Anioły mojej córki Marty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Okładka na notes. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Okładka na notes. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 stycznia 2011

Prezent dla panienki

Jest w moim domu od dwóch tygodni miła osóbka lat 12, spędza u nas ferie (mocna sztuka, mimo iż wszyscy domownicy na coś chorowali, ona jedna nie :):)) mój syn ją uwielbia, świetnie się porozumiewają i wspaniale bawią klockami lego :) Postanowiłam zatem uszyc dla niej prezent, pięknie maluje i kupiła sobie specjalny bloczek do malowania i komplet kredek, więc zrobiłam jej komplecik do kompletu ;);) Wyhaftowałam jej imię i naszyłam pieski, które bardzo kocha.

Materiał patchworkowy w psie łapki kupiłam w Szmatce Łatce a pieski w Ostrawie, tworzą świetny duet, przygotowałam dwa pasy szerokości 17 cm, wypikowałam, wyhaftowałam imię, naszyłam pieski...

Wokół jednego z nich doszyłam zamek klockowy jak do kurtek (taki tylko miałam, notabene prezent od Grażki :))

Przygotowałam podszewkę ( Natalka uwielbia kolor zielony) podkleiłam camelą, doszyłam czarną gumkę, zrobiłam z niej uszka na kredki, doszyłam do wierzchu i wywróciłam przez dziurę, którą następnie ręcznie zaszyłam. Całość wokoło jeszcze przestębnowałam...

Okładkę na blok zrobiłam taką samą metodą jak na zwykły notes, tylko z tyłu są dwie gumki, jedna trzyma dolną okładkę w ryzach a jedna pomaga zamykac górną okładkę... Widać to na pierwszym zdjęciu. (Powinnam była zrobić więcej zdjęć bloku)

Podoba mi się ten podłużny piórnik ;) właśnie dlatego, że jest podłużny, (ciekawe, że wogóle nie przyszło mi do głowy zrobienie go w tradycyjny sposób :):):):)

Natalka dobrze radzi sobie z "kurtkowym" zamykaniem ;););) I widać było po minie, że prezent przypadł jej do gustu :):) co mnie niezmiernie cieszy.

Zadowolona z siebie, przyszłam się tutaj wam wszystkim pochwalić a teraz lecę spac... a może jeszcze popisać? Bo piszę opowiadanie ale jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie ;) bo do szuflady pisze mi się nawet całkiem fajnie ;););)
Pozdrawiam :)

środa, 13 października 2010

Prezent z okazji Dnia Nauczyciela

Postanowiłyśmy z innymi mamusiami naszych smyków, że prezent z okazji Dnia Nauczyciela musi byc wyjątkowy i niebanalny a jednoczesnie prosty, ponieważ nasza kochana pani wychowawczyni wogóle prezentów nie chce :))) Tak też bywa, ale jak w zeszłym roku podarowałyśmy jej małe euti z długopisem, piórem i ołówkiem to przyjęła, bo w pracy się przyda, no jednym słowem skromna i praktyczna osoba a jednocześnie tak wpsaniała, że aż chce się jej coś podarowac :))) no i wymyśliłam tę okładkę na kalendarz szkolny. Wykorzystałam materiały Bellusa i uszyłam bargelo, ozdobiłam złotą nitką po szwach, wyszyłam takiż monogram i ozdobny ścieg ... Mamusie były zachwycone, mam nadzieję, że wychowawczyni też ale z mojego synka nic się nie da wyciagnąc, bo on się podobno na lekcji nie rozgląda tylko jest grzeczny :)))) uśmiałam się jak mi to powiedział gdy zapytałam czy przewodnicząca klasy wręczyła pani prezent i co ona na to? No i się dowiedziałam. W każdym bądź razie ja, jestem zadowolona, bo okładka wyszła bardzo elegancko




Pozrawiam wszystkie nauczycielki , życzę im cierpliwości i wytrwałości w pracy a także zdrowia.

wtorek, 24 sierpnia 2010

Okładka na kalendarzyk

Marzyła mi się od dawna, więc usiadłam do maszyny i zrobiłam :))) Bo moja kochana maszyna wróciła już do mnie, naprawiona przez niezwykle zdolnego męża mojej koleżanki Ilonki :))) Jestem szczęśliwa więc cały ranek miałam pracowity. Tutorial okładeczki znalazłam tutaj :
http://www.modabakeshop.com/2009/11/journal-covers.html (niestety ciągle nie wiem jak się robi skrótowe linki na czyjąś stronkę :( ale obciach, jestem jednak pełna nadziei na przyszłość)
mam w planie wypróbowanie uszycia i tej drugiej okładeczki w końcu znam masę ludzi którym chciałabym taki prezent podarować :))) Monogram wyhafciłam na maszynie gdy już okładka była przepikowana

wtorek, 23 lutego 2010

Zimowy urlop, ciąg dalszy

U Grażynki nie tylko szyłam rozetki, spróbowałam także swoich sił w czymś zupełnie dla mnie nowym... Kolorowa okładka na zeszyt. Miałam w pudełku, które zabrałam ze sobą na wakacje, ścinki bardzo kolorowe i bardzo różnorodne a także wyhaftowanego na mojej hafciarce Pierrota, który stał się głównym elementem okładki.Okładka ma także swoją tylną część, a jakże, patchworkową. Na środek grzbietu użyłam długiego, szerokiego paska, który wypikowałam w lot trzemiela. Okładka jest formatu A4, szyłam ją biorąc miarę na zeszyt Grażki w którym ona zapisuje swoje pomysły szyciowe a więc siłą rzeczy, musiała ona przyjąć ją w prezencie :)))))))




Miałyśmy mnóstwo czasu, jak to na urlopie, więc uszyłam dla niej jeszcze jeden prezent, ja to nazywam chlebaczkiem, chociaż może służyć na cokolwiek np. na wielkanocne jajka. Tutaj chwalę się pikowaniem :)))))






A tak wygląda całość już skończona, boki chlebaczka zszywam, wiem, że są szyjące, które przyszywają troczki na rogach, ja wolę swoją wersję, wywijam rogi i uzyskuję bardzo ciekawy efekt, gdyby wszyć tam koraliki.... pełne pole do popisu :))))




Grażka była prezentem zachwycona a ja jej zachwytem, baaaardzo ucieszona.
Obiecałam swojemu ślubnemu, że uszyję taki chlebaczek i dla nas :))))