Mamy w Tarnowie taki rezerwat Debrza się zwie (być może nazwa to jakaś zniekształcona Dąbrowa, ale głowy nie dam). małe toto, liche i większego pożytku z tego nie ma, zważywszy jeszcze na otoczenie go "cywilizacja" i odcięcie od Tarnowa autostradą - no ale jest rezerwat - urzedactwo może pochwalić się działaniami proekologicznymi - i ogólnie wszystko jest fajnie. w sumie i tak lepiej że choć taki spłachetek lasu zostawiono w spokoju, niż gdyby go wykarczowano w myśl zasady że "człowiek jest ważniejszy niż jakieś tam drzewa"...
Route 3 463 595 - powered by www.wandermap.net
W rzeczywistości "zrobiliśmy wtedy" ponad 9 km, ale ponieważ apka Wandermapy się zapiera i upload'u na serwer nie robi, to odręcznie narysowałem te trasę, czyli z pominięciem większości "myków" na boki które się na ogólna długość trasy przełożyły.
Parkuję na podjeździe pod miejsce piknikowe.
Jak widać nie jest specjalnie zniszczone ani zdewastowane, zapewne to efekt faktu że tuż obok !0 metrów mieszkają ludzie i nikt obcy tu na impreze nie przyjedzie, a jak przyjedzie to siedzi cicho żeby nie podpaść.
Jak na rezerwat przystało... "pełna dzikość - jedynie ze ścieżki odciągane są przewrócone pnie i opadłe konary - ale się ich nie wywozi...
A ścieżka owszem urokliwa, ale... krótka. dlatergo dalej idę już na żywioł.
i trafiam na...
Opuszczoną fermę futrzaków - nie pamiętam co tu hodowano , lisy czy norki w każdym razie - zwierzaki były uśmiercane dla futer, a smród był taki że nawet do centrum Tarnowa potrafiło "zaciągnąć".
Schodzę z Debrzy i kieruję się w stronę Stawów Krzyskich - to na mapie ta prosta nudna kreska.
Stawy są nadleśnictwa i prywatne - obok prywatnych np takie dziwolągi...
Ot i leśniczówka (a może stawówka bardziej adekwatna?)
Ośrodek (obiekt?)
hodowlano - doświadczalny
koła łowieckiego
"BAŻANT"
w Tarnowie
i niech im na zdrowie wyjdzie...
Młaki sa, uroczyska, sa, ale rusałek nie ma...;-(
No nie ma...
Ale ściezki kusza, nieledwie bardziej od najpowabniejszych nawet rusałek...
przyznam się szczerze... olałem...
Strużka.
liczyłem na jakiś dorobek obserwacyjny ptactwa - ale guzik tam. myszołów albo błotniak tuz na granicy widoczności, poza tym dwie pary łabędzi (odleciały) sporo sójek, drozdowatych wszelkiego stroju i to praktycznie wszystko...
Wracamy - rzecz jasna nie ta samą drogą czyli...
Przesmykiem dla zwierząt pod autostradą
Całkiem tu wysoko - nie muszę się garbić.
ppodobno wykonanie takiego przejście kosztuje miliony złotych... tak przynajmniej twierdzą urzedasy...
Kur...!!!!!!!
kto i kiedy pogoni tę złodziejską szajkę?!
Pawęzów - w zasadzie kolonia Pawęzów ...
W stepie szerokim...
powoli zbliżam się do Pawęzowa, trafiam na prywatny stawik a tam...
Łyska mi się błyska - niestety - tylko na moment, chwile potem niknie w szuwarach.
O taki ładny stawik.
I znów autostrada - tym razem nad... taka alegoria wędrówki -
raz pod wozem, raz nad wozem ale pieszo nie przewozem
No tak, zapomniałem już że debrza to rezerwat...
No niech będzie, że faktycznie rezerwat.
Urokliwa kapliczka maryjna, tuz obok Debrzy - w zasadzie to w jej graniach ale od drogi.
z 1939 roku - może dziękczynna za ocalenie podczas akcji Niemców na terenie RP
(zapewne w ramach Europejskiej solidarności)
I na koniec nieco informacji:
zdjęcia są czytelne - wiec przepisywał nie będę, zresztą nie jest to aż tak istotne. w sumie to jedynie ten szlak śladami Sanguszków godzien był by szerszego omówienia - ale to temat na inny post.
Do zobaczenia na szlaku!