Ciężko napisać szczerą i rzetelną recenzję produktu na podstawie małej próbki. Pół biedy jeśli mini produkty nie są mikro produktami- np: w moim pierwszy ShinyBox dostałam odżywkę L'Occitane, która starczyła mi na ponad miesiąc. Po takim czasie uznałam, że napisanie dobrej recenzji jest możliwe.No, ale co z próbkami, które starczają na jedno czy dwa użycia? Nie chcę ich pomijać, bo mam ich naprawdę wiele, a czasem coś wnoszą. Bywa, że na ich podstawie decyduję o zakupie kosmetyku. Po to one są. Dzisiaj więc napiszę o produktach, które ostatnio testowałam używając jedynie próbek. Pragnę jednak zaznaczyć, że nie są to recenzje, a jedynie moje pierwsze i dość powierzchowne odczucia.
Olejek BC Oil Miracle od Schwarzkopf- Jest to element jednego z pudełek od ShinyBox. Ten mikro produkcik pozwolił mi na kilka aplikacji. Niestety nie jestem zachwycona i owa próbka nie skłania mnie do zakupu. Włosy po nim mają być gładkie i nawilżone oraz elastyczne. Moje niestety robią się jakieś tempe, żeby nie powiedzieć wręcz szorstkie. Jedyny plus- zapach- no i urocza mała buteleczka. W wersji pełnej butelka jest wręcz zachwycająca i kusi( KLIK) , ale nie o to przecież w kosmetyku chodzi... Nie wspominam już o wysokiej cenie- 90zł/10ml
Ja jestem zdecydowanie na NIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz