Jak tylko widzę sernik, już wiem, że to nic dobrego nie wróży! ;p To moja zguba.. Kocham serniki pieczone, na zimno, z dodatkami, bez i w każdej postaci. Do niedawna moim nr 1 był sernik z białą czekoladą ale teraz wskakuje na drugie miejsce. Oreo uważałam za przereklamowane, ale kurde z mlekiem serio są zajebiste! (Nie - to nie jest lokowanie produktu). I na nic tu siłownia czy inne wygibasy, bo ten..no..znów zagościł w mojej lodówce. Milion kalorii, jak nic!
Blacha - 26 cm
Składniki
Spód:
- 1 paczka 176 g ciasteczek - 4 na dekorację (krem ściągamy i odkładamy do innej miseczki)
- pół kostki masła
Sernik:
- 1 kg sera twarogowego (użyłam President)
- 1 niepełną szklankę cukru pudru
- 5 łyżeczek żelatyny
- 1/4 szklanki zimnej wody
- 4 łyżki soku z cytryny
- 0,5 l śmietany kremówki (używam zawsze z biedry)
- 1 paczka 176 g ciasteczek
Wykonanie:
Zmielone ciastka połącz z miękkim masłem i wyklej spód foremki.Wstaw do lodówki.
Do twarogu dodaj wyciągnięty krem z oreo, cukier puder i zmiksuj.
Żelatynę rozpuść w wodzie i odstaw do napęcznienia. Następnie podgrzej ją krótko, by stała się płynna. Do żelatyny dodaj łyżkę masy twarogowej i wymieszaj. Dodaj do żelatyny sok z cytryny, wszystko dodaj do masy i zmiksuj. Kremówkę ubij na sztywno (ja dodaję zawsze łyżkę cukru pudru w trakcie ubijania śmietany). Dodaj śmietanę do masy i powoli wymieszaj. Na koniec wsypujemy pokruszone ciasteczka i mieszamy. Przekładamy sernik na spód i wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Dekorujemy wedle uznania. Mój udekorowałam bitą śmietaną, ciastkami oreo i tartą gorzką czekoladą. I gotowe! ;-)