TYTUŁ: Rama
AUTOR: Magdalena Grochowalska
Z OKŁADKI: "Powieść ukazuje
psychologiczne i społeczne uwarunkowania leżące u podstaw podatności
młodzieży na wpływ grup nieformalnych, jakimi są sekty.Tytułowa
bohaterka powieści ma problemy z identyfikacją z jakąkolwiek z grup
społecznych, do których należy. Zarówno w rodzinie, jak i w grupie
rówieśniczej czuje się wyobcowana."
MOJA OCENA: Szacuje się, że w naszym kraju działa około 300 sekt, a pod ich wpływem może być nawet kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Są to tylko dane statystyczne, które nie uświadamiają nam jak wielki problem stanowią dla naszego społeczeństwa takie grupy. Jest to bardzo trudny temat, a opisujących go książek jest niestety niewiele. "Rama" od początku przykuła moją uwagę napisem na okładce "byłam w sekcie". Zainteresowało mnie to szczególnie, gdyż nigdy jeszcze nie miałam w rękach utworu o podobnej tematyce.
niedziela, 24 lutego 2013
niedziela, 10 lutego 2013
Enklawa
TYTUŁ: Enklawa
AUTOR: Ann Aguirre
Z OKŁADKI: "Znam tylko podziemne tunele. Tak jak Skręt i Kamień, moi przyjaciele, którzy mieli tyle szczęścia, żeby dożyć piętnastu lat i dostać imiona. Tak jak Cień. Podobno był na Powierzchni, ale ja w to nie wierzę. Przecież tam na Powierzchni nie ma nic..."
MOJA OCENA: Nie zamieściłam całego opisu z okładki tylko jego fragment, gdyż praktycznie przedstawiał już CAŁĄ fabułę pierwszych 150 stron książki. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, a chciałam wam osobiście opowiedzieć czego można spodziewać się po książce. Muszę przyznać, że do przeczytania w głównej mierze zachęcił mnie napis: "Znajdziecie tu wszystko, co najlepsze w bestsellerach Metro 2033 i Igrzyska śmierci". Poza tym ostatnimi czasy jestem zafascynowana literaturą antyutopijną więc konieczne musiałam zapoznać się z tą pozycją. Czy było warto?
AUTOR: Ann Aguirre
Z OKŁADKI: "Znam tylko podziemne tunele. Tak jak Skręt i Kamień, moi przyjaciele, którzy mieli tyle szczęścia, żeby dożyć piętnastu lat i dostać imiona. Tak jak Cień. Podobno był na Powierzchni, ale ja w to nie wierzę. Przecież tam na Powierzchni nie ma nic..."
MOJA OCENA: Nie zamieściłam całego opisu z okładki tylko jego fragment, gdyż praktycznie przedstawiał już CAŁĄ fabułę pierwszych 150 stron książki. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, a chciałam wam osobiście opowiedzieć czego można spodziewać się po książce. Muszę przyznać, że do przeczytania w głównej mierze zachęcił mnie napis: "Znajdziecie tu wszystko, co najlepsze w bestsellerach Metro 2033 i Igrzyska śmierci". Poza tym ostatnimi czasy jestem zafascynowana literaturą antyutopijną więc konieczne musiałam zapoznać się z tą pozycją. Czy było warto?
Etykiety:
Ann Aguirre,
Enklawa,
Fantastyka,
literatura amerykańska,
Thriller
niedziela, 3 lutego 2013
Igrzyska śmierci
TYTUŁ: Igrzyska śmierci
AUTOR: Suzanne Collins
Z OKŁADKI: "Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Igrzyskach śmierci, turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję."
MOJA OCENA: Recenzowanie swojej ulubionej książki ... Z jednej strony wydaje się to bardzo łatwe, bo przecież doskonale znamy bohaterów, którzy są nam tak bliscy, a czas spędzony na czytaniu nie był czasem straconym, przenieśliśmy się w ten niezwykły świat, inną rzeczywistość. Z drugiej strony jest to bardzo trudne, nie zawsze można zamienić w słowa to, co myślimy o danym utworze, opisać te wszystkie chwile wzruszeń i emocje towarzyszące nam podczas odkrywaniu kolejnych stron. Ciężko spojrzeć krytycznie na coś co tak uwielbiamy. Tak więc napisanie tej recenzji było dla mnie nie lada wyzwaniem. Ale przecież do odważnych świat należy :p
AUTOR: Suzanne Collins
Z OKŁADKI: "Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Igrzyskach śmierci, turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję."
MOJA OCENA: Recenzowanie swojej ulubionej książki ... Z jednej strony wydaje się to bardzo łatwe, bo przecież doskonale znamy bohaterów, którzy są nam tak bliscy, a czas spędzony na czytaniu nie był czasem straconym, przenieśliśmy się w ten niezwykły świat, inną rzeczywistość. Z drugiej strony jest to bardzo trudne, nie zawsze można zamienić w słowa to, co myślimy o danym utworze, opisać te wszystkie chwile wzruszeń i emocje towarzyszące nam podczas odkrywaniu kolejnych stron. Ciężko spojrzeć krytycznie na coś co tak uwielbiamy. Tak więc napisanie tej recenzji było dla mnie nie lada wyzwaniem. Ale przecież do odważnych świat należy :p
Etykiety:
Fantastyka,
Igrzyska śmierci,
literatura amerykańska,
Suzanne Collins
Subskrybuj:
Posty (Atom)