Dziś postaram się krótko (jeśli potrafię - hi-hi)
I tak, obiecane candy! Ta-dam! Mam dla Was dwa zestawy, na wybór. Pierwszy taki raczej shabby, no może troszkę rustik:
Drugi bardziej romantyczny, angielski taki... No i może też odrobinkę rustykalny:
W pierwszym znajdą się:
- choinka Szydełkowa w doniczce,
- bombka na stojaku,
- serduszko-zawieszka,
- świecznik-lampionik,
- i na wybór girlanda z 6 lnianych szydełkowych śnieżynek lub 6 śnieżynek-zawieszek.
W drugim będą ozdobione w technice decoupage:
- łubianka,
- 6 podkładek pod kubki,
- bombka,
- serduszko-zawieszka,
- girlanda z 6 białych śnieżynek lub 6 śnieżynek-zawieszek (śnieżynki oczywiście bez decoupage :).
W tym zestawie można zamiast opcji bombka i serduszko wybrać opcję dwie bombki lub dwa serduszka. Także w pierwszym zestawie na życzenie wygrywającego mogę śnieżynki lniane zamienić na białe bawełniane. Na pewno będą jakieś przydasie (postaram się wybrać coś przydatnego w zależności od tego, czym wygrywający się zajmuje) i coś słodkiego dla podniebienia :)
Co trzeba? Nie wiele. Proszę tylko
- o komentarz pod postem z chęcią udziału i wybranym zestawem,
- i podlinkowane na swoim blogu zdjęcie, pierwsze lub drugie, w zależności od tego, co wybraliście. Anonimowych proszę o pozostawienie imienia (loginu internetowego) i maila.
Czasu jest mało. Chcę, by przesyłka dotarła do szczęśliwca przed Świętami, dlatego zapisy przyjmuję do 20 grudnia do godziny 8.00. Potem od razu postaram się zrobić losowanie i zamieścić tu wyniki. Proszę w miarę możliwości zaglądnąć jak najszybciej, sprawdzić wygraną i podać mi adres do wysyłki. I tak
Zapisy do 8.00 20 grudnia.
Losowanie po 8.00 20 grudnia :)
Przepraszam za oświetlenie na zdjęciach. Niestety, do fotografowania mogłam się zabrać tylko już późno wieczorem, więc jest jak jest. Mam nadzieję, że wszystko, co trzeba, zobaczyliście :) Wszystko, co wystawiłam, zostało zrobione w ostatnich dniach. Kilka razy już planowałam wystawienie, ale nie było komu dobrego kopniaka na popęd walnąć :) Z kolei, te ostatnie dwa tygodnie były na tyle szalone, że wykończona jestem całkowicie, i fizycznie i psychicznie. Po pierwsze, wczoraj odbyły się przetargi w Nadleśnictwie. Mało że cały czas na nerwach - uda się przejść czy się nie uda - to jeszcze zdobycie wszystkich potrzebnych dokumentów graniczyło czasem z cudem. 9-go wieczorem byliśmy już zdeterminowani na tyle, że napluliśmy na wszystko, mąż walnął ceny na maksa, ile tylko się dało i zdecydowaliśmy, że jeśli nie przejdziemy, to - Dzięki Bogu - będzie to dobry kopniak, by zmienić w końcu coś w tym cholernym życiu. Z większego ułożyliśmy sobie plan, co i jak zaczniemy po nieudanych przetargach. Jak przyszła świadomość, że nie boimy się przegranej, poczuliśmy taką ulgę, że Wy sobie wyobrazić nie możecie. No i wygraliśmy. W obydwóch leśnictwach. I nie wiedzieliśmy, czy się cieszyć, czy rozpaczać. Z jednej strony, tchórzliwy konserwatywny leniuch w środku odetchnął z ulgą, że na razie nie trzeba się sprężać i wprowadzać zmian w codzienność, z drugiej, rozum się rozczarował, że wszystko zostaje bez zmian i będzie dalej ciągnąć się ten czarny życiowy pas.Ni i po drugie, mamy kontrolę z inspekcji pracy :( Same straszne, co tylko może się stać w takim zakładzie, jak nasz. Kontroli ze Skarbówki i ZUSu nawet blisko nie stoją :( No bo po prostu nie da się na 6 przestrzegać wszystkich przepisów, jakie tylko zdołały wymyślić chore umysły urzędników "z góry" IP :( Mamy inspektora bardzo surowego, ale sprawiedliwego. Choć rozumie, że tak jest, ale to jego praca i wykonuję ją sumiennie. Nie czepia się tego, co nie zbyt wpływa na bezpieczeństwo, ale za to za pozostałe może i na szubienicę wciągnąć :( Parę dni temu był na powierzchni, jako tako okazało się wszystko w porządku. No, i jutro papiery :( Tu to masakra. Mamy BHPowca, który pomaga z papierami, ale jak zwykle, tyle zmian w przepisach, tyle dodatków i haczyków, że roboty ponad dach ma i on i my. No i... jutro zobaczymy... O, to tak z grubsza, co u nas się dzieje.
Teraz pokażę Wam, co to robiłam na zamówienie. Pewien Pan zamówił dla swojej ukochanej szalik, przysłał takie cóś:
Wybraliśmy kolory i... I tu ja popełniłam fatalny błąd. Chciałam zrobić bardziej delikatny, ozdobny, i zaczęłam robić z cienkiego kordonka. O Jezu! Co ja z nim się namęczyłam! Rozumiem, że dla dziewczyn, co to się zajmują dzierganiem na większą skale, to był by pikuś. Ale dla mnie samo układanie elementów mało wątrobę nie wyjadło. Proszę uwzględnić, że wszystko musiałam robić tylko w nocy, bo w dniu Tajfun nie pozwala :) Jest gorszy od kotka, każdy kłębuszek i szydełko traktuje jak osobistego wroga i nie pozwala im nawet dotknąć się do mamy :D No i wyszło mi o to:
Potem pomyślałam, że to jednak baaardzo daleko odbiega od wzoru i na wszelki wypadek na szybkiego (to już było na prawdę na szybkiego :D) zrobiłam z grubej bawełny jeszcze taki:
Facet zabrał obydwa :) Z grubej włóczki to mi nawet bardzo spodobało się robić :)
Co jeszcze? Zimę mamy. Taką tradycyjną, śnieżną, mroźną i... piękną. Co prawda, dzisiaj, jak jechałam po pracowników w nowe, nieznane jeszcze mi miejsce i zaczęłam błądzić po leśnych drogach, złapałam siebie na myśli, że nawet nie widzę, co jest dookoła :( Głowa tak zajęta problemami, że mózg nawet nie postrzega, nie zauważa piękna. Ale w niedziele jednak narobiłam zdjęć na podwórku
No i byliśmy pierwszy raz na sankach!
Zaliczyliśmy kilka wywrotek :), buźkowanie się z kotką i zagubienie dziecia :) Mama z sankami pogalopowała se dalej, a dziecio zostało leżeć na pleckach, zawinięte w kocyk i od "nie wiem, co się dzieje" nawet słówka powiedzieć nie mogło :D Czyli, bawiliśmy się :):):)
A poza tym... W międzyczasie zawitała do mnie Jaśka. Wpadła przeciągiem, na godzinkę i poleciała dalej. Mamy podobne życie, nawet mężowie są w tym samym zawodzie, więc pogadać było o czym. Wymieniłyśmy się naleweczkami, winkami, innymi przetworami. Ech, jak że fajnie jest ot tak się spotkać! Żal tylko, że tak rzadko to się zdarza.
No już! Starczy na dziś. Łóżeczko aż się oblizuje na mój widok. Czy to ja na jego? Aj tam, szczegóły... :)
Buziaczki dla Was wszystkich!!!
Pa!
Chyba jestem pierwsza, a podobno pierwsi nie wygrywają, ale co tam zapisuję się bo nagrody śliczne:) Wybieram pierwszy zestaw. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLuduś jakie cudne słodkości zrobiłaś...
OdpowiedzUsuńoczywiście, że się zapisuję bo już tylko takie słodycze mi zostały ! moje marzenia są przy szpagatowych wytworkach...
piękne foty, zima taka jak i u mnie a Eljaszek widzę, że radośnie bryka na sankach
buziaki przesyłam
Witaj, z chęcią zapisze sie na losowanie *choinki* i jej koleżanek *gwiazdeczek*. Życze wszystkim powodzenia
OdpowiedzUsuńPs.
Z tym szalem to masz rację, czasami wydaje się nam że będzie lepiej a tu porażka, dlatego rób i dziergaj jak piszą ;)))
Kochana powiedz mi jak ty to robisz ? Wszystko piękne ... cięzko jest mi zdecydować ale wybieram zestaw romantyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Próbuję szczęścia na pierwszy zestawik choć podobają się oba. Szaliki cudne,ale facet niesamowity wypatrzeć taki prezent dla kobitki. Szadź też nas w niedzielę zachwycała ale nikt nie zrobił zdjęć. Powodzenia z biurakracją i gratuluję wygranego przetargu. :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie zimowe widoki ,,U mnie też biało ..
OdpowiedzUsuńPracy nie zazdroszczę . ale maluszek szczęśliwy na sankach ...
Jeszcze bym zapomniałam pochwalić szaliki , oba ciekawe i dobrze że się spodobały ..
a teraz do rzeczy , cudeńka proponujesz , zapisuję sie z wielka przyjemnością na pierwszy zestaw taki rustykalny jak dla nie ..
Pozdrawiam ..
Słodkości wprost niesamowite więc zaraz się zapisuje.Jak dla mnie to pierwszy zestawik.Pozdrawiam ciepło.A szalik rewelacja.
OdpowiedzUsuńOba cudowne. Różane cudowne trochę bardziej:)
OdpowiedzUsuńZapisuję się i pozdrawiam:)
Osz ty orzeszku czemu nie piszesz ja kadrowa od 14 lat siedze po uszy i dobra rada mogę służyć, a co do papierów mogłam Ci teczkę z drukami dokumentów zrobić co w aktach musi być. Ale pip kochana to bardziej na czas pracy będzie nastawał i urlopy. A z tym to tez nie tak trudno tylko z głowa harmonogramy trza ułożyc i tyle :)
OdpowiedzUsuńps. Na candy się nie wpisuje bo nie obchodze świąt ale te lniane cudeńka - szczególnie śnieżki - ślinotoku dostałam. Szaliczki cudne oba :)
OdpowiedzUsuńNie ma jak to nasza zima na Podlasiu sąsiadko:-)
OdpowiedzUsuńChciała bym ten pierwszy:) marzy mi się - cudowny;-)))
miela na wszelki wypadek też zostawię;-)
tworkowskaaga@o2.pl :)
Prześliczne prace! Z przyjemnością zapisuję się na Rozdawajkę i wybieram pierwszy zestaw:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
No proszę ilu już chętnych, dołączam do tego grona i ja:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście pochylę się ku temu pierwszemu zestawowi:D
UsuńPonawiam pytanie:kiedy i ile Ty śpisz!?
OdpowiedzUsuńTwoje dzierganie zszokowało mnie dość mocno
Ja tylko skromnie szalik robię ;)
I obiecuję wszem,wobec i z osobna,że się jeszcze spotkamy!
Było mi niezmiernie miło z Tobą pogadać i miałam wrażenie,że znamy się od bardzo dawna.
Pozdrawiam całą rodzinkę! ;*
Jaśka vel kruszynka
I ja jestem chętna. Zestaw pierwszy bardzo proszę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapisuję się, zestaw pierwszy wybieram i już wstawiam obrazek do mnie. Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńo mamuniu... no i jak to się nie zapisać... no ja się pytam JAK??? ja to o pierwszym zestawie sobie po cichutku pomarzę :) bo z romantyzmem to ja mam wspólne jedynie "R" w nazwisku ( i to ja na dodatek gdzieś pod koniec tego nazwiska) :P
OdpowiedzUsuńi powiedz mi jeszcze przecudna kobieto KIEDY TY TO WSZYTKO ROBISZ???
a zimy Ci zazdroszczę, szczególnie jak patrzę na nią na zdjęciach ;)
Oj, z przyjemnością zaopiekowałabym się zestawem nr 2 ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przez te porządki przedświąteczne przegapiła bym takie cudo oczywiście zapisuję się na zabawę NR ! jak dla mnie idealny :DDD
OdpowiedzUsuńMatko wypadłam z obiegu. No byłabym przegapiła. Na wygraną to nie liczę ale nie potrafię nie stanąć w kolejce po te cuda (tylko mam problem które piękniejsze).
OdpowiedzUsuńSzal udziergałaś piękny choć święte słowa układanka z takich elementów potrafi dać w kość.
Post znowu ze środka nocy Czy Ty śpisz:)) Hylę głowę bo ja bez 6 godzin snu nie umiem funkcjonować. Pozdrawiam cieplutko
oba zestawy pięknościowe
OdpowiedzUsuńale bardziej kusi mnie pierwszy
pozdrawiam światecznie
Jakie piękności!Oprzeć się nie umiem! Zestaw różany chwycił mnie za serce!
OdpowiedzUsuńZimowe widoczki ,jak i u mnie.Candy bardzo zachęcające.Oczywiście zapisuję się.A nuż?.....
OdpowiedzUsuńAcha ,zapisuję się na drugi zestaw.
Jestem zauroczona Twoimi blogowymi opowieściami. Oczu nie mogę oderwać od Twoich prześlicznych rękodzielniczych wytworków. Masz talent i genialne wyczucie. Nie przyszło by mi do głowy, że łubianka może być tak śliczna. Zestaw nr 2 jest po prostu rozkoszny. Z radością w kolejeczce się ustawiam i ciepłe pozdrowienia z http://zwiatremipodwiatr-ana.blogspot.com/ zostawiam. =)
OdpowiedzUsuńwooow! amazing! super!
OdpowiedzUsuń...please enter my name....
I like No. 2.
lapappilon@blogspot.com
lapappilon@gmail.com
hugs
Eva from Serbia
Cudny jest ten pierwszy komplecik, drugi też śliczny.
OdpowiedzUsuńWszystko mnie u Ciebie zachwyciło..../a to Podlasie...
Dziękuję również za udział w moim candy i życzę szczęścia w losowaniu. Pozdrawiam:)
Oba zestawy są piękne. Nie mogę nie chcieć... zgłaszam się oczywiście
OdpowiedzUsuńNo jak zobaczyłam ten pierwszy zestaw to aż zaniemówiłam. I oczywiście ustawiam się po niego w kolejce :)
OdpowiedzUsuńaga.letkowska@gmail.com
Przywędrowałam tutaj z bloga Babci Maryni jak wyświetlił mi się Twój blog to zaparło mi dech w piersiach i siedziałam jak zahipnotyzowana :) Jak bym patrzyła z okna u mojej babci ach Podlasie :) i jeszcze jak obejrzałam te zimowe zdjęcia oblodzono ośnieżonych drzew i te buziaki z kotem poczułam się jak w domu :) Aż zapomniałam o candy :) Jeśli można to ja staję w kolejce też po ten cudny różowy komplecik! Oj będę tu chyba częsty bywalcem! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież się zapisuję na te cudowności i zostaję u Ciebie na dłużej.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do odwiedzenia mojego bloga
http://czarymarydori.blogspot.com/
P.S. Masz uroczego synka, więc pilnuj go i nie gub w śniegu ;)
Nr jeden
UsuńChciałabym zaprosić Cię do ogłoszenia swojego CANDY tutaj: http://kramikzcukierkami.blogspot.com/p/zgos-swoj-konkurs.html
OdpowiedzUsuńBlog jest w fazie rozruchu, ale całkiem dobrze już działa:)
przepiękne prace,zapisuje sie i wybieram zestaw drugi
OdpowiedzUsuńZapisuję się i ja :) przy okazji zapraszam na candy do mnie :)
OdpowiedzUsuńTrzeba próbować szukać szczęścia :) Chętnie się zapiszę na Twoje piękności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ojej, jakiez cudeńka Ty nam proponujesz, napatrzec się nie mogę! Oczywiscie ustawiam się grzecznie w kolejeczce...
OdpowiedzUsuńAle cudownosci tu i Ciebie - i w candy i na blogu. Rewelacja! Dolaczam do obserwatorow i dodalam cukierasy do mojego Slodkiego Kociolka. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości ofiarujesz więc byłabym mega szczęśliwa jakby przywędrowały do mnie "0)
OdpowiedzUsuńZestaw pierwszy bliższy memu sercu "0)
Z ogromną więc radością dołanczam do zabawy.
Rozgoszczę się tu u Ciebie. Beata.
dodam na marginesie, że mam polski adres żeby nie narażać nikogo na koszty wysyłki zagranicznej.
UsuńWspaniałe słodkości przygotowałaś. Szczególnie 2zestaw przypadł mi do gustu. Ponieważ też jestem Podlasianką przyłączam się do zabawy. Banerek wisi http://www.pasje-nitka-pisane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny blog. Zostaję na dłużej.
Usuńzgłaszam chęć uczestniczenia w zabawie:D
OdpowiedzUsuństaję grzecznie w kolejce, na samym końcu,
OdpowiedzUsuńwybieram zestaw nr 2 - moja teściowa ma obrus w tym motywie, dlatego idealnie będą jej pasowały do wystroju.
pozdrawiam :)
O matuchno jakie cudne rzeczy chcesz nam podarować :).
OdpowiedzUsuńJesteś okrutna ;), bo jak tu się zdecydować, który numerek wybrać oj ciężki orzech do zgryzienia ...
Pomyślałam i poproszę o dwójeczkę :).
Luda, jaka masz piękną zimę. U nas nie ma śniegu. jest za to mróz i idzie ocieplenie. Zdjęcia synkiem i kotkiem są śliczne.
OdpowiedzUsuń