15 maja 2013 roku, decyzją NSA, po blisko 25-letnich staraniach i walkach w sądach, bezprawnie zrabowany w 1945 roku Dwór na Woli Zręczyckiej pod Krakowem, został przekazany z powrotem rodzinie-spadkobiercom jego budowniczych i dawnych właścicieli.
Tego dnia postanowiliśmy porzucić całe swoje dotychczasowe życie i poświęcić się przywróceniu i zachowaniu pamięci o tym niezwykłym miejscu. Dwór i należace do niego obiekty przez dziesiątki lat rządów PRL zostały doszczętnie rozrabowane oraz zniszczone przebudową i rozbiórką. Mozolnie dokonujemy rewitalizacji tego miejsca, by uczynić go lokalnym centrum kulturotwórczym i turystycznym. Na terenie obiektu działa już Muzeum Dwór Feillów oraz agroturystyka. Klikając w zakładki, zapoznacie się z naszą ofertą.
Jest to opowieść o czasach dawnych i tych współczesnych, o naszych zmaganiach z materią, zarówno zabytkową, jak i tą żywą, o stosunkach z urzędami i sąsiadami. Jest to blog o życiu, do którego serdecznie Was zapraszamy.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fundacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fundacja. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 lutego 2020

Jesteśmy z Kasią!

Jak to jest żyć z nieuleczalną chorobą, taką podstępną, która atakuje znienacka  nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kiedy? Nie zastanawiamy się nad tym, póki nie dotknie nas samych, naszych bliskich, przyjaciół, kolegów.


Kasia zachorowała na stwardnienie rozsiane będąc dojrzałą kobietą. Była sprawną, czynną zawodowo osobą, której świat nagle się załamał.
Wyobrażam sobie, że najpierw był to dla niej szok, potem przyszło załamanie i pytania, dlaczego akurat ja?

Kasię znam osobiście. Poznałyśmy się na studiach kilka lat temu. Wiem, że największym jej zmartwieniem jest wizja, że pewnego dnia przestanie się poruszać. Każdy e-mail, który od niej otrzymuję, kończy się lub zaczyna „wciąż chodzę”, „chodzę samodzielnie”. I niech tak będzie zawsze.


To, że Kasia wciąż chodzi zawdzięcza swojej determinacji i ludziom, którzy ją wspierają. Wszystkie osoby, które do tej pory przekazały swój 1 proc podatku dla Kasi mają udział w tym samodzielnym jej chodzeniu. Bez kosztownej rehabilitacji Kasia byłaby zapewne w zupełnie innym stanie. Smutnym stanie.




Pieniążki, które przekazaliście dla niej w roku ubiegłym, pozwoliły Kasi na opłacenie ćwiczeń ruchowych, w tym basenu, kąpieli borowinowych, hipoterapii, rehabilitacji neurologicznej, wykupienie kosztownych leków oraz na wizyty u lekarzy specjalistów. Bo żeby tego wszystkiego było mało, przyczepiły się do Kasi jeszcze problemy kardiologiczne.

Wszystkim tym, którzy wsparli ją w zeszłym roku, Kasia ma do przekazania te słowa:

"Anetko, chciałam  podziękować, Tobie i wszystkim, którzy mi pomagają w zgromadzeniu środków na rehabilitację.
Najchętniej to wszystkich bym uściskała, przytuliła, popatrzyła z wdzięcznością i powiedziała Największymi literami - DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM za to, co dla mnie robicie.
Bo to ogrom wielki.
Himalaje pomocy!!! Ot co.

Kasia

 Kasia jest po opieką fundacji na rzecz chorych na stwardnienie rozsiane- Dobro Powraca.


Nr KRS 00 00 33 88 78, 
cel szczegółowy: Katarzyna Stwora

A w swoim imieniu pragnę podziękować wszystkim moim czytelnikom, którzy pomogli Kasi w zeszłym roku. Jeśli możecie, wesprzyjcie ją również w chwilach obecnych. Wspaniale wykorzystuje przekazane środki, Wasze pieniążki nie idą na marne. TO DZIAŁA!

sobota, 14 stycznia 2017

Podziękowania od Kasi.

Pamiętacie Kasię? Tę dzielną dziewczynę poznałam rok temu na studiach podyplomowych. Pisałam o tym w tym wpisie. Prosiłam Was wówczas w jej imieniu o przekazanie 1% podatku na rehabilitację, która dla osób ze stwardnieniem rozsianym jest konieczna, aby jak najdłużej zachowały samodzielność i nie były obciążeniem dla swoich bliskich i otoczenia. Kasia poprosiła mnie, abym w jej imieniu podziękowała serdecznie osobom, które pochyliły się nad jej losem i przekazały pieniądze na jej konto w fundacji. Te wpłaty są dla Kasi niezwykle cenne, gdyż jej choroba jest przecież kroplą w morzu cierpienia jakie nas otacza.


Na prośbę Kasi pragnę wszystkich poinformować, że pieniądze, które przekazaliście na jej rehabilitację zostały na tyle dobrze zagospodarowane, że kondycja jej od zeszłego roku pozostała niemal niezmieniona. Oczywiście, choroba postępuje, ale dzięki możliwości wszechstronnej terapii, postępuje ona dużo wolniej. Kasia wydała Wasze pieniądze na opłacenie pobytu i wykupienie dodatkowych masażów w specjalistycznych ośrodkach dla osób chorych na stwardnienie rozsiane w Dąbku i Michorzewie. Dzięki Wam mogła również skorzystać z hipoterapii, zajęć na siłowni, pilatesu oraz pływalni. To, co dla osoby zdrowej jest rozrywką, dla niepełnosprawnej stanowi cierpienie i walkę nie tylko z własnym ciałem, ale również z psychiką. Dlatego Kasia, dzięki kwocie uzbieranej z 1% Waszego podatku, mogła też opłacić prywatne wizyty u psychologów i neurologów. Pieniądze potrzebne były również na lekarstwa.




W podsumowaniu Kasia napisała mi: „Anetko, ciężko byłoby bez tych pieniędzy. Na wszystko biorę rachunki lub faktury, które podlegają refundacji przez Fundację Dobro Powraca, w której mam swój rachunek. Efekty: nadal jestem prawie tak samodzielna, jak byłam, gdy się poznałyśmy. Chodzę przy pomocy kijków, może bardziej muszę skupiać się na tym, ale chodzę.”
Mam nadzieję, że za rok dostanę podobny e-mail i przeczytam: „nadal chodzę”.  Jednak aby to pragnienie mogło się urzeczywistnić, Kasia musi wciąż walczyć o siebie, nie tylko w ośrodkach, nie tylko na siłowni, lecz o każdy najmniejszy nawet grosz.
Dlatego w jej i w swoim imieniu gorąco prosimy wszystkich, którzy nie mają jeszcze organizacji, czy osoby którą wspierają, o przekazanie 1% swojego podatku dla Kasi.

Kasia jest po opieką fundacji na rzecz chorych na stwardnienie rozsiane- Dobro Powraca.
Nr KRS 00 00 33 88 78, 
cel szczegółowy: Katarzyna Stwora


W imieniu Kasi, ale również swoim serdecznie dziękujemy.


czwartek, 21 stycznia 2016

Kasia.

Kasię poznałam na obecnych studiach. Jest to szczupła, drobna kobieta, która pomimo widocznego cierpienia, często się uśmiecha. Jest miłą i ciepłą osobą, jedną z takich, do których człowiek automatycznie się garnie.

Przez pewien czas nie wiedziałam, dlaczego Kasia ma problem z poruszaniem się i wspomaga się kijkami do nordic walking. Nie pytałam. Pomyślałam, że może miała jakiś wypadek.
Pewnego dnia Kasia przyszła smutniejsza i pokazała mi kartkę, na której napisała, że nie może mówić. W tamten weekend porozumiewałyśmy się za pomocą kartki, długopisu i mojego monologu. Wtedy jednak zapytałam, co jest powodem utraty mowy?

Kasia choruje na wredną i podstępną chorobę, która zabiera ludziom władzę nad ciałem- stwardnienie rozsiane. Gorsze samopoczucie i utrata głosu, to niestety jedna z faz tej choroby. Pomimo, że stan zdrowia uniemożliwia Kasi pracę zawodową (nikomu nie trzeba tłumaczyć, jakiej wysokości w naszym kraju są renty, często ludziom nie wystarcza na jedzenie i czynsz), ona się nie poddaje i walczy, by jak najdłużej zachować jako taką sprawność.
Kiedy następuje pogorszenie, Kasia jest zmuszona przyjmować dożylnie sterydy. To bardzo obciążająca organizm terapia, niestety jedyna jak do tej pory skuteczna. Trudno mi opisać słowami, jaką przyjemność sprawił mi w ten weekend głos Kasi i jej uśmiech.


Kasia się nie poddaje. Dzień po dniu walczy z ograniczeniami swojego ciała, które powoli niszczy choroba. Wciąż jednak dba o swoje wykształcenie (jest moją koleżanką z ławki na Podyplomowym Studium Muzeologicznym), ale przede wszystkim , aby zachować jak najdłużej sprawność, Kasia musi uczęszczać na rehabilitację i spędzać tygodnie w ośrodkach dedykowanych stwardnieniu rozsianemu. To wszystko kosztuje mnóstwo pieniędzy, dużo więcej, niż wynosi Kasi renta.
Jeżeli nie macie jeszcze organizacji, którą wspieracie, w imieniu Kasi proszę o przekazanie jej 1% swojego podatku.

Kasia jest po opieką fundacji na rzecz chorych na stwardnienie rozsiane- Dobro Powraca.
KRS: 0000338878
Cel szczegółowy: Katarzyna Stwora

A że dobro powraca? Cóż, miałam okazję przekonać się o tym w swoim życiu wielokrotnie!

W imieniu Kasi serdecznie dziękuję.