Autor: H. P. Lovecraft
Tłumaczenie: Mateusz Kopacz
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 383
Premiera: 23 marca 2013
Żyję tylko po to, by uchwycić pewną cząstkę tego ukrytego, wprost nieuchwytnego piękna; piękna, które całkowicie przynależy do sfery snu i które, jak czuję, znałem blisko, upajając się nim przez długie eony przed moimi narodzinami lub narodzinami tego czy jakiegokolwiek innego świata.
Howarda Phillipsa Lovecrafta, żyjącego w latach 1890-1937, można nazwać ojcem weird fiction lub, jak to wyraził Stephen King, największym twórcą klasycznej powieści grozy dwudziestego wieku. Obecnie nie ma osoby, która nie znałaby jego nazwiska. Amerykański pisarz wiódł życie zgodnie z mantrą, która mówiła, iż jest ono niepojęte dla ludzkich umysłów, a wszechświat jest wrogim miejscem dla interesów ludzkości. Czytając jego powieści można zauważyć obojętność, jaką okazuje wobec ludzkich wierzeń i spraw, których nigdy nie miał zamiaru zaszczycić zainteresowaniem. Jak sam wyznawał, wolał przebywać w krainie snów niż w towarzystwie ludzi, z których zachowania nie mógł czerpać wystarczającej inspiracji.
Lovecraft, będąc twórcą mitologi Cthulhu wywodzącej się z jego serii książek o podobnej nazwie, pozostawał oryginalny, a jego pomysłów nie można było porównywać do jakichkolwiek wychodzących z umysłów ówczesnych autorów. Pisarz pozostawał w kontakcie z wieloma bliskimi znajomymi, czego tysiące listów, będących pozostawioną przez niego spuścizną, są doskonałym dowodem. Mimo że często opisane są tam rzeczy z pozoru nieistotne, dla wiernego fana znanej osobowości będzie to nie lada gratka. Na szczęście również i ci mniej wymagający miłośnicy gatunku oraz jego inicjatora, do których się zaliczam, znajdą w Koszmarach i fantazjach coś dla siebie. Tak, prawdziwa przyjemność jeszcze przed wami!
Widząc w tytule książki wyraz listy, często jesteśmy tym oślepieni i nie zwracamy uwagi na dalszą jego część. W nagłówku znajduje się bowiem również słowo eseje, których jest w tej pozycji od groma! W tak obszernym tomiszczu, będącym zbiorem słów spisanych przez znanego pisarza, możemy znaleźć kilka naprawdę wartych uwagi opowiadań, lecz ja do swoich ulubionych zaliczam W gabinecie redaktora, które jest prawdopodobnie najbardziej inspirującą rzeczą, jaką kiedykolwiek przeczytałam.
Gdyby ekstrawagancji było mało, dwudziestowieczny autor udziela rad i wskazówek początkującym pisarzom odnośnie tego, o czym warto pisać i w jaki sposób powinno się to zrobić, aby zachęcić czytelnika do lektury, jednocześnie nie pozbawiając samego siebie przyjemności i dumy ze stworzenia czegoś swojego, własnego, unikatowego. Czy spodziewałam się czegoś takiego? Hell no! Mimo że zbiór listów Lovecrafta nie jest pierwszym tego typu tytułem, z jakim się spotykam, to właśnie tutaj czekały na mnie liczne momenty zaskoczenia. Kto by pomyślał, że w tak niepozornej książce będzie można odszukać coś tak niesamowitego?
Wydawnictwo Sine Qua Non podjęło się wydania tak pożądanej pozycji i... wykonało kawał dobrej roboty! Widząc fantastyczne wydanie oprawione czarną okładką z prostymi, białymi literami na grzbiecie, potencjalny czytelnik ma ochotę zatopić się w lekturze, gdy tylko nadarzy się taka okazja. Co nieciekawe, wydawca już podczas premiery książki alarmował o ograniczonej ilości egzemplarzy dostępnych do sprzedaży, dlatego trzeba się spieszyć i nie żałować dobrze wydanych pieniędzy!
Jednak niczym jest świetny wygląd w porównaniu z rewelacyjnym wnętrzem, jakie kryją w sobie Koszmary i fantazje. Tłumaczenie, którym zajął się Mateusz Kopacz, jest nawet więcej niż niespodziewanie dobre! Szczerze liczę na to, że w niedalekiej przyszłości wpadnie mi w ręce książka, której drugim autorem będzie właśnie ten człowiek. W przypadku tego zbioru listów i esejów, tłumacz przedstawił słowa pisarza tak, jakby to właśnie Lovecraft mówił je do nas w polskim języku, a w ostatnich czasach coraz rzadziej można spotkać się z takim fenomenem. Chylę czoła!
Podsumowując, pierwsze polskie wydanie listów Lovecrafta nie rozczarowało mnie nawet w niewielkim stopniu! Jestem pewna, że czytanie dzieł autora sprawi największą przyjemność jego zagorzałym fanom, których mamy również w naszej ojczyźnie. Tym też osobom ten zbiór szczerze polecam. Wątpię jednak, aby zawiedli się na nim ci, którzy jedynie kojarzą znanego pisarza, a chcieliby dowiedzieć się więcej nie tylko o nim, ale i o ważnych życiowych wartościach, których temat porusza w swoich esejach. Nie pozostaje mi nic innego, jak podpowiedzieć zakup tej książki wszystkim, których zaintrygowała. Póki jest jeszcze dostępna! :)
Ocena: 8/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non!