Im dłużej żyjemy-tym większe zataczamy kręgi:)


Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golf. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golf. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 listopada 2016

Kolorowy golfik- czyli jak powstało mini ponczo:) lub czółno:)



To kolejne podejście do samej formy tego golfa.
Początkowo zrobiłam prostokąt, jak obiecałam w poprzednim poście:)


Już, już miałam dorabiać frędzle na przodzie i tyle,
gdy Monika wpadła na pomysł, że może lepiej byłoby taki skośny -
w romb na przodzie zrobić? 
Jeszcze przed spruciem zrobiłam zdjęcia, na jednej nodze:))


Obie wiemy, że dekolt w serek wysmukla kobiece kształty górnych partii:)
Monika zakazala mi pruć to, co zrobiłam.
Ale dlaczego nie?


Dlaczego kobietka ma nie być zadowolona, 
skoro nawet przysłała poglądowy rysunek- szkic,
o taki?


No to się zabrałam do dzieła,
ilość frędzli to już moja inwencja.



Tył nieco się różni od przodu kolorami.


Jak widzicie- wyszło małe ponczo-
mogą nosić go dorośli jak i dzieci:)

Może spodoba się również synkowi Moniki? :)

***
Sorki, że ostatnio mało mnie na blogu, ale ten tydzień ostatni, 
a właściwie już 3 wstecz, zmagam się z chorobą Kocia,
w tym duża operacja i walka o Jego życie. 
Były dni, kiedy wymagał totalnej opieki 24/h,
że wtedy nie  wzięłam drutów do ręki...:( 
Bynajmniej nie z braku czasu, a z totalnej niemocy,
a to już bardzo źle u mnie. 
Wszak druty czy szydełko traktuję jako swoistą,
indywidualną terapię, już chyba życiową;)


To wszystko  już za nami, teraz została nam nadzieja
bieżące wizyty kontrolne, antybiotyk
i czekanie na wyniki Kocia.
Mnie stres pomału odpuszcza,
więc  mam nadzieję powrócić szybko z kolejnymi pracami. 

Wyjątkowo Lalunia nie była zainteresowana sesją w golfie:)
bo nie odstępuje Kocia, pielęgnuje go razem ze mną i podtrzymuje na duchu:)

Mam też nadzieję, że dziewczyny czekające grzecznie
w kolejce na swoje zamówienia, 
wybaczą mi to opóźnienie.

***

Dobrych i zdrowych dni Wam życzę:)

piątek, 4 listopada 2016

To jeszcze nie koniec koloru- o tym jak powstaje golfik:)


Do alpejskiego swetra dorabiam golfik-
czyli powstanie druga wersja "Jeziora", z nakładaną górą.


To już chyba czwarta wersja prostego  w robocie plastronu.
Najpierw zrobiłam golf za szeroki, bo starałam się żeby przeszła swobodnie głowa:)
Sprułam.
Potem coś mi nie pasowało   we wzorze- chciałam by golf był ściągaczowy, 
ale nie taki oczywisty, nudny ...
Sprułam.


Trzecia wersja, to ta na zdjęciach- przy brzegu dałam ładną, grubą wełnę turkusową. 
Ale  sobie pomyślałam, że jak Monika zechce nosić np. nie wywinięty, jak przyjdą mrozy:)
to ją będzie gryzła w szyję:(
Sprułam:)


Znalazlam motek turkusowej, miękkiej,
i powstało wreszcie to:)

Rozłożyłam na dwa druty, bo ramionka już szersze nie będą.

Dorobię do tego trochę koloru na tyle oraz przodzie 
i jeszcze dodam niespodziankę w stylu
boho:)
 A być może uruchomię mini produkcję kolorowych golfików,
takich "pod" i "na" kurtkę;))


Zdjęcia niestety przy świetle z żarówki, w realu wiecie
jak wyglądają te włóczki:) -
z poprzedniego posta.

Nie dajmy się szarościom!:)
A propos szarego, właśnie sobie kilka dni temu nabrałam na druty 
szarą alpakę i srebrne cekiny na sweterek, dla mnie;)))

I dziergam sobie  pomalutku, pomiędzy jedną robótką a drugą, 
kiedy głowa potrzebuje odpocząć.



czwartek, 20 października 2016

To nie jest golf dla kotki:)


 Tak, to golfik dla człowieka:)) pod kurtkę lub płaszcz. 
Zrobiłam go na zamówienie, po raz pierwszy w życiu:)

Kiedyś, w latach 80-tych ubiegłego wieku...;) 
 podobny nosiła  moja przyjaciółka szkolna.
O ile dobrze pamiętam, był w kolorze szafirowo- granatowym. 

Nie podobał mi się on wtedy bardzo,
taki niewykończony sweter, ble....:(
Sama zawijałam się jesienią i zimę we własnoręcznie robione szaliki. 
No ale Jola- a raczej Jej mama wiedziała co robi:)) dziergając dla niej taki golfik. 


Przyjaciółce zawsze było ciepło, bo w szatni chowała golfik do małej kieszonki płaszcza 
(gdzie ja  upychałam po rękawach jakieś duże szaliki i czapki:))) 
i mogła chodzić w cieńszych sweterkach czy bluzkach:)
Ja musiałam się grzać w szkole  w ciepłych swetrach,
czy grubych golfach:) przy ostrych, porządnych, starych  zimach:)). 


I teraz , po tylu latach kiedy sama zrobilam golf "vintage":) 
doceniłam jego zalety. 

Ten akurat jest wolny, czyli
"for sale":) 

Był przeznaczony  dla kobietki, która lubi ciuszki  "boho",
 więc  okazał się zbyt spokojny w swoim stylu :) 

Jak widzicie, moja Laluśka trochę zdziwiona,
że sama ją ubrałam w golf, początkowo chciała uciec. 

Ale skoro miło grzeje w szyję i plecki, 
czemu nie dać sobie zrobić kilku fotek? :)


Dane techniczne; 
- włóczka: polska "Czterdziestka", miękka , nie gryzie  40% wełny, 60 % akryl
- wzór: projekt autorski, ściągacz i drobny ryż
- waga: ok 12 dkg
Wymiary;
- wysokość golfu 12 x 2 cm = 24 cm,
- plastron w dół; czyli karczek; 26 cm,
- szerokość 31 cm, 
- szerokosć w ramionach; 37 cm. 
Czyli z wymiarów wynika, że to prawie pół sweterka:)) 


No ale ileż można pozować...;)

Jeśli komuś sie spodoba , zapraszam na maila;)) - 
ja sobie zrobię podobny, może w warkocze? :) lub w innym kolorze...:)

Teraz mam na drutach ocieplacz-
prawie golf zupełnie inny i zwariowany:)

A Wy, nosicie takie golfiki? 
Sprawdzają się Wam lub Waszym dzieciom? 
Chętnie poczytam :))


sobota, 1 grudnia 2012

Cieniowane warkocze na bis:)

"Mamo, co to jest?" -pyta mnie córka widząc, jak rozkładam do zdjęć półkole z wełenki:)
No golfik, inny niż wszystkie- superaśny!

Ale po kolei:)
Tak się spodobała moja poprzednia praca na drutach z cieniowanej wełny, że musiałam dać  namiar na tą konkretną włóczkę i proszę- mamy komplet;
czapka, mitenki i golfik.
Miał być początkowo malutki, taki przez głowę tylko i na szyję, ale skoro zostało włóczki, wymyśliłam,
że rozszerzę go ku dołowi, by ładnie ocieplił karczek, nie zszyję, a zrobię zapięcie z drewnianych guziczków.
Miały być tylko zwykłe, okrągłe...tak sobie wymyśliłam, ale nie uwierzycie, nie było takich w mojej pasmanterii!
Wybrałam więc małe kwiatuszki, następnie zrezygnowałam z wszycia....ale ostatecznie wszyłam:))
najwyżej przemiła Iwonka zmieni na inne.
 
 
 
 
Posted by Picasa

Włóczka to ponownie Drops Delight: 75 % wełna, 25 %polyamid, colour nr 05,
zużyłam 4 motki, czyli 20 dkg.

Dziś u mnie trochę słonka, ale zimno, no, przecież mamy już grudzień!:)