Jak co roku wykoty. Całe to zamieszanie w cieniu tego co się dzieje na świecie. Natura idzie nadal własnym krokiem bo my jej tu wcale nie jesteśmy potrzebni. Za to ona nam bardzo, a my plujemy jej w twarz cały czas. Jednak u mnie w sumie bardzo się nie zmieniło, nigdy nie ciągnęło mnie do miast czy dużych skupisk ludzi. Wolę iść do lasu lub posiedzieć z kozami. Ostatni rok był dla mnie bardzo trudny, z wieloma problemami musiałam się zmierzyć jednak gdy patrzę tak na te moje kozule czuję, że to co robię ma sens i daje mi to dużo satysfakcji. Przede mną jeszcze 7 wykotów a 5 już za mną i teraz zdjęcia koźląt styczniowych które już parę dni temu znalazły nowe domy :)
I wykoty marcowe
Wczoraj wykociła się Hera po południu na pastwisku, o mało nóg nie połamałam tak biegłam pod las gdzie się ukryła. Naszukałam się jej hehhehe. Kiedyś miałam w starym stadzie co chwilę problemy przy wykotach, jednak prze selekcjonowanie stada i dobre dobranie matek daje ten komfort, że nie ma problemów ani z wykotami ani z laktacją i nie występują takie problemy jak odrzucenie potomstwa.
Słoneczko przygrzewa aż miło posiedzieć na podwórku. Psiaki i kociaki mają wiele przyjemności na sianku się dogrzewając :)
Pozdrawiamy i życzymy zdrówka w tym trudnym dla nas czasie.
I wykoty marcowe
Wczoraj wykociła się Hera po południu na pastwisku, o mało nóg nie połamałam tak biegłam pod las gdzie się ukryła. Naszukałam się jej hehhehe. Kiedyś miałam w starym stadzie co chwilę problemy przy wykotach, jednak prze selekcjonowanie stada i dobre dobranie matek daje ten komfort, że nie ma problemów ani z wykotami ani z laktacją i nie występują takie problemy jak odrzucenie potomstwa.
Słoneczko przygrzewa aż miło posiedzieć na podwórku. Psiaki i kociaki mają wiele przyjemności na sianku się dogrzewając :)
Pozdrawiamy i życzymy zdrówka w tym trudnym dla nas czasie.