|
Pisaliśmy niedawno o Mordorze i o problemach w budownictwie lat siedemdziesiątych. Dziś pozostaniemy w podobnej tematyce, przedstawiając Mordor na przykładzie budynku typu Lipsk. Zwiedzaliśmy już klika takich budynków, ale chyba nie rozwinęliśmy nigdy tematu. |
|
Takie budynki były kiedyś dosyć częstych widokiem, a obecnie jest ich już coraz mniej. Warto dowiedzieć się o nich czegoś, zanim całkiem znikną. |
|
Warto też zobaczyć ostatnie pozostałości dawnego Służewca Przemysłowego, zanim spowiły go cienie. |
|
I komu to przeszkadzało ... |
|
Teraz już tutaj się nie zaparkuje. Wszędzie pojawiły się szlabany, broniące dostępu do okolicznych nowych budynków z napisem Plaza. |
|
"Lipski" wymyślone zostały przez inżynierów w Lipsku, w ówczesnej NRD. W latach 70 i 80 budowano je masowo we Wschodnich Niemczech, a także w Polsce - szczególnie na Górnym Śląsku i w Warszawie. Pamiętają one zatem złote czasy wampirów. |
|
Komponenty takich budynków były pakowane i przywożone na teren budowy. Wszystko było przygotowane tak, aby można było złożyć to na miejscu. Do pakietów dołączana była instrukcja. Konstrukcje takie można było nazwać systemem "rozpakuj i złóż". |
|
Nie pamiętamy jak bywało w innych, ale nasz dzisiejszy Lipsk posiada bardzo śliski daszek. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak pokryty śniegiem, chociaż już na dobre zagościła wiosna. |
|
Nie wiadomo czy taka nawierzchnia dachu została położona współcześnie, czy taki był już zamysł. Przecież za Gierka po daszkach się nie chodziło. |
|
W sumie na jakim by nie być wyburzonku w Mordorze, to widok z daszku wygląda zawsze tak samo. |
|
Budynki typu "Lipsk" wznoszono w Polsce od pierwszej połowy lat 70-tych. Założeniem było stworzenie znormalizowanych systemów budowlanych, nadających się do seryjnej produkcji. Miały one obejmować zarówno konstrukcje budynków, jak też systemy elewacyjne. |
|
W zależności od "wersji wyposażenia" budynki te mogły pełnić funkcje biurowczyków, internatów, hoteli robotniczych lub nawet budynków produkcyjnych. |
|
O ile w Warszawie Lipski występowały raczej pojedynczo, tak na Śląsku potrafiły występować w stadach. Jako przykład może posłużyć zaplecze budowy Huty Katowice, gdzie wysypały się, tworząc biurowce i hotele robotnicze. |
|
Jednak wspomnieć należy, że Huta Katowice była budowana szybko, a zatem Lipski wokół niej wyrastały również w szybkim tempie. Co za tym idzie, nie zawsze tempo szło w parze ze starannością wykonania. |
|
Chociaż budynki te przychodziły gotowe już do montażu, to montaż ten wyglądał różnie, niezależnie od miejsca. Takie były czasy. W założeniu miały to być budowle tymczasowe, jednak jak czas pokazał, pozostały na dłużej. |
|
Budynki typu Lipsk to obiekty na rzucie wydłużonego prostokąta, zwykle cztero-lub pięciopiętrowe, w układzie korytarzowym, o module stalowej konstrukcji 7,2 x 6 m. Te wymiary określały rozstaw stalowych słupów ocieplanych wełną mineralną. |
|
Prefabrykowane systemowe elementy elewacyjne z lekkiego metalu (zaprojektowane w lipskim kombinacie w dwóch rozmiarach) miały wypełnienia panelami z hartowanego szkła, pokrytego od wewnętrznej strony kolorową emalią i z warstwą izolacyjną od środka. |
To właśnie te szklane panele nadawały budynkom charakterystyczny wygląd. W Polsce – najczęściej w kolorze cyjanu, w odcieniach turkusów, błękitów, zieleni, brązów, oranżów, czerwieni czy – znacznie rzadziej – żółcieni. Budynki wznoszono na niskiej partii cokołowej, w Warszawie często okładanej cegłą klinkierową lub płytkami ceramicznymi.
Z poziomu ulicy do wejścia zazwyczaj wiodły schody.
|
A co mieściło się w naszym dzisiejszym próchniaczku ... |
|
W ostatnich latach przed opuszczeniem działał tu bank. Banku takiego już chyba nie ma, a budynek stał opuszczony przez wiele lat. |
|
Pierwotnie nasz Lipsk powstał jako biurowczyk dla spółdzielni pracy Społem - Mazowszanka. |
|
Niestety wody już się tu nie napijemy, chyba że podpijemy ekipie rozbiórkowej :) |
|
Rozkład rzeczywiście taki sam, jak w innych tego typu zwiedzonych przez nas budynkach. Wymienić należy tu Lipsk przy Miedzianej, lub na Annopolu. Pewnie inne też zwiedzaliśmy, ale kto by spamiętał. |
|
Przed 1989 r., gdy Warszawa, jak większość innych polskich miast, była przygnębiająco szara, kolor na szklanych panelach elewacyjnych budynków typu „Lipsk” stanowił jakąś odmianę. Tyle tylko że niemal w każdym takim budynku, jak Polska długa i szeroka, przynajmniej jedna szyba była rozbita. Czasem do rozbicia dochodziło już w czasie budowy. „Części zapasowych” i zbitej szyby nikt potem nie uzupełniał. Szczerba szpeciła biurowiec już na zawsze, czasem wypełniano ja dyktą pomalowaną farbą olejną w kolorze elewacji. (link) |
|
Z izolacją termiczną ścian budynków było nie najlepiej. Zimą bywało w nich zimno, latem gorąco. Grzechem pierworodnym „Lipsków” było stosowanie w nich płyt azbestowych mających chronić stalową konstrukcję przed skutkami pożaru. W klasycznych biurowcach typu „Lipsk” wykorzystywano też podwieszane sufity z ognioodpornej, miękkiej płyty typu Sokalit. Płyty produkowane były w NRD i zawierały od 30 do 50% azbestu. Stosowano je również jako materiał do klap przeciwpożarowych i dymnych. Po latach eksploatacji, na skutek osłabienia struktury czy przemarzania ścian, w płytach zachodził proces uwalniania się włókien azbestu. Dziś materiały z azbestu stanowią problem zarówno w trakcie burzenia, jak i przebudowywania „Lipsków”. |
|
Jednak to nie azbest przysparza najwięcej problemów podczas modernizacji tego typu budynków, a ich szkieletowa konstrukcja, która najczęściej nie została złożona według instrukcji, ale na chybił trafił, bez zachowania odpowiednich proporcji. |
|
Problemy z konstrukcją sprawiają, że modernizacja tego rodzaju budynków jest bardzo trudna, a często nieopłacalna. |
|
Podobno są plany zachowania kilku takich budynków, poprzez wpisanie ich do rejestru zabytków. Ma to na celu zachowanie świadectwa tamtej epoki. Co z tego wyjdzie, czas pokaże. |
|
A tymczasem możemy sobie włączyć światełko, aby nie potknąć się o azbest w trakcie zwiedzania. |
|
Na koniec dolne pomieszczenia, wraz z główną cieciówką. |
|
I ostatni rzut oka na nasz biurowczyk. |
|
Takim go zapamiętamy. |
|
Ponieważ te zdjęcia są już raczej archiwalne. |
|
Śpij słodko aniołku. |
|
Do zobaczenia !
|