Igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nękania pięściaki Imane Khelif

Zawodniczka z Algierii pewnie wygrała każdą ze swoich walk i wywalczyła złoto w kategorii do 66 kg.

- Dochodzenie ustali, kto zainicjował tę mizoginistyczną, rasistowską i seksistowską kampanię, ale będzie musiało też zająć się tymi, którzy podsycali ten cyfrowy lincz - przekazał Nabil Boudi, prawnik Khelif.

W pozwie, jaki złożyła Khelif, podobno zostali wymienieni też słynna brytyjska pisarka J.K. Rowling, a także jeden z najbogatszych ludzi na świecie Elon Musk - podała strona internetowa bbc.com.

Jednak znany francuski bloger prawny Maitre Eolas napisał na platformie X, że jest mało prawdopodobne, aby Musk lub Rowling stanęli przed sądem. Wszystko dlatego, że francuskie prawo karne nie ma zastosowania do czynów popełnionych poza tym krajem przeciwko obcokrajowcom.

Khelif znalazła się w centrum kontrowersji związanych z testami na ustalenie płci, podobnie jak Lin Yu Ting z Tajwanu, która także zdobyła złoty medal, po wygranej z Julią Szeremetą w finale kat. 57 kg.

Algierka i Tajwanka zostały przez Międzynarodową Federację Boksu (IBA) zdyskwalifikowane w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata, a dokładnie po ich półfinałowych walkach. Argumentowano, że nie zdały testu mającego na celu ustalenie płci.

MKOl w ubiegłym roku pozbawił IBA statusu organu zarządzającego boksem i przejął kontrolę nad zawodami olimpijskimi, dopuszczając do rywalizacji w Paryżu Lin i Khelif, bo testy przeprowadzone przez IBA uznał za bezprawne i pozbawione wiarygodności. Obie pięściarki startowały też trzy lata temu w Tokio, ale w Japonii nie odniosły sukcesów.

(po/TG)