piątek, 29 kwietnia 2016

"Gwiazdy fortuny" Nora Roberts

"Gwiazdy fortuny" Nora Roberts, Tyt. oryg. Stars of Fortune, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 400

"Wiedziała, że towarzyszy im śmierć i cierpienie – lecz zarazem mieli w sobie obietnicę prawdziwej radości i spełnienia. Prawdziwej miłości."

Kiedyś nie byłam fanką powieści obyczajowych, o typowych romansach nie wspominając. Ale ktoś polecił mi książki Nory Roberts - ponadczasowej pisarki romansów wymieszanych z obyczajową historią i muszę Wam się do czegoś przyznać: naprawdę ją polubiłam. Choć nigdy bym nie pomyślała, że książki tego typu będą do mnie przemawiać. Jednak tym razem Roberts serwuje swoim czytelnikom coś zupełnie nowego - poza wątkiem miłosnym pojawia się również motyw fantastyczny i to - uwaga! - całkiem udany.

Sasha Riggs to bohaterka, której cechy charakteru są znakiem szczególnym twórczości autorki. Sasha jest melancholijna, bardziej opanowana zewnętrznie, ale w wyobraźni potrafi budować wyjątkowo bogate światy. Przy pierwszym spotkaniu nie zjednuje sympatii czytelnika, wypada raczej blado na tle wszystkich znanych nam do tej pory silnych bohaterek, ale gdy poznawałam powoli jej postrzeganie świata, zafascynowanie mitologią i w końcu - sytuację w jakiej się znalazła, szybko doszłam do wniosku, że jednak pierwsze wrażenie jest złudne i przy bliższym spotkaniu Sasha to ciekawa postać warta uwagi.

Nikt nie pisze takich romansów, bez dwóch zdań. Roberts jest mistrzynią w budowaniu miłosnego napięcia, wyjątkowej nici porozumienia pomiędzy kochankami i w końcu - płomiennego uczucia, jakie ich łączy.  Po raz kolejny przedstawia miłość i przyjaźń w naprawdę korzystnym świetle, by nikt nie miał wątpliwości, że właśnie to ma największe znaczenie. A gdyby połączyć to wszystko z fantastyczną historią, która przenosi do innego świata? Proszę bardzo, Nora Roberts nie waha się przed poszerzaniem swoich horyzontów. Sasha maluje obrazy, które fascynują i jednocześnie przywołują senne koszmaru. A tam, w snach przenoszą bohaterką na wsypę Korfu, gdzie piątka nowo poznanych, obdarzonych nadprzyrodzonymi mocami łączy swoje siły i staje do walki ze złem. Sasha przyłącza się do wybranych i wraz ze swoim nowo poznanym towarzyszem wyrusza na poszukiwanie gwiazdy ognia. Bohaterowie zostaną wystawieni na ciężką próbę przyjaźni i lojalności, której losy będziecie mogli poznać właśnie w najnowszej książce autorki.

"– Niszczy tych, którzy są zdolni do miłości, bo sama nikogo nie kocha. A kiedy przychodzi, towarzyszy jej śmierć."

"Gwiazdy fortuny" to piękne połączenie gatunków, które wciąga do zupełnie nowego świata. Miłość w zestawieniu z mitologią i subtelną magią to fascynujące i hipnotyzujące połączenie, od którego trudno się oderwać. Mnie powieść oczarowała i zaprowadziła na chwilę do zupełnie innego świata. Takiej Nory Roberts jeszcze nie znacie - polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

środa, 27 kwietnia 2016

"Sekrety letniej nocy" Lisa Kleypas

"Sekrety letniej nocy" Lisa Kleypas, Tyt. oryg. Secrets of a Summer Night, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 384

"– Nie chcę miłości – powiedziała, dotknięta jego słowami. – Chcę tylko… – Urwała, czując w piersi nagły ból w postaci nieznośnego zimna. Spojrzała w jego nieodgadnione oczy i powtórzyła: – Chcę tylko…"

Wiele dobrego słyszałam o powieściach Lisy Kleypas, ale nigdy nie było mi po drodze do jej lektur. Tym razem skusiłam się opisem, który nie wiedzieć dlaczego skojarzył mi się z motywami wyciągniętymi rodem z powieści sióstr Bronte. Uwielbiam przenosić się do przeszłych czasów, gdzie królowały dworskie intrygi, a społeczność podzielona na mocno zarysowane warstwy społeczne konkurowała ze sobą na salonach. A o co w tym wszystkim chodzi? Zawsze o miłość - a i tym razem nie mogło być inaczej.

XIX-wieczne romanse historyczne to książki, po które sięga się przede wszystkim dla odstresowania i miłośnicy tego gatunku wiedzą, że to faktycznie najlepszy wybór na późne, spokojne wieczory. Tym razem nie tylko poznajemy salonowe intrygi wyższych sfer, ale i cztery młode - a jednak - stare panny, które swoją zrzędliwością doprowadzają czytelnika na skraj załamania nerwowego. Zamiast walczyć o swoje, wybierają ciemne kąty w czasie organizowanych balów, ale wszystkie uparcie utrzymują, że szukają mężów. Właściwie to i panowie nieszczególnie ciągną do panien. Jednak w roku 1843 następuje moment przełomowy - wszystkie cztery panny spotykają się wspólnie i podejmują konkretną decyzję: dość smutków, czas wziąć los w swoje ręce.

Jak wiadomo - bale to najlepsze miejsce do upolowania męża godnego damy. Jedna z sojuszniczek - Annabelle Peyton wie, że jedynie bogaty i szlachetnie urodzony mężczyzna da jej szczęście i właśnie takiego szuka. Jednak absolutnie nie myśli o Simonie Huntcie, który jako jedyny zwraca na nią uwagę. Cóż to za kandydat: bogaty i całkiem przystojny, ale jednak z niższej warstwy społecznej? Na całe szczęście już niebawem ostatni bal w sezonie, a tam u lorda Westcliffa, będzie można pokazać swoje wdzięki.

I proszę - oto przepis na zaskakująco błyskotliwą historię, w której prym wiodą stare panny. Fabuła nie ucieka w boczne wątki, utrzymuje tylko jeden motyw poszukiwania męża dla Panny Annabelle i wraz z pozostałymi, poznanymi nowymi przyjaciółkami zarzuca sieć na przystojniaka, który wypadnie najbardziej korzystnie. A przy tym nie brakuje emocjonujących, zmysłowych scen miłosnych, do których autorka ma wielkie upodobanie. Autorka pisze lekko i dowcipnie, jednak pojawił się tutaj również mały minus dla całej fabuły - opisy czasami się dłużyły, nudziły, nie wzbudzały takiej ciekawości jak powinny a same bohaterki, mimo że wykreowane całkiem przyjemnie, swoimi czynami drażniły czytelnika lubiącego siłę i pewność siebie. Nie jest to wielki minus, jednak widoczny na tle całej, wbrew pozorom, ciekawej opowieści.

"– Kocham cię, do cholery.
– Jak bardzo?
– Bezgranicznie. Wiecznie.
– Ja kocham ciebie bardziej [...]"

Dla fanów powieści romantycznych osadzonych w przeszłych czasach - historia jak znalazł. Subtelna i zabawna, a jednak z mocno zarysowanymi scenami miłosnymi, gdy tylko jest ku temu potrzeba. Nie każdy jednak zagustuje w twórczości Kleypas. Powinniście jednak dać jej szansę, jeśli nie spróbujecie - nigdy nie dowiecie się czy ta historia jest właśnie dla Was.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.