Witam serdecznie....
Powolutku wracam do codzienności, powolutku wracam na blogowe tory, powolutku wracam do zaglądania do Was ,bo muszę przyznać że ostatnio mało mnie tutaj -:) Jednocześnie przepraszam wszystkich u których nie napisałam komentarza 💗 Postaram się nadrobić zaległości :) Wracając do tematu posta, "porwałam się z motyką na słońce" tak to jest że jak się ogląda za dużo filmików na YouTube to potem ma się głowę pełną pomysłów :) tylko nie za bardzo można je zrealizować, a przynajmniej nie w takim stopniu i nie zawsze wychodzi jakby się chciało -:)
Zafascynowałam się kwiatkami z materiału ,które robią Rosjanki ,postanowiłam spróbować swoich sił :)Najpierw poszukiwanie odpowiedniego materiału, wygrzebałam z szafy kawałek bawełny z której szyłam kiedyś poduszkę, usztywniłam Ługą, wyprasowałam i do maszynki -:)Pokolorowałam delikatnie środeczki tuszem i wygniotłam :)Nadarzyła się okazja zrobienia kartki na ślub i na niej wylądowały moje nowe kwiatki :)Myślę że nie wyglądają najgorzej, a kartka bardzo się spodobała -:)Są to moje pierwsze takie kwiatki ,muszę jeszcze popracować nad nimi troszkę żeby bardziej je udoskonalić, w końcu człowiek uczy się na błędach -:)
Kochani zachęcam Was do spróbowania zrobienia takich kwiatuszków, jeśli macie jeszcze jakieś pytania, piszcie śmiało- postaram się odpowiedzieć
Pozdrawiam wszystkich serdecznie 💗💗💗