Jakiś czas temu obiecałam,że opiszę początki swojej działalności,z nadzieją,że moja historia choć trochę przyczyni się do podjęcia przez Was działań w kierunku realizacji Waszych pasji.
Wiem,że nie wszystko w danym momencie zależy od nas,że nie sprzyjają okoliczności,że czas jest nie ten. Ale niekiedy wystarczy jakiś zewnętrzny bodziec,czyjaś pomoc i zaczyna się dziać...
Mam tendencje do odkładania pewnych czynności na później,mając nadzieję,że "później" zrobię to lepiej.
Pomysły mnożą się w mojej głowie jak bakterie,a pęd do poznawania nowych rzeczy rzuca moje myśli w różnych kierunkach,niekiedy nie pozwalając na dokończenie rozpoczętego już wcześniej projektu.
Myślę,że ta dolegliwość nie byłaby tak straszna i mogłabym z nią żyć,gdybym posiadła jeszcze jedną zdolność- zdolność organizacji:) Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to,że czas jest ograniczony,
a doba za nic nie chce mieć więcej godzin...
Jak szyję,nie robię w drewnie /i odwrotnie/, jak realizuję bieżące zamówienia,nie powstają nowe rzeczy,jak realizuję nowe projekty nie piszę bloga i obiecanych postów ale...nie jesteśmy sami....
...Napisała do mnie Marysia z bloga www.cleo-inspire.com reporter magazynu Gajderia Magazine z propozycją opisania mojej historii. Bez zastanowienia przyjęłam propozycję,bo wiedziałam,że jeśli nie teraz,to...nie wiem kiedy?
Zachęcam Was do zapoznania się z magazynem i wywiadem, który dostępny jest TUTAJ.
Słowo do Marysi: Marysiu dziękuję,że o mnie pomyślałaś i mnie zmobilizowałaś:)
Miłego wieczoru:)
ewaM
Wiem,że nie wszystko w danym momencie zależy od nas,że nie sprzyjają okoliczności,że czas jest nie ten. Ale niekiedy wystarczy jakiś zewnętrzny bodziec,czyjaś pomoc i zaczyna się dziać...
Mam tendencje do odkładania pewnych czynności na później,mając nadzieję,że "później" zrobię to lepiej.
Pomysły mnożą się w mojej głowie jak bakterie,a pęd do poznawania nowych rzeczy rzuca moje myśli w różnych kierunkach,niekiedy nie pozwalając na dokończenie rozpoczętego już wcześniej projektu.
Myślę,że ta dolegliwość nie byłaby tak straszna i mogłabym z nią żyć,gdybym posiadła jeszcze jedną zdolność- zdolność organizacji:) Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to,że czas jest ograniczony,
a doba za nic nie chce mieć więcej godzin...
Jak szyję,nie robię w drewnie /i odwrotnie/, jak realizuję bieżące zamówienia,nie powstają nowe rzeczy,jak realizuję nowe projekty nie piszę bloga i obiecanych postów ale...nie jesteśmy sami....
...Napisała do mnie Marysia z bloga www.cleo-inspire.com reporter magazynu Gajderia Magazine z propozycją opisania mojej historii. Bez zastanowienia przyjęłam propozycję,bo wiedziałam,że jeśli nie teraz,to...nie wiem kiedy?
Zachęcam Was do zapoznania się z magazynem i wywiadem, który dostępny jest TUTAJ.
Słowo do Marysi: Marysiu dziękuję,że o mnie pomyślałaś i mnie zmobilizowałaś:)
Miłego wieczoru:)
ewaM
Łoj, chyba coś z linkiem bo nie mogę przejść do wywiadu, a chętnie bym poczytała.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację.Moja wina,źle podlinkowałam:( Już poprawiłam.
Usuńpozdrawiam
Chetnie poczytam :) Cenię Was i lubię obie dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńKurcze,aż się wzruszyłam...Dziękuję,jest mi bardzo miło. Marysi pewnie też:)
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
Absolutnie tak :)
UsuńCzytałam, gratuluję! :)))
OdpowiedzUsuńEwuniu,ja za każdym razem podziwiam to co wychodzi spod twoich rąk-czy to szyjatka,czy drewniane przedmioty!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to mieć pomysł na siebie,na swoje życie i sukcesywnie dążyć do realizowania swoich marzeń i rozwijania pasji-a ty to właśnie robisz :) Powodzenia w otwarciu sklepu stacjonarnego!
Uściski :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMasz Ewciu rację warto sięgać po swoje marzenia , to one są siłą napędową naszych poczynań . Z autopsji wiem że cała ta biurokracja , szczególnie Zus często zniechęcają do dalszych poczynań :( Niestety taki mamy kraj :( Tym bardziej cieszę się że tobie interes się udał , wytwarzasz cudne rzeczy ,oby tak dalej , choć wiem że pewnie często jest to okupione niemiłosiernym zmęczeniem :) Życzę ci spełnienia twoich wizji , projektów i wreszcie zadowolenia ze sprzedaży :) Pozdrawiam cię serdecznie , łapka :)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuś! Czytałam i podziwiam Twój zapał i determinację:) Nasz piękny (bo naprawdę piękny kraj:)) ma pecha do Rządzących i wymyślających prawo i łatwo z biurokracją nie jest..Ale TWORZYSZ cudne rzeczy i tak trzymaj! Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńCiekawy magazyn !!! A Twoja historia...taka prawdziwa przepełnia ogromną miłością i pasją do tego co robisz. Przeczytałam z przyjemnością, wiem, że warto spełniać marzenia i trzymam mocno kciuki za dalszy Twój rozwój i dalsze spełnianie marzeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)))
Może tak jak mówisz nie jesteś jakąś super zorganizowaną osobą, ale na pewno mogę powiedzieć, że jesteś bardzo kreatywna, bo tworzysz tyle pięknych rzeczy, odważna, bo decyzja by postawić na swój biznes nie jest łatwa i wytrwała, bo widać, że dążysz do wyznaczonego przez Ciebie celu. Fajnie było się dowiedzieć czegoś nowego o Tobie. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńOch ile inspirujących słów w Twojej historii..balsam na duszę i kop do działania.Wię-cej!Wię-cej! :)) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńW takim razie ogromnie się cięszę, że Cie zmobilizowałam do tego, aby Twoja historia ujrzała światło dzienne.
OdpowiedzUsuńDziekuje za Wywiad Ewka. Mam nadzieje, że zainspirujesz nim wiele innych ludzi, wątpiących w siebie i swoje możliwości.
Pozdrawiam serdecznie
Gratuluję wywiadu ;))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł miała Marysia, super :)
OdpowiedzUsuńGratulacje Ewa wywiadu :) Koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Od tacy do działalności - gratuluję zaparcia i cudownych umiejętności :)
OdpowiedzUsuńSuper wywiad i piękna końcówka, o tym, że mimo wszystko warto realizować marzenia :) Pozdrawiam, Paula
OdpowiedzUsuńJa już czytałam... pięknie:) GRATULACJE kochana!
OdpowiedzUsuńściskam cię wakacyjnie:)
Ewa - Twoja fabryka jest pełna pięknych "cukiereczków". Pozdrawiam a wywiad samo ciepło i entuzjazm, gdyby nie te blokady i przeszkadzajki ZUS ,Deklaracje , PIT, etc..
OdpowiedzUsuńPięknie, bardzo Ci gratuluję! Czytanie zostawię sobie do kawy :*
OdpowiedzUsuńGratuluję! Wielu osobom, jak mi przykładowo, takie historie dają motywacyjnego kopa do działania i robienia wszystkiego, by kiedyś pasja stała się pracą.
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych sukcesów!
Podziwiam :) Jestem fanką Twojej twórczości i wierzę, że pasja wszystko zwycięża.
OdpowiedzUsuńLecę na czytanie.
Buziaki, Marta
kurcze to ja mam tak samo :))))))) za dużo myśli ,a za mało czasu :))))) nie umiem się rozdwajać i roztrajać .....a teraz mam takie roztrojenie ,że hej :)))) ale na drugie mi Ewa dali ,to pewnie musi być przyczyna nieogarnięć niewielkich :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisane. Jak ja Cię dobrze rozumiem... U mnie problemem jest podążanie w jedną wyznaczoną stronę, a organizacja to strefa życia nad którą pracuję każdego dnia :) Najważniejsze, że Ci się udało. Robisz piękne rzeczy, każda mnie zachwyca i budzi podziw, tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńtylko czemu ten wywiad taki krótki? czuję niedosyt
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
Zazdroszczę talentu, ja mam dwie lewe ręce, ale pomysłów na robótki mnóstwo!Mam nadzieję, że maszyna wreszcie odpali i zimą trochę sobie poszyję, ale wiadomo, bez umiejętności szycia nie będzie się czym chwalić.Nie to co tutaj, ach i och!!Piękne wyroby.Fajnie , że tu trafiłam-za sprawą kupna dwóch przedmiotów z Decobazaar.Są jeszcze dwa, które planuję kupić w Twoim sklepie w przyszłym miesiącu.Pasują mi do kolekcji z Ikea.Te w różyczki.Super, że mogę powiększyć swój zbiór różyczkowy :-) Marzę jeszcze o innych drobiazgach z tej serii, np obraz w ten wzór, deska drewniana, łyżki drewniane, skrzynki....Oj jest tochę tego, chyba będę musiała zacząć uczyć się dekupażu, bo się nie wypłacę, no i nie znajdę takich rzeczy w sklepach, to ze znalazłam je na Decobazaar jest dla mnie szokiem!Życzę dużo czasu na hobby i dużo klientów ;-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPs.Nie wytrzymałam do przyszłego m-ca, właśnie kupiłam dodatki z wzorem różyczkowym :-)
UsuńJa Ewuniu pojawiłam się ponownie i dalej widzę , że nic się nie wydarzyło :(
OdpowiedzUsuńJa czuję ogromny niedosyt im chcę zapytać : ,, Czy powrócisz ?,,
Zniknęłaś i Ciebie mi brak ....
OdpowiedzUsuńRadosnych i rodzinnych Świąt !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Oby i na mnie zadziałało to inspirująco ;)
OdpowiedzUsuńO Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga :) Genialny jest :0
OdpowiedzUsuń