Zdjęcia powstały pod koniec marca, a ja za ten post coś się nie
mogłam zabrać... :( Nie wiem, czy tak na mnie wpływa ta ciągnąca się
społeczna kwarantanna, czy ogólne rozleniwienie z nią związane...
Kiedy
jednak wczoraj skończyłam kolejną część mojego kolosa pomyślałam, że
dobrze byłoby pokazać dwie wcześniejsze, zrobione w marcu.
Wtedy miałam gotowe 41 stron ze 190 kartek wzoru. :)
Wow, ale kolos-)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPieKnie przybywa krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, bo ja bym w życiu nie podjęła się tak wielkiego haftu :)
OdpowiedzUsuńUff! A jednak haftujesz. Kończy się rok 2021, może jednak warto zamieścić jakiś post z postępów?
OdpowiedzUsuńFajnie dostać taka słodką niespodziankę tak fajnie zapakowaną. Jest doskonała alternatywa
OdpowiedzUsuńភ្នាល់បាល់បក