Pokazywanie postów oznaczonych etykietą avon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą avon. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 września 2016

avon - enchanted siren

dziś znów jeden ze starszych swatchy i lakierów. nie wiem, czy ta kolekcja z avonu jest jeszcze dostępna, ale obstawiam, że już dawno nie. a szkoda, bo to bardzo ciekawy lakier (jak zresztą cała ta kolekcja, właśnie jest w niej też taka piękna zgniłkowata zieleń, którą chyba niebawem odkopie :D).
enchanted siren jest dość wodnisty, przez co kryje po 3 warstach, ale szybko schnie, więc nie ma problemu. a 3 warstwy na prawdę wyglądają o wiele lepiej niż 2. w miętowo-morskiej bazie mamy shimmer i jakby flejki, takie większe, mieniące się płatki. po wyschnięciu lakieru całość jest trochę nierówna, więc warto nałożyć top ;) nie jest to jednak taka nierówność, jak w przypadku brokatów. po prostu nie ma idealnie gładkiej tafli.

it's another one older swatch and polish as well. I don't know if this avon collection is still available, but I bet not. and it's such a shame, because this polish is so interesting (like the rest of this collection). 
it has a bit watery formula, but it dries fast, so it's not a problem at all. and 3 coats looks really much better than just 2. this polish has a mint-teal base with shimmer and some kind of flakies, bigger shiny flakes. it dries a bit uneven, so you need to add top coat. it's not so uneven as glitter though. but without top coat, you won't have this perfect glossy surface on your nails.

światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 3 warstwy avon - enchanted siren, top CND vinylux
daylight, sally hansen - diamond strength, 3 coats of avon - enchanted siren, CND vinylux top coat
a tak wygląda bez topu / and this is how it looks like without top coat:


środa, 8 maja 2013

avon - seduce me strawberry

niedawno zakupione cudo ;) mowa o seduce me strawberry, jednej z avonowych nowości. to różowy kremowy koral z mnóstwem różowych mieniących się drobinek. nie wysycha idealnie gładko, więc warto nałożyć na niego jakiś top. do krycia wystarczą 2 warstwy. jest cudny! słodki i w jakiś sposób cukierkowy :) w rzeczywistości jest trochę bardziej różowy niż na zdjęciach, ale jakoś nie mogę tego "zrobić" :P ale tak jak mówiłam - to różowy koral (coś wspaniałego :D)

światło dzienne, nail tek II, 2 warstwy seduce me strawberry, bez topu
ogólnie lakier jest śliczny. uwielbiam takie cukierkowe kolory/wykończenia :)
lakiery z avonu także przeważnie dobrze się u mnie sprawdzają
a Wy co o nim sądzicie? :)

dodam też, że zbliżam się do magicznej liczby 100 obserwatorów i z tej okazji szykuję dla Was małe rozdanie ;) szczegóły już wkrótce

czwartek, 4 kwietnia 2013

projekt książka - bajka (tydzień 1)

postanowiłam wziąć udział w projekcie Książka. jednak dopiero później dotarło do mnie co zrobiłam :P w pierwszym tygodniu tematem zdobień jest bajka. i tak oto długo zastanawiałam się nad tym, co mogę zrobić na (w końcu MOICH krótkich) paznokciach. od smerfów, Arielki, królewny uwięzionej w wieży przez happy three friends po kota Filemona i wróbelka Elemelka. aż w końcu postanowiłam nie przedstawiać żadnej konkretnej bajki, tylko po prostu zrobić bajkowo-księżniczkowo-"magiczne" paznokcie :P efekt (pod tytułem "jestę jednorożcę") jest taki
haha (czyli teraz doskonale rozumiem zmagania Madzi (madziamadzia) z czerwonym kapturkiem):
i jeszcze dla przyzwoitości (:P) druga łapka
lakiery:
fioletowy to kiko 330
różowy - avon fuchsia fun
brokat z małego palca i kciuka to vipera belcanto 127
kolorowe paseczki to nowy topper z essence - 15 glitter on me
a gwiazdki to golden rose classics - 160

a do projektu książka można zgłaszać się cały czas :) jak macie ochotę to klikając w zdjęcie poniżej przeniesiecie się do regulaminu i jednocześnie miejsca, gdzie można się zgłaszać :) są tam też prace innych uczestniczek :)


to by było na tyle. dziękuję za uwagę ;)

wtorek, 15 stycznia 2013

avonowe rozczarowanie + splatter mani

ostatnio chciałam pomalować paznokcie na biało, bo lubię czasem nosić ten kolor (wiem że nie wszyscy to lubią). mam jeden biały lakier firmy avon (o nazwie white). jest to właściwie lakier do malowania końcówek we frenczu i kupiłam go kiedyś w całym takim zestawie z transparentnym nudziakiem i paskami do naklejania. jednak nigdy właściwie nie stosowałam tego lakieru do frencza. za to bardzo dobrze nosiło mi się go zwyczajnie na całych paznokciach. tylko, że jak wysechł wczoraj, to ta miłość prysła. zbomblował się na wszystkich paznokciach (!!). ja rozumiem to czasem, ale naprawdę nałożyłam dwie warstwy i odczekałam wystarczająco długo, żeby pierwsza spokojnie wyschła. warstwy też nie były najcieńsze, ale no proszę! choć mam go już bardzo długo, to lakier jest nadal w miarę rzadki (jak wszystkie lakiery firmy avon) i nigdy nie było z nim takich problemów. a dzisiaj się tak wkurzyłam, że pobiegłam do natury i kupiłam sobie inny, a ten z avonu niestety chyba skończy w koszu... szkoda, bo naprawdę ładnie kryje, no i zwyczajnie go lubiłam
oczywiście zakupy w naturze nie ograniczyły się do jednego lakieru... ale o tym później.

najpierw wszystko było fajnie i przyjemnie, zdjęcia w sztucznym świetle i z fleshem
na ostatnim zdjęciu widać, że lakier nie jest idealnie biały w porównaniu do zakrętki, ale na paznokciach nie widać jakichś żółtych czy beżowych tonów.
a te zdjęcia zrobiłam dzisiaj, w świetle dziennym:
myślałam, żeby nałożyć na niego jakiś brokat, miał to być vipera belcanto 125, ale w końcu zdecydowałam się, że spróbuję zrobić pierwszy raz splatter mani. naczytałam się o tym na blogu spektorsnails.com i tak zakryłam brzydkie bąble :p
a oto co z tego wyszło
na prawym ręku wyszły mi jakieś takie większe wzorki, takie jakby były to grubsze gluty. ale też w sumie to fajnie wygląda. ogólnie wydaje mi się, że jak na pierwszy raz nie jest źle ;) ale teraz wiem, że lepiej robić taki mani rzadszymi lakierami. i muszę kiedyś spróbować metody z naklejkami, którą krok po kroku opisała spektorsnails na swoim blogu o TU.
a to lakiery, których użyłam (wiem, że mogło być ich mniej, ale to pierwszy raz! i zaszalałam;) )
od lewej:
sally hansen insta-dri - 02 sea breeze
bell glam wear - 403
avon - lemon sugar
colour alike Q - 151 
miyo mini drops - 31 tropicana (pachnący)


a tu jeszcze moje dzisiejsze zakupy lakierowe :)
essence - 83 laxury secret, sensique - 101, essence - 03 mystic lilac
laxury secret od essence jakoś mnie urzekł, chociaż nie lubię zazwyczaj takich kolorów. to ciemny złoto brązowy metalik. ma też dużo srebrnych tonów. normalnie pewnie bym go nie kupiła, ale w naturach nadal wyprzedają lakiery essence w starych buteleczkach, a tego akurat nie kojarzę w nowej serii, no więc musiałam! i był ostatni.

essence z serii limitowanej wild craft trochę mnie zaskoczył. a tak naprawdę nie on, tylko cała ta seria. bo szczerze powiedziawszy czekam na serię fantasia, jednak obawiam się, że może jej nie być w polsce. ale seria wild craft była już w szafach essence dawno temu. nie wiem czy u nas już była, czy dopiero dotarła, ale i tak cieszę się z tego lakieru. mystic lilac to taki jakby fioletowy brąz. ciekawe jak będzie prezentował się na paznokciach!


pozdrawiam i zapraszam znowu!! :) Zu
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...