Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filc. Pokaż wszystkie posty

sobota, 31 grudnia 2011

Ostatni w tym roku

I chyba w ogóle. No chyba, że kupię sobie naparstki na wszystkie paluchy... Filcowanie zostawiam ostrożnym albo kobietom o palcach z żelaza:)

Dziewczyny wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Oby Wam się dobrze szyło, dziergało, lepiło, scrapiło....:D


piątek, 30 grudnia 2011

Postanowienie noworoczne zrealizowane :)

 Obiecałam sobie, że w tym roku spróbuję sutaszu i filcowania. W ostatniej chwili zdążyłam:) Sutasz kilka dni temu, a dziś filc. Leciałam z pracy do sklepu żeby kupić czesankę i igły, potem biegiem do domu żeby wyrobić się do jutra. Miśka ukłułam migiem, nie trwało to nawet godziny. Jest za miękki a mimo to, udało mi się złamać igłę,  paluchy też podźgałam:) Filcowanie jest niebezpieczne.




Jest malutki, ma 9cm, nie wiedziałam jak mu oczka zrobić więc zostawiłam filcowe.
I mimo, że jest sympatyczny, to nie wiem czy jeszcze będę filcować. Jakoś ta złamana igła, podziurawione paluchy... to chyba nie dla mnie:P