Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tunele. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tunele. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 października 2021

ELIZEUM

Dawno dawno temu, a może całkiem niedawno, bardzo bardzo daleko, a może zupełnie blisko, stała sobie tajemna grota, w której odbywały się schadzki. 
A że do sezonu kanałowego jeszcze trochę czasu, a głód przycisnął, pomyśleliśmy a co tam. Na bezrybiu ...
Nasz dzisiejszy obiekcik, jest raczej straszy niż nowszy, bo jeśli wierzyć przekazom ludowym, pochodzi z roku 1778. Jest ukryty w samym środku ogromnego lasu i choćbyśmy nawet chcieli zdradzić lokalizację to nie możemy, bo drugi raz tam nie trafimy.
Tajemnicza komnata ma wielkie rozmiary. Z góry zupełnie tego nie widać. W czasach kiedy ją budowano, nie znano jeszcze takich technologii. Dodajmy, że nie było to gotowe Elizeum do wkopania, kupione z Castoramie za 999, ale zrobiono całość od podstaw. A zatem jak zdołano wkopać to tak głęboko pod ziemię ...
Istnieją dwie możliwości : Albo wyprzedzili swoją epokę, albo korzystali z pomocy obcych. 
Zakładając, że pierwsza ewentualność jest mało prawdopodobna, musimy przyjąć drugą opcję. 
Jak wszyscy doskonale wiemy, w roku 1778 miało miejsce zrównanie orbit Ziemi i planety Nibiru. Dzieje się to raz na kilkadziesiąt tysięcy lat i towarzyszą temu zjawiska przedziwne i niespotykane. 
Poprzednie zrównanie miało miejsce w roku 1647. Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny szarańcza w niesłychanej ilości wyroiła się z Dzikich pól i zniszczyła zasiewy i trawy, co było przepowiednią napadów tatarskich. Latem zdarzyło się wielkie zaćmienie słońca, a wkrótce potem kometa pojawiła się na niebie. 
Tak czy inaczej zbliżenie się planety Nibiru powoduje zjawiska złe - kataklizmy i czas masowego wymierania. W ten sposób wyginęły dinozaury, oraz kraina Atlantyda. 
A jeśli inna planeta jest blisko, to jej mieszkańcy mogą przenosić się na naszą i przy okazji poratować ludzi swoją technologią. 
Wielka podziemna sieć tuneli służyła prawdopodobnie jako lądowisko dla statków obcych, jednak za czasów króla Stasia ludność nie była przygotowana na takie rewelacje, więc musiano na prędce przygotować jakąś bajeczkę odnośnie przeznaczenia obiektu. 
Pomyślano zatem, że gdyby kto pytał, oficjalnie będzie to tajemne miejsce schadzek, pod przykrywką ogrodu przyjemności. 
Przeciwnicy króla Stasia i innego typu malkontenci spytali zaraz : a po co to takie wielkie i to z naszych podatków. Dom schadzek mógłby być przecież mniejszy. 
Na co podkomorzy Kazimierz Poniatowski odpowiadał : a no wielkie, ale nie zapominajcie, że żyjemy w XVIII wieku. Wtedy kobiety były inne, żubry były większe ... Kiedy taka weszła na schadzkę, rozpuściła żubra to i miejsca więcej było potrzeba. I tym sposobem zamykał gęby niedowiarkom. 
Jesteśmy w głównej hali i miejsca rzeczywiście jest tu pod dostatkiem. Można rzec, że zmieścił by się tu nie jeden, ale całe stado żubrów z Białowieży.
Przechadzając się krętymi korytarzami, które w swojej historii mieścić musiały niejednego żubra, odnosimy wrażenie, że kształty obiektu są jakieś dziwnie znajome. Czyżby Lindley budował już wtedy ... a może jednak nie pochodzi on z naszej planety.
Niegdyś znajdowało się tu mnóstwo wyposażenia. Rzeźby, marmury i wykwintne oświetlenie. Dziś ostały się tylko niewielkie lampki na przewodach i widoczna po lewej drabina. 
Według oficjalnych źródeł Elizeum jest zakomponowane na planie centralnym, zamknięte z czterech stron półkolistymi niszami i przykryte kopułą udekorowaną wewnątrz sztukaterią (czyli plastyczną dekoracją gipsową). Część centralną na dwóch kondygnacjach obiegają korytarze ze sklepieniem kolebkowym.
Wnętrze hali głównej doświetlone było kiedyś przez okrągły otwór w sklepieniu, na którym stała zewnętrzna latarnia na rzucie ośmioboku. Obecnie w tym miejscu jest niewielki otwór, mało widoczny wśród traw porastających skarpę, wpuszczający zaledwie smugę światła.
Oto jak opisuje budowę Elizeum półsiostra króla Annunaków z Nibiru - Ninhursag, Główny Oficer Medyczny : 1776 rok, Produkcja złota spada, Anu przybywa na ziemie z Enlilem, przyszłym zastępcą. Uzgodniono ze wydobycie złota przeniesione zostanie do parku na Książęm, w pobliże skrzyżowania ulic Książęcej i Kruczkowskiego.
W Siedmiu funkcjonalnych osadach na Skarpie Wiślenej zostaje wybudowany kompleks portów kosmicznych (Elisheumm). Centrum kontroli nad produkcją złota (Nippur), centrum metalurgiczne (Shuruppak). Złoża zostają przewiezione z Afryki przez statki kosmiczne. Przerobione minerały zostają przesłane na orbitalna stacje po czym wędrują do Nibiru.
"Ogród będący przykrywką dla portu kosmicznego choć przed siedmiu laty zaczęty, dotychczas nie jest jeszcze ukończony; wszakże są już niektóre piękne części całkowicie wykonane; takiemi są: grota i wodozbiory w skale kute, oraz kaskada, spadająca u stóp góry pokrytej dzikiem zaroślem i drzewami. Jeden z podziemnych chodników oświecony dostatecznie przez kilka z góry otworów, prowadzi po różnych zakrętach do drzwi, które się otwierają niespodzianie na podziemną salę należycie światłą, której ściany i kilka kolumn wspierające cztery wielkie wnęki z siedzeniami są z fałszywego marmuru i utrzymują banią pięknie i ozdobnie wyżłobioną z otworem u góry, oświecającym to podziemie. Ośm popiersi Cesarzów Rzymskich umieszczone są na wspornikach kolo ściany, a płaskorzeźby znajdują się nadedrzwiami. Przed tą grotą wyrobioną ze siuku i dość dobrze naśladującą naturę, znajduje się obszerna sadzawka z wyspą […].
Na wzgórzu znajduje się jeszcze wieża turecka czyli minaret do naprowadzania statków, ze wschodnimi krętemi wiodącymi na wierzchołek, a niedaleko zdtąd mały budynek w tymże smaku służący za centrum ndawcze, a oficjalnie za kuchnię, z którego przejściem podziemnym można dostać się do salonu o którym wyżej wspomnieliśmy. U stóp góry pod wieżą jest jeszcze mały folwarczek, jako poligon eksperymentalny do tworzenia genetycznych mutacji z ludźmi. W ogólności zaś wszystkie te budowle miały połączyć z domem wielkim projektowanym, na który już potrzebny kamień sprowadzono; ale że zamiar ten nie przyszedł do skutku, budowy więc te nie mając żądnego z sobą związku, są tylko cząstkami oderwanemi, których istnienie zastanawia widza. Mimo to wysady tutejsze dobrze utrzymane służyły za przyjemną przechadzkę dla publiczności.
Jak na razie nikt niczego nie podejrzewa, tutejsze władze zostały opłacone za trzymanie gęby na kłódkę. Król Stasio nieco się pultał, że tak wielkie rozkopy poczyniliśmy na jego terenie i zażyczył sobie, aby podrzucić mu jakiegoś żubra co jakiś czas w ramach rekompensaty. Daliśmy mu spośród naszych prymitywnych osadników jedną hybrydę, stworzoną poprzez genetyczna manipulacje kobiecej małpy. Jemu i tak nie zrobiło to różnicy, nie pogardziłby nawet szczuromałpą z Sumatry. 
Minęło 100 tysięcy lat. Klimat się ociepla. W kopalniach złota wszczyna się bunt. Annunaki protestują ale Enlil żeni się z córką człowieka. Minęło 75 tysięcy lat. Nowa epoka lodowca rozpoczyna się. Różne rodzaje człowieka wędrują po świecie. 49 tysięcy lat - Enki i Ninhursag wynoszą ludzi ponad Annunaki aby przejęli władzę w Elisheumm. Enlil, rozjuszony, układa plan zagłady ludzkości. Enlil wiedząc, że kolejne przejście Nibiru koło Ziemi wywoła fale powodziowe na skale światowe zachowuje cisze.
Mija 11 tysięcy lat. Enki łamie przysięgę, rozkazuje Ziusudra/Noah (Noe) by zbudował statek, który może podróżować po i pod woda. Fala powodziowa zalewa ziemie. Annunaki obserwują totalne zniszczenie z ich orbitujących statków. "
Tu rękopis się urywa, ale dalszy ciąg wszyscy znamy. Kiedy Annunaki opuścili obiekt, ten szybko popadł w ruinę, stając się łupem szabrowników oraz lokalnych poszukiwaczy złota. 
Po dawnych zdobieniach nie zostało śladu. Nie można powiedzieć, że wygląda tak, jakby żubry właśnie wyszły do puszczy. 
Nie ma pomysłu na zagospodarowanie tak dużej budowli, a legendy głoszą, że w rzeczywistości jest ona jeszcze większa, gdyż pod spodem znajduje się drugie - zapasowe Elizeum na wypadek wybuchu wojny atomowej. 
Obiekcik stoi pusty. Czasem jakiś nietoperz tu załka, z okazji nocy muzeów, albo innych europejskich dni szabrownictwa. 
Ale co by nie mówić, można zawsze wybrać się tu na grzyby. 
Bo jak by nie było to my poszliśmy na grzyby :) Do zobaczenia !
Pamięci Tede - psa taktycznego.

 

niedziela, 9 maja 2021

OSTATNI BROWAREK

Są obiekty, które odwiedzamy wielokrotnie i zawsze odnajdujemy w nich cos nowego. Obiekty te mają jednak najczęściej jedną wadę - kiedyś się skończą. Kończą się w wyniku wyburzenia i przemienienia w apartamenty, bądź w wyniku kolizji Ziemi z planetą Nibiru. Ale częściej to pierwsze. 
Browary Warszawskie były dobrym obiektem. Odwiedzaliśmy go wiele razy i stopniowo odkrywał przed nami swoje podziemne tajemnice. Jednak okolica zmienia się bardzo szybko i na stare próchniaki brakuje już miejsca.
Było wiele odcinków z tego miejsca. Dziś wybieramy się na ostatni spacer. 
I to by było na tyle. Dobranoc.