Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przekąski i przystawki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przekąski i przystawki. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 stycznia 2018

Studzienina

Studzienina – kolejny przykład na to jak z wiekiem zmieniają się w człowieku jego smakowe
preferencje… ;) Jeszcze niedawno nigdy przenigdy do ust nie wzięłabym tzw. galarety, ponieważ najzwyczajniej w świecie z galaretą do 27. roku życia nie było mi po drodze czy to mowa o galaretce owocowej czy na słono nie lubiłam żadnej. Pamiętam z dzieciństwa jak moja mama robiła galaretki w takich małych miseczkach z groszkiem, marchewką i kawałkami mięsa ze swojskiej wyhodowanej na przydomowym podwórku kurki – zawsze dziwiłam się jak wszyscy na imprezach rodzinnych mogą się tym zajadać – w zasadzie nadal się dziwię… ;) Bo jedyna wersja galarety na słono, która doszczętnie mnie kupiła to studzienina/zimne nóżki wg mojej teściowej jak dla mnie jest ona mistrzynią w tej materii i to właśnie dzięki niej nauczyłam się przygotowywać najlepszą galaretę świata! :) Dzięki temu, że ja poznałam sekret jej tworzenia doceńcie to, że dzielę się nim teraz z Wami I zostawcie ślad po sobie w postaci komentarza lub udostępnienia postu dalej. Jeśli chodzi o galaretki owocowe zdecydowanie je pokochałam a dlaczego? To już historia do innego przepisu, który mam nadzieję przeczytacie niebawem… ;)


Składniki:

1 golonka wraz z repetką ( po prostu cała noga ze świniobicia ;) )
woda
1 główka czosnku
sól, pieprz
1 czubata łyżka żelatyny

Nogę włożyć do dużego garnka I zalać wody było 2-3 cm ponad mięso.

Dodać listek laurowy, ziele angielskie I sól.

Gotować na średnim ogniu ok. 2-2,5h do momentu aż mięso z nogi będzie swobodnie odchodzić od kości.

Powstały rosół przecedzić przez sito aby pozbyć się wszelkich kostek, ziarenek ziela oraz listków laurowych.

Mięso oddzielić od kości. Chude pokroić w mniejsze części natomiast tłuste oraz chrząstki oraz czosnek zmielić w maszynce do mięsa.

Chude i tłuste mięso dodać do rosołu. Zagotować, doprawić do smaku solą i pieprzem (sól i pieprz muszą być dobrze wyczuwalne). Całość gotować jeszcze przez około 5 minut.

Po tym czasie łyżką wazową przelewać galaretę wraz z mięsem do miseczek – można zrobić tak jak u mnie na zdjęciu – większe naczynie po czym galaretkę kroić na mniejsze kawałki, lub zrobić ją w małych pojemniczkach tak aby każda porcja była osobno – to zależy już od Was.

Studzieninę zostawić do całkowitego wystudzenia następnie włożyć do lodówki. Kroić na kawałki jak zupełnie zgęstnieje.



Rada:  jeśli nie lubimy tłuszczu lub nasza noga jest z wybitne tłustego wieprzka wtedy możemy część tłuszczu zebrać przed rozlaniem galarety do miseczek – u mnie ani jedna ani druga opcja nie była potrzebna, cienka warstewka tłuszczyku sprawiła nikomu nie przeszkadzała :)

niedziela, 31 grudnia 2017

Mój Cezar

Ten przepis to wariacja na temat sałatki Cezar
Karola Okrasy, z której wariacją spotkałam się u autorki bloga Smaki na Talerzu, to dość skomplikowane ale prościej mówiąc Mój Cezar i tyle :) Sałatkę przygotowałam przy okazji wizyty mojej kochanej rodzinki, która miała miejsce kilka tygodni temu. Nie byłabym sobą gdybym nie ugościła ich jakimiś przysmakami spod mojej ręki. Uwielbiam karmić moich bliskich oraz wszystkich, którzy wpadają do nas na krótsze lub dłuższe wizyty - po prostu sprawia mi to największą frajdę w życiu gdy widzę, że ludzie jedzą i to co przygotowałam im wkładając w to całe serducho smakuje im i sprawia, że ich dzień staje się lepszy - smaczniejszy... ;) Cezar w tym wydaniu to naprawdę prosty przysmak, który zrobimy bardzo szybko a nasycimy sporą gromadkę gości czyniąc na ich twarzach zachwyt i rozsmakowanie myślę, że w okresie zbliżającego się biesiadowania niejednej pani domu ten przepis spadnie z nieba... ;) Zapraszam na Cezara... ;)

Składniki:

2 mini sałaty rzymskie
2 kiście pomidorków cherry
4 pojedyncze (małe) piersi z kurczaka + słodka papryka, sól, pieprz, suszony czosnek, curry (duża szczypta)
1 opakowanie chipsów chlebowych typu bake rolls - można pominąć i przygotować swoje grzanki

Sos:
1 szklanka majonezu
1/2 szklanki jogurtu greckiego lub kwaśnej gęstej śmietany
2 ząbki czosnku
pieprz, sól, cukier do smaku

Piersi z kurczaka natrzeć przyprawami i wstawić do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika przykryte folia aluminiową, po 20 minutach ściągnąć folię, dopiec jeszcze 10 minut - wyjąć z pieca przestudzić.
Sałatę umyć, osuszyć, porwać na mniejsze kawałki - wrzucić do miski.
Pomidorki umyć, pokroić na ćwiartki (zostawić kilka do dekoracji na wierz pozostałe dodać do sałaty.
Przestudzone piersi pokroić w plasterki, odłożyć 10 plasterków, resztę wrzucić do sałaty i wymieszać.
Czosnek przepuścić przez praskę, rozetrzeć z odrobiną soli aby puścił sok - dodać majonez, wymieszać, dodać jogurt, cukier i pieprz do smaku. Całość dobrze wymieszać, dodać do sałaty wymieszać.
Na wierzch ułożyć plasterki kurczaka, pomidorki, na całość pokruszyć chipsy chlebowe.
Podawać od razu.

środa, 13 grudnia 2017

Śledź po kaszubsku

Śledzie w moim rodzinnym domu to podstawa Wigilijnego stołu, odkąd stałam się obywatelką Pogórza mój Wigilijny stół wygląda zgoła odmiennie niemniej jednak muszę stwierdzić, że równie smacznie. Wracając do śledziowego wątku mimo, że moje Podkarpackie Wigilie upływają w pełnej kulturze tutejszych smaków rok rocznie przemycam na Wigilijną Wieczerzę jeden Pomorski akcent i jest nim właśnie poczciwy i cudowny śledź! Tak było również w poprzednim roku 2016 gdy podczas suto zastawionego stołu wszystkim co ultratradycyjne i ultrapodkarpackie postanowiłam wnieść lekki powiew Bałtyckiej bryzy i przygotować śledzie po kaszubsku. Przepis znalazłam u Smacznej Pyzy i powiem Wam jedno jest uzależniający! Po prostu genialny! Idealny! Ochów i achów mogłabym mnożyć! Odkąd zrobiłam go po raz pierwszy to moje ulubione śledzie, których miejsce numer jeden stanowiły dotychczas śledzie łowickie. Jeśli u Was w domach tak jak w moim Pomorskim domku śledzie trzymają się mocno musicie zrobić je koniecznie a tych z Podkarpackimi korzeniami serdecznie zachęcam by wśród kapusty z grochem, barszczu z grzybami oraz pierogów z kaszą jaglaną wrzucili na ząb choć małą porcyjkę śledzika... ;)

Składniki:

6-8 solonych filetów śledziowych

Marynata:
300ml wody
150ml octu 10%
3 łyżki cukru
2 liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego

Duszone warzywa:
80ml oleju rzepakowego
3-4 średnie cebule
6 suszonych śliwek
1/2 łyżeczki ziarenek gorczycy
2 liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 łyżeczka majeranku
około połowa zalewy ze śledzi
sól do smaku (ewentualnie, bo śledzie są dość słone)

Marynata:
Zagotować wodę z cukrem i przyprawami dodać ocet. Przestudzić. Filety ułożyć w pojemniku zalać zimną marynatą zostawić na minimum 24godziny może być nawet 2-3dni następnie śledzie odsączyć z marynaty, pokroić w centymetrowe kawałki

Farsz:
Cebulę pokroić w piórka wrzucić na niezbyt rozgrzany olej wraz z pokrojonymi w paseczki śliwkami, smażyć powoli aż się lekko zeszkli. Ważne by nie przysmażyć cebuli zbyt prędko musi się powoli dusić i mięknąć.
Dodać gorczycę, ziele oraz liście laurowe, wymieszać dodać koncentrat. Przesmażyć, dodać mniej więcej połowę marynaty ze śledzi. Doprawić do smaku majerankiem, pieprzem ziołowym i ewentualnie  odrobiną soli. Całość poddusić jeszcze kilka minut. Odstawić do wystygnięcia
Śledzie i duszoną cebulę układać warstwami w taki sposób aby wierzchnią część stanowiła cebula.

Potrawa wbrew pozorom nie jest pracochłonna zwłaszcza , że tak naprawdę całą robotę stanowi jedynie cebulowy farsz ;)

Zróbcie koniecznie!

Ps. Po zdjęciu widać, że nie było łatwo zrobić zdjęcie tym małym pysznościom! Znikały ze słoja w oka mgnieniu, dosłownie rzutem na taśmę udało mi się je wtedy uwiecznić ;)

poniedziałek, 25 września 2017

Pasta z tuńczyka i awokado

Wraz z Fit Poniedziałkiem przychodzę do Was z przepisem na pyszną pastę z awokado - sama nie wierzę. że to piszę pyszna pasta z awokado... Dotychczas moja przygoda z awokado  kończyła się fiaskiem byłam święcie przekonana, że już nigdy nie będzie mi z tym owocem do momentu aż otrzymałam przepis na ciekawą pastę na kanapki właśnie z awokado pomyślałam, że dam mu tym przepisem ostatnią szansę. Awokado się chyba przestraszyło, bo rzeczywiście wyszło pysznie! Tylko trzy składniki a smak nieziemski! Poza smakiem moc witamin i pomysł na fit smarowidło do chleba jak dla mnie po prostu pasta idealna!

Składniki:
1 dojrzałe awokado
1/3 kostki sera typu feta (Favita z Mlekowity)
1 puszka tuńczyka w oleju 
świeżo mielony pieprz

Awokado rozgnieść widelcem z serem oraz odsączonym tuńczykiem, całość wymieszać, doprawić pieprzem. Zjadać na chrupiących tostach z żytniego chleba na zakwasie w towarzystwie pomidora :)

środa, 6 września 2017

Sałatka brokułowa z boczkiem i orzechami

Przez nasz dom ostatnimi czasy ze względu na naszą nową rodzinną sytuację przetacza się mnóstwo gości a wraz z gośćmi lepiej lub gorzej wychodzi mi ich goszczenie :) Pewnej soboty odwiedzili nas znajomi nie byłabym sobą gdybym za punkt honoru nie postawiła sobie zrobienia czegoś nowego do przekąszenia z tej okazji. Słodką stronę zapewniły zamrożone wcześniej muffinki, które po odmrożeniu poratowały mnie pod względem deseru dzięki temu mogłam poświęcić troszkę więcej uwagi dla słonych smaków... ;) Przygotowałam dwie sałatki jedną z przepisu cioci Broni (klik) i drugą znalezioną w internecie na jakiejś anglojęzycznej stronie dotyczącej diety paleo, obie pyszne, obie nowe po prostu idealne! Jak wszyscy wiemy w oceanie przepisów na sałatki coraz trudniej znaleźć taki, który smakiem i przygotowaniem mógłby zaskoczyć na szczęście mi się udało! Brokuły w tym wydaniu są przepyszne i szybkie w wykonaniu. Towarzystwo chrupiących kawałeczków boczku, orzechów i słodkich rodzynek skropione banalnie prostym sosem majonezowo-cebulowym stanowią naprawdę godne polecenia połączenie! Spróbujcie koniecznie! :)

Składniki: (na średnią salaterkę sałatki)
1 brokuł (500g)
15 dag boczku pokrojonego w paseczki
1/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich (można podprażyć na patelni aby bardziej chrupały)
1/2 szklanki rodzynek sułtańskich

Sos:
1 mała bardzo drobno posiekana czerwona cebula
1 szklanka majonezu
2 łyżeczki octu jabłkowego
solidna szczypta soli
odrobina świeżo mielonego pieprzu

Brokuł oczyścić, podzielić na szypułki, wrzucić do wrzątku (uprzednio posolony i odrobinę posłodzony) gotować przez 4-5minut, wyjąć z wody przełożyć do lodowatej wody aby nie straciły koloru. Odsączyć w wody.
Boczek usmażyć na suchej patelni na rumiano, odsączyć na ręczniku papierowym z nadmiaru tłuszczu.
Przygotować sos: wszystkie składniki wymieszać.
Brokuły, rodzynki, orzechy i połowę boczku oraz sos wymieszać razem, delikatnie aby nie uszkodzić brokułów. Gotową sałatkę posypać pozostałym boczkiem.

środa, 16 sierpnia 2017

Słodko-ostra sałatka z kurczakiem i chili

Nie dalej niż kilka tygodni temu odwiedziła nas moja cioteczka z wyboru - ciocia Broncia poza masą cennych wskazówek związanych ze skutecznym rodzicielstwem sprzedała mi kilka naprawdę świetnych przepisów, które na pewno ujrzą światło dzienne na blogu, bo są po prostu genialne! Proste, smaczne i szybkie do przygotowania, po prostu idealne! Taka jest właśnie ta sałatka do jej przygotowania potrzeba jedynie czterech składników i czterdziestu minut a gdy mamy ugotowany ryż np. z obiadu lub ugotujemy go dzień wcześniej to czas przygotowania zajmie nam dosłownie kwadrans jak nie krócej! Smak tej sałatki jest zaskakujący i stanowi miłą odmianę dla wszystkich ciężkich czosnkowych klimatów, które w sałatkach trzymają się mocno! ;) Zróbcie ją koniecznie a nie pożałujecie, bo jest idealna i posmakuje nawet tym, którzy za słodyczą w sałatkach nie przepadają (np. ja :) ).

Składniki: (na 1 średniej wielkości salaterkę)
100g ryżu (u mnie paraboiled - sprawdził się idealnie, bo jest sypki)
15 dag wędzonej piersi z kurczaka (lub udka)
3 plastry ananasa z zalewy
1 łyżka majonezu
solidna szczypta chili/pieprzu cayenne - ilość chili dajemy wg upodobań

Ryż ugotować na sypko, przestudzić.
Pierś i ananasa pokroić w bardzo drobną kostkę, dodać do ryżu, wymieszać.
Dodać majonez i chili, całość wymieszać. 
Odstawić do lodówki przynajmniej na godzinkę.

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Placuszki z cukinii z kabanosem i serem feta

Jak potrzeba matką wynalazku tak potrzeba czyszczenia lodówki matką pysznych potraw! Te placuszki to właśnie spuścizna takiego czyszczenia, wyszły tak dobre, że zaskoczyły nawet mnie! Jak dobrze, że zrobiłam zdjęcia, bo taki przepis nie może się marnować w mojej głowie, musi iść w świat! Pyszne, sycące w sam raz na wakacyjny obiad gdy nadmiar cukinii przytłacza nas o ból głowy a zapas ketchupu i sosu stoi już w spiżarce... ;) Swoją drogą w swoim życiu zawsze lubiłam cukinię niemniej jednak to co dzieje się tego lata z moimi kubkami smakowymi jeśli chodzi o cukinię przechodzi moje najśmielsze oczekiwania, bo mogłabym ją jeść non stop na śniadanie, obiad i kolację o mojej cukiniowej fascynacji na pewno przekonacie się na łamach bloga, bo w zanadrzu mam kilka fajnych propozycji... ;)

Składniki: (na ok. 15-17 sztuk)
450-500 g cukinii (ze skórką - jeśli mam cukinię starszą przed ważeniem pozbądźmy się pestek)
4-5 cienkich kabanosów ( u mnie Henryk Kania)
1/4 kostki sera typu feta (u mnie Favita)
1/4 szklanki posiekanej natki pietruszki
1 mała czerwona cebulka
2 jajka
3 łyżki mąki pszennej lub innej
2 łyżki otrębów pszennych lub innych 

Cukinię zetrzeć na grubych oczkach.
Kabanosy pokroić w cienkie plasterki, ser feta w drobną kostkę, cebulkę drobno posiekać.
W misce ubić lekko jajka z odrobiną soli i pieprzu, dodać mąkę i pozostałe składniki, wymieszać.
Na patelni rozgrzać kilka łyżek oleju.
Łyżką kłaść porcję ciasta, ważne, żeby formować dość cienkie placuszki - takie są najsmaczniejsze!
Smażyć na złoty kolor z obu stron.
Podawać z jogurtem lub sosem ogórkowo-jagurtowym jak u mnie poniżej:

Sos:
1 średni ogórek gruntowy
1 ząbek czosnku
3 czubate łyżki jogurtu greckiego
1 łyżka świeżej posiekanej mięty

Obrać ogórka, pozbyć się gniazda nasiennego, pokroić w drobną kostkę, wymieszać z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, jogurtem, posiekaną mięta, solą i pieprzem.

WAŻNE! To co wrzucimy do naszych placuszków tak naprawdę zależy od nas - kabanosy możemy zastąpić np. salami natomiast ser feta zwykłym żółtym serem ;)

poniedziałek, 10 lipca 2017

Cukinie zapiekane z serem blue

Faszerowane cukinie to jedno z moich ulubionych letnich dań, cukinie to tak wdzięczne
warzywo, że możemy z niego przygotować milion potraw od faszerowanych, duszonych w leczo, ketchupu czy nawet pasztetu, dżemu i cukinii a'la ananas! ;) Część z tych przepisów jest już na blogu część ujrzy światło dzienne mam nadzieję, w tym sezonie jednak dzisiaj czas na cukinie zapiekane z serem blue. Przepis petarda! Znalazłam go u Małgosi z Qchennych Inspiracji i mimo, że sera z niebieską pleśnią nie lubię to dałam się przekonać autorce, która zapewniała, że nawet najwięksi pleśniowy sceptycy pokochają ser w tej potrawie. Oczywiście miała rację! Ser blue w tym wydaniu podkręca smak delikatnej cukinii i tworzy z nią duet idealny!  Co więcej danie robi się w pół godziny więc jest idealne dla wszystkich zabieganych! Moja wersja tej potrawy jest wzbogacona o suszone pomidory, które w razie gdy brak ich w Waszej kuchni można pominąć... ;)  Dość gadania czas ugotować najlepsze cukinie w tym sezonie.

Składniki: (dla 2 osób)
2 średnie młode cukinie (po ok.20cm)
6 suszonych pomidorów w zalewie olejowej
3 łyżki oleju z suszonych pomidorów
1/2 łyżeczki suszonego imbiru
1 mała cebula
1 serek z niebieską pleśnią (100g)
sól, pieprz do smaku

Cukinie umyć, osuszyć, przekroić wzdłuż na dwie połówki.
Łyżeczką wybrać miąższ. Łódeczki cukiniowe lekko posolić i popieprzyć.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180stopni. Podpiec 10min.
W tym czasie na oleju z suszonych pomidorów podsmażyć posiekaną cebulkę i pokrojone w paseczki suszone pomidory. Gdy cebula się zeszkli dodać drobno pokrojony miąższ cukinii, całość podsmażać na średnim ogniu przez ok. 5 min. Po tym czasie przyprawić solą, pieprzem i imbirem.
Gotowym farszem napełnić podpieczone łódeczki na wierzch poukładać ser blue pokrojony w drobną kosteczkę. Wstawić do piekarnika, skręcić temp. do 170stopni, piec 25-30minut.
Podawać od razu po wyjęciu z piekarnika.

poniedziałek, 29 maja 2017

Czosnkowa fasolka z sezamem i fetą

Ahoj Fit Poniedziałku! :) Przepis na dzisiejszą przekąskę-danie na lekki obiad mam od Ewy Chodakowskiej, której jestem fanką niezmiennie od czterech lat! Po czterech latach z Ewą moja sylwetka z pewnością powinna prezentować się znacznie lepiej niemniej jednak tak samo mocną sympatią darzę moje kucharzenie i pieczenie stąd bilans wychodzi zazwyczaj na zero... Czasami Ewa wybija się na pierwszy plan i w ferworze fitnesowego zacięcia zaczynam gotować nieco zdrowiej i fit... ;) Tak też było przy tym przepisie zachwycona jadłospisem podanym na cały tydzień postanowiłam przygotować z niego tak dużo jak tylko się da! Wśród propozycji na kolację znalazł się przepis na fasolkę szparagową z czosnkiem, serem feta i sezamem. Takie połączenie skradło moje serce do tego stopnia, że przygotowywałam je już wielokrotnie! :) Polecam wszystkim, bo mimo, że danie zaliczam do tych Fit to spokojnie możemy zaserwować je gościom do grillowanych dań, miła odmiana dla sałatki greckiej lub ziemniaczanej. Nie ma na co czekać do kuchni marsz! :)

Składniki: (na 1 porcję)
2 solidne garście zielonej fasolki szparagowej (u mnie mrożona przygotowana na parze, jeśli używamy zwykłej mrożonej fasolki należy ją ugotować ale tak aby nadal była jędrna!)
1 plaster sera feta (ok.2cm)
1 mały ząbek czosnku
1 łyżka sezamu 
1 łyżka oleju rzepakowego

Olej rozgrzać na patelni, wrzucić przeciśnięty przez praskę czosnek, podsmażyć dosłownie chwilę aby czosnek uwolnił aromat, dodać fasolkę, chwilę podsmażyć. Lekko przestudzić.
Sezam uprażyć na złoto na suchej patelni. Wymieszać z fasolką.
Ser feta pokroić w kostkę. Posypać fasolkę.
Zajadać od razu lub zabrać ze sobą do pracy :)

poniedziałek, 8 maja 2017

Pizza na bezglutenowym spodzie

Fit Poniedziałek zmotywował mnie do opublikowania przepisu, który zrobiłam kilka miesięcy temu gdy poszukiwałam zdrowszych alternatyw pospolitych przekąsek uznawanych powszechnie za niezbyt zdrowe ;) Z pomocą przyszła mi Kinga Paruzel i jej książka Nie...Zwykła Kuchnia bo każdy jest inny. Tam znalazłam fajny przepis na pizzę na kalafiorowym spodzie. Powiem tak, dla tych, którzy lubią eksperymentować i poszukiwać nowych smaków polecam wypróbować przepis natomiast Ci, którzy kochają pulchniutkie, chrupiące i pełne glutenu ciasto mogą spróbować z ciekawości niemniej jednak nie łudźcie się, że ta pizza zastąpi Wam tradycyjne klasyczne pszenne ciasto... ;) Tak czy siak gdyby traktować to danie jako zupełnie osobne i odrębne z pewnością będziemy miło zaskoczeni, bo jest naprawdę smacznie.

Składniki:
1 szklanka startego na drobnych oczach kalafiora
2 mozzarelle starte na tarce (1 szklanka)
1/4 szklanki startego parmezanu
1 łyżeczka suszonej bazylii
jajko
tuńczyk w kawałkach w sosie własnym
czerwona cebula
cytryna
garść szpinaku 3 ząbki czosnku
1 łyżka oleju rzepakowego
sól i pieprz do smaku

Piekarnik nastawić na 200 stopni z funkcją góra dół. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Starty kalafior przełożyć do garnka z wodą i gotować ok. 6minut. Odcedzić, przestudzić, odcisnąć całą wodę przez gazę lub bawełnianą ściereczkę.
Odciśnięty kalafior wymieszać ze startą mozzarellą, parmezanem, bazylią, jajkiem i łyżką soli, wyrobić ciasto.
Ciasto wyłożyć na blaszkę i uformować okrąg o średnicy 20cm (u mnie w kwadrat)
W osobnej misce zmiksować na pastę szpinak, czosnek, szczyptę soli i łyżkę oleju.
Spód do pizzy włożyć do piekarnika i piec około 5-10minut na złoty kolor. Wyjąć.
Na przygotowany spód wyłożyć pastę szpinakową, następnie kawałki tuńczyka, czerwonej cebuli oraz bardzo cienkie plasterki wyszorowanej i sparzonej cytryny.
Całość piec około 10minut. Wyjąć z piekarnika podawać na ciepło.

środa, 12 kwietnia 2017

Jajka faszerowane na dwa sposoby

Co prawda teraz mieszkam w regionie gdzie Wielkanoc białym barszczem stoi to jednak większa część mojego życia przypada na region gdzie biała kiełbasa i jajka pod różną postacią były podstawą Wielkanocnego stołu :) Nie byłabym sobą gdybym nie próbowała przemycić trochę moich pomorskich nawyków na podkarpacką ziemię stąd w ubiegłoroczne Święta Wielkanocne na  świąteczny stół wjechały faszerowane jaja w dwóch odsłonach, które Wam teraz zaprezentuję! Jak dla mnie strzał w 10! Są genialne, kremowy środek o dwóch smakach, ze zwykłe jajo z majonezem i szczypiorkiem (które nota bene uwielbiam!) może się schować... Jeśli chcecie oczarować gości koniecznie nafaszerujcie jajka na te dwa sposoby! :)



Składniki:
6 jajek ugotowanych na twardo

Farsz curry:
3 żółtka
1 łyżka posiekanej kolendry
2 łyżeczki majonezu
1/2 łyżeczki curry
czarny pieprz, sól, szczypta pieprzu cayenne do smaku

Z przekrojonych jajek wyjąć żółtka, utrzeć na puch wraz z majonezem, dodać przyprawy i resztę dodatków, całość dobrze wymieszać ponakładać do białek.

Farsz tuńczykowy:
3 żółtka
1 łyżka rozdrobnionego tuńczyka odsączonego z zalewy
1 łyżka bardzo drobno posiekanej czerwonej cebuli
1 łyżka bardzo drobno posiekanego ogórka konserwowego
1 łyżka majonezu
sól, pieprz do smaku

Ugotowane żółtka wyjęte z białek utrzeć z majonezem, dodać pozostałe składniki, przyprawić do smaku. Ponakładać do jajek w miejsce po żółtku.

Faszerowane jajka udekorować świeżymi ziołami lub kiełkami brokuła, rzodkiewki itd.

środa, 5 kwietnia 2017

Sałatka warstwowa z tuńczykiem i jajkiem

 Sałatkę na krakersach widywałam w sieci wielokrotnie niemniej jednak do jej zrobienia zmotywowała mnie moja teściowa, która wspomniała o niej za sprawą Tereski, która będąc w odwiedzinach u swoich właśnie znajomych taką sałatkę jadła. Długo się nie zastanawiając postanowiłam odkopać przepis i zrobić ją na najbliższą okazję, którą okazały się moje urodziny i wizyta naszego przyjaciela :) Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wzbogaciła jej o kilka swoich dodatków, które wg mnie niewątpliwie podkręciły jej smak i sprawiły, ze z czystym sercem polecam ją wszystkim poszukującym ciekawych przepisów sałatkowych na Wielkanocny stół :)


Co potrzebujemy aby zrobić sałatkę warstwową z tuńczykiem i jajkiem?


Składniki:
30 sztuk słonych krakersów
2 puszki tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
1/2 małej czerwonej cebulki
1 mały ogórek konserwowy
3 jajka
10dag żółtego sera
5-6 łyżek majonezu
1/2 pęczka szczypiorku
chili, sól, pieprz słodka papryka do smaku

Jak przygotować sałatkę warstwową z tuńczykiem i jajkiem?


Jajka ugotować na twardo, przestudzić, obrać i oddzielić białka od żółtek.
Tuńczyka rozetrzeć z łyżką majonezu, drobno posiekaną cebulką i posiekanym ogórkiem konserwowym, doprawić szczyptą chili, odrobiną soli i czerwoną słodką papryką.
W osobnej misce zetrzeć na drobnych oczkach białka, wymieszać z 3 łyżkami majonezu doprawić odrobiną soli i pieprzu.
W kolejnej miseczce zetrzeć na drobnych oczkach żółty ser, wymieszać z 2 łyżkami majonezu.
Na płaskim talerzu lub desce ułożyć prostokąt 5x2 krakersy.
Wyłożyć masę serową.
Przykryć drugą warstwą krakersów.
Posmarować masą tuńczykową.
Przykryć trzecią warstwą krakersów.
Rozsmarować białka.
Na białka zetrzeć na drobnych oczkach żółtka i posypać szczypiorkiem.
Odstawić na kilka godzin do lodówki aby krakersy zmiękły (najlepiej na całą noc).

Przepis inspirowany wpisem Arabeski.

piątek, 10 marca 2017

Wegetariańskie kotleciki ze szpinakiem

Przepis powstał na potrzeby konkursu organizowanego przez firmę Hortex :) Myślałam, myślałam i
wymyśliłam! Kotleciki ze szpinakiem to jest to! Wiosennie zielone, szalenie zdrowe a przy tym smaczne takie połączenie to ideał! :) Za sprawą dodatku cieciorki kotleciki mają lekko orzechowy posmak, pycha! :)

Składniki: (na 6 kotlecików)
3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
3 czubate łyżki rozmrożonego szpinaku HORTEX
5 dag startego na dużych oczkach żółtego sera EDAM
1 mały ząbek czosnku
1/2 małej cebuli
1 małe jajko

Cieciorkę i kaszę jaglaną zmiksować na gładko - cieciorka może zostać w kawałkach, wtedy faktura kotlecików będzie ciekawsza.
Do zmiksowanej cieciorki i kaszy dodać podsmażoną na odrobinie oleju posiekaną cebulę i czosnek. Dodać pozostałe składniki, wyrobić na gładką masę, doprawić odrobiną soli, chili i słodkiej papryki.
Formować kotleciki, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec około 40minut w 180stopniach. Podawać z ulubionymi dodatkami u mnie sos czosnkowy i sałatka ze świeżych warzyw.

Mój dzień z Hortex 
 

środa, 1 marca 2017

Najlepsze zapiekanki z tuńczykiem

Jak powstały najlepsze zapiekanki z tuńczykiem?


Macie tak czasami, że zjedlibyście coś pysznego ale do końca nie wiecie sami co? Tak było właśnie u mnie gdy w piątkowy wieczór wraz z M. naszły nas smaki jednak jak to w piątek u nas bywa wszystkie mięsne przysmaki zostały wykluczone i pozostał nam do dyspozycji
zapiekanki z tuńczykiem
tuńczyk, który grzecznie czekał w puszce na swoje 5 minut! Mając punkt zaczepienia zaczęłam tworzyć niczym wirtuoz dodając poszczególne składniki i zastanawiając się co by można jeszcze dodać ;) Takim oto sposobem wyczarowałam zapiekanki de lux! Serio! Nic nie kłamię! Jedne z lepszych zapiekanek, które wyszły spod mojej ręki! Idealne w smaku a za sprawą sera, którego nie starłam na wierzch a dałam do farszu wyszły genialnie ciągnące, aromatyczne i sycące! Jeśli nie macie pomysłu na piątkową przekąskę polecam skusić się na te oto zapiekanki! :)

Co potrzebujemy aby zrobić najlepsze zapiekanki z tuńczykiem?


Składniki:
1 średnia bagietka (u mnie rustykalna, nieco szersza za to krótsza od tej klasycznej)
1/2 puszki tuńczyka w kawałkach w oleju
2 łyżki kukurydzy
2 łyżki posiekanych czarnych oliwek
1/2 posiekanej małej czerwonej cebuli
1 łyżka posiekanego koperku
1 solidna łyżeczka musztardy stołowej
6 plasterków żółtego sera pokrojone w drobną kostkę

Jak wykonać najlepsze zapiekanki z tuńczykiem?

Bułkę rozkroić wzdłuż lekko wydrążyć środek, który dodać do reszty składników.
Wszystko  razem dobrze wymieszać doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wyłożyć na dwie połówki bułki.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180stopni na 15minut aż ser zacznie się rozpuszczać.

środa, 22 lutego 2017

Makaronowa sałatka z kabanosem i selerem naciowym

Zdaję sobie sprawę, że przed nami ostatki a ja tutaj będę wspominać o pożegnaniu starego roku ale cóż, jak się nie miało wcześniej czasu napisać notki do przepisu to tak później jest... ;) Sylwester sałatkami stoi... Czy znajdzie się wśród czytelników jakiś osobnik, który podczas zabawy Sylwestrowej nie skosztował ani odrobinki jakiejś sałatki? No właśnie... ;) U nas
ubiegłoroczny już sylwester odbył się na naszym "kwadracie" mówiąc młodzieżowo ;) Z racji, że mieli przyjść do nas znajomi nie byłabym sobą gdybym przygotowała jedynie pozycje dobrze wszystkim znane ;) Poza tym miałam nieodpartą wewnętrzną potrzebę przygotowania jakiejś nowej sałatki tak też się stało! :) Na tapetę poszła sałatka makaronowa z kabanosami i selerem naciowym! Skąd pomysł? Ze składników, które napatoczyły mi się pod rękę! Wyszło sycące, pysznie i oczywiście z powiewem świeżości w sylwestrowym menu! :)

Składniki:

20dag makaronu rurki
120g kabanosów z chili
1 czerwona papryka
1 puszka kukurydzy
4 łodygi selera naciowego
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 pęczek szczypiorku
3-4 spore ogórki konserwowe
2-3 łyżki majonezu
solidna łyżki musztardy stołowej
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
szczypta chili do smaku

Ugotowany makaron ostudzić.
Kabanosy i resztę składników drobno pokroić, dodać majonez, musztardę i pozostałe przyprawy, wymieszać. Odstawić na kilka godzin aby składniki się przegryzły.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Sałatka z rukoli z gruszką i serem feta

Sałatkę w tym wydaniu odkryłam gdy w lodówce zalegała mi porcja rukoli i kawałek sera feta. Długo się nie zastanawiając postanowiłam przygotować z tych składników lunch do
pracy. Aby nie było nudno wykorzystałam również odrobinę suszonych pomidorów oraz gruszkę, której żywot również dobiegał końca na kuchennym blacie! ;) Tak powstał prototyp dzisiejszej sałatki, model prezentowany w przepisie poniżej to sałatka wzbogacona o plasterki upieczonego na chrupko boczku oraz sos miodowo-cytrynowy.
Sałatka jest przepyszna, lekka a za sprawą gruszki wykwintna i bez żadnych obaw można zaserwować ją jako przystawkę na uroczystej kolacji.

Składniki: (na dwie porcje)
2 solidne garści rukoli
4 suszone pomidory w oleju
1 dojrzała gruszka
6 plasterków cienko pokrojonego boczku podsmażone na złoto i odsączone z nadmiaru tłuszczu
2 plastry (0k.1,5cm każdy) sera typu feta

Dressing:
Sok z 1/2 cytryny
1 łyżeczka miodu
odrobina soli i pieprzu cayenne

Rukolę przepłukać osuszyć i ułożyć na talerzu.
Na rukolę ułożyć pokrojone w cienkie paski suszone pomidory, pokrojoną w kostkę fetę oraz plastry boczku.
Całość skropić sosem lub odrobiną oliwy z oliwek oraz sokiem z cytryny.

środa, 7 grudnia 2016

Bagietka faszerowana serem i pietruszką

Goście, goście, goście! Ostatni czas to w moim życiu albo przyjmowanie gości albo goszczenie się u innych... :) Obie formy przejawów życia rodzinno-towarzyskiego bardzo mi się podobają stąd nie zaprzestajemy naszych gościnnych poczynań i z pewnością już niedługo na blogu pojawią się kolejne nowości przygotowane specjalnie dla gości :) (zrymowałam??)
Dzisiaj przedstawiam Wam przepis, który stworzyłam na potrzeby odwiedzin Basi, Ryśka i Pawła :) Początkowo na stół miały wjechać zwykłe bagietki jednak po tym jak dzień wcześniej na fb natknęłam się na filmik typu 'haps' gdzie prezentowana była faszerowana bagietka postanowiłam pójść o krok dalej i zwykłą poczciwą bułę nadziać! Na fb nadziewali serem i mięsem mielonym jednak do mnie to połączenie nie trafiło i postanowiłam zrobić swoje. Oczywiście jak to w kuchennej improwizacji bywa farsz powstał z tego, co akurat miałam pod ręką :) Bagietki wyszły bardzo fajne, treściwe, dodatek serka śmietankowego przełamały mdły smak żółtego sera a dopełnieniem tego wszystkiego była pietruszka, która prócz fajnego zielonego akcentu dała ziołowy aromat :) Chcecie przepis na takie bułeczki? Zapraszam do lektury!

Składniki: (na 1 dużą bagietkę)

2 łyżki masła
1 szklanka sera żółtego startego na tarce o grubych oczkach
1 opakowanie serka śmietankowego Łaciaty (lub inny serek śmietankowy)
2 kopiate łyżki posiekanej natki pietruszki (może być mrożona)
1 mały ząbek czosnku

Do polania bagietki:
1/3 kostki masła
sól
posiekana natka pietruszki

Bagietkę pokroić na trzy części. Z każdej za pomocą trzonka od drewnianej łyżki wydrążyć środek.
Sery i masło wymieszać z pietruszką i przeciśniętym przez praskę czosnkiem na gładką masę.
Masę formować w ruloniki (lub kuleczki) i upychać ciasto w bagietce. Gdy wszystkie częście bagietki będą napełnione pokroić ją w kromki.
Kromki układać na blaszce wyłożonej papierem jedna przy drugiej tak aby odtworzyć pierwotny kształt bagietki.
Całość polać roztopionym masłem z solą i pietruszką (dla fanów czosnku można dodać 1 ząbek przeciśnięty przez praskę).
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180stopni na ok. 10-12 minut do momentu aż bagietka pięknie się zezłoci.

poniedziałek, 28 listopada 2016

Schab na kanapki

Domowe wędliny lubię bardzo! Ich smak najbardziej kojarzy mi się ze świętami, kiedy na świątecznym stole w moim rodzinnym domu zawsze królowały domowe wyroby! Takie rarytasy można było zjeść jedynie od święta stąd pewnie ich smak wtedy był po prostu niepowtarzalny!
Z erą wszech dostępności wszystkiego o każdej porze roku nie wiem jak Wam ale mi wiele rzeczy niestety spowszedniało co nie jest dobrym zjawiskiem. Od natłoku dostępności produktów już nie ma znaczenia czy mamy lipcowy wtorek czy grudniową środę a może kwietniowy czwartek bez względu na dzień i porę roku jesteśmy w stanie przygotować sobie każdy rarytas, na który przyjdzie nam ochota. Z domowymi wędlinami jest tak, że chyba

obecna sytuacja zmusiła nas do produkcji własnych wyrobów na szerszą skalę, głównie przez tony chemii dodawane do gotowych przetworów mięsnych! Bo jak to jeść szynkę, której głównym składnikiem jest sól i woda? Toż to zabójstwo! Stąd odświętne pieczenie szynki dla wielu z nas stało się codziennym obowiązkiem w imię dobrego samopoczucia i zdrowia naszych domowników! Czy zabrzmiałam jak agitująca działaczka polityczna z czasów świetności PRL? Być może! :) Nie taki był mój cel ale cóż jeśli chodzi o żywienie kompromisów nie ma! I mimo, że zdarzy mi się zgrzeszyć bo zjem to co akurat zdrowe do końca nie jest to codziennie stawiam czoła wyzwaniu na nowo i wtedy piekę taką oto szynkę jak w przepisie poniżej!: )

Składniki:
1kg schabu
4-5 ząbków czosnku
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka majeranku

Czosnek przepuścić przez praskę, wymieszać z solą i resztą przypraw.
Natrzeć mięso z każdej strony, zamknąć w szczelnym pojemniku odstawić na 1-2 dni do lodówki.
Po tym czasie przełożyć mięso do rękawa do pieczenia, wlać 3 łyżki wody, szczelnie zawinąć.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni, piec przez 60minut.
Ostrożnie przeciąż folię, pozostawić mięso do wystudzenia.
Podawać z sosem jako pieczeń lub w plasterkach na kanapki.

piątek, 4 listopada 2016

Sałatka brokułowa z sosem tysiąc wysp

Aż dziw bierze, że ta sałatka nie doczekałam się wcześniej publikacji na moim blogu, bo robię ją już od przeszło roku! Sprawdza się zarówno w formie miskowej, gdy przygotowuję ją na imprezę jak i sałatka do lunchboxa na wynos do pracy. Ostatnio chodziły za mną brokuły i przypomniał mi się przepis właśnie na tą sałatkę długo się nie zastanawiając postanowiłam zrobić nam sałatkę brokułową jak zwykle się nie zawiodłam! ;) Wyszło pysznie, zdrowo, kolorowo! :)

Składniki: (na 4 porcje na talerzu lub 1 miskę sałatki)
1 opakowanie mrożonych brokułów
2 duże malinowe pomidory
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka kukurydzy
20 dag wędzonej szynki
4 jajka ugotowane na twardo
100g sera feta

Sos:
3 łyżki majonezu
400g jogurtu greckiego
1/2 szklanki ketchupu pikantnego
1 ząbek czosnku
szczypta cukru
sól, pieprz do smaku

Z podanych składników przygotować sos.
Brokuły wrzucić na posolony wrzątek gotować 5 minut na umiarkowanym ogniu. Odcedzić włożyć do zimnej wody, osuszyć.
Na talerz poukładać różyczki brokuła.
Na brokułach ułożyć pomidora pokrojonego w kostkę, odsączoną kukurydzę i czerwoną fasolę.
Posypać szynką, serem feta pokrojonym w kostkę.
Wkoło poukładać ćwiartki jajek. 
Całość polać sosem.
Do sałatki można podać czosnkowe grzanki.

wtorek, 25 października 2016

Bruschetta z serkiem fromage

Historia tej przekąski nie jest zbyt długa jakiś czas temu gdy już doszłam do siebie po epizodzie z wycięciem migdałów postanowiłam spotkac się z Anetką, którą część czytelników zna osobiście a pewnie większa część z kilku wpisów, które na blogu o niej wspominają. No i właśnie Anetka miała do mnie wpaść na wieczorne pogaduchy dlatego też postanowiłam
zrobić coś dobrego na szybko, jak to zwykle bywa cały dzień głowiłam się i zastanawiałam co tu by zrobić, żeby było pyszne i żeby było nowe! :) Padło na te grzanki, które swoim pięknym zdjęciem urzekły mnie w książce z przepisami na dania z wykorzystaniem produktów mlecznych mlekovita. Oczywiście stan mojej lodówki i spiżarki zrewidował mój plan i z mlekovitowych grzanek pozostały fromage i pomidory...;) niemniej jednak nie można nic powiedzieć, bo grzaneczki wyszły pyszne i godne polecenia dlatego przechodzę do przepisu aby się nim z Wami podzielić! Mniam!

Składniki:
3 bułki worcałwskie (duże)
2 serki Formage czosnkowe
masło do posmarowania
sól do oprószenia

Sałatka:
3 duże, czerwone i słodkie pomidory
2 łyżki posiekanej świeżej bazylii
12-15sztuk czarnych oliwek
1 mała czerwona cebulka
1 mały ząbek czosnku
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki oliwy z oliwek

Bułki pokroić w ukośne kromki każdą posmarować cienką warstwą masła (z obu stron) i przypiec w piekarniku tak aby boczki bułki stały się złociste zaś środek nie wysechł.
W czasie gdy bułki pieką się w piecu umyć i pokroić w kostkę pomidory. Do pomidorów dodać posiekaną czerwoną cebulkę, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz posiekaną bazylię. Do pomidorów dodać również oliwki pokrojone w plasterki. Doprawić octem balsamicznym, oliwą, cukrem, pieprzem i solą. Wymieszać.
Podpieczone bułki posmarować warstwą serka fromage. Na wierzch kłaść porcję pomidorowej sałatki. Jeść od raz po przygotowaniu w towarzystwie dobrego trunku ;)

Printfriendly