Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smarowidła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smarowidła. Pokaż wszystkie posty
Krem czekoladowy z daktyli
Posted On 22.03.2016 at a wtorek, marca 22, 2016 by Konsti
Czekoladowy krem z daktyli to przepis, ktόry już dawno zrobił furorę w internecie. Ja po raz pierwszy przeczytałam o nim na blogu Just My Delicious. Zaproponowany tam przepis z czasem stał się dla mnie punktem wyjścia do stworzenia troszkę innej wersji tej daktylowej delicji. Bardzo udany eksperyment, pomarańczowa nuta zdecydowanie podkręca dodatkowo smak przysmaku. U mnie w domu ten krem znika w mgnieniu oka:)
Składniki (na 1 słoik średniej wielkości):
• 250g suszonych daktyli
• 1 duża pomarańcza (lub 2 małe)
• 1 łyżka kakao
• 30 g gorzkiej czekolady
• 3-4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Zblendować daktyle z cząstkami obranej pomarańczy. Do rondelka włożyć połamaną czekoladę, jogurt i kakao. Podgrzewać na małym ogniu, aż wszystko się rozpuści i dobrze połączy. Powstały gęsty płyn czekoladowy wlać do daktyli, ponownie zmiksować. Przełożyć do słoika, zamknąć i wstawić do lodόwki.
Wg mnie krem powinien trochę odstać w chłodzie, przynajmniej kilka godzin, wtedy wszystkie smaki dobrze się „przegryzą”, a całość dodatkowo lekko zgęstnieje.
Smarowidło do chleba z czerwonej fasoli
Posted On 9.07.2015 at a czwartek, lipca 09, 2015 by Konsti
Jejku, jakie to dobre! Szkoda tylko, że kiepsko wygląda, ale za to smakuje bosko:) Pierwszy raz zrobiłam to smarowidło wiernie według przepisu z blogu Jadłonomia, ale potem wprowadziłam kilka zmian, co by moje kubki smakowe były zadowolone w 100%. I tak z czasem czarną fasolę zmieniłam na czerwoną, a kolendrę na pietruszkę, limonkę na cytrynę, olej na oliwę, a kumin na rozmaryn i miętę; dosypałam też ziaren sezamu i słonecznika – i dopiero wtedy uznałam, że to jest to, moje ulubione fasolowe smarowidło do chleba. Kalabryjczykowi też bardzo smakuje, więc jestem w pełni usatysfakcjonowana:) Jak dla nas - pycha!
Składniki:
- 1 puszka czerwonej fasoli (lub 1/2 szklanki suchej fasoli, namoczonej przez noc i ugotowanej do miękkości)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki chili
- 1 gałązka świeżego rozmarynu
- kilka listków świeżej mięty
- sok z połówki cytryny
- mały pęczek pietruszki
- 1 łyżka ziaren sezamu
- 1 łyżka ziaren słonecznika
- sól i pieprz
- kilka łyżek oliwy
Cebulę pokroić w pióra, czosnek posiekać. Na patelni rozgrzać oliwę i dodać cebulę, podsmażać przez 1 - 2 minuty. Następnie dodać czosnek i przyprawy, wymieszać i smażyć kolejną minutę.
Podsmażoną cebulę wraz z przyprawami i czosnkiem połączyć z resztą składników w naczyniu blendera i wszystko zmiksować na gładką pastę. Doprawić do smaku solą, przechowywać w lodówce do tygodnia.
“Orzechowy tydzień” i orzechowe smarowidło do chleba
Posted On 17.11.2012 at a sobota, listopada 17, 2012 by Konsti
Czas tak szybko mija i ani się obejrzałam, a "Orzechowy Tydzień" już dobiega końca. Aby choć symbolicznie wziąć udział w tym wydarzeniu, pozwolę sobie zaprezentować skromny (aczkolwiek wielce udany) przepis na tzw. pastę rosyjską z orzechami, czyli smakowite smarowidło do chleba skomponowane z twarogu, orzechów i czosnku. W oryginalnej recepturze (tu źródło) dokonałam tylko jednej, niewielkiej zmiany, a mianowicie do twarogowej masy dodałam także odrobinę jogurtu: dzięki temu smarowidło staje się trochę bardziej puszyste. Pyszności, taka mała rzecz , a cieszy:)
Składniki:
- 20 dag twarogu
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- 3 łyżki posiekanych orzechów wloskich
- 4-5 zabków czosnku
- sól i pieprz do smaku.
Drobno posiekany czosnek utrzeć z solą i pieprzem. Potem utrzeć maslo i stopniowo dodawać do niego twaróg, czosnek i jogurt. Przygotowaną masę wymieszać z orzechami, lekko schłodzić. Przed podaniem można posypać kawałkami orzechów, szcypiorkiem, pietruszką itp.
Bułki z przedziałkiem i domowy serek do smarowania pieczywa
Posted On 5.03.2012 at a poniedziałek, marca 05, 2012 by KonstiBułeczki z przedziałkiem znają chyba wszyscy, ale co tam, warto je przypomnieć, zwłaszcza że przepis z blogu Twoje&Moje jest naprawdę godny polecenia. Receptura jest prosta (wypiek na drożdżach) i powinna przypaść do gustu przede wszystkim początkującym piekarzom spragnionym domowego pieczywa:) Drugi prezentowany dziś wytwór rąk moich to serowe mazidełko do chleba: wystarczy jogurt, odrobina soli i trochę cierpliwości, a w efekcie otrzymujemy smakowity serek do smarowania, świeży i bez żadnych konserwantów. Warto spróbować!
• 12 g świeżych drożdży
• 2 płaskie łyżeczki cukru
• ok. 200-240 ml ciepłego mleka
• 500 g mąki pszennej + mąka do podsypywania (ja dałam 350 g mąki manitoba i 150 g semola rimacinata)
• 1 płaska łyżeczka soli
• 1 jajko
• 20g miękkiego masła
• u mnie dodatkowo siemię lniane
Drożdże zasypać cukrem, dodać 50ml mleka i 2 łyżki mąki. Dokładnie wymieszać i odstawić na chwilę. W misce wymieszać mąkę z solą, dodać jajko i masło, wlać drożde. Powoli wlewając resztę mleka miksować lub wyrabiać ręcznie, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste (możemy nie wykorzystać całego mleka). Pod koniec wyrabiania dodać siemię lniane. Przykryć miskę folią i odstawić na 1 godzinę. Z wyrośniętego ciasta uformować 12-14 kulek, każda po ok. 60g. Obtoczyć w mące (ja nie obtaczałam, zapomniałam) i ułożyć na przygotowanej blasze złączeniami do dołu. Odstawić na ok. 40 minut do wyrośnięcia. Tępą stroną noża oprószoną mąką zrobić przedziałki prawie do samego dołu bułeczek. Piec w temperaturze 200 stopni ok. 15 minut, aż do zrumienienia. Studzić na kratce.
Składniki:
• 250 ml gęstego jogurtu naturalnego o wysokiej zawartości tłuszczu
• szczypta soli
• gęsta gaza lub pielucha tetrowa albo biała lniana ściereczka (utkana niezbyt gęsto)
• patyk albo długa drewniana łyżka
• dowolne naczynie do zbierania płynu
Wymieszać jogurt z solą, dobrze wymieszać. Wyłożyć jogurt na gazę, związać w węzełek, przywiązać do patyka i powiesić nad naczyniem: z jogurtu zacznie oddzielać się płyn (serwatka). Gdy część płynu porządnie ścieknie (po mniej więcej godzinie), wstawić węzełek z naczyniem do lodówki na przynajmniej 24 godziny (u mnie: ok. 30 godzin). Po tym czasie wyjąć węzełek z lodówki i rozwiązać: w środku powinniśmy znaleźć piękną porcyjkę „serka”:). Można do niego dodać dowolne zioła, czosnek, cebulę, szcypiorek, zmieloną szynkę itp. (moje smarowidło doprawiłam czosnkiem); smarowidło bez dodatków jest jednak równie smakowite, niektórzy co więksi entuzjaści porównują go nawet do serka Philadelphia, ale to chyba przesada:). Przełożyć mazidło do plastikowego pojemniczka. Przechowywać w lodówce (nie wiem, jaki jest najdłuższy okres przechowywania, u mnie to były 3 dni).
Pasta rybna z bakłażanem
Posted On 30.12.2011 at a piątek, grudnia 30, 2011 by KonstiCiekawa w smaku pasta rybna, która świetnie sprawdza się jako przystawka. Początkowo podawałam ją z plastrami grillowanego bakłażana, potem stwierdziłam, że smakuje równie wybornie z samym chlebem i teraz często używam jej jako smarowidła do małych kanapeczek. Prosty pomysł na nieskomplikowaną przekąskę do karnawałowego bufetu.
Składniki (na antipasto dla 4 osób):
- puszka sardynek w sosie pomodorowym (ok. 150 g)
- kilka-kilkanaście filecików anchois (ilość filecików zależy od tego, jak mocną w smaku pastę rybną chcemy otrzymać)
- 1 ugotowany ziemniak
- 3 plastry grillowanego bakłażana
- 2-3 łyżki sera ricotta
- 1 łyżka startego sera pecorino
- świeża pietruszka
- sól i pieprz
Ziemniaka pokroić na cząstki, dodać sardynki, rozgnieść wszystko widelcem. Dodać ricottę, dokładnie wymieszać. Fileciki anchois i plastry bakłażana pokroić na drobne kawałeczki, dodać do masy rybnej, wymieszać. Dodać poszatkowaną pietruszkę, starty ser pecorino, wymieszać. Doprawić solą i pieprzem.
Jeśli pasta rybna jest za gęsta,można dodać odrobinę oliwy lub jogurtu naturalnego; jeśli jest za rzadka, należy dodać więcej sardynek.
Tak przygotowaną pastę można podawać rozprowadzoną na kawałkach grillowanego bakłażana lub rozsmarowaną na chlebie.
Charoset
Posted On 23.05.2011 at a poniedziałek, maja 23, 2011 by KonstiLada dzień, bo już 29 maja, we Wrocławiu rozpocznie się XIII Festiwal Kultury Żydowskiej SIMCHA. Niestety, będę mogła go obserwować tylko z daleka… ale to nic, na pocieszenie pozostaje mi uczestnictwo w akcji “Żydowskie smaki” i możliwość przygotowania kilku potraw związanych z kulturą żydowską. Pomyślałam też, że to dobry moment, by pokazać jakieś dania charakterystyczne dla włoskiej społeczności żydowskiej. Z morza przepisów wybrałam trzy. Na początek pierwszy z nich: charoset przygotowywany na święto Pesach.
Pesach (z hebr. „przejście”) czyli Pascha to żydowskie święto upamiętniające wyzwolenie Żydów z niewoli egipskiej i przejście przez Morze Czerwone. Trwa ono 7-8 dni, a rozpoczyna się wieczorem sederowym, kiedy to całe rodziny jedzą uroczystą kolację, W obchodach sederu (z hebr. „porządek”) jedzenie odgrywa bardzo ważną rolę, a potrawy na stole są przede wszystkim symbolami, których wymowa jest zrozumiała dla wszystkich Żydów na świecie: każdy element wieczerzy przypomina o nieszczęściach przodków żyjących w niewoli oraz o radości z odzyskanej wolności. Nie mam zamiaru przedstawiać tutaj wszystkich składników sederowej uczty, nie o to przecież chodzi w tym wpisie, powiem więc tylko, że na specjalnym talerzu muszą obowiązkowo znaleźć się: kość barania, jajko, gorzkie zioła i charoset. Kość barania symbolizuje ofiarę paschalną, jajko to emblemat pokoju, a gorzkie zioła swoim charakterystycznym smakiem przypominają o cierpieniach Żydów w niewoli egipskiej. Jednak gorzkich ziół nie jada się oddzielnie, tylko macza się je w słodkim charosecie – i tak gorzkie wspomnienie niewoli łączy się ze słodkim smakiem wolności. Na marginesie dodam jeszcze, że polscy Żydzi tradycyjnie jedzą z charosetem chrzan, a włoscy endywię lub cykorię.
Charoset jest jedyną słodką potrawą podawaną w trakcie kolacji sederowej. To mieszanina owoców (przede wszystkim jabłek) i bakalii, która swoją konsystencją ma przypominać glinę i zaprawę murarską używaną przez Żydów przy wyrobie cegieł dla faraona. Nie ma jednego kanonicznego przepisu dla tej potrawy, wykonanie dania zmienia się w zależności od regionu, w jakim żyje dana diaspora. W samych Włoszech jest przynajmniej kilka receptur na charoset: w okolicy Padwy do startych jabłek dodaje się kasztany, w mediolańskiej wersji na liście składników znajdują się m.in. banany, w Piemoncie owoce i bakalie łączy się z żółtkami z ugotowanych jajek... Zauważyłam też, że do włoskich charosetów zazwyczaj nie dodaje się koszernego wina, tylko zastępuje się je sokiem ze świeżo wyciśniętych pomarańczy. Tak też przewidywał przepis z okolic Ankony, według którego przygotowałam poniższy charoset.
Składniki:
· 2 duże jabłka
· 500 g daktyli
· 200 g migdałów
· 60 g rodzynek
· sok z 2 świeżo wyciśniętych pomarańczy
Jabka zetrzeć na tarce, odstawić na sitku i poczekać, aż się odsączą. Następnie zmiksować je razem daktylami, migdałami i rodzynkami. Dodać sok z pomarańczy, wymieszać. Tak przygotowany charoset najlepiej smakuje lekko schłodzony.
Dwa smarowidła do chleba: słodkie i wytrawne
Posted On 15.04.2011 at a piątek, kwietnia 15, 2011 by KonstiJeśli chodzi o dodatki do chleba, to Kalabryjczyk ma zupełnie odmienne upodobania od moich. Jest on, że tak powiem, purystą i minimalistą w tej kwestii: na chleb kładzie plasterki szynki albo sera, do tego pomidor, ewentualnie sałata… i tyle. Nic więcej. Nie ma co się upierać, każda próba odmiany tylko go rozdrażnia:) Ja natomiast przepadam za wszelkiego rodzaju “smarowidłami”: rybnymi, jajecznymi, warzywnymi, grzybowymi… Te dwa poniżej to moje ulubione: jedno na ostro, z króliczych wątróbek, drugie na słodko, z owoców i czekolady.
Wytrawne smarowidło z króliczyk wątróbek
Składniki:
· 35 dkg króliczych wątróbek
· 1 duża, mięsista gruszka
· 1 mała cebula
· 2 łyżki białego wina
· 2 łyżki octu balsamicznego
· 2-3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
· ząbek czosnku
· kilka listków świeżej bazylii
· swieża pietruszka (ilość zależy od upodobań, ja daję kilka gałązek)
· oregano i tymianek
· sól i pieprz
· dobrej jakości oliwa
Gruszkę obrać, pokroić na cząstki. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić posiekany czosnek, pokrojoną cebulę, wątróbki i gruszkę. Smażyć na małym ogniu. Po kilku minutach dodać wino i ocet balsamiczny, posolić i popieprzyć, dodać oregano i tymianek. Smażyć przez kilkanaście minut, aż płyn częściowo odparuje, a gruszka rozpadnie sie na malutkie kawałki. Zdjąć z ognia, ostudzić. Dodać pietruszkę i bazylię, zmiksować wszystko. Dodać jogurt naturalny i łyżkę oliwy, ponownie zmisować. Ewentualnie doprawić do smaku. Odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin.
To smarowidło świetnie sprawdza się zwłaszcza jako dodatek do “crostini”. Słodkie smarowidło z owoców i czekolady (inspiracją był przepis z blogu Zieleniny, ale z czasem go zmodyfikowałam i dostosowałam do własnych upodobań, znacznie odbiegając od oryginału)
Składniki:
· 700-800 g słodkiej brzoskwini z puszki
· 4 miękkie gruszki
· sok z 2 cytryn
· 200 g gorzkiej czekolady
· 300 g cukru
· ¾ szklanki gęstego jogurtu naturalnego
Gruszki obrać, pokroić na cząstki. Do garnka z grubym dnem nalać odrobinę wody, włożyć owoce i zasypać je cukrem. Postawić na ogień, podgrzewać. Trzymać na małym ogniu, aż owoce zaczną rozpadać się na malutkie kawałki. Dodać jogurt i czekoladę, podgrzewać, aż wszystko dobrze się połączy. Dodać sok z cytryny, dobrze wymieszać, trzymając cały czas na ogniu. Jeśli chcemy, by smarowidło było bardziej “jednolite”, należy zdjąć masę z ognia, ostudzić, zmiksować, ponownie podgrzać i wkładać do czystych słoików. Ja zdecydowanie wolę smarowidło “chropowate”, z wyczuwalnymi kawałkami owoców, pomijam więc miksowanie, wkładam gorącą masę do słoików i dokonuje tzw. suchej pasteryzacji.
To smarowidło wykorzystuję także jako nadzienie do słodkich bułeczek.