Dziś przedstawię Wam eyeliner z Verony, Butterfly. Dostałam go w ramach współpracy. Po eyelinery sięgam rzadko, wolę kreski robione za pomocą cieni. Jesteście ciekawe co o nim myślę?
Przy pierwszym użyciu miałam obawy czy narysuje sobie na powiece kreskę, bo już dawno nie używałam eyelinera w pisaku, aplikacja jest bardzo prosta, bezproblemowa.
Kreskę zawsze wykonuje na bazie pod cienie, teraz mam z Pease.
Kreska szybko zasycha i co dla mnie ważne nie rozmazuje się. Nie odbija się na górnej powiece. Kolor to czerń - takie kreski lubię najbardziej. Produkt nie podrażnia oczu. Kreska na powice utrzymuje się dość długo, nawet ok. 10 godzin- jej trwałość mnie zaskoczyła.
Końcówka eyelinera jest dość twarda, kreskę na powiece rysuje się bez problemów.
Konsystencja jest typowa dla pisaka, nie za rzadka, nie za gęsta.
Używam go ok. 2 tygodnie i nadal maluje tak samo ciemną kreskę. Nie zasycha w opakowaniu i mam nadzieję, że nie zaschnie za szybko.
Taki pisak kosztuje ok. 4-5 zł.