Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sine Qua Non. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sine Qua Non. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 marca 2013

Koszmary i fantazje. Listy i eseje Lovecrafta



Autor: H. P. Lovecraft
Tłumaczenie: Mateusz Kopacz
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 383
Premiera: 23 marca 2013

Żyję tylko po to, by uchwycić pewną cząstkę tego ukrytego, wprost nieuchwytnego piękna; piękna, które całkowicie przynależy do sfery snu i które, jak czuję, znałem blisko, upajając się nim przez długie eony przed moimi narodzinami lub narodzinami tego czy jakiegokolwiek innego świata.

Howarda Phillipsa Lovecrafta, żyjącego w latach 1890-1937, można nazwać ojcem weird fiction lub, jak to wyraził Stephen King, największym twórcą klasycznej powieści grozy dwudziestego wieku. Obecnie nie ma osoby, która nie znałaby jego nazwiska. Amerykański pisarz wiódł życie zgodnie z mantrą, która mówiła, iż jest ono niepojęte dla ludzkich umysłów, a wszechświat jest wrogim miejscem dla interesów ludzkości. Czytając jego powieści można zauważyć obojętność, jaką okazuje wobec ludzkich wierzeń i spraw, których nigdy nie miał zamiaru zaszczycić zainteresowaniem. Jak sam wyznawał, wolał przebywać w krainie snów niż w towarzystwie ludzi, z których zachowania nie mógł czerpać wystarczającej inspiracji.

Lovecraft, będąc twórcą mitologi Cthulhu wywodzącej się z jego serii książek o podobnej nazwie, pozostawał oryginalny, a jego pomysłów nie można było porównywać do jakichkolwiek wychodzących z umysłów ówczesnych autorów. Pisarz pozostawał w kontakcie z wieloma bliskimi znajomymi, czego tysiące listów, będących pozostawioną przez niego spuścizną, są doskonałym dowodem. Mimo że często opisane są tam rzeczy z pozoru nieistotne, dla wiernego fana znanej osobowości będzie to nie lada gratka. Na szczęście również i ci mniej wymagający miłośnicy gatunku oraz jego inicjatora, do których się zaliczam, znajdą w Koszmarach i fantazjach coś dla siebie. Tak, prawdziwa przyjemność jeszcze przed wami!

Widząc w tytule książki wyraz listy, często jesteśmy tym oślepieni i nie zwracamy uwagi na dalszą jego część. W nagłówku znajduje się bowiem również słowo eseje, których jest w tej pozycji od groma! W tak obszernym tomiszczu, będącym zbiorem słów spisanych przez znanego pisarza, możemy znaleźć kilka naprawdę wartych uwagi opowiadań, lecz ja do swoich ulubionych zaliczam W gabinecie redaktora, które jest prawdopodobnie najbardziej inspirującą rzeczą, jaką kiedykolwiek przeczytałam.


Gdyby ekstrawagancji było mało, dwudziestowieczny autor udziela rad i wskazówek początkującym pisarzom odnośnie tego, o czym warto pisać i w jaki sposób powinno się to zrobić, aby zachęcić czytelnika do lektury, jednocześnie nie pozbawiając samego siebie przyjemności i dumy ze stworzenia czegoś swojego, własnego, unikatowego. Czy spodziewałam się czegoś takiego? Hell no! Mimo że zbiór listów Lovecrafta nie jest pierwszym tego typu tytułem, z jakim się spotykam, to właśnie tutaj czekały na mnie liczne momenty zaskoczenia. Kto by pomyślał, że w tak niepozornej książce będzie można odszukać coś tak niesamowitego?

Wydawnictwo Sine Qua Non podjęło się wydania tak pożądanej pozycji i... wykonało kawał dobrej roboty! Widząc fantastyczne wydanie oprawione czarną okładką z prostymi, białymi literami na grzbiecie, potencjalny czytelnik ma ochotę zatopić się w lekturze, gdy tylko nadarzy się taka okazja. Co nieciekawe, wydawca już podczas premiery książki alarmował o ograniczonej ilości egzemplarzy dostępnych do sprzedaży, dlatego trzeba się spieszyć i nie żałować dobrze wydanych pieniędzy!

Jednak niczym jest świetny wygląd w porównaniu z rewelacyjnym wnętrzem, jakie kryją w sobie Koszmary i fantazje. Tłumaczenie, którym zajął się Mateusz Kopacz, jest nawet więcej niż niespodziewanie dobre! Szczerze liczę na to, że w niedalekiej przyszłości wpadnie mi w ręce książka, której drugim autorem będzie właśnie ten człowiek. W przypadku tego zbioru listów i esejów, tłumacz przedstawił słowa pisarza tak, jakby to właśnie Lovecraft mówił je do nas w polskim języku, a w ostatnich czasach coraz rzadziej można spotkać się z takim fenomenem. Chylę czoła!

Podsumowując, pierwsze polskie wydanie listów Lovecrafta nie rozczarowało mnie nawet w niewielkim stopniu! Jestem pewna, że czytanie dzieł autora sprawi największą przyjemność jego zagorzałym fanom, których mamy również w naszej ojczyźnie. Tym też osobom ten zbiór szczerze polecam. Wątpię jednak, aby zawiedli się na nim ci, którzy jedynie kojarzą znanego pisarza, a chcieliby dowiedzieć się więcej nie tylko o nim, ale i o ważnych życiowych wartościach, których temat porusza w swoich esejach. Nie pozostaje mi nic innego, jak podpowiedzieć zakup tej książki wszystkim, których zaintrygowała. Póki jest jeszcze dostępna! :)

Ocena: 8/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non! 

czwartek, 13 grudnia 2012

Madrosci Shire. Krótki poradnik jak zyc dlugo i szczesliwie



Autor: Noble Smith
Oryginalny tytuł: The wisdom of the Shire: A short guide to a long and happy life
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 232
Premiera: 2012


Ogień trzaska w kominku, a jadło jest pyszne.
Czego chcieć więcej?

sobota, 17 listopada 2012

Playbook. Podręcznik podrywu




Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Oryginalny tytuł: The Playbook: Suit up. Score chicks. Be awesome.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 172
Premiera: 7.11.2012                          Ocena: 7/10





Playbook jest dedykowany tym cudownym stworzeniom, które sprawiają, że serce młodego chłopca bije mocniej, mężczyzna w średnim wieku płacze z radości, a stary człowiek się uśmiecha:  piersiom.  

Barney Stinson jest jednym z pięciu głównych bohaterów serialu telewizyjnego Jak poznałem waszą matkę (ang. How I Met Your Mother), którego w Polsce możemy oglądać na programie Comedy Central. Bohater grany jest przez Neila Pattricka Harrisa, którego fotografię możemy zobaczyć na okładce Podręcznika podrywu. Scharakteryzowany jest jako mężczyzna około trzydziestki, ubierający się tylko i wyłącznie w garnitury, które darzy niezdrową miłością. Oprócz gry w laser tag, jego największą pasją jest... flirtowanie. Nie przepuści ani jednej okazji na zaliczenie laseczki. Jest to jego sposobem na zatuszowanie braku zdolności do stworzenia normalnej relacji partnerskiej z jakąkolwiek kobietą. Ale hej! Po co to komu, gdy jest tyle sposobów na przespanie się z kim tylko zechcesz? Taką taktykę obiera Barney, zachęcając nas do kupna swoich książek. Wśród nich znajduje się wydany rok temu Kodeks bracholi (RECENZJA), Goodnight bro, którego wydanie polskie planowane jest na rok 2013, a także Bro Code for Parents: What to expect when you're awesome.

Playbook jest zbiorem sposobów na podrywanie kobiet stworzonym specjalnie dla mężczyzn, którzy zapominają o tym, że umieją mówić, gdy w grę wchodzi flirt. Jak sam autor o tym mówi, na stronach tej książki znajdują się staranne opisy przeróżnych intryg i kłamstw stworzonych przez najsłynniejszego kobieciarza świata. Teraz ta księga, przedstawiona w jednym z odcinków serialu, w końcu trafia w ręce czytelnika - niedoświadczonego podrywacza. Barney Stinson daje nam gwarancję powodzenia znacznej większości planów spisanych w tym poradniku, w co mimo wszystko niestety szczerze wątpię. Z pewnością jednak lektura Playbooka wywoła szeroki uśmiech na twarzy każdego czytelnika, co mogę obiecać zwłaszcza miłośnikom serialu Jak poznałem waszą matkę! W tej kolekcji ponad siedemdziesięciu pięciu podstępów przelanych na kartki w formie kulinarnego przepisu, na pewno każdy z nas znajdzie coś dla siebie. Tak, dobrze przeczytałaś! Barney poświęcił jeden rozdział również kobietom!

1. Wybierz sobie gościa.
2. Spójrz na niego.
3. Uprawiaj z nim seks.
 Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Queen. Nieznana historia







Autor: Peter Hince
Oryginalny tytuł: Queen: Unseen
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Premiera: 2011
Liczba stron: 312
Ocena: 9/10








Queen to zespół, o którym nikomu nie trzeba opowiadać ze względu na to, jak legendarnym się stał. Na jego czele stał Freddie Mercury, mężczyzna pochodzący z okolic Bombaju, nie kryjący się ze swoją orientacją seksualną. Człowiek sprzeciwiający się stereotypom, jako jedyny rockowy wokalista trzymał się swojego charakterystycznego wąsa. Wielokrotnie nazywany najlepszym wokalistą wszech czasów, niezastąpiony przez - jak dotąd - żadnego muzyka.

Warto jednak zauważyć, że Mercury nie był jedynym członkiem słynnego zespołu. W jego skład wchodzili również Brian May, Roger Taylor oraz John Deacon, którzy niewątpliwie wkładali tak wiele pracy w rozwój kapeli jak i sam jej wokalista. W Londynie, przy pisaniu tekstu do tak znanych kawałków, jak na przykład I want to break free, We are the champions czy Bohemian Rhapsody, grupie towarzyszył Peter Hince - osoba, której nazwisko nic nam nie mówi, jednak jak się okazuje, miała ona znacznie większe znaczenie, niż komukolwiek może się wydawać...

Autor biografii przez całą karierę zespołu był członkiem ekipy technicznej, która pilnowała, aby wszystkie "widzimisię" performerów były spełnione. Takie czynności jak odplątywanie kabla mikrofonu, dolewanie wody mineralnej do kieliszka wokalisty, a nawet szykowanie kwiatów, które przy zakończeniu każdego koncertu, Freddie rzucał do publiczności, nie były mu obce. Jednak jak sam przyznaje, w młodości obiecał sobie, że przed przekroczeniem trzydziestki, rzuci tę wykańczającą pracę i poświęci się swojej pasji, jaką jest fotografia. Dzięki temu, że Peter wszędzie targał ze sobą starego Nikona, podczas wertowania kartek możemy pooglądać zdjęcia, których do tej pory nie widział nikt poza samym fotografem. Przedstawiają głównie członków zespołu, bilety na pierwsze występy oraz fotografię wygrawerowanego podziękowania, które po oddaniu wypowiedzenia, dostał od Queen.

Treść książki w żadnym stopniu nie jest adekwatna do jej okładki, na której znajduje się jedynie Freddie. Przystępując do lektury, spodziewałam się wielu "kąsków" na temat wokalisty, lecz zamiast tego otrzymałam multum wiadomości dotyczących głównie pozostałych członków ekipy i samych odczuć autora, którego styl pisania (och, muszę to przyznać!) naprawdę mnie zaskoczył. Myślę, że w dużej mierze trzeba byłoby podziękować za to osobie, która przetłumaczyła książkę z oryginału i odwaliła kawał dobrej roboty. Pomimo nieco większego formatu od uniwersalnego, biografię czyta się szybko, jest ciekawa, wciągająca i - co ważne - zabawna! Wplecione dialogi, które autor usłyszał bądź sam przeprowadzał z kapelą, są niesamowicie śmieszne.


Wystawiając ocenę 9/10 mogę szczerze powiedzieć, że nie jest to maksimum jedynie ze względu na pozostawiony niedosyt po mniejszej ilości informacji o  Mercurym, niż sama się tego spodziewałam. Do niczego poza tym nie mam zastrzeżeń i teraz wiem, że była to książka, której mi brakowało. Jako fanka zespołu Queen, polecę tę biografię pozostałym fanom, jak i osobom, które jedynie kojarzą tę kapelę. Każdy z nich będzie zadowolony z dokonanej decyzji, gdy zabierze się do czytania historii o tym kultowym bandzie.




Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, jeśli tylko chcesz po to sięgnąć.



Tę książkę dostałam od wydawnictwa Sine Qua Non, jednak w żaden sposób nie wpływa to na moją recenzję.

czwartek, 12 lipca 2012

Kodeks bracholi






Autor: Barney Stinson, Matt Kuhn
Oryginalny tytuł: The Bro Code
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 196
Premiera: 2008
Ocena: 8/10






Przez wiele lat, z pokolenia na pokolenie zasady bracholi zostawały przekazywane w tajemny sposób tak, aby większość populacji nie wiedziała o ich istnieniu. Dzięki wieloletniemu zbieraniu informacji dotyczących rzeczy, jakimi kieruje się każdy mężczyzna chcący zachować takt i klasę przy rozmowie z innymi przedstawicielami swojego gatunku, każdy z nas może zapoznać się z "Kodeksem bracholi".

W zamierzeniu twórców książka ta miała być dodatkiem do serialu, gdyż jednym z jej autorów jest Barney Stinson - serialowy casanova, który nie powstrzyma się przed niczym, aby zdobyć kobietę, która na daną chwilę wyda mu się interesująca. Książka złożona z artykułów tworzących zasady zostania i bycia dobrym bracholem jest świetnym poradnikiem również dla osób, które do tej pory nie miały styczności z serialem "Jak poznałem waszą matkę" (ang. How I Met Your Mother), a chętnie zabrałyby się do lektury czegoś, co wywołałoby u nich uśmiech na twarzy. Twarda, stylizowana na skóropodobną, "poobdzierana" oprawa przykuwa wzrok i nie pozwala przejść obok tej pozycji obojętnie, a tuż po otwarciu nie sposób jest się od niej oderwać.

W tej nie liczącej nawet dwustu stron książce znajdziemy aż 150 zasad, które wyznaczają to, na co musi zgodzić się mężczyzna (lub kobieta!) zostający bracholem, np. "Brachol nigdy nie zostawi swojego brachola wystawionego". Oprócz - jak to sam nieskazitelny i najlepszy brachol w historii powiedział - standardowego kodeksu postępowania, możemy doszukać się tutaj rad na temat wykonywania czynności charakterystycznych dla bracholi, takich jak uścisk, składanie przysięgi skrzydłowego czy przewodnik po tatuażach: jaki możesz sobie zrobić i co będzie on oznaczał. Ale to nadal nie wszystko! Każdy czytelnik znajdzie tutaj kilka tabel bądź informacji do wycięcia i schowania w portfelu w razie przypadków awaryjnych (chcesz się wymigać z randki - odnieś się do Prawa Cytryny i podaj swej partnerce karteczkę z wytłumaczeniem swojej decyzji!). Typowy "forever alone" nie zostanie tym razem sam - aby nigdy nie był wystawiony, może wyciąć "pionę kodekso-bracholską" i nosić ją zawsze przy sobie!

Mimo że pozycja, jaką jest ten poradnik może wydawać się przeznaczona jedynie dla płci męskiej, to i kobiety znajdą tu coś dla siebie. Cechy charakteru, zwyczaje, których czasem same nawet nie dostrzegamy czy choćby tak błaha rzecz jak ubiór mogą zadecydować o rozpoczęciu manipulacji, której zostajemy ofiarami. Dlatego jeśli nadal bijesz się z myślami, czy ta książka jest dla Ciebie, to nie wiem nad czym jeszcze się zastanawiasz!

Tę książkę dostałam od wydawnictwa Sine Qua Non, jednak w żaden sposób nie wpływa to na moją recenzję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...