Co tu się dużo rozpisywać: dzisiaj przedstawiam duże kolczyki koła i do kompletu (ale niekoniecznie) naszyjnik-łańcuch zrobiony z dużych młotkowanych miedzianych ogniw. Wszystko w miedzi, wszystko oksydowane i -podobnie jak w przypadku sikorki- lekko tęczowe.
24 października 2013
16 października 2013
żyrafy wychodzą z szafy
Do żyrafy podejście drugie.
Pierwsze powstało na zamówienie dość dawno temu, kiedy dopiero zaczynałam pracować w miedzi (chociaż to może i tak za dużo powiedziane). Czasem mam ochotę wrócić do starych pomysłów i "przerobić" je jeszcze raz - zobaczyć, czy potrafię lepiej.
Żyrafa jest broszką. Zrobiłam ją z dwóch zlutowanych warstw blachy. Mogłam ją po prostu wyciąć z jednej warstwy grubszej blachy, ale umyśliłam sobie, ze tak będzie mocniejsza. (A poza tym z cieńszej blachy łatwiej wycinać;)). Później broszkę zoaksydowałam na ciemny brąz, a na koniec rysikiem "narysowałam" żyrafowy wzorek.
6 października 2013
koralowe
Mało kolorów pojawia się ostatnio w mojej biżuterii, a jeśli już, to głównie zieleń (naprawdę staram się wybrać coś innego z mojego pudełka z kamieniami, ale zazwyczaj i tak kończy się na zieleniach...), dlatego postanowiłam coś z tym zrobić i z tej okazji dziś będzie koralowa czerwień.
udział wzięli: blacha miedziana (młotkowana, fakturowana, oksydowana), koralowe kropelki i talarki, drut srebrny próby 930 (bigle), srebrny łańcuszek, miedziane ogniwka
1 października 2013
bad wolf
Powoli zaczyna się sezon na grube swetry i ciepłe miękkie szaliki. A jak swetry, to może i broszki? Tak sobie pomyślałam i zrobiłam złego wilka do obrony przed jesiennym chłodem (i innymi drapieżnikami;)).
Wilk kontynuuje moją serię prostych zwierzątek (składającą się do tej pory głównie z lisów). Cały jest z miedzi (oprócz szpilki do zapinania), zlutowany, zaoksydowany i wypolerowany tak, że uszy i górna część pyszczka są jaśniejsze niż reszta blachy wokół wilczych oczu. A jeśli ktoś rzadko nosi broszki, to w bardzo prosty sposób można go przerobić na wisiorek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)