojny światowej. Książka ukazała się już po polsku nakładem wydawnictwa Świat Książki pod tytułem „Kobieta szpieg. Polka w służbie Jego Królewskiej Mości”.

„Bunt długich spódnic” George Bidwell – historia Emmeline Pankhurst sufrażystki, walczącej na przełomie XIX I XX wieku o prawa wyborcze dla kobiet, spisana przez autora wielu świetnych zbeletryzowanych biografii historycznych (np. króla Henryka VIII albo królowej Wiktorii).

Chciałabym też jak zwykle nadrobić coś z klasyki. Może "Ziemię obiecaną", "Braci Karamazow" albo coś z Dickensa? 

Mam nadzieję, że ten subiektywny wybór zapowiedzi zainspiruje kogoś do lektury. Wszystkim, którzy tu zaglądają życzę udanego roku 2014, realizacji postanowień noworocznych, wielu ciekawych i inspirujących lektur oraz czasu na ich czytanie.

niedziela, 8 grudnia 2013

List do Świętego Mikołaja - książki dla dzieci

Grudzień to miesiąc, w którym wszyscy polecają innym, co można kupić na prezent. Więc i ja polecam. Dla dorosłych czytelników trudno polecić konkretne tytuły - wszak każdy lubi co innego (jednakowoż polecam ciekawy wpis u Agi z propozycjami prezentów dla moli książkowych). Łatwiej polecać lekturki dla dzieci, tym bardziej, że jeszcze można mieć przy tym poczucie misji (promowanie czytelnictwa wśród milusińskich). Poniższa lista powstała częściowo jako nasz osobisty list do Mikołaja, który w dużej mierze został albo zostanie zrealizowany, ale szaaa... to przecież niespodzianka. Wybrane książeczki kierowane są dla dzieci w przedziale wiekowym mniej więcej od dwóch do czterech lat.

„Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka”  Petr Horáček (wyd. Babaryba, 2011, cena: 29,90 zł, wiek: 2+)
Od wydawcy: Dzielna gąska Zuzia wyrusza w Wigilię na niebezpieczną wyprawę. Chce ściągnąć z nieba gwiazdkę na świąteczną choinkę. W trakcie pełnej przygód wędrówki odkrywa wartość przyjaźni i prawdziwą magię świąt Bożego Narodzenia. Czech Petr Horáček jest wielokrotnie nagradzanym ilustratorem oraz autorem książek dla dzieci. Zdobył m.in. przyznawany przez "Washington Post" tytuł World Best Children's Books of the Year.   Dużego formatu książka z przepięknie kolorowymi ilustracjami jest doskonałym prezentem mikołajkowym i gwiazdkowym dla każdego dziecka.


 Naciśnij mnie! Herve Tullet (wyd. Babaryba, cena 29,90). „Naciśnij mnie!” to książka, o której każdy, kto miał z nią do czynienia, wypowiada się w samych superlatywach, a każdy, kto tego słucha, podchodzi do tych zachwytów sceptycznie. Bo jak to tak? Naciśnij i zobacz, co się stanie. A przecież nic się nie stanie, tylko na kolejnej kartce jest odpowiedni nadruk z „efektem” tego naciśnięcia. Na początku wydawało mi się to trochę bez sensu, ale nie sposób przejść obojętnie obok tylu zachwytów. Poza tym do Mamoko też na początku podchodziłam sceptycznie, a okazało się super. Więc bardzo chcę się przekonać, czy tym razem też tak będzie.



 „Auta” Stephan Lomp (wyd. Babaryba, 2013, cena det. 24,90, kartonowa) Od wydawcy:  Straż pożarna, karetka pogotowia, śmieciarka, policja, taksówka, dźwig, koparka, kombajn, wyścigówka czy paralotnia - to tylko niektóre z pojazdów, których możesz szukać w tej pełnej kolorowych i szalonych przygód książce obrazkowej. Wielkoformatowa książka obrazkowa z twardego kartonu - każda rozkładówka to kolorowa panorama pełna szczegółów i przygód, z której oglądania nawet najmłodsze dzieci będą czerpać radość i satysfakcję.


„Na budowie” Stephan Lomp (wyd. Babaryba, 2013, cena det. 24,90, kartonowa)  Od wydawcy: Wybierz się na budowę do miasteczka Sprężyna Zdrój! Tylko załóż kask i kalosze! Betoniarka, spychacz, walec, dźwig i wywrotka są już na miejscu. Wkrótce rozpocznie się budowa nowego domu oraz fantastycznego Sprężynowego Centrum Nauki! Tuż obok powstaje domek na drzewie, mały basen oraz nowe drogi i chodniki. Czy zauważysz zmieniające się pory roku? Przyłącz się do nas szybko, a razem uda nam się odkryć nawet szkielet dinozaura!  Wielkoformatowa książka obrazkowa z twardego kartonu - każda rozkładówka to kolorowa panorama pełna szczegółów i przygód, z której oglądania nawet najmłodsze dzieci będą czerpać radość i satysfakcję.


„Przybieżeli do Betlejem” Ilustracje: Agnieszka Żelewska (wyd. Muchomor, cena 8,00, wiek: 1+, kartonowa).
Od wydawcy: W serii do "do czytania, oglądania i śpiewania" jedna z najbardziej znanych polskich kolęd! Piękne, świąteczne ilustracje Agnieszki Żelewskiej. Doskonały prezent na mikołajki i pod choinkę! Polecamy najmłodszym - książeczka kartonowa.
Ode mnie: cieszę się, że można jeszcze znaleźć książki o Bożym Narodzeniu, a nie o Mikołaju, który przyjeżdża w wigilijną noc, zostawia prezenty, które rozpakowuje się dopiero rano, i który zjada zostawione mu ciasteczka. Jeśli ktoś zna ładnie ilustrowane książeczki dla dzieci o prawdziwym Bożym Narodzeniu (albo o polskiej tradycji), to będę wdzięczna za sugestie.


The Mitten - Jan Brett  (wyd. The Putnam, 2008,  cena ok. 25 zł, kartonowa)  Angielska wersja książeczki (a raczej ukraińskiej bajki), którą pamiętam z dzieciństwa. Chłopiec gubi w lesie rękawiczkę, która staje się przedmiotem zainteresowania leśnych zwierzątek. Po kolei wchodzą do niej myszka, żabka, zajączek, aż w końcu próbuje wejść niedźwiedź, ale rękawiczka już tego nie wytrzymuje i pęka.



Walk this world - Lotta Niemenen (wyd. Big Picture Press, 2013, cena ok. 65 zł, kartonowa) Nagrodzona w tym roku za ilustracje piękna książka obrazkowa, która od wielu innych obrazkowych książek (oprócz pięknych ilustracji) różni się tym, że przedstawia rzeczywisty świat. Zatem znajdziemy tu i wieżę Eiffle’a, i Operę w Sydney, i Taj Mahal, i wiele innych znanych nam miejsc. A przy tym z książki wynika piękne przesłanie, że choć na całym świecie ludzie wyglądają inaczej, to w głębi przecież wszyscy jesteśmy tacy sami.


Opowiem ci mamo, co robią mrówki – Katarzyna Bajerowicz, Marcin Brykczyński ( wyd. Nasza księgarnia, 2013, cena 39,90, 2+, kartonowa) Od wydawcy: Twoje dziecko z przyjemnością zagłębi się w fascynujący świat mrówek, z wypiekami na twarzy będzie oglądać ilustracje pełne licznych detali, a na deser rozwiąże ciekawe zagadki. To książka nie tylko do czytania, ale głównie do oglądania, zgadywania i opowiadania. Ćwiczy spostrzegawczość dziecka, umiejętność opowiadania, ale przede wszystkim jest fantastyczną zabawą oraz sposobem na miłe i twórcze spędzenie czasu.

czwartek, 12 września 2013

Subiektywny wybór zapowiedzi na jesień

Jesień zawsze obfituje w ciekawe nowości wydawnicze. Przejrzałam ofertę zapowiedzi różnych wydawnictw i wybrałam dla siebie takie propozycje:

„Doktor Sen” Stephen King, wyd. Prószyński i ska, premiera: 24-09-2013
Kontynuacja bestsellerowego „Lśnienia”, znanego też pod tytułem „Jasność”. Dawno nie czytałam Kinga, a jeszcze dawniej minął mi szał na horrory, ale to w końcu klasyk i to podobno w dobrej formie!
Nękany przez mieszkańców hotelu Panorama, w którym jako dziecko spędził jedną straszliwą zimę, Dan przez dziesięciolecia błąka się po Ameryce, usiłując zrzucić z siebie odziedziczone po ojcu brzemię beznadziei, alkoholizmu i przemocy. Ostatecznie odnajduje swoje miejsce w małym miasteczku w New Hampshire, we wspierającej go grupie Anonimowych Alkoholików i w domu opieki, gdzie zachowana z lat dzieciństwa resztka mocy pozwala mu nieść ulgę umierającym w ostatnich chwilach ich życia. Staje się znany jako „Doktor Sen”. Kiedy Dan poznaje efemeryczną Abrę Stone, jej nadzwyczajny dar budzi drzemiące w nim demony i każe mu stanąć do boju o jej duszę i przetrwanie.

„Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni” Filip Springer, Czarne, 25-09-2013
Po „Źle urodzonych” Filip Springer po raz drugi pochyla się nad polską architekturą, tym razem nad chaosem i hałasem przestrzennym. Choć na architekturze niespecjalnie się znam, nie mam wątpliwości, że okropny misz-masz, którego pełno w każdym polskim mieście i na każdej wsi, szpeci otoczenie i „powinno się coś z tym zrobić”.
Dla poznaniaków dodatkowa informacja, że w księgarni Bookowski w Zamku 9 października odbędzie spotkanie promujące tę książkę.
Polska miała jeden z najlepszych systemów planowania przestrzennego w Europie, a wiele krajów podpatrywało go i wdrażało u siebie. Na przykład Niemcy. Tak było przed wojną. Po wojnie system został scentralizowany. A w nowej Polsce nikt nie planuje ani centralnie ani przestrzennie.

 „Czas kobiet”  Jelena Czyżowa, Czarne, 30-09-2013
Pierwszy raz słyszę i o tym tytule, i o tej autorce, ale to wszystko brzmi na tyle ciekawie, że chętnie przeczytam.
Nagroda dla najlepszej książki w języku rosyjskim 2009 roku.
Los Antoniny to okrutna parafraza historii bohaterki lubianego we wszystkich krajach byłego Związku Radzieckiego filmu „Moskwa nie wierzy łzom”. Zwyczajna kobieta, pracownica jednej z socjalistycznych fabryk, zachodzi w ciążę. Rodzi córkę, którą zajmują się trzy starsze sąsiadki z komunałki. Jedna jest arystokratką, a jej w domu rodzinnym mówiło się po francusku, druga ukończyła zaledwie trzy klasy szkoły podstawowej, trzecia to chłopka, która miała romans z hrabią... Łączy je wspólne doświadczenie oblężenia Leningradu i żałoba po utraconych bliskich. Czas kobiet to powieść o przypadkowej rodzinie złożonej z pięciu kobiet, która okazuje się dużo prawdziwsza i silniejsza od niejednej „normalnej” radzieckiej rodziny.


„Eli, Eli” Wojciech Tochman, Czarne, 09-10-2013
Wojciech Tochman to klasa sama w sobie; jego reportaże poruszają do głębi, a ten dodatkowo będzie wzbogacony fotografiami. Zapowiada się mocna rzecz.
Kto przeczyta Eli, Eli, może już nigdy nie będzie podróżował jak przedtem. Wojciech Tochman opowiada nam o Filipinach, jakich nie znamy, o świecie najuboższych, którzy od lat żyją w slumsach i na cmentarzach Manili. Ale nie jest to książka tylko o nich. Jest i o nas.
Wszyscy coraz więcej podróżujemy, coraz więcej fotografujemy świat. Ale nie widzimy tego, o czym pisze Tochman, i co fotografuje Wełnicki. Tego, co pod powierzchnią: cierpienia i bólu. Bo się na nie uodporniliśmy. Tochman odwraca obiektyw, przygląda się nam, ale i sobie, naszemu spojrzeniu na tragedię, na Innego, i dokonuje odnowienia empatycznej więzi.

“Trębacz z Tembisy” Wojciech Jagielski, Znak 16-10-2013
Dwa powody, dla których ta pozycja jest intersująca to Wojciech Jagielski – renomowany polski reportażysta – i Nelson Mandela, o którym i o którego życiu tak naprawdę niewiele wiem. A jak o czymś niewiele wiem, to bardzo chcę się dowiedzieć. Wydaje mi się, że ta pozycja będzie do tego celu świetna.
Z jednej strony książka jest opowieścią o życiu Nelsona Mandeli, jednego z największych przywódców XX wieku, który za sukcesy w polityce zapłacił wysoką cenę w życiu osobistym. Z drugiej strony jest to historia Freddiego Maake, twórcy wuwuzeli − trąbek popularnych podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w RPA.  


 „Świadek” Lars Kepler, Czarne, 23-10-2013
Choć kryminałów (nie tylko szwedzkich) raczej nie lubię, to dla dobrego thrillera, jeszcze z elementami paranormalnymi, zawsze znajdzie się u mnie miejsce.
Okrutna zbrodnia burzy spokój w domu wychowawczym dla dziewcząt w środkowej Szwecji. Jedna z wychowanek została brutalnie zamordowana, a jej zwłoki ułożono tak, jakby ofiara bawiła się z mordercą w chowanego. Podejrzenie pada na jej koleżankę, która tej samej nocy zniknęła z ośrodka. Lokalna policja zakłada, że sprawa sama szybko się wyjaśni, a Joona Linna, wyznaczony przez Rikskrim na obserwatora, ma związane ręce. Jednak mimo groźby wydalenia ze służby na własną rękę szuka podejrzanej. Na domiar złego na komisariat zaczyna wydzwaniać niejaka Flora Hansen, która twierdzi, że wie coś na temat morderstwa. A dokładniej, że nawiązała kontakt z duchem zamordowanej. Czy za jej telefonami stoi tylko chciwość, czy też ma naprawdę coś istotnego do powiedzenia?

„Wieczny Grunwald. Powieść zza końca czasów” Szczepan Twardoch, Wydawnictwo Literackie, październik 2013
Szczepana Twardocha poznałam jako autora „Morfiny” i do jego nowej książki mam taki stosunek: trochę chciałabym, a trochę boję się. Chciałabym, bo jego twórczość to – jak to ktoś „malowniczo” ujął – kawał świeżego literackiego mięsa. A boję się, bo autor bezlitośnie nurza czytelnika w błocie i bagnie, przewracając do góry nogami przyjęte systemy wartości i priorytetów.
Wszystko zaczyna się od gwałtu króla Kazimierza na czternastoletniej córce norymberskiego kupca. Gdy królewski bękart przychodzi na świat, jego ojciec już nie żyje. Paszko zamieszkuje w domu publicznym, do którego trafia jego matka. Kiedy również ona umiera, chłopiec za cały majątek ma mały nóż, który już ubrudził krwią, i chustę z królewskim „K” — jedyny symbol swojego pochodzenia. Wyrusza w drogę, która zaprowadzi go na pola grunwaldzkie. A wszystko, by  dowiedzieć się, kim jest: „bastertem królewskim” czy „kurwim synem”? Rycerzem czy mordercą? Polakiem czy Niemcem? Nieszczęsnym indywidualistą czy pospolitą zabawką w rękach historii? Prowadząc swojego bohatera przez kolejne przestrzenie czasowe, alternatywne wcielenia i odmienne rzeczywistości, Twardoch przedstawia własną wersję polsko-niemieckich antagonizmów. Wieczny Grunwald to mroczna, brudna od krwi i błota opowieść, w której autor miażdży stereotypy etosu rycerskiego oraz romantycznego wallenrodyzmu. Powieść tylko dla dorosłych.

Xięgi jakubowe” Olga Tokarczuk, Wydawnictwo Literackie, listopad 2013
Na razie niewiele o tej pozycji wiadomo, nie widać też nigdzie projektu okładki. Jedyna informacja, jaką można znaleźć to taka, że „Akcja osadzona została w XVIII wieku na ziemi podolskiej, gdzie współistnieją obok siebie kultury żydowska i chrześcijańska”. A fragment można było przeczytać w poprzednim numerze „Książek”. Tak czy inaczej, Olga Tokarczuk należy do moich ulubionych autorek i (z mniejszym bądź większym opóźnieniem, ale) zawsze sięgam po jej kolejne książki.

No i co? Kiedy ja to wszystko przeczytam???

Kursywą podałam fragmenty dostępne na stronach wydawnictw.