Witam w 39-tym odcinku zabawy Twóczy Weekend. Mam nadzieje, że zeszły tydzień i te weekendowe dni upłynęły Wam na przyjemnym twórczym tworzeniu :) Kto dołączy w tym tygodniu i pochwali się swoją twórczością? Napiszcie co takiego ciekawego stworzyliście przez ostatnie dni. Zapraszam!
Pogoda w ramach zadośćuczynienia za ulewy z zeszłego tygodnia nam się w UK diametralnie poprawiła - jest ciepło, lekko wietrznie (można się już opalić!!) i przede wszystkim słonecznie co bardzo ale to bardzo mnie cieszy :) Mam teraz ochotę bardziej na przebywanie na powietrzu niż siedzienie w domu. Skosiłam trawsko przed domem, złapałam trochę opalenizny i zrobiłam parę fotek w ogrodzie :)
Teraz z nastaniem wiosny nawet Stinky też się trochę więcej rusza z domu :))) Odżył, nabrał nowych sił, futro zaczęło lśnić i wyładniało od momentu kiedy znaleźliśmy go obok domu. Jedyne co się nie zmieniło to jego wilczy apetyt :)
W sobotę poznaliśmy naszego nowego sąsiada, a właściwie to sąsiadkę, pięciotygodniową Peppę :)))
Wszyscy się nią zachwycamy. Ten cudowny, puszysty i żywiołowy labradorek to nowy nabytek mamy T i zamieszkał w domu obok. W związku z nowym przybyszem w ogrodzie stanęła nowa solidna furtka po to aby pies nie biegał bez powodu po całym ogrodzie. Teraz będzie przyuczana i tresowana. Z pewnością wniesie w nasze życie wiele zabawnych chwil szczególnie, że w otoczeniu znajduje się 5 niezdowolonych z nowego nabytku kotów :))
Wracając do TW. U mnie był to dosyć kreatywny weekend - skoczyłam dziergać na drutach
zamierzone trójkolorowe bombki inspirowane eskimoskim wzorem, znudziłam
się trochę tym motywem i teraz wracam na jakiś czas do poprzednich -
dwukolorowych. Na liczniku przybywa ich coraz więcej :) Zrobiłam też jedną nową i nawet udało mi się to zrobić w
jeden dzień co nie zdarza się często bo zazwyczaj zajmuje mi to 2-3 dni.
Przez całe dzisiejsze popołudnie bombki napełniałam poliestrem i
pozaszywałam a następnie obfociłam (droga od drutów i włóczki aż do
pokazania na blogu jest, jak widać, dłuuuga :) (Wiecej info o bombkach na
szpulkowym blogu) Na dzisiejszy wieczór przewidziałam lekturę do poduszki :)))
A propos ksiażek, zapomniałam dodać, że weekend spędziłam też na studiowaniu techniki robienia na drutach - Fairisle i Intarsia. Dokonałam bowiem odkrycia, że moje bombki mają z nimi wiele wspólnego chociaż w książce bombkowej Arne & Carlos nie ma o tym ani słowa
Zeszły tydzień miałam pełen niespodzianek pod względem przesyłek - przybyły do mnie gazetkowe subskrypcje, zaginione mini-zamówienie z mulinkami i ksiażki :))) Nacieszam się wiec nową dostawą książek z Amazon, za dziesięć funtów udało mi się nabyć 5 (używanych lub lekko używanych) ksiażek Stephena Clarke'a. Jest to seria książek pisana przez anglika mieszkającego we Francji, który to jako typowy Brytyjczyk zmaga się z francuską mentalnością, biurokracją, językiem i co chwila wdeptuje w paryskie psie gówno (merde, z francuskiego - gówno) . Czytam właśnie pierwszą część: Merde. Rok w Paryżu (w wersji oryginalnej: A year in the Merde) i bardzo mnie bawi brytyjska humorystyczna perspektywa z jakiej autor przedstawia życie w Paryżu. Polecam tę serię tym co lubią czytać książki o stereotypach kulturowych i chcą wiedzieć więcej o relacjach brytyjsko-francuskich.
W The Works ostatnio były przeceny książkowe więc też się zaopatrzyłam w nowe tomy :) Literatura typu pamietniki pielęgniarek, położnych i służących z dawnych czasów są teraz na topie
Z niecierpliwością oczekuję każdego wolnego wieczoru kiedy będę mogła sięgnąć po te książki :)
Tyle chwalenia się, przypominam jeszcze tylko zasady zabawy (które i tak już dobrze znacie)
1. Informujemy w swojej notce o zabawie pod postacią linka: Twórczy Weekend i opisujemy jak twórczo spędziliśmy ten czas.
2. Linkujemy url notki, nie głowne url bloga
3. Odwiedzamy jak najwiecej blogów
zostawiając autorom jakies miłe słowo. Obowiązuje zasada wzajemności i
wdzieczności, każdemu bedzie miło jeśli zostawimy u niego ślad w
postaci komentarza. Pamietajmy o odwiedzeniu tych co dołączyli nieco później, niech nikt nie poczuje się pominięty. Gospodarz też się ucieszy z komentarzy ;-)
Postarajcie się proszę ograniczyć do jednego, max. 2 osobnych linków w galerii, w przeciwnym razie przy większej liczbie uczestników robi się ilościowe zamieszanie.
Do zabawy kwalifikuje się wszystko co hand-made i home-made.
Projekty nie muszą być ukończone, gdyż bardziej liczy sie Wasz opis
tego co zrobiliście w tym tygodniu / przez weekend dla swojej
twórczości :)
Wszystkie reguły zabawy tutaj: KLIK.
Linkowanie do środy do północy. Zapraszam! :)
Super książki! Zaintrygowały mnie te z francuskiej serii! Zwłaszcza, że czeka mnie Rok w Merde ( choć mam inne zdanie o tym kraju ;p ) Jak już przeczytasz, proszę o info czy książki udane! To sama przeszukam Amazona ^^ Buziaczki :*
ReplyDeleteCzytam dopiero pierwszą część i mi się b. podoba. Co chwila śmieję z czegość. Niezły ubaw. Podobno te książki są wysoko oceniane i popularne. Sprawdź ich status na Amazon :)
DeleteA będziesz bardzo biła za to, że dałam 3 linki? :P
ReplyDeletehttp://anek73.blox.pl
kiedy ty znajdujesz na to wszystko czas? :o książki, jajka, kartki itp ciągle idziesz do przodu. i tak trzymać!
ReplyDeleteStaram się. Ale wydaje mi się, że jeszcze bardziej efektywnie mogłabym wykorztać czas :) Ach! Gdyby tylko człowiek nie musiał pracowac... tyle, że ktoś musi zarabiać na te craftowe "surowce" :)
Deleteśliczny ten labradorek:) uwielbiam psy. miałam kiedyś pekińczyka, sunię, ale obecnie ze względów pewnych nie mogę mieć psa, ale może przyszłości... psy dają dużo radości swojemu właścicielowi i są bardzo wierne, jeśli są odpowiednio traktowane. :) a psiaczek z Twojego zdjęcia jest śliczny:)
ReplyDeleteW sumie to nie nasz labrador ale bedziemy z nim blisko na codzien :)
Deleteja osoba bardziej kotowa ale kto wie, moze przekonam się bardziej do psów
zazdroszcze takiej ilosci kotow :)
ReplyDeleteogrod masz piekny, zapachnialo mi wiosna
ksiazki wygladaja obiecujaco
Dziękuję :)
DeleteKocur cudny - podobają mi się jego łatki, labradorka też ładna, ale zdecydowanie wolę koty i zazdroszczę takiej ich ilości - gdybym miała dom też pewnie miałabym więcej niż jednego, ale w bloku to niemożliwe.
ReplyDeleteNasz jeden Stinky wystarczy nam już za wszystkie inne. Pozostałe 4 należą do "teściowej" :)
Deletepsiak jest boski :)
ReplyDeletedzięki
DeleteSzczesciaro, u mnie wciąż zimno!
ReplyDeleteCiepło na pewno do Was dojdzie :) w koncu lato idzie :)
DeleteCoś czuję, że ta seria Stephena Clarke'a przypadłaby mi do gustu. Fajnie poczytać o spostrzeżeniach obcokrajowców na temat danego kraju.
ReplyDeletePeppa faktycznie urocza. Oby zawsze taka pozostała. Ostatni szczeniak, którego znałam wyrósł niestety na strasznie głupiego psa. Nie wiem, czy to wina właściciela była, czy po prostu taka była jego psia natura.
Myślę, że te ksiązki mogłyby Ci się spodobać, napisane są z brytyjskim humorem, czyta się lekko i z przyjemnością. Zachecam Cię do spróbowania pierwszej części :)
Delete