Dziś szybko i nudnie :) Niedawno wygrałam (jupi!) 3 lakiery Rimmel Salon Pro z lycrą. Lakiery mają super kolorki, bardzo na czasie, wakacyjne i pastelowe. Dziś pokazuje Wam odcień 500 Peppermint, który poszedł na pierwszy ogień.
Nawet pasuje kolorem do loga bloga :) Zależnie od światła wpada bardziej w zieleń lub błękit. Zdjęcie zostało zrobione jakieś 5 minut przed połamaniem paznokci ;)
Lakier jest nie za gęsty, nie za rzadki. Ja nie jestem zbyt zdolna w malowaniu paznokci (co widać ;/) dlatego potrzebowałam 2 warstw, by nie było smug. O dziwo lakier wysechł dość szybko - nie wiem czemu, ale na moich paznokciach lakiery schną bardzo długo, a ten był twardy już po jakiś 20 minutach (druga warstwa) - u mnie to sukces.
Pędzelek jest dość szeroki, dla mnie wygodny. Opakowanie 12 ml, jak widać powyżej. Trzyma się wygodnie. Jeśli chodzi o trwałość - nie ma źle, ale szału też nie robi, zaczął odpryskiwać po 4 dniach. Spodziewałabym się po nim czegoś więcej, bo w Rossmannach kosztuje 20 zł!
Podsumowując - za darmo całkiem fajny, za 20 zł jednak byłby poniżej oczekiwań!
Miałyście?
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paznokcie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paznokcie. Pokaż wszystkie posty
piątek, 18 lipca 2014
wtorek, 13 maja 2014
Koniec miesiąca szalonych promocji, czyli ostatnie zakupy z Rossmanna!
Przyznam szczerze, że te wszystkie promocje mnie wymęczyły. Latałam to tu to tam, przedzierałam się przez tłumy, tłukłam się koszykami z innymi kobietami ;) Ale ogólnie dorwałam w miarę to co chciałam. Dziś pokazuje zakupy z Rossmanna z promocji na oczy oraz ostatniej na paznokcie. Na kosmetyki do ust się nie załapałam. Wszystko czego dotknęłam było już wymacane, a nie ma siły bym kupiła używaną szminkę - nawet za pół ceny! Niestety to ohydne i szkoda, że pracownice w takich tłumach nie mają szans dopilnować ludzi. Z resztą... nawet się nie dziwię, gdyby nie miały nerwów ludzi pilnować. Raz widziałam scenkę, gdy kobieta przy szafie bez obciachu otworzyła sobie maskarę, gdy pracownica zwróciła jej uwagę, że od oglądania szczoteczek są testery... pani zwyczajnie się obraziła.
W promocji kolorówki do oczu do koszyka wpadły:
1. Max Factor 2000 Calorie - moja ulubiona od lat maskara, 15 zł to mniej niż na allegro, więc brałam śmiało!
2. Lovely Curling Pump Up - polecana na forum, wiele dziewczyn się po nią wybierało, więc gdy zobaczyłam ją w szafie uznałam, że spróbuje, w końcu to tylko 4,50 zł. Używam jej teraz na co dzień i na pewno nie jest zła. Szczoteczka rozczesuje rzęsy ładnie, jak na razie nie ma grudek - jestem zadowolona. Nie jest to co prawda pogrubienie jak u 2000 Calorie, ale wg mnie jako dzienna maskara sprawdzi się dobrze. I uwaga, znajoma skomentowała ładnie podkręcone rzęsy, chociaż nie chwaliłam się nowym tuszem, więc działa :)
3. Maybelline Master Kajal Khol Liner - jeśli wydaje Wam się, że to czarny kolor to... mnie też się tak wydawało jak go kupowałam. Oglądnęłam go ze wszystkich stron i wrzuciłam do koszyka. W domu przeczytałam nazwę koloru Dark Jade... halo halo coś tu nie pasuje :> Okazało się, że kupiłam odcień wg producenta ciemnozielony. Niestety (a raczej stety, zielonego nie chciałam!) ani opakowanie, ani sam kajal nie wydaje się być ani trochę zielony. Co najwyżej zgodzę się na ciemny grafit. Rysując po ręce widzę czerń, może nie głęboką czerń, ale jednak dla mnie nijak to się ma do zieleni. Tak więc, jeśli macie ochotę kupić to patrzcie 2.. nie, lepiej ze 3 razy! Sam kajal jest fajny, do rysowania mocnych, ciemnych makijaży z grubą krechą, nie rozmazuje się.
Na edycji usta-paznokcie nie poszalałam:
1. Lovely Baltic Sand - dalsza moja fascynacja piaskami. Odcień nr 3 nie tyle wybrałam ja, co on wybrał mnie. Po prostu już tylko on został ;) Na paznokciu wygląda spoko, ale boje się czy nie zbyt jarmarcznie, dość dużo tych błyszczących drobinek.
To tyle :) Fajnie było uzupełnić zapasy, pobiegać po sklepach i po prostu cieszyć się promocją. Myślę, że w moim wypadku sieci kosmetyczne osiągnęły swój cel, bo gdyby nie promocje to nie kupiłabym tych wszystkich rzeczy, z reguły wybieram się po coś, gdy jest mi potrzebne a tutaj pozwoliłam sobie na zwykłe chciejstwo :) Wydanej kasy nie żałuje, było fajnie.
A Wam się podobało? Macie ochotę na więcej takich wydarzeń?
1. Max Factor 2000 Calorie - moja ulubiona od lat maskara, 15 zł to mniej niż na allegro, więc brałam śmiało!
2. Lovely Curling Pump Up - polecana na forum, wiele dziewczyn się po nią wybierało, więc gdy zobaczyłam ją w szafie uznałam, że spróbuje, w końcu to tylko 4,50 zł. Używam jej teraz na co dzień i na pewno nie jest zła. Szczoteczka rozczesuje rzęsy ładnie, jak na razie nie ma grudek - jestem zadowolona. Nie jest to co prawda pogrubienie jak u 2000 Calorie, ale wg mnie jako dzienna maskara sprawdzi się dobrze. I uwaga, znajoma skomentowała ładnie podkręcone rzęsy, chociaż nie chwaliłam się nowym tuszem, więc działa :)
3. Maybelline Master Kajal Khol Liner - jeśli wydaje Wam się, że to czarny kolor to... mnie też się tak wydawało jak go kupowałam. Oglądnęłam go ze wszystkich stron i wrzuciłam do koszyka. W domu przeczytałam nazwę koloru Dark Jade... halo halo coś tu nie pasuje :> Okazało się, że kupiłam odcień wg producenta ciemnozielony. Niestety (a raczej stety, zielonego nie chciałam!) ani opakowanie, ani sam kajal nie wydaje się być ani trochę zielony. Co najwyżej zgodzę się na ciemny grafit. Rysując po ręce widzę czerń, może nie głęboką czerń, ale jednak dla mnie nijak to się ma do zieleni. Tak więc, jeśli macie ochotę kupić to patrzcie 2.. nie, lepiej ze 3 razy! Sam kajal jest fajny, do rysowania mocnych, ciemnych makijaży z grubą krechą, nie rozmazuje się.
Na edycji usta-paznokcie nie poszalałam:
1. Lovely Baltic Sand - dalsza moja fascynacja piaskami. Odcień nr 3 nie tyle wybrałam ja, co on wybrał mnie. Po prostu już tylko on został ;) Na paznokciu wygląda spoko, ale boje się czy nie zbyt jarmarcznie, dość dużo tych błyszczących drobinek.
To tyle :) Fajnie było uzupełnić zapasy, pobiegać po sklepach i po prostu cieszyć się promocją. Myślę, że w moim wypadku sieci kosmetyczne osiągnęły swój cel, bo gdyby nie promocje to nie kupiłabym tych wszystkich rzeczy, z reguły wybieram się po coś, gdy jest mi potrzebne a tutaj pozwoliłam sobie na zwykłe chciejstwo :) Wydanej kasy nie żałuje, było fajnie.
A Wam się podobało? Macie ochotę na więcej takich wydarzeń?
piątek, 9 maja 2014
Natura -40% - moje zakupy
Uf sporo się dzieje, ledwo wyrabiam na zakrętach :)
Szał promocji dobiega końca, portfel świeci pustkami :) Kupiłam jednak wszystko na co miałam ochotę.
Do mojego koszyka wpadły:
1. Puder sypki My Secret - kończę teraz poprzednie opakowanie, jestem bardzo zadowolona :)
2. Maskara Essence Multi Action - miałam już kiedyś i byłam zadowolona
3. Odżywka do brwi i rzęs My Secret - nie czuje potrzeby jakiegoś większego przyrostu, ale fajnie jeśli odżywi i wzmocni, pokładam w niej spore nadzieje
4. Cień Velvet Touch Sesnique - niebieski na lato
5. Cień Intensif'eye Catrice - odcień 100 Glamourose, spodobał mi się jego wypiekany wygląd, był najdroższą pozycją z mojej listy zakupów ;)
6. Lakiery Colour & Go Essence z efektem piaskowym - wybrałam 2, beż i czerwień. testowałam je już i czerwień wypada zdecydowanie lepiej. Bezowy trochę jakbym miała paprochy na paznokciach ;/
7. Lakier Nail Art Special Effect Topper Essence - lakier nawierzchniowy z efektem 101 dalmatyńczyków :) wygląda uroczo, poza białymi i czarnymi plamkami jest jeszcze srebrny brokat. Plamki jednak wg mnie są bardziej piłkarskie, bo to małe sześciokąty a nie kropki. Widzieliście dalmatyńczyka w sześciokąty? :)
A jak Wasze zakupy? Udane?
Ps: Jeśli wrzucałyście relacje z zakupów na bloga to też dajcie znać w komentarzu, bo mogłam przegapić!
Szał promocji dobiega końca, portfel świeci pustkami :) Kupiłam jednak wszystko na co miałam ochotę.
Do mojego koszyka wpadły:
1. Puder sypki My Secret - kończę teraz poprzednie opakowanie, jestem bardzo zadowolona :)
2. Maskara Essence Multi Action - miałam już kiedyś i byłam zadowolona
3. Odżywka do brwi i rzęs My Secret - nie czuje potrzeby jakiegoś większego przyrostu, ale fajnie jeśli odżywi i wzmocni, pokładam w niej spore nadzieje
4. Cień Velvet Touch Sesnique - niebieski na lato
5. Cień Intensif'eye Catrice - odcień 100 Glamourose, spodobał mi się jego wypiekany wygląd, był najdroższą pozycją z mojej listy zakupów ;)
6. Lakiery Colour & Go Essence z efektem piaskowym - wybrałam 2, beż i czerwień. testowałam je już i czerwień wypada zdecydowanie lepiej. Bezowy trochę jakbym miała paprochy na paznokciach ;/
7. Lakier Nail Art Special Effect Topper Essence - lakier nawierzchniowy z efektem 101 dalmatyńczyków :) wygląda uroczo, poza białymi i czarnymi plamkami jest jeszcze srebrny brokat. Plamki jednak wg mnie są bardziej piłkarskie, bo to małe sześciokąty a nie kropki. Widzieliście dalmatyńczyka w sześciokąty? :)
A jak Wasze zakupy? Udane?
Ps: Jeśli wrzucałyście relacje z zakupów na bloga to też dajcie znać w komentarzu, bo mogłam przegapić!
poniedziałek, 5 maja 2014
Rossmann - promocja -49% wciąż w grze!
Rossmann nie odpuszcza i od 5 do 11 maja rozpieszcza nas ogromnym rabatem na kosmetyki kolorowe do ust oraz lakiery i produkty do pielęgnacji paznokci! Czy nasze portfele to wytrzymają? :)
Mój portfel już ledwo zipie. Przez majówkę nie miałam czasu wrzucić moich zakupów, ale w tamtym tygodniu nie wyszłam z pustymi rękoma zarówno z Natury jak i Rossmanna. Promocje jednak nadal się nie kończą!
W szminkowo-paznokciowej edycji kusi mnie na szczęście najmniej. Kupiłam kilka lakierów w Naturze, więc może coś do ust? Nie wiem jednak co bym chciała, posiadam szminkę Color Sensational Maybelline w kolorze Kiss Pearl i bardzo ją lubię - może czas na siostrę dla niej? Błyszczyków nie używam już od kilku lat, ale kusi mnie by kupić sobie coś niedużego by sobie było w torebce jak najdzie mnie ochota. Może L'Oreal Glam Shine? Dobrą opinią cieszy się też Lasting Finish Rimmel.
Do paznokci jeśli po coś sięgnę to pewnie po lakier z efektem piaskowym, widziałam takie na Waszych blogach i się zauroczyłam. Robiłam już rozeznanie i widziałam te lakiery w szafach Lovely i Wibo.
Wybieracie się do Rossmana?
Mój portfel już ledwo zipie. Przez majówkę nie miałam czasu wrzucić moich zakupów, ale w tamtym tygodniu nie wyszłam z pustymi rękoma zarówno z Natury jak i Rossmanna. Promocje jednak nadal się nie kończą!
W szminkowo-paznokciowej edycji kusi mnie na szczęście najmniej. Kupiłam kilka lakierów w Naturze, więc może coś do ust? Nie wiem jednak co bym chciała, posiadam szminkę Color Sensational Maybelline w kolorze Kiss Pearl i bardzo ją lubię - może czas na siostrę dla niej? Błyszczyków nie używam już od kilku lat, ale kusi mnie by kupić sobie coś niedużego by sobie było w torebce jak najdzie mnie ochota. Może L'Oreal Glam Shine? Dobrą opinią cieszy się też Lasting Finish Rimmel.
Do paznokci jeśli po coś sięgnę to pewnie po lakier z efektem piaskowym, widziałam takie na Waszych blogach i się zauroczyłam. Robiłam już rozeznanie i widziałam te lakiery w szafach Lovely i Wibo.
Wybieracie się do Rossmana?
wtorek, 22 kwietnia 2014
Lovely, eliksir silnie nawilżający płytkę i skórki paznokcia - recenzja
O tym małym cudeńku słyszałam wiele dobrego już kilka lat temu. No ale jakoś nie po drodze mi było, nigdy nie wpadł do koszyka aż do ostatniej jesieni, gdy na imieniny dostałam kartę podarunkową do Rossmanna. Do koszyka wpadł a potem leżał w odmętach szuflady aż go niedawno wygrzebałam. Teraz stoi na stole i smaruje nim paznokcie jak tyko sobie przypomnę, czyli zazwyczaj przy jedzeniu ;)
Producent zapewnia, że eliksir uelastycznia płytkę paznokcia i nawilża skórki, pielęgnuje i nabłyszcza paznokcie oraz zawiera ekstrakt z truskawki. Zalecane jest, by stosować go codziennie przez miesiąc.
Szklana buteleczka z wygodnym otwieraniem jest praktyczna w użyciu. W środku znajdziemy mus/galaretkę o przyjemnym owocowym zapachu. Co do samego owocu, ja czuje bardziej coś na kształt malinki, za to mąż twierdzi, że to truskawki tylko zgniłe ;) Mus łatwo się nakłada, w kontakcie z ciepłem ciała przybiera bardziej olejkową konsystencję, jednak nie jest tłusty. Wchłania się szybko.
Jeśli chodzi o działanie to ja widzę bardzo dobre nawilżenie skórek, odkąd go używam nie zrobiły mi się żadne zadziorki a używanie na płytkę jest szczególnie przyjemne po zmyciu lakieru (zmywacz zawsze strasznie mi wysusza paznokcie, nie ważne jak dobry zmywacz kupie). Zaraz po aplikacji nabłyszcza paznokcie, zapach przez jakiś czas się utrzymuje. Dla mnie stosowanie go jest bardzo przyjemne, wolę zdecydowanie takie odżywianie niż w formie odżywek-lakierów. Dużym plusem jest też całkiem niezła wydajność, mojej odżywce do końca daleko, ale już wiem, że będę kupować następne opakowania.
Macie/znacie? Ja pamiętam, że swego czasu był wielki szał na tę odżywkę (na wizażu oczywiście, a gdzie by indziej :D).
Producent zapewnia, że eliksir uelastycznia płytkę paznokcia i nawilża skórki, pielęgnuje i nabłyszcza paznokcie oraz zawiera ekstrakt z truskawki. Zalecane jest, by stosować go codziennie przez miesiąc.
Szklana buteleczka z wygodnym otwieraniem jest praktyczna w użyciu. W środku znajdziemy mus/galaretkę o przyjemnym owocowym zapachu. Co do samego owocu, ja czuje bardziej coś na kształt malinki, za to mąż twierdzi, że to truskawki tylko zgniłe ;) Mus łatwo się nakłada, w kontakcie z ciepłem ciała przybiera bardziej olejkową konsystencję, jednak nie jest tłusty. Wchłania się szybko.
Jeśli chodzi o działanie to ja widzę bardzo dobre nawilżenie skórek, odkąd go używam nie zrobiły mi się żadne zadziorki a używanie na płytkę jest szczególnie przyjemne po zmyciu lakieru (zmywacz zawsze strasznie mi wysusza paznokcie, nie ważne jak dobry zmywacz kupie). Zaraz po aplikacji nabłyszcza paznokcie, zapach przez jakiś czas się utrzymuje. Dla mnie stosowanie go jest bardzo przyjemne, wolę zdecydowanie takie odżywianie niż w formie odżywek-lakierów. Dużym plusem jest też całkiem niezła wydajność, mojej odżywce do końca daleko, ale już wiem, że będę kupować następne opakowania.
Macie/znacie? Ja pamiętam, że swego czasu był wielki szał na tę odżywkę (na wizażu oczywiście, a gdzie by indziej :D).
czwartek, 27 marca 2014
Kwietniowe nowości w Rossmannach!
Tym razem nie włosowe, bo... nie widzę tutaj nic ciekawego do włosów. Jedynie rozszerzenia już wcześniej dostępnych serii, nic zaskakującego. Dziś skupimy się na innych rodzajach produktów, oficjalnie wchodzą one do sklepów 1 kwietnia, ale większość z nich pewnie już została wyłożona na półki :)
Rimmel Primer Stay Matte - baza pod makijaż
Kolekcja produktów Stay Matte została rozszerzona o bazę. Bazę można używać na 3 sposoby - pod makijaż, na makijaż lub solo. Nie wiem za bardzo jak by miała wyglądać aplikacja na podkład? Nie zniszczy to całego efektu? Stosował ktoś z Was taki sposób? Producent obiecuje mat przez 12 godzin.
Bielenda - arganowa mgiełka samoopalająca
Słońce coraz wyżej, temperatury coraz wyższe. Niedługo wyskoczymy z tych ton ciuchów i trzeba będzie pokazać nieco ciała. Bielenda przygotowała produkt w sam raz na tę okazję. Mamy tutaj oczywiście drogocenny i niesamowicie modny obecnie olejek arganowy. Producent zapewnia, że mgiełka jest łatwa w aplikacji, nie pozostawia smug i nie ściera się brzydko. Do tego odcień ma być naturalny i złocisty już po godzinie od aplikacji! Podobno jest też pozbawiona typowego dla samoopalaczy smrodku a w zamian za to pięknie pachnie. Ja zostałam zaciekawiona :)
Manhattan Clearface - krem BB
Nowa odsłona starego (czarnego) kremu BB. Wg obietnic krem tuszuje i walczy z niedoskonałościami cery, nawilża i matuje, działa przeciwbakteryjnie i kojąco, redukuje ilość sebum, pozostawia skórę promienną oraz chroni przed działaniem UV. Ponoć jest idealny nawet dla wymagających typów skór. To wszystko obietnice, ciekawe jak sprawuje się w rzeczywistości :)
Cztery Pory Roku odżywka 5w1 - skoncentrowana odżywka do paznokci i skórek z aktywnym kompleksem naturalnych olejków
Wiosna to też dobry czas by zadbać o paznokcie. Cztery Pory Roku przygotowało produkt, który intensywnie odżywia osłabione po zimie paznokcie. Olejki wzmacniają płytkę paznokcia oraz chronią przed rozdwajaniem, produkt pielęgnuje również przesuszone skórki. Aplikator z pędzelkiem ułatwia nakładanie i wchłanianie produktu. Olejki znajdujące się w składzie to: arganowy, rycynowy, sezamowy, awokado oraz oliwa z oliwek.
Fusswohl - olejek pielęgnacyjny do stóp
Olejki przeżywają teraz absolutny renesans. Nie ma co się dziwić - w końcu są świetne i to jak widać od stóp aż po czubek głowy ;) Tutaj mamy właśnie produkt do stóp, specjalnie przeznaczony do nóg zmęczonych. Zapach jest owocowo-świeży i połączony z masażem stóp daje ukojenie zmęczonym kończynom. Odpręża i relaksuje pozostawiając skórę gładką i nawilżoną. Chyba kupię mężowi - a niech masuje me stópki! :D
HiPP Babysanft - pianka do mycia twarzy i rąk
Według producenta jest to delikatna pianka, która nie wysusza skóry i nie szczypie w oczy. Produkt dedykowany dla dzieci, ale może spodobać się fankom delikatnej pielęgnacji. Zawiera BIO olejek migdałowy o doskonałych właściwościach odżywczych. Produkt dla alergików - nie zawiera mydła, konserwantów, oleju mineralnego ani substancji zapachowych.
I jak tym razem, wpadło coś w oko? :)
Rimmel Primer Stay Matte - baza pod makijaż
Kolekcja produktów Stay Matte została rozszerzona o bazę. Bazę można używać na 3 sposoby - pod makijaż, na makijaż lub solo. Nie wiem za bardzo jak by miała wyglądać aplikacja na podkład? Nie zniszczy to całego efektu? Stosował ktoś z Was taki sposób? Producent obiecuje mat przez 12 godzin.
Bielenda - arganowa mgiełka samoopalająca
Słońce coraz wyżej, temperatury coraz wyższe. Niedługo wyskoczymy z tych ton ciuchów i trzeba będzie pokazać nieco ciała. Bielenda przygotowała produkt w sam raz na tę okazję. Mamy tutaj oczywiście drogocenny i niesamowicie modny obecnie olejek arganowy. Producent zapewnia, że mgiełka jest łatwa w aplikacji, nie pozostawia smug i nie ściera się brzydko. Do tego odcień ma być naturalny i złocisty już po godzinie od aplikacji! Podobno jest też pozbawiona typowego dla samoopalaczy smrodku a w zamian za to pięknie pachnie. Ja zostałam zaciekawiona :)
Manhattan Clearface - krem BB
Nowa odsłona starego (czarnego) kremu BB. Wg obietnic krem tuszuje i walczy z niedoskonałościami cery, nawilża i matuje, działa przeciwbakteryjnie i kojąco, redukuje ilość sebum, pozostawia skórę promienną oraz chroni przed działaniem UV. Ponoć jest idealny nawet dla wymagających typów skór. To wszystko obietnice, ciekawe jak sprawuje się w rzeczywistości :)
Cztery Pory Roku odżywka 5w1 - skoncentrowana odżywka do paznokci i skórek z aktywnym kompleksem naturalnych olejków
Wiosna to też dobry czas by zadbać o paznokcie. Cztery Pory Roku przygotowało produkt, który intensywnie odżywia osłabione po zimie paznokcie. Olejki wzmacniają płytkę paznokcia oraz chronią przed rozdwajaniem, produkt pielęgnuje również przesuszone skórki. Aplikator z pędzelkiem ułatwia nakładanie i wchłanianie produktu. Olejki znajdujące się w składzie to: arganowy, rycynowy, sezamowy, awokado oraz oliwa z oliwek.
Fusswohl - olejek pielęgnacyjny do stóp
Olejki przeżywają teraz absolutny renesans. Nie ma co się dziwić - w końcu są świetne i to jak widać od stóp aż po czubek głowy ;) Tutaj mamy właśnie produkt do stóp, specjalnie przeznaczony do nóg zmęczonych. Zapach jest owocowo-świeży i połączony z masażem stóp daje ukojenie zmęczonym kończynom. Odpręża i relaksuje pozostawiając skórę gładką i nawilżoną. Chyba kupię mężowi - a niech masuje me stópki! :D
HiPP Babysanft - pianka do mycia twarzy i rąk
Według producenta jest to delikatna pianka, która nie wysusza skóry i nie szczypie w oczy. Produkt dedykowany dla dzieci, ale może spodobać się fankom delikatnej pielęgnacji. Zawiera BIO olejek migdałowy o doskonałych właściwościach odżywczych. Produkt dla alergików - nie zawiera mydła, konserwantów, oleju mineralnego ani substancji zapachowych.
I jak tym razem, wpadło coś w oko? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)