Styczniowe zakupy oraz przegląd poczty
data wpisu 23 stycznia 2015 | 154 komentarze
Witajcie!
Od ostatniego przeglądu poczty oraz zakupowych nowości minął już ponad miesiąc, więc to chyba najlepszy moment, aby pokazać Wam jakie kosmetyki zasiliły moje zapasy w styczniu. Może nie jest tego dużo, ale wystarczyło na stworzenie takiego wpisu :D Zapraszam do oglądania i dzielenia się swoją opinią, jeśli używałyście już któregoś z tych kosmetyków :)
Na początek moje wyjątkowo skromne zakupy. Jestem z siebie dumna, że przez cały styczeń kupiłam praktycznie tylko te 4 rzeczy. W Tesco trafiłam na wyprzedaż kosmetyków Lirene z serii Youngy 20+. Nie było mojego ulubionego kremo-żelu do twarzy, ale za to skusiłam się na balsam do ciała z mango oraz na płyn micelarny z kolorowymi drobinkami. Żele pod prysznic Le Petit Marseiliais jakoś nigdy mnie nie przekonywały, ale w końcu postanowiłam wypróbować wersję waniliową. Zapach nawet jest fajny. Ostatni zakup to nawilżająco-matujący krem do twarzy Tołpa Amarantus. Nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia z tą firmą, dlatego jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi :)
Teraz czas na przegląd poczty z tego tygodnia. Pierwsza przesyłka pochodzi ze sklepu Bioema.pl, a w niej rosyjskie i niemieckie cuda. Do testów wybrałam 7 kosmetyków, a dokładniej kakaowe masło do ciała Balea, truskawkowy żel pod prysznic Balea, piankę do mycia twarzy Baikal Herbals, szampon do włosów oraz krem do twarzy z minerałami z Morza Martwego Planeta Organica, żel pod prysznic z masłem shea Planeta Organica oraz chwalony przez Was aloesowy krem do twarzy Organic Aloe. Sporo tego, dlatego będę miała co testować przez cały luty, a może i nawet dłużej :)
Druga przesyłka pochodzi od firmy Vita Liberata. Jest to irlandzka marka, która zajmuje się produkcją luksusowych kosmetyków samoopalających stosowanych przez gwiazdy Hollywood. Sama zdecydowałam się na wypróbowanie delikatnie brązującego balsamu przeznaczonego dla jasnej karnacji. Otrzymałam również specjalną rękawicę do jego aplikacji. Bardzo podobny zestaw możecie wygrać w moim rozdaniu, zachęcam do wzięcia udziału: KLIK!
Na ten moment to wszystko, jednak pozostało jeszcze kilka dni stycznia, a kolejne przesyłki są już w drodze. Cały czas zastanawiam się też nad zamówieniem styczniowego ShinyBox`a. Niby zawartość jest fajna, ale z drugiej strony niczego mi nie brakuje żeby specjalnie zamawiać to pudełko. Może poczekam na edycję walentynkową :)
Znacie te kosmetyki? Używałyście któregoś z nich? :)
154 komentarze
Miłego testowania :) Zwłaszcza te rosyjskie produkty mnie ciekawią, moja skóra bardzo je polubiła ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U mnie rosyjskie cuda też całkiem nieźle się sprawdzają :)
UsuńKosmetyków balea chętnie bym sprobowala :) bo rosyjskie jakos mi nie pasuja :) jakbym ja dostawala tyle kosmetykow do testów co Ty to chyba bym nic nie kupowala poza kolorowka, ktora uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie różnie z tym bywa, choć faktycznie kupuję mniej i rzadziej odwiedzam Rossmanna :D
UsuńMiłego użytkowania:) Ja nie miałam okazji testować żadnego produktu;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMasło kakao uwielbiam, ciekawa jestem czy Ci podpasuje. Szkoda, ze wycofali je z dm. No jestem z Ciebie dumna, kupić 4 kosmetyki :D mnie sie niestety nie udało bo juz na początku popłynęlam:|
OdpowiedzUsuńJakoś mi się to udało, choć przyznam, że wiele rzeczy mnie kusiło :D Jeśli chodzi o masło, to nie mogłam się doczekać i od razu je otworzyłam. Zapach jest nawet ciekawy, ale spodziewałam się chyba czegoś innego, zobaczymy jak będzie z działaniem :)
Usuńwow, dużo tego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie- KLIK ♥
Ten samoopalacz marzy mi się po nocach :P Na pewno wezmę udział w konkursie...
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia :)
Usuńfantastyczne nowości, w styczniu nic nie kupiłam i prawie nic mi nie przybyło.
OdpowiedzUsuńTo przynajmniej portfel nie ucierpiał :)
Usuńa nie ten płyn z Lirene zainteresował :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam, ale jak już to zrobię, to na pewno napiszę o nim coś więcej :)
UsuńBardzo fajna paczka ze sklepu Bioema! Nie mam doświadczenia z rosyjskimi kosmetykami, a jestem ich bardzo ciekawa. Będę wyczekiwać na recenzje :)
OdpowiedzUsuńChyba największą zaletą tych kosmetyków są naturalne składy, zobaczymy jak się sprawdzą :)
UsuńTeż bardzo lubię krem-żel Lirene :) mam w zapasie opakowanie :) Pianke Baikal ma siostra i sobie bardzo chwali, a kremy Bioluxa bardzo lubię, mimo że mają małą pojemność są bardzo wydajne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie byłam ciekawa tych kremów, tym bardziej, że kosztują niewiele :)
UsuńCiekawi mnie ten samoopalacz :)
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas pojawi się jego recenzja :)
UsuńUdanych testów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBędzie o czym pisać:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńbardzo ciekawe nowości:*
OdpowiedzUsuńIleż wspaniałości, super :)
OdpowiedzUsuńI ja w tym miesiącu walczę ze sobą,żeby nie zamówić żadnego pudełka,bo kosmetyków mam tyle,że mały sklepik mogłabym otworzyć :/
OdpowiedzUsuńMiłego testowania :)
To dokładnie tak jak ja :D Dziękuję ;)
UsuńPaczuszka od Bioema zachwyca. Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńostatnie najlepsze <3
OdpowiedzUsuńBalea <3. Genialne nowości!
OdpowiedzUsuńprzyjemnego testowania:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pianki do mycia twarzy Baikal Herbals
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie fajna :)
UsuńTakie perełki, miłego testowania;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMilego testowania, ja jestem zadowolona bo w styczniu malo co kupilam jedynie kremy do buzki juuupi dalej zuzywam na biezaco
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, przynajmniej portfel nie ucierpiał :)
UsuńNie znałam tej stronki Bioema. Dobrze wiedzieć gdzie można się zaopatrzyć jednocześnie w Baleę i Babuszkę Agafię :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory też nie, ale fajnie że oferują zarówno niemieckie, jak i rosyjskie kosmetyki :)
UsuńZa samoopalaczami nie przepadam. Wprawdzie nie mam problemu z zaciekami ale skóra mi po nich brzydko pachnie. Jakbym wyszła z wędzarni.
OdpowiedzUsuńNiestety z większością samoopalaczy tak jest, ale mam nadzieję, że w przypadku tego balsamu będzie inaczej :)
UsuńŚwietne nowości :) Słyszałam, że kakaowe masło z Balea jest fajne :) Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo podoba mi się paka od Bioema :D Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa z Vita Liberata dostałam dwa produkty do twarzy i jestem z nich baaaaaaaardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa do twarzy nie używam tego typu produktów, ale super, że u Ciebie się sprawdzają :)
UsuńCudowności! :)
OdpowiedzUsuńcałkiem sporo tego, ale jestem ciekawa opinii rosyjskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas napiszę o nich coś więcej :)
UsuńJakie cuda z tej Bioemy :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen płyn micelarny Lirene lekko się lepił, ale mimo to nawet go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że mnie też przypadnie do gustu :)
UsuńJestem bardzo zainteresowana rosyjskim kremem do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas pojawi się jego recenzja :)
UsuńJestem ciekawa produktu do opalania :) mi oprocz szamponu i odzywki w styczniu z kosmetykow nie przybylo nic. Wykorzystuje zapasy a Rossmanna omijam szerokim lukiem :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też odwiedzam Rossmanna zdecydowanie rzadziej, ale to chyba dobrze :D
UsuńKoniecznie muszę wypróbować produkty Balea ;-)
OdpowiedzUsuńJak jestem w Rossmannie to płyn micelarny z Lirene patrzy na mnie błagalnymi oczami i nie wiem czy dać się przekonać czy nie ;)
OdpowiedzUsuńJak go wypróbuję, to na pewno napiszę o nim coś więcej :)
UsuńAle cuda :) Miłego testowania Kochana :]
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak pachnie to mleczko waniliowe LPM
OdpowiedzUsuńWedług mnie zapach jest ładny, choć miewałam lepiej pachnące, waniliowe kosmetyki :)
UsuńFajne i ciekawe kosmetyki i truskawkowa Balea, musi super pachnieć :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ten zapach bardzo przypadł mi do gustu, jest mocno truskawkowy :)
UsuńSame perełki! Zazdroszcze masła kakaowego z Balea, jest obłędne!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też się z nim polubię :)
UsuńMiłego testowania;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietne rzeczy, przyjemnych testów ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmasło od Balea uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńz Tołpy wpadł mi ostatnio szampon i odżywka "hiszpański ryż" cudna sprawa dla moich włosów :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu zastanawiałam się nad jakimś szamponem z tej firmy, ale w końcu się nie skusiłam, może kiedyś :)
UsuńŚwietne nowości, najbardziej ciekawią mnie te niemieckie i rosyjskie cuda. Czekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas się pojawią :)
UsuńSame skarby, miłych testów Kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMieszkam w Irlandii i nigdy nie słuyszałam o teh firmie od balsamu brązującego:)
OdpowiedzUsuńA to dobre :D Nie wiem jak z dostępnością tych kosmetyków w Irlandii, ale u nas dostępne są w Sephorze :)
Usuń:) Testuj, testuj i koniecznie daj znać, jak kosmetyki się sprawdziły :))
OdpowiedzUsuńNa pewno to zrobię :)
UsuńMasz fascynującego bloga! Będę zaglądała, życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńhttp://mjrm-madeline.blogspot.com/2015/01/i-feel-older.html zapraszam serdecznie na mój blog. Proszę o klikanie w banery po prawej stronie bloga, to dla mnie bardzo ważne. Każdy komentarz i obserwacja będzie odwzajemniona.
Duże zakupy zrobiłaś, czekam na recenzję nowych kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania ! Jestem ciekawa tego kremu z Tołpy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Recenzja kremu na pewno za jakiś czas się pojawi :)
UsuńCiekawa jestem tego balsamu brązującego :)
OdpowiedzUsuńMiłego zużywania ;) oby kosmetyki były trafione!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam taką nadzieję :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na recenzje,szczególnie tych rosyjskich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas się pojawią :)
UsuńŚwietne nowości:)
OdpowiedzUsuńOjej, ale będę szalenie śledzić Twoje recenzje! :) Najbardziej jestem chyba ciekawa rosyjskich kosmetyków oraz kremu z Tołpy.
OdpowiedzUsuńTo super, że te kosmetyki tak Cię zainteresowały i oczywiście zapraszam wkrótce na recenzje :)
Usuńsame wspaniałości :) miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietne zakupy :)
OdpowiedzUsuńAmarantus pięknie pachnie <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wąchałam, ale zaciekawiłaś mnie :)
UsuńSame wspaniałości ;) miłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńsuper nowości. ten żel z Balea właśnie wykończyłam ;))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że byłaś z niego zadowolona :)
UsuńMiłego testowania :) Mam nadzieję, że produkty się spiszą na medal :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMiłego testowania. :D
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemne i pokaźne nowości, brawo, że tak mało sama kupiłaś :]
OdpowiedzUsuńZapasy jak na razie w zupełności mi wystarczają :)
UsuńSkąd ja to znam ;)
UsuńCzekam na recenzje Organic Aloe :3 Miłego użytkowania :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzaję się na rosyjskie kosmetyki:) Tym bardziej, że mój chłop mnie dziś zapytał, czy są jakieś odżywki czy szampony na porost włosów, bo by może taki chciał:D
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz mu sprawić taki prezent, skoro nawet sam się upomniał :D Wybór jest spory :)
UsuńJestem bardzo ciekawa, jak spiszą się u Ciebie rosyjskie kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas napiszę o nich coś więcej :)
UsuńPaczuszka z Bioemy super !! ;) Faktycznie będziesz miała co testować ; ) Więc czekam na recenzję z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy i przesyłki, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńŻele Le Petit.. też mnie kusiły, kupiłam waniliowe i sie rozczarowałam :/
OdpowiedzUsuńUuu to szkoda :( Obawiam się, że w moim przypadku może być podobnie :/
UsuńCiekawe jak sprawdzi się samoopalacz , będziesz błyszczeć jak gwiazda Hlollywoodu :D Kochana chciała bym Cię prosić o pomoc -o klik w link choies w moim ostatnim poście, będę bardzo wdzięczna :* http://kasjaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBalea Kakao kusi opakowaniem :P
OdpowiedzUsuńudanego testowania
OdpowiedzUsuńPolecam żele i kremy balea :) kilka używałam i jestem zadowolona :) czekam na recenzje rosyjskich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńBalea już od dawna mnie kusiła, a w szczególności to masło do ciała :)
Usuńuwielbiam rosyjskie kosmetyki, ciągle odkrywam jakieś perełki :-)
OdpowiedzUsuńNa mojej skórze i włosach też nieźle się sprawdzają :)
UsuńKrem aloesowy uwielbiam, mam nadzieję, że i Ty go polubisz:-)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba jego lekka konsystencja :)
UsuńTeż czekam na walentynkową edycje Shinyboxa:).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńNic z tego nie miałam, ale krem aloesowy bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kosmetyków planeta organica :) koniecznie daj znać jak się u ciebie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kosmetyków planeta organica :) koniecznie daj znać jak się u ciebie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńNa pewno za jakiś czas pojawią się recenzje :)
UsuńMi z rosyjskich kosmetyków skradły serce maski Bani Agafii :)
OdpowiedzUsuńMi z rosyjskich kosmetyków skradły serce maski Bani Agafii :)
OdpowiedzUsuńMam dwie maseczki do twarzy i jedną do włosów i też je lubię :)
UsuńTe rosyjskie nowości mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńSame fajen rzeczy - miłego testowania! Jestem szczególnie ciekawa rosyjskiego kremu do twarzy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
:)
UsuńMiłego testowania życzę!:) Nie znam żadnego z w/w produktów, ale wiem, że balsamy z Lirene mają bardzo przyjemne zapachy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Już dawno nie miałam żadnego balsamu Lirene :)
UsuńSuper produkty, miłego używania i testowania ;) Ciekawe czy sprawdzi się u Ciebie krem Tołpy. Koniecznie daj znac.
OdpowiedzUsuńSuper produkty, miłego używania i testowania ;) Ciekawe czy sprawdzi się u Ciebie krem Tołpy. Koniecznie daj znac.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Na pewno za jakiś czas pojawi się recenzja tego kremu :)
UsuńAloesowy krem z Bioluxe używam właśnie teraz i dla mnie był lepszy jego zielonoherbatowy braciszek. Aloes jest bogatszy w konsystencji, ale u mnie to nie przekłada się na lepsze nawilżenie. Ale co cera to efekt, oby Twojej posłużył :)
OdpowiedzUsuńI tak konsystencja wydaje mi się lekka, ale nie mam porównania do wersji z zieloną herbatą :)
UsuńJest lekka, ale na mojej mieszanej spisuje się średnio. Zwłaszcza strefa T mocno się świeci po nim
UsuńNa razie tylko testowałam go na ręku, ale szkoda że cera się po nim świeci, ja też mam mieszaną :/
Usuńchciałabym w którymś miesiącu kupić sobie tylko 4 kosmetyki ;) krem z amarantusem jakoś mnie nie zachwycił, wolę matujące z serii T i sebio
OdpowiedzUsuńTo dla mnie wyjątkowy sukces, ale tak naprawdę nie potrzebowałam nawet tych 4 kosmetyków :D Kremu jeszcze nie używałam, ale może sprawdzi się u mnie lepiej :)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*