Koreczki z melona i surowej polędwicy

Niby nic, a cieszy. Zgrabne „antipasto” z melonem i surowa polędwica w roli głównej, z dodatkiem fety, rzodkiewek i truskawek. Schłodzone koreczki idealnie sprawdzają się jako letnia przekąska lub przystawka i błyskawicznie znikają z talerzy… Polecam!


koreczki1


Składniki: 

• melon (dojrzały) 
• surowa polędwica w plasterkach 
• ser feta 
• sok z cytryny 
• rzodkiewki i truskawki 

 Melona obrać, oczyścić i pokroić w kostkę. Spryskać sokiem z cytryny. Fetę pokroić w kostkę, rzodkiewki i truskawki na niewielkie cząstki (plasterki, połówki, ćwiartki, jak kto woli). Na kawałki melona układać polędwicę i fetę, a potem do wyboru: albo rzodkiewkę, albo truskawkę. Spinać koreczki wykałaczką i układać na talerzu. Gotową przystawkę wstawić do lodówki na przynajmniej 30 min., tak by była dobrze schłodzona w chwili podania.

Posted in Etichette: | 5 commenti

Rogaliki czekoladowe

Przy tym wypieku skorzystałam ze starej i wypróbowanej receptury sióstr Simili, tyle tylko, że do ciasta właściwego dodałam też kilka łyżek kakao. Rogaliki wyszły takie, jak wcześniejsze drożdżówki z tego samego przepisu: miękkie i aromatyczne, a do tego smakowicie czekoladowe:)


rogaliki czek


Składniki:
 
Zaczątek:
· 150 g mąki
· 90 g ciepłej wody
· 20 g drożdży
Zagnieść szybko ciasto, odstawić do wyrośnięcia na 50-60 min.
 
Ciasto:
· 350 g mąki
· 50 g wody
· 100 g miękkiego masła
· 2 jajka
· 100 g cukru
· szczypta soli
· 3 łyżki ciemnego, gorzkiego kakao
 
Nadzienie:
· gęsty i ostudzony budyń czekoladowy przygotowany z 1/2 litra mleka (użyłam takiego z torebki, ale mój budyń został dodatkowo wzbogacony 2 łyżkami kakao i 1 łyżką kaszy manny)
 
Zagnieść ciasto ze wszystkich w\w składników (masło dodajemy jako ostatnie). Następnie połączyć je z zaczątkiem. Całą masę ugniatać tak długo, aż oba ciasta wymieszają się dokładnie i stworzą jedno gładkie i elastyczne ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 1,5-2 godz. Gdy wyrośnie, rozwałkować i wycinać trójkąty. Na każdy trójkąt nałożyć łyżkę budyniu czekoladowego, uformować rogaliki i odstawić je do wyrośnięcia na 45-60 min. Posmarować rozbełtanym jajkiem lub jogurtem naturalnym. Piec w nagrzanym piekarniku w temp. 200°C przez ok. 30 min.
 

Asparagi con mandorle e capperi

… czyli szparagi z kaparami i migdałami. Po raz pierwszy zrobiłam tę przystawkę kilka dni temu, potem zrobiliśmy powtórkę, tak bardzo nam smakowała! A za trzecim razem na bazie tego zestawienia przygotowałam risotto i też było pyszne. Fantastyczne połączenie smaków, dla nas to był strzał w dziesiątkę!


szparagi


Składniki:
 
· szparagi
· kapary
· migdały
· oliwa
· sól i pieprz
 
Szparagi oczyścić, ugotować w lekko osolonej wodzie. Kapary obmyć wodą, migdały posiekać. Rozgrzać oliwę na patelni, wrzucić kapary i migdały. Po chwili dodać szparagi, posolić i popieprzyć wedle uznania, podsmażać przez kilka minut. Wyłożyć na talerze i pałaszować ze smakiem:)
Oryginalny przepis: tutaj.
 

A w "Malarskim okiem..." nowy obraz:
 

Jan Steen (ok. 1626 – 1679) Jedząca ostrygi
Jedząca ostrygi, Jan Steen (ok. 1626 – 1679)
 
 

Posted in Etichette: | 6 commenti

Torta alla ricotta e limone

… czyli cytrynowe ciasto z ricottą. Jedno z ulubionych ciast “śniadaniowych” Kalabryjczyka, najlepsze w duecie z poranną kawą. Proste i szybkie w wykonaniu. Wygląd ma może niezbyt oszałamiający, ale za to smak ma na szóstkę:) Polecam przede wszystkim wielbicielom nieskomplikowanych przepisów.


sniadaniowe


Składniki:
 
· 300 g mąki
· 300 g sera ricotta
· 250 g cukru
· 2 jajka
· 1 szklanka oleju słonecznikowego
· 2-3 cytryny
· 2 łyżeczki proszku do pieczenia
· cukier puder (do posypania ciasta)
 
Wykonanie banalnie proste: jajka utrzeć z cukrem, potem wymieszać z olejem i sokiem z cytryn (ja daję sok z 3 cytryn). Dodać ricottę, zmiksować, dodać mąkę i proszek do pieczenia, ponownie zmiksować (jeśli masa wydaje się za gęsta, można dodać odrobinę mleka lub jogurtu naturalnego). Ciasto przelać do przygotowanej formy (czyli natłuszczonej i wysypanej mąką; moja tortownica ma 22 cm średnicy). Piec w nagrzanym piekarniku w temp. 180-200°C przez ok. 40 min. (lub do tzw. suchego patyczka). Ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem.
 
Przepis powstał w wyniku skrzyżowania dwóch receptur znalezionych w internecie: tej i tej.

Posted in Etichette: | 12 commenti

Pizza con asparagi e ricotta

Nie jestem wielką fanką szparagów, ale raz na jakiś czas pojawiają się one w naszej kuchni. Kalabryjczyk przyrządza z nich zazwyczaj swoją ulubioną zupę szparagową (taką jak u jego Mamy…), ja natomiast eksperymentuję z nowymi przepisami. Wczoraj przygotowałam po raz pierwszy białą pizzę z ricottą i szparagami (źródło tu i tu). Bardzo ciekawe połączenie smaków! Ja część parmezanu zastąpiłam ostrzejszym serem "provolone piccante", dzięki czemu całość stała się bardziej charakterna:) Polecam!


pizza_szparagi


Składniki (na 1 dużą pizzę dla 2 osób):
 
· 350 g ciasta na pizzę
· pęczek szparagów
· 150 g ricotty
· 20 g pramezanu
· 20 g sera provolone piccante (lub dowolnego sera o ostrzejszym smaku)
· 1-2 ząbki czosnku
· oliwa
· sól i pieprz
 
Oczyścić szparagi, wrzucić do wrzątku i gotować przez 2-3 min. Odcedzić, ostudzić, pokroić na kawałki. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać posiekany czosnek i szapragi, doprawić pieprzem i podsmażać przez kilka minut. Do ricotty dodać łyżkę oliwy i ukręcić w miarę gładki krem. Doprawić solą i pieprzem (można też dodać czosnek, jeśli chcemy mieć pizzę bardziej pikantną). Ciasto na pizzę ułożyć na blasze lub kamieniu do pieczenia, posmarować oliwą, wstawić do nagrzanego piekarnika (ok. 200°C) i piec przez ok. 15 min. Wyjąć ciasto z piekarnika, rozprowadzić na nim ricottę, ułożyć szparagi, posypać startym parmezanem i provolone. Wstawić ponownie do piekarnika na ok. 5 min. Gotową pizzę polać odrobiną oliwy i kroić na porcje.
 

Posted in Etichette: | 2 commenti

Ciasto cytrynowe z kremem cytrynowym

Tak bardzo mi posmakował krem z tegorocznego mazurka, że postanowiłam poeksperymentować i zrobić jakieś ciasto z wykorzystaniem tego smakołyku. A że akurat miałam w domu kilka cytryn, które zaczęły nieładnie się marszczyć, to postanowiłam upiec ciasto cytrynowe z kremem cytrynowym na bazie grysiku. Jak widać na zdjęciu, wypiek nie ma żadnej posypki ani polewy i prezentuje się bardzo skromnie, ale uważam, iż tak naprawdę świetnie sprawdziłby się w roli tortu: mnie by tutaj pasowała jakaś jasna polewa, np. z białej czekolady czy marcepanu. Jeśli chodzi o wrażenia smakowe, to ciasto jest przesiąknięte wyraźnym, cytrynowym aromatem i jest... orzeźwiające:). Bardzo przypadło nam do gustu, polecam.


.



Sładniki:

Ciasto:
- 250 g mąki
- 150 g cukru
- 2 duże jajka
- 5 łyżek gęstego jogurtu naturalnego
- sok z 3 cytryn
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g masła
Krem:
- 3 szklanki mleka
- 7-8 łyżek kaszy manny
- sok z 2 cytryn
- cukier do smaku

 Cukier utrzeć z masłem, dodać jajka, ponownie utrzeć. Dodać mąkę, proszek do pieczenia, sok z cytryn i jogurt naturalny, szybko zmiksować całość. Ciasto wlać do tortownicy uprzednio natłuszczonej i wysypanej mąką (moja forma miała średnicę 20 cm). Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 40-45 min. w temp. 180-200°C. Ostudzić ciasto, przekroić na 3 blaty. Przygotować krem: mleko zagotować z grysikiem. Gdy zacznie gęstnieć, dodać sok cytrynowy i cukier (wedle uznania). Gotową masę ostudzić (jeśli w czasie gotowania powstały grudki, można krem zmiksować), a potem przełożyć nią blaty ciasta. Wstawić do lodówki. Kroić, gdy wszystko dobrze stężeje. 

 Dodatkowe uwagi: 
 - ciasto najlepiej przechowywać cały czas w lodówce; 
- wypiek dobrze sprawdza się jako letni tort: wystarczy tylko dodać ulubioną polewę i odpowiednio udekorować całość.

Posted in Etichette: | 4 commenti

Tort czekoladowy z kremem czekoladowym

Piękne cudo czekoladowe z przepisu niezawodnej Doroty. Ciasto upiekłam wiernie wg jej przepisu, ale z kremu zrezygnowałam, nie chciałam w nim ani śmietany, ani jajek i zdecydowałam się na własną recepturę. Mój krem czekoladowy powstał z gorzkiej czekolady, jogutru naturalnego i sera ricotta. Dodatek żelatyny sprawił, że miał konsystencję delikatnego musu, który w cieście świetnie sprawdził się nie tylko jako przełożenie, ale też jako polewa. Poza tym był przepyszny – z trudem powstrzymałam się przed ciągłym i ukradkowym wyjadaniem go łyżką:) Ciasto też wyszło znakomite: wilgotne, mocno czekoladowe i do tego mało słodkie. Zdecydowanie smak czekolady gra tu pierwsze skrzypce i to mi bardzo, bardzo odpowiadało! Wypiek powstał na zamówienie Kalabryjczyka („upiecz na Wielkanoc coś czekoladowego, proszę...”) i otrzymał od niego najwyższe noty:) Polecam na każde święta!


tort1
 


Składniki:

 Ciasto:

• 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
• 2 szklanki drobnego cukru (dałam mniej)
• 3/4 szklanki kakao (najlepiej intensywnego, ciemnego, niesłodzonego)
• 2 łyżeczki sody oczyszczonej
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• pół łyżeczki soli
• 1 szklanka maślanki lub kefiru
• 1/2 szklanki oleju
• 2 duże jajka
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
• 1 szklanka świeżo zaparzonej gorącej kawy (rozpuszczalnej, wg Doroty, ale ja dałam taką z ekspresu)

 Do dużego naczynia przesiać mąkę, cukier, kakao, sodę, proszek, sól. Do większej miski wlać maślankę, olej, jajka, wanilię. Wymieszać mikserem na wolnych obrotach tylko do wymieszania składników. Dodać suche składniki i zmiksować, krótko. Powoli dodawać gorącą kawę, mieszając. Gotową masę piec w tortownicy o średnicy ok. 23 cm (uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia lib natłuszczonej i wysypanej mąką). Piec w temperaturze 180ºC przez około 35 - 40 minut, do tzw. suchego patyczka. Gdy ciasto ostygnie, przekroić je na dwa blaty.

 Krem (mus?) czekoladowy:

• 100 g gorzkiej czekolady
• 150 g sera ricotta
• 200 g gęstego jogurtu naturalnego
• 2 łyżki kakao (najlepiej intensywnego, ciemnego, niesłodzonego)
• 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej (granulki)
• 2 łyżki mleka
• 1 łyżka rumu lub wódki
• cukier do smaku
• ½ szklanki wody
• 1 łyżka żelatyny w proszku

Namoczyć w wodzie żelatynę. W garnuszku wymieszać połamaną czekoladę, kakao, kawę, mleko, rum; rozpuścić w kąpieli wodnej. Zdjąć z ognia, dodać jogurt, wymieszać dokładnie i posłodzić do smaku. Dodać ricottę, wymieszać i zmiksować (bez miksowania w masie widoczne będą malutkie kropeczki sera). Jeśli to konieczne, znów dodać cukier i rozpuszczoną żelatynę. Ponownie zmiksować. Wstawić serowo-jogurtowy krem czekoladowy do lodówki, aby lekko stężał (u mnie wystarczyła niecała godzina). Gdy to nastąpi, przełożyć kremem ciasto, a potem posmarować nim powierzchnię i boki wypieku. Dowolnie udekorować (albo i nie), wstawić do lodówki na kilka-kilkanaście godzin.