Na Craftshow Makówka namówiła mnie na filcowanie. Broniłam się rękami i nogami... Do pierwszego "dziubnięcia". No i przepadłam :P
Mój pierwszy kwiatek - broszka
a tu moje najnowsze maczki
w niedzielę szliśmy na imieniny i stwierdziłam, że nie mam się w co ubrać ;)
no i są
Oczywiście to nie koniec ale kolejne filcaki będą innym razem :)
Dziękuję za każde dobre słówko, pozdrawiam słonecznie :*