MonaDecu

MonaDecu
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wygrane. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wygrane. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 5 lutego 2013

Wygrany koszyczek

   Witam po kolejnej długiej przerwie, ale po tych wszystkich chorobach moje życie nieco zwolniło. Jednak jestem jeszcze bardzo słaba i każda praca bardzo mnie męczy. Oczywiście decu to nie praca a wręcz przyjemność,  ale z tym też mam problemy. Ale niedługo pokażę Wam co zrobiłam. 
Dziś jednak muszę pochwalić się koszyczkiem jaki wygrałam u Ani. Nagroda jest o tyle dla mnie cenna, że dostałam ją za zimowe wspomnienie z dzieciństwa. 
O tym że koszyczek jest super to chyba nikogo nie muszę przekonywać, każda z nas wie jakie cudeńka robi Ania. Zdjęcia jednak nie oddają całkowitego uroku. Dopiero jak wzięłam go do ręki poczułam jak jest  delikatny i miły w dotyku. Wykończony pięknymi różami, takimi w moim guście. Do pełni szczęścia Ania  dołożyła piękną zakładeczkę, słodkość i niesamowite serwetki. Opłacało się otworzyć duszę i wylać z niej parę słów.

                 Dziękuję Aniu.






Bardzo dziękuję, że nie zapominacie o mnie i  tu zaglądacie. Ja oglądam i podziwiam Wasze prace, jestem z Wami cały czas. 

sobota, 6 października 2012

Oliwkowy klimat i nagroda

 Dziś trochę inaczej, bo oliwkowo. Kolejny komplet, mam nadzieje że znajdzie nowego właściciela.
Stonowane odcienie brązu, okryte satynowym lakierem, nadają mu nieco starego wyglądu.











Dziś odebrałam nagrodę od Gohy za wygraną w łubiankowych wariacjach. Byłam mile zaskoczona. Dostałam duży zegar, masę serwetek, bardzo ciekawe papiery i wazonik do ozdobienia. A zresztą zobaczcie same.




Bardzo dziękuję za wszystkie głosy oddane na moją pracę, jest mi ogromnie miło, że łubianka podobała się Wam.

czwartek, 27 września 2012

Łubiankowa wygrana !!!

Mogę się pochwalić kolejną miłą wygraną w Łubiankowych Wariacjach organizowanych przez  Urokliwisko Gohy. Wygrana jest o tyle cenna, że musiałam się zmierzyć nie do końca z pracami uczestniczek. 
Konkurs przeprowadzony był bardzo profesjonalnie. Pani Małgosia dopilnowała, by głosy oddawane były uczciwie, a prace do końca były anonimowe, nie było więc mowy o głosowaniu z sympatii do uczestnika. 
A oto moja praca, jak to ktoś nazwał "niedokończona", może brakowało w niej zawartości.



wtorek, 19 czerwca 2012

Moje Anioły

Anioły dotarły. Są piękne. Anioły są dla ducha, a i ciało dostało super prezent, smakołyki.  Agatko, jestem niepoprawnym łasuchem.
Wierzę, że Anioły są przepustką do szczęścia, tak jak napisała Agata "...Pióra tych skrzydeł moc taką miały, że wszystkim ludziom szczęście dawały"
Moje koty też są zachwycone nowymi domownikami.
Dziękuję raz jeszcze.
Bardzo dziękuje Wszystkim , którzy poświęcają swój cenny czas i odwiedzają mojego bloga. Wasze miłe komentarze są siłą napędową do dalszej pracy.
WIELKIE DZIĘKI,ŻE JESTEŚCIE W MOIM ŻYCIU.







Mi radość sprawiły Anioły, a mojej Kici karton po przesyłce. Jest już stylowo wygryziony, ale nie stracił na atrakcyjności.




niedziela, 17 czerwca 2012

WYGRAŁAM

LUDZIE WYGRAŁAM !!!!!!!!!!!!!!!
Pierwszy raz w życiu coś wygrałam, serio.
Należę do typowych pechowców, zawsze po macoszemu traktowana przez los, omijał mnie łut szczęścia.
Jak oglądam film "Pechowiec", to wcale mnie on nie bawi, samo życie.
Przyciągam zło i pecha, a i z wyglądem chyba nie jest dobrze, Euro też nic miłego mi nie dało. Tydzień temu poszłam z moją brzydszą połowa obejrzeć strefę kibica, liznąć wielkiego świata. Szok był na bramce gdzie zostałam przeszukana, choć nie miałam nic w ręku, nawet torebki, obcisłe spodnie (spacer na wdechu), obcisła koszulka, w kieszeń wykałaczki bym nie wcisnęła. Ale wyglądałam podejrzanie. A mój facet, łysy łeb, 120 kg żywej wagi, 190 cm wzrostu, trzydniowy zarost, ale on przeszedł bez problemu!!!!
Więc nie dziwcie się, że tak bardzo się cieszę.
Mam nadzieję,że te Aniołki wniosą trochę pozytywnej energii w moje życie.
Dziękuję, że tym razem los się uśmiechnął.
BUZIAKI DLA WSZYSTKICH.