Toril i Hege jadły piknikową kolację, gdy nagle usłyszały krzyki i strzały. Bez wahania wsiadły w swą niewielką łódź i pod ostrzałem popłynęły ratowac dzieci wskakujące do wody, rozpaczliwie starające się uciec mordercy. Powtórzyły ten kurs 4 razy dzięki czemu 40 istot ocalało. Dziś nie potrafią się ogarnąc po tym wydarzeniu i są pod opieką psychologów.
Dziś tak naprawdę huczą portale homoseksualne, ponieważ Toril i Hege są lesbijkami. Na dodatek w związku małżeńskim. Dlatego przez pominięcie ich historii w przecież nie tylko norweskich mediach zadaje się mnóstwo pytań czy to z powodu ich orientacji seksualnej. Niektórzy twierdzą, że pokazanie lesbijskich bohaterek w mainstreamowych mediach mogłoby promowac tą orientację wśród młodych. Na dodatek mogłoby wyglądac na to, że rząd norweski propaguje też związki partnerskie ze względu na to, że kobiety są małżeństwem. Czy tak faktycznie jest? W końcu zwyczajnie media rzucałyby się z wywiadami na taki heroiczny wyczyn i trafiałby on na pierwsze strony gazet, a jednak wielu o tym nie słyszało. W Polsce informuje nas o tym serwis plotek.pl obok wiadomości o Dodzie czy Nergalu.
Czy powinno się o tym mówic? Czy to homoseksualna przesada i niepotrzebne wzbudzanie kłótni przez działaczy na rzecz praw gejów i lesbijek? Momentami myślę, że nie powinno się od razu wysnuwac takich wniosków i nie dac się zwariowac i wszędzie doszukiwac dyskryminacji. A czy może jednak po prostu pokazac światu, młodym ludziom, że na świecie, poza ideologicznymi psychopatycznymi mordercami, istnieją dobrzy ludzie, którzy popędzą na ratunek innym bez względu na ich kolor skóry, orientację seksualną, płec czy poglądy polityczne?
A ja się zapytam przekornie: co ma ich związek, łóżko, orientacja do tego, że pomogły innym? Nie rozumiem tego, dlaczego plącze się te sprawy. Nikt nie pyta, czy strażak, który uratował dziecko z pożaru nie jest czasem homoseksualistą. Zresztą co to ma do rzeczy? Przecież to nie orientacja seksualna sprawia, czy ktoś jest dobry, czy zły...Ja wiem, że Ty wiesz, ale mnie to strasznie gniecie i wkurza. Co z tego, że jestem (tak mi się wydaje, choć zaczynam wątpić) hetero i"normalna"skoro mój związek był do dupy, bo przemoc fizyczna i psychiczna to nie fajna bajka. A nawiązując do tego co napisałaś: to Brevik jest"normalny" a one nie? Świat jest popieprzony. Wszystko się utrudnia i komplikuje zamiast upraszczać...
OdpowiedzUsuńOla
Dla mnie dość istotną kwestią jest to aby wiedzieć także gdzie szukać pomocy jeżeli nie jesteśmy samodzielnie w stanie sobie z problemami poradzić. Zdecydowanie dobrym do tego miejscem jest https://psycholog-ms.pl/ i na pewno dobrze takie miejsca znać.
OdpowiedzUsuń