translator

Showing posts with label roślinki * plants 1:12. Show all posts
Showing posts with label roślinki * plants 1:12. Show all posts

Thursday, 10 September 2015

Buttercups in my room


When you visit your childhood room, built of memories,
everything seems so small.
You remember the shadows on the walls and the sunlight which see through the curtains.
You rediscover an unfinished needlework, old herbarium with flower petals,
the small wooden piano with true music inside,
never worn ballet shoes, a dress with a collar...
Could one really sew on a small machine like that?
Meadow Buttercups which is always plentiful,
Why not withered?
they live so short after all

Kiedy odwiedzasz swój pokój z dzieciństwa, zbudowany ze wspomnień, 
wszystko wydaje się takie małe.
Pamiętasz cienie na ścianach i słoneczne światło przebijające firankę. 
Bierzesz do ręki niedokończone robótki,  stary zeszyt z zasuszonymi płatkami, 
drewniany fortepian z prawdziwą muzyką w środku,
nigdy nie zakładane baletki, sukienkę z kołnierzykiem...
Czy na tej małej maszynie naprawdę dało się szyć? 
Polne jaskry, których zawsze pod dostatkiem,
dlaczego nie zwiędły?
przecież żyją tak krótko


















Thursday, 11 July 2013

Wentylatorki * Fans

Oto moja najnowsza robótka: wentylatorki! Robiłam je cały tydzień (pomijając fakt, że  w międzyczasie powstały świnki i królik...;) Śmigiełka się niestety nie obracają, za to są aluminiowe. Do kompletu zrobiłam dwa drzewka bonsai, a metalową "rzeźbę" przemalowałam na biało. Mam nadzieję, że Wam się spodobają :)

Here is my latest piece: fans! I did it all week (apart from the fact that in the meantime I created pigs and a rabbit ... ;) propellers, unfortunately, do not rotate, but they are of aluminum. I made two bonsai trees too,  and the metal "sculpture" I repainted in white. I hope you enjoy them :)












Thursday, 10 January 2013

Dwie perełki... My lovely treasures...

Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze pod poprzednim postem,
bardzo się cieszę, że filcowe mebelki Wam się spodobały. Pracę nad pozostałymi z "tej serii"musiałam chwilowo odłożyć, ale postaram się je pokazać w następnym poście.

A teraz, dwie perełki na które czekałam...


Pierwsza, 

to przepiękny sklepik od Ewy, który miałam wielkie szczęście u niej wygrać http://slonecznegodziny.com/uroczy-sklepik-patisserie/597
Bardzo mi się podobał na zdjęciu, gdzie jest już zaaranżowany, 
ale jakoś tak wydawało mi się, że jest do złożenia, pomalowania...nie spodziewałam się, że on jest całkiem gotowy!
pięknie wykonany z drewna, i już pomalowany na biało. 
Na dodatek, w środku była niespodzianka, delikatny różowy storczyk w doniczce.
Dzięki sugestii Ewy (dzięki:o) przypomniały mi się moje roślinki, których, jak się okazało, mam już trochę. Ułożenie w nim kwiatów zajęło mi parę minut.
Oczywiście, nie jest to jeszcze prawdziwa kwiaciarnia, ale zobaczcie jak fajnie już wygląda.
Zamiary co do aranżacji sklepu mam wprawdzie inne, ale póki co - moje kwiatki tak ładnie się w nim prezentują ...:o) Jeszcze raz dziękuję Ewo, zrobiłaś mi wielką przyjemność!



Thank you very much for all the comments on the previous post,
I am very glad, that you liked my felted furniture. Work on the rest of the "series" 
I had to temporarily put off, but I'll try to show them in the next post.


Here are my two treasures,  I've been waiting for them ...

First, a beautiful shop from Eve. I won it in her shop, do you remember? : http://slonecznegodziny.com/uroczy-sklepik-patisserie/597

I loved the picture, where the shop is already arranged,
but somehow it seemed to me, that it is to make, to paint ... I did not expect that it is quite ready!
The shop is beautifully made ​​of wood, and already painted white.
In addition, inside I found  a surprise, delicate pink orchid in the pot.
Thanks to Eve's suggestion (thank you :o) I was reminded my plants, which, as it turned out, I have a little bit. Arrangement of flowers in it took me a few minutes.
Of course, this is not even a real flower shop, but see,  how good it looks now.
My flowers look so nicely inside ...: o) Thanks again Eve, you did me great pleasure!







A teraz czas na drugi skarb, który przybył z bardzo daleka...
Czyż ona nie jest urocza???

And now... the second treasure, 
tiny baby who had come from far away ...
Isn't she lovely???


Monday, 30 April 2012

Stary kredens, namiastka kuchni...

Witam Was:) z całego serca dziękuję wszystkim za odwiedziny, na prawdę mnie wspieracie, 
to jest taaaaakie miłe kiedy piszecie że coś Wam się podoba... 
WIELKIE DZIĘKI :o) 
Teraz, trudno mi uwierzyć że jest Was aż 299! to się wydaje niemożliwe... a jednak:o) 
... czas pomyśleć o niespodziance i zacząć kombinować mały prezencik! 
 obiecuję się nad tym zastanowić w czasie tego weekendu. 
 ღ ღ ღ 

   Pokażę Wam teraz co w ostatnich dniach udało mi się zrobić. 
Przerobiłam kredens, zrobiłam trochę różnych doniczek, no i te czerwone naczynka w kropki. Uwielbiam czerwony czajnik i miseczkę w groszki z falbanką. 
Lubię też doniczki, proste, popękane, którym daleko do ideału... a wiecie co? w jednej zasadziłam kawałek prawdziwego mchu! co lepsze, przyjął się! podlewam go strzykawką... 

   Wracając do kredensu, leżał i czekał od ponad roku...poza tym, że od razu go wyszorowałam (zobaczcie ostatnie zdjęcie, to z lewej strony...wyglądał okropnie, nie był nawet "z grubsza" wytarty, kiedy go kupiłam...) Miał też połamane uchwyty przy szufladach, zastąpiłam je tym, co akurat miałam w domu, może komuś z Was przyda się mój "mini tutorial" uchwytowy ;) 
 Lakier usunęłam papierem ściernym, pod jego warstwą blat okazał się dużo ciekawszy! 
rogi zaokrągliłam, teraz wygląda fajnie, tak rustykalnie:) 
Całość kredensu pomalowałam zwykłą biała akwarelą, wsiąkała nierównomiernie, 
czasem przecierałam ją papierem, a czasem wcierałam palcami, przy okazji wtarłam w niego masę energii i serca;))  no i wyszedł mi taki... 
 Nie mogłam się zdecydować na zasłonkę na dole, więc zrobiłam dwie 
(ale jeszcze biała batystowa mi chodzi po głowie) 
To już kawałek kuchni, jakby nie było:) Z tego "transportu" mam jeszcze połamaną ławę - stół, prostą ławkę i krzesełko 
(które widać na zdjęciu) do przeróbki. Może zrobię je niedługo, o ile coś innego nie wpadnie mi w ręce po drodze... 
 Aha, wszystkie drobiazgi są mojej robótki, poza: porami, białymi plastikowymi filiżankami i chlebkiem (linki są w poprzednim poście) 



 

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Friday, 20 May 2011

Lipka afrykańska i inne roślinki

Miała być mała roślinka, taka żeby pasowała do doniczki z zakrętki.
Z rozpędu wyszło mi kilka małych roślinek.
Wtedy przypomniała mi się lipka afrykańska, którą hodowałam dwa razy, i nigdy nie doczekałam się dużego drzewka, czego bardzo żałuję. Niestety, jest trudna do utrzymania.
No i zrobiłam sobie namiastkę lipki...
ta mi już na pewno nie uschnie;))

Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu!!






A tutaj zdjęcia - jak powstawała moja roślinka: