Witam Was serdecznie! Dzisiaj post łóżkowy, a właściwie materacowy:)
O zaletach posiadania dobrego, wygodnego materaca nie będę się rozpisywać, wiadomo, że jest to podstawa dobrego snu. Ja niestety ubolewam niemal każdego dnia, że jakiś czas temu musieliśmy poświęcić naszą sypialnię i nasze łóżko na rzecz pokoju dziecięcego. Kuty, metalowy zagłówek łóżka czeka do dziś w piwnicy na nową sypialnię i większe M, może kiedyś... :) Sofa, która pełni funkcję łóżka jest ok, ale wiadomo, nigdy nie będzie wygodnym materacem.
Dzisiejszy post powstał we współpracy z firmą
Emma Materac, która zaprosiła mnie do przetestowania ich materaca. Sypialni własnej już nie posiadamy, ale w najbliższych planach miałam wymianę jednego z materacy u chłopaków, u których stoi łóżko piętrowe. Ten materac, który planowałam wymienić ma mniej więcej tyle lat, co Mikołaj (prawie 10) i przeżył już wiele:) Wiadomo, jak to jest z małymi dziećmi - a to się coś wyleje, a to w nocy zdarzy się jakiś wypadek... Propozycja Emmy spadła mi więc jak z nieba:)
Zamówiłam materac, rozmiar 90x200 cm i już po kilku dniach kurier przytargał na nasze 4 piętro wielkie pudło, mimo, że planowany czas dostawy wynosił 3-4 tygodnie.
W pudle na "dzień dobry" czekała miła niespodzianka - fajna płócienna torba, którą przygarnęła od razu moja córka
Wartość dodana przesyłki - radocha dzieciaków z wielkiego pudła :) Stało u nas jeszcze przez kilka dni:)
Zastanawiałam się wcześniej, jak będzie
wyglądała przesyłka, bo wiedziałam, że materac jest bardzo gruby i lekko
się obawiałam, że będzie potrzeba dużo czasu, żeby po rozpakowaniu się
"ułożył".
Ale tak naprawdę wystarczyło kilka minut po wyjęciu z opakowania i był gotowy do użytku.
I tadam - rozwinięty na łóżku w całej okazałości
O szczegółach budowy materacy możecie poczytać
na stronie internetowej Emmy.
Natomiast
moje pierwsze wrażenie, tak po kilku dniach użytkowania, to przede
wszystkim plus za materiał, z którego zrobiony jest materac. Ma on różne
warstwy, które powodują, że dopasowuje się on idealnie do ciała. Ważna jest też
jego grubość - 24 cm.
Ogromnym plusem jest też zdejmowany pokrowiec,
który można prać. Poprzedni nasz materac nie miał takiej opcji, nad czym
mocno ubolewałam, bo nie miałam możliwości dobrze go wyczyścić.
O tym, jak materac się sprawdza, napiszę za jakiś miesiąc, kiedy trochę go potestujemy.
No to zaczynamy testy... :)
****
A wspólnie z Emmą chciałabym zaprosić Was do konkursu na najprzytulniej zaaranżowane łóżko:)
Mogą być Wasze sypialnie lub wizualizacje tych wymarzonych.
Termin: do 6 listopada
e-mail: joannabryk@gmail.com
Autor najprzytulniej zaaranżowanego łóżka zostanie nagrodzony voucherem do sklepu Emma Materac o wartości 200 zł oraz klimatycznym prezentem-niespodzianką ode mnie:)
Pora roku sprzyja wylegiwaniu się między poduchami, kocami i pledami,
czekam więc z ogromną ciekawością na zdjęcia od Was i zapraszam do
zabawy:)
****
A pozostając w tematach wnętrzarskich wrzucam fotki z aktualnego looku pokoju moich dwóch panów-wiek 6 lat i 9,5.
Ikeowski regał kallax ustawiłam poziomo pod oknem, żeby panowie mieli więcej miejsca na swoje zestawy Lego i inne bardzo ważne rzeczy:) Dzięki temu za łóżkiem zrobił się przytulny kąt do siedzenia.
Tu jeszcze ze starym dolnym materacem. Niestety moje ulubione prześcieradło w gwiazdki jest ciut za małe na nowy materac, muszę dokupić większe
Strzałem w 10-kę było postawienie u chłopaków jednego wspólnego długiego biurka. Każdy z nich ma swoją przestrzeń, ale jednocześnie mogą wspólnie robić wiele rzeczy i się nie cisnąć
Kończąc tego posta-tasiemca pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz zapraszam do zabawy:)