Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kominek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kominek. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Kochani z okazji zbliżających się Świąt chcę Wam życzyć mnóstwa spokoju,miłości,zrozumienia przy wigilijnym stole.Całej sterty podarowanych od serca i pożytecznych podarunków i tego,aby przyszły rok był o niebo lepszy od obecnego i żeby mniej było końców świata:)))
My święta spędzamy w drodze dlatego wystrój domu tylko symboliczny,żeby dobre duszki nie błąkały się po pustym,zimnym domu...do zobaczenia w przyszłym roku ,trzymajcie kciuki żeby nasza droga nie potrwała do Sylwestra :)
Chcę też ogromnie podziękować za tegoroczne wyróżnienia dla mojego bloga,jak widać jestem na tyle zarobiona ,że nawet nie mam czasu ich wkleić na pasek...ale dziękuję z całego serca  ,jesteście kochani!
Całuje mocno, Monika :)



Pokój młodego...z braku choinki i szafa dobra:)













I nasze krzaczory :)














piątek, 13 lipca 2012

Powrót córki marnotrawnej:))

Zebrało mi się od niektórych ostatnio,oj zebrało..za co? za ciszę w eterze :) Racja po ich stronie,bo wiszę wszędzie na blogach z tymi jajcami od kwietnia hihihi....ale co ja poradzę? Głowa tylko jedna,ręce na szczęście dwie,ale i tak o cztery za mało,żeby ogarnąć cały ten bajzel.
A bajzel powstał tylko i wyłącznie na moje własne życzenie i za namową wielu ,,życzliwych''...i ma tytuł Działalność gospodarcza.
No więc sobie nadałam roboty ,ale cierp ciało jak żeś chciało,a moje cierpienia możecie zobaczyć tu   w galerii.
Mało tego jeszcze,ale pomysłów w głowie tysiące tylko czasu tak niewiele na ich realizację.A może ktoś ma do odstąpienia za małą odpłatą parę rąk??? sprawnych -dodam? Chętnym zapraszam :)

Dni mijają jak szalone,zaczęłam pisać tego posta w niedzielę,dziś piątek,ale to chyba wszystko przez niedzielnego kaca...Dwa piwa dla pijącej od święta głowy to jednak o jedno za dużo..Ale nie przeszkodziło mi to bynajmniej,żeby  polecieć wtedy z rana na giełdę i przytargać do domu globus do pokoju młodego,który od kilku dni znosił moje sapania,siódme poty i lekkie ,,wiązanki'' przy okazji rozwalania całego dotychczasowego wystroju.Od czasu przeprowadzki nie mogłam na niego patrzeć,jak postawiłam  wszystko na szybkiego i bez pomyślunku tak to stało i nie chciało się jakoś samo sensownie ustawić i w końcu powiedziałam basta!
Relację chyba zdam jak już wszystko skończę,bo teraz trudno mówić o miarodajnych efektach,ale z pomocą nieocenionej Renaty jakoś może dobrnę do końca pod koniec roku:)Renato! dzięki za inspiracje,korzystam garściami:))
A co u mnie nowego w wystroju? Chyba poza tym,że pomalowałam w końcu komodę,przestawiłam ją na miejsce witryny,którą postawiłam tu gdzie wcześniej stała owa komoda,narożnik wylądował  na środku salonu,kominek na ścianie,telewizornia zawisła nad kominkiem,Francuz pyszni się teraz pod oknem,mała komoda wylądowała w przedpokoju....to nic ciekawego się nie działo:)



 Myślę nad zmianą koloru witryny i jeszcze jednej komody z przedpokoju...znudziły mi się już ich szaty.Ale nie mam  czasu ani  konkretnego pomysłu.Łazi mi też po głowie konsola którą bym mogła postawić z tyłu narożnika...szukałam na giełdzie jakichś nóg od stołu ale nic nie było...Trzeba będzie przyciągnąć myślami.
Ale  fundnęłam sobie dwa gazony na kwiatki...a co...jak szaleć to szaleć:)


I właśnie nad tą witryną ostro myślę...nie mam pojęcia co z nią zrobić.Mam ochotę zedrzeć z niej te farby  i jakoś inaczej ją pomalować,ale nie mam weny.Może Wy mi coś doradzicie? Myślałam już nad poszarzałym drewnie,o niebieskim kolorze a nawet o zieleni i nie wiem nadal:)



Trafiłam też w SH fajną poszewkę na poduchę i znów zaszalałam:) Wydałam złotówkę....że też ludziska chodzą,oglądają i nie widzą takiego cukiereczka na wyprzedaży??? Na moje szczęście nie:)No cóż ich strata,leży teraz u mnie...a może stoi? hmmm...eksponuje się


 Przy wizycie w piwnicy natknęłam się też na zestaw ramek,które zrobiłam daaawno temu i przyniosłam je z powrotem do powieszenia,są jedną z niewielu rzeczy do których mam jakiś lekki sentyment.




































Następnym razem kolejne pstryki z przestawianek i kolejne nowości,dziś niestety tak krótko bo oczy się kleją i mózg już nie chce pracować:)
Buziaki dla Was ,dziękuję za Waszą pamięć,za odwiedziny  i przepraszam,że tak mało mnie u Was i u siebie.
Do zobaczenia,mam nadzieję  za niedługo:) cmoooooooooook




niedziela, 22 stycznia 2012

Był regał...jest ,,niby'' kominek...

Witajcie:)


Na początku chcę złożyć wszystkim  Czytelnikom mojego bloga i wszystkim Znajomym z deccorii najlepsze życzenia na ten rok.Wybaczcie,z totalnego braku czasu nie zrobiłam tego w odpowiednim czasie,ale jak to mówią,,lepiej późno niż wcale''...Więc niech się Wam szczęści!!!!!

A teraz o kominku...nie mam pojęcia co to ustrojstwo ma w sobie,że tyle osób pragnie jego obecności we własnym domu.Od kiedy pamiętam zawsze słyszałam z ust mojej mamy,, Boże...ile ja bym dała za kominek''.I tak za każdym razem, kiedy tylko w telewizji leciał jakiś romans i gorąca scena zaczynała się od kominka, słyszałam to,,Boże...ile ja bym...''Ja też bym może coś tam dała,ale po co dawać jak można sobie coś samemu w tym kierunku zadziałać? Ale co sobie można zrobić mieszkając w bloku i w dodatku na stancji...
A no można,jak się tylko chwilkę pomyśli.Taaaa....czasami mi się zdarza myśleć:) Ale tylko czasami.
Regał z kolumn stał sobie spokojnie między kuchnią a ,,salonem''.Coś w ten deseń:




Ale zbliżały się święta i w każdym filmie i w co drugiej reklamie widziałam  pięknie ustrojone KOMINKI,w necie piękne dekoracje na KOMINKACH,więc zaczęłam myśleć co z tym fantem zrobić.No i sobie wymyśliłam będąc w OBI.W promocji mieli brykiet do KOMINKÓW,więc wzięłam i doszłam do wniosku,że po przemalowaniu będzie świetnie udawał cegłę i spokojnie ułożę go na szklanej półce.Tu pierwsze przymiarki:




Potem z płyty paździerzowej powycinałam z pomocą Janioła górę ,pomalowałam brykiet,zrobiłam a'la fugi z gliny i wsadziłam metalowy kwietnik w roli paleniska.Po drewno też mus było jechać,więc pojechaliśmy.Tu muszę oddać honory Janiołowi.Tak dzielnie rżnął te gałęzie,że aż miło było patrzeć:))) Sąsiedzi chyba byli lekko zdziwieni,gdy taskaliśmy siaty wypełnione badylami,ale przecież nie napiszę sobie na czole MAMY W DOMU KOMINEK.No i już to zaczęło mieć ręce i nogi:




W lesie znalazłam też kilka spalonych szczap,więc dla podkreślenia efektu wsadziłam je w palenisko.A pod spód położyłam pomarańczowe lampki choinkowe udające żar:




Brakowało tylko ,,pleców''.Wydumałam znów robotę dla Janioła bo płyta musiała mieć odpowiedni wymiar,żeby dobrze zasłaniała tył regału.Długo myślałam z czego zrobić imitację cegły.Wymyśliłam,że do zwykłej farby dodam piachu z plażowego balkonu.Tą paćką udało mi się zrobić śliczne cegiełki:






Potem ciemniejszą farbą zrobiłam fugi i całość pociągnęłam rozrzedzoną białą emulsją.Ściana była za ,,czysta'',więc smrodząc w całym mieszkaniu okopciłam ją świecą.Trochę marnie,ale jakoś tam poszło...W każdym razie na święta kominek był i na początku wyglądał tak:




Więcej z tego jak to wyglądało można zobaczyć w mojej galerii świątecznej na deccorii TUTAJ 
.A teraz już po świętach,choinki poszły na klatkę,gałęzie do kosza,bombki do piwnicy,ale kominek został i daje ciepło miejscu,w którym żyjemy...choć tylko pozorne...




Dziękuję za odwiedziny,komentarze,niezmiernie się cieszę ,że blog Wam się podoba.Niestety nie mogę poświęcać mu tyle uwagi ile bym chciała,nadmiar obowiązków pochłania mój czas niemiłosiernie,ale wierzcie mi staram się jak mogę:)))))Buziaki:))




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...