Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Serniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Serniki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 listopada 2013

Sernik kawowy

Kawa - właściwie tyle samo jej zwolenników co przeciwników. 
Czym jest dla mnie? To nieodłączna towarzyszka moich śpiących jeszcze poranków, popołudniowych przerw  między weekendowymi zajęciami w domu, chwilą relaksu po powrocie z pracy. Lubię ten czas, który najczęściej jest tylko mój. Ale lubię też rozmowy z Kimś Bliskim z kubkiem kawy w ręku. Wtedy to tylko nasz czas. 
Najbardziej lubię kawę weekendową, niespieszną, gdy mam czas na to by zmielić ją w naszym ulubionym młynku i cieszyć się pełnią jej aromatu.




Sernik kawowy też lubię. A ten jest wyjątkowy. Tak na prawdę to jeden z lepszych jaki zdarzyło mi się upiec. Łączy w sobie chyba wszystko to co lubię najbardziej - kawę i ulubiony deser. Smak i aromat kawy jest w nim dobrze wyczuwalny, dlatego niech nie piecze go ten kto za kawą nie przepada.



Korzystałam z przepisu znalezionego u Czarownie, której bardzo dziękuję za ten przepyszny sernik. Jest dokładnie taki jak chciałam aby był. 
Przepis nieznacznie tylko zmodyfikowałam. Upiekłam go na spodzie z ciastek owsianych, nieco zmieniłam proporcje, bo piekłam w mniejszej tortownicy. Wykorzystałam twaróg półtłusty, zamiast tłustego i dałam nieco więcej serka mascarpone. Zrobiłam też polewę czekoladową bez dodatku kawy, choć kolejnym razem zrobię bez żadnych zmian, bo polewa czekoladowa z kawą, jak i kawowy kruchy spód to dla mnie ciekawostka.
Przepis podaję już po moich zmianach, tak jak faktycznie sernik robiłam, a po oryginał zapraszam do Czarownie.


Proporcje na tortownicę o średnicy 24 cm

Spód z ciastek:

  • 210 g ciastek owsianych (wykorzystałam ciastka owsiane z sezamem)
  • 70 g stopionego masła
Masa serowa:
  • 0,80 kg sera twarogowego sernikowego (nie homogenizowanego) lub trzykrotnie mielonego tłustego twarogu (u mnie twaróg półtłusty)
  • 250 g serka mascarpone
  • 120 ml śmietanki kremówki 30%
  • 1 1/3 szklanki cukru (używam cukru drobnego, do wypieków, który szybciej się łączy z masą)
  • 5 jaj
  • 3 łyżki skrobi ziemniaczanej
  • 5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej + 3 łyżki gorącej wody
Wierzch:
  • 1 duży kubek (330 g) gęstej kwaśnej śmietany 18%
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej + 2 łyżki gorącej kawy

Polewa czekoladowa:

  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 50 g margaryny
  • 1 łyżka mleka
  • 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 50 g cukru pudru 



Spód z ciastek: Ciastka wkładamy do torebki foliowej i przez tą torebkę rozbijamy tłuczkiem, następnie przekładamy do naczynia i rozdrabniamy blenderem na proszek.Pokruszone ciastka mieszamy z roztopionym masłem, tak aby otrzymać masę o konsystencji mokrego piasku.
Dno tortownicy (średnica 24 cm) wykładamy papierem do pieczenia, ale tak, aby papier pokrył samo dno, a nie boki. Najłatwiej z papieru do pieczenia wyciąć odpowiedniej średnicy kółko. Boki tortownicy smarujemy masłem. Następnie dno tortownicy wykładamy masą z ciastek, dociskamy i wyrównujemy. Tortownicę odstawiamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

Piekarnik nagrzewamy do 175 st. C.

Masa serowa: wszystkie składniki  masy umieszczamy w dużej misce i krótko miksujemy na średnich obrotach miksera tylko do czasu dokładnego połączenia się składników i otrzymania jednolitej masy.
Tak przygotowaną masę przelewamy do tortownicy na spód z ciastek i wkładamy do nagrzanego do 175 st. C piekarnika. W tej temperaturze pieczemy sernik przez 15 min., następnie obniżamy temperaturę do 120 st. C i pieczemy kolejne 90 min.

Pod koniec pieczenia przygotowujemy masę ze śmietany, cukru pudru i kawy miksując wszystkie jej składniki na jednolitą masę.
Po upływie tych 90 minut pieczenia wyjmujemy sernik z piekarnika, na wierzch wylewamy masę śmietanowo-kawową i wkładamy ponownie do piekarnika na ok. 15 minut. Ja piekłam do czasu aż masa śmietanowa ścięła się na wierzchu, a trwało to u mnie ok. 25 min.

Sernik pozostawiamy do ostygnięcia w lekko uchylonym piekarniku.

Polewa czekoladowa: przygotowujemy jak niżej lub ze swojego ulubionego przepisu.
Wszystkie składniki oprócz czekolady wkładamy do rondelka i rozpuszczamy na małym ogniu. Następnie wrzucamy połamaną na kostki gorzką czekoladę i cały czas mieszając ogrzewamy aż do całkowitego rozpuszczenia się czekolady.
Polewę rozprowadzamy na serniku. 

Sernik odstawiamy do lodówki na 8-12 godzin. Podczas chłodzenia sernik nabierze ładnej konsystencji i będzie się lepiej kroił.
Sernik przechowujemy w lodówce.
Smacznego ;)





niedziela, 21 lipca 2013

Sernik na zimno - bardzo mocno jagodowy z domową galaretką.

Bez zmian. Za Dzieciem tęsknimy dalej. Do tego czas jak na złość dłuży się potwornie. Do urlopu w sierpniu jeszcze prawie miesiąc. 
Do okularów się przyzwyczajam, już mi nie ciążą na nosie :)




Sernik. Mój ulubiony. Od kiedy wiele lat temu znalazłam go u Myniolinki to w wersji truskawkowej i jagodowej jest dla mnie obowiązkowym punktem lata. Jestem pewna że w wersji z innymi owocami będzie smakował również niesamowicie. Waniliowy i bardzo mocno owocowy. Najlepiej smakuje z domową galaretką z prawdziwych owoców, do której przyrządzenia bardzo Was zachęcam. Pracy i czasu przy niej niewiele więcej niż przy tych z opakowania, a smak nieporównywalny. I do tego bez sztucznych barwników i innych dziwnych substancji. 
Udało mi się Was namówić?




Składniki:
  • 500 g serka śmietankowego (dałam homogenizowany, z wiaderka, dość gęsty)
  • 200 ml śmietany kremówki (tu 36%)
  • ok. 3/4 szklanki cukru pudru (jeśli lubicie bardziej słodko, lub gdy macie kwaśne owoce można dać śmiało więcej)
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego (jeśli używacie sztucznego aromatu wystarczy pewnie parę kropel, ale od razu mówię że to na pewno nie to samo co domowy ekstrakt z prawdziwej wanilii)
  • 3 łyżki żelatyny i 1/3 szklanki wrzątku
  • 1 i 3/4  szklanki  jagód
  • 1 małe opakowanie okrągłych biszkoptów

Galaretka jagodowa:
  • 2 szklanki jagód
  • ok. 100 g wody
  • 1 łyżka żelatyny + 1/4 szklanki wrzątku
  • cukier do smaku (u mnie 1/2 szklanki)
Tortownicę o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia, a spód wykładamy okrągłymi biszkoptami.
Żelatynę (3 łyżki) rozpuszczamy w gorącej wodzie (1/3 szklanki) i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia. Żelatyna powinna być całkiem wystudzona ale jeszcze płynna.
Śmietankę ubijamy na sztywno. Serek mieszamy z cukrem pudrem i ubitą śmietaną, dodajemy też ekstrakt waniliowy. Wszystko razem dokładnie miksujemy, a na koniec cienkim strumyczkiem cały czas miksując dodajemy 2/3 rozpuszczonej i przestudzonej wcześniej żelatyny.
Masę tą dzielimy na dwie części. 
Jedną część pozostawiamy białą i wykładamy ją na biszkopty. Na białą masę wysypujemy ok. 3/4 szklanki całych jagód, za pomocą łopatki lekko wciskamy je w masę. 
Na czas przygotowania masy jagodowej tortownicę z białą masą wstawiamy do lodówki, gdy lekko stężeje łatwiej będzie rozprowadzić następną warstwę.
1 szklankę jagód miksujemy blenderem i łączymy je z pozostałą częścią masy serowej. Dodajemy do niej powoli, cienkim strumyczkiem pozostałą żelatynę (jeśli w tym czasie żelatyna stężeje, lekko ją podgrzewamy aby stała się płynna) i miksujemy jeszcze chwilę by dobrze połączyła się z masą.
Masę jagodową rozprowadzamy na masie białej i  na czas przygotowania galaretki odstawiamy sernik do lodówki.

Przygotowujemy galaretkę z jagód.
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i studzimy, tak aby była przestudzona ale jeszcze płynna. Miksujemy blenderem jagody z cukrem i wodą. Cały czas miksując mikserem dolewamy cienkim strumyczkiem żelatynę. Galaretkę pozostawiamy w temperaturze pokojowej do momentu aż zacznie lekko gęstnieć.
Tężejącą galaretkę wylewamy na sernik i ponownie odstawiamy całość do lodówki na kilka godzin do stężenia.

Smacznego ;)










Przepis dołączam do akcji Oli "Jagodowo Nam"


Jagodowo Nam edycja 5!

niedziela, 14 kwietnia 2013

Sernik waniliowy z masą krówkową i solonymi orzeszkami

Sernik ten gościł u mnie w pamiętne, bo białe Święta Wielkanocne. W Święta które miały upłynąć bez obiektywu w talerzach. I prawie udało mi się. Prawie. Dla tego sernika musiałam jednak zrobić wyjątek, nie mogłam się powstrzymać.
Sernik ten należy do moich ulubionych. Zresztą serniki mają jak dla mnie to do siebie że najczęściej po wypróbowaniu nowego przepisu stają się tymi ulubionymi. A tak na prawdę to jest z nimi zupełnie jak z chlebem na zakwasie. Nie da się wybrać tego jednego ulubionego, bo każdy jest wyjątkowy. 




Sernik ten dawniej znalazłam na blogu Gosi i gościł już u mnie w postaci sernika z jagodową galaretką.
Tym razem zrobiłam go z masą krówkową na wierzchu, która co prawda dodaje mu słodyczy, ale spód z ciastek owsianych i solone orzeszki zatopione w masie krówkowej słodycz tą bardzo fajnie przełamują.
W smaku i konsystencji jest delikatny i wcale nie za ciężki, dzięki zmieszaniu twarogu z mascarpone i śmietanką kremówką. Polecam Wam bardzo.




Spód ciasteczkowy:
  • ok. 270 g ciasteczek owsianych
  • ok. 80 g  stopionego masła

Masa serowa:
  • 1 szklanka śmietanki kremówki
  • 1 laska wanilii
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 6 jajek
  • 250 g mascarpone
  • 500 g twarogu półtłustego - zmieliłam go dwukrotnie
  • sok z 1 cytryny
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej

Wierzch:
  • ok. 300 g masy krówkowej
  • ok. 100 g orzeszków ziemnych solonych

Ciastka i masło miksujemy tak by otrzymać masę o konsystencji mokrego piasku. Zrobiłam to wstępnie rozbijając ciastka umieszczone w foliowej torebce tłuczkiem - takim zwykłym do mięsa, a potem przełożyłam do miski i dodatkowo potraktowałam blenderem, a następnie wmieszałam w nie stopione masło.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, na dnie układamy masę ciasteczkową i wyrównujemy.


Przygotowujemy masę serową: laskę wanilii rozcinamy wzdłuż na pół i podgrzewamy ze śmietaną przez ok. 10 min, mieszając nie dopuszczamy do zagotowania. Śmietankę studzimy, a wanilię wyjmujemy z niej.

Żółtka oddzielamy od białek. 
Żółtka ucieramy z cukrem na gęstą białą masę. Dodajemy do nich stopniowo zmielony wcześniej ser biały, mascarpone, sok i mąki. Wlewamy także śmietankę i jeszcze chwilę miksujemy do połączenia się składników.
Białka ubijamy na sztywną pianę i mieszamy delikatnie łopatką z masą serową.

Piekarnik nagrzewamy do 175 st. C.

Masę serową wylewamy na przygotowany wcześniej spód ciasteczkowy.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku przez ok. 60 min. Jeśli zbyt mocno się rumieni można przykryć od góry folią aluminiową.
Po upieczeniu sernik studzimy w uchylonym lekko piekarniku.

Gdy sernik ostygnie, wyjmujemy go z piekarnika. Wierzch smarujemy najpierw cieniutką warstwą masy krówkowej, posypujemy orzeszkami ziemnymi i znów smarujemy masą krówkową tak aby orzeszki zostały lekko przykryte. 
Tak przygotowany sernik odstawiamy na kilka godzin lub na całą noc do lodówki. Podczas chłodzenia uzyskuje on fajniejszą konsystencję i jest po prostu lepszy.

Smacznego ;)





niedziela, 3 marca 2013

Sernik bardzo mocno cytrynowy z białą czekoladą


Wiosna tuż tuż :) To już pewne.
Wczoraj piękne słońce, choć lekki mrozek i jeszcze biało za oknem, jest rześko i świeżo. Ptaki zaczynają śpiewać wiosennie i strumyk za naszą działką też jakoś tak bardziej energicznie szumi. Moja kochana sąsiadka - pani Marcelina jak co roku zmartwiona pyta czy nie widziałam gdzieś jej Mruczka. Dziś przyniosła mi jajka zniesione przez jej kurki, całe pudełeczko. Bo kurki pani Marceliny więcej jajek znoszą wiosną i latem, wtedy starcza i dla mnie. Ależ się ucieszyłam :)
Dzieć mój zaczyna protestować kiedy przed wyjściem na podwórko każę ubrać mu kurtkę i czapkę, najgorsza ta czapa. Skąd ja to znam :) Jak tak go obserwuję to niemal na każdym kroku widzę małą siebie.
Dziś pochmurno i prószy śnieg, ale prószy wiosennie :)




A sernik choć pękł  na sam koniec pieczenia to jest przepyszny, lekki i rześki w smaku jak wczesnowiosenny poranek i ma kolor słońca. Upiekłam go z przepisu który znalazłam w książce Doroty Świątkowskiej "Moje Wypieki". Od siebie dodałam białą czekoladę.



Składniki:
na tortownicę o średnicy 23 cm
  • 5 jajek
  • 1 1/4 szklanki cukru (dałam mniej - ok. 3/4 szklanki ze względu na dodatek białej czekolady)
  • 1 kg tłustego lub półtłustego twarogu zmielonego dwukrotnie ( u mnie twaróg sernikowy z wiaderka Piątnica)
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • skórka otarta z 6 cytryn
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • 125 g miękkiego masła
  • szczypta soli
  • 150 g białej czekolady
Piekarnik rozgrzewamy do temp. 170 st. C.

Białka oddzielamy od żółtek. Żółtka ucieramy z cukrem do białości za pomocą miksera. Dodajemy do nich pozostałe składniki, poza białkami, solą i czekoladą. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie - ręcznie lub mikserem na najwolniejszych obrotach łączymy ją z masą serową. Na końcu dodajemy posiekaną na małe kawałeczki białą czekoladę i krótko, delikatnie mieszamy.
Masę przekładamy na tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku przez ok. 60 min., potem studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Po wystudzeniu wyjmujemy sernik z formy na paterkę. Dobrze jest włożyć sernik do lodówki na kilka godzin lub na noc. Moim zdaniem jest po prostu lepszy i ma fajniejszą strukturę. Nie tylko w tym przypadku, postępuję w ten sposób właściwie z każdym sernikiem.
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego ;)



sobota, 2 czerwca 2012

Sernik z galaretką jagodową

Dziś mocno zaległy post o serniku, którego zdjęcia drzemią w czeluściach komputera chyba od miesiąca. Świadczy to tylko o tym że powinnam dostać porządnego kopniaka w cztery litery, żebym się w końcu zajęła swoim blogiem :)

Sernik wyszedł bardzo dobry. Mimo że zrobiłam go z najlepszego sera białego na świecie produkcji mojej sąsiadki to wcale nie wyszedł ciężki i mazisty. Masa serowa wyszła dość delikatna w smaku zapewne dzięki dodatkowi śmietanki i mascarpone. Myślę że duże znaczenie ma też tutaj to że to sernik z tych długo miksowanych i z ubitą pianą z białek. Ale z drugiej strony trzeba liczyć się też z tym że właśnie dzięki temu sernik podczas pieczenia sporo nam urośnie, a potem zapewne opadnie, pękając przy tym okrutnie :) Choć w tym przypadku wcale to nie przeszkadza, bo wszelkie niedoskonałości przykrywa jagodowa galaretka. Nie ta z torebki, a przygotowana domowym sposobem, po prostu pyszna. Poza tym u mnie wyszło to na tyle fajnie że brzegi pozostały wysokie, a opadł środek, dzięki czemu potem do wylania galaretki nie potrzebowałam już obręczy :)
Kruchy spód z mielonymi migdałami również bardzo fajnie smakuje, choć u mnie wyszedł troszkę twardy. Myślę że mogłam troszkę dłużej chłodzić ciasto w lodówce i byłoby idealnie.

Sernik bardzo Wam polecam, a przepis inspirowany tym (Gosiu, bardzo dziękuję), podaję już po moich zmianach. W oryginale u Gosi sernik jest z musem truskawkowym, ja spód posmarowałam dżemem jagodowym, a na wierzch dałam jagodową galaretkę.



Proporcje na tortownicę o średnicy 23 cm.

Kruchy spód:
  • 1 1/3 szklanki mąki
  • 1/4 szklanki cukru pudru
  • 2 łyżki mielonych migdałów
  • 100 g masła lub margaryny
  • 1 jajko
Masa serowa:
  • 1 szklanka śmietanki kremówki
  • 1 laska wanilii
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 6 jajek
  • 250 g mascarpone
  • 500 g sera białego ( u mnie wsiowy o konsystencji mniej więcej twarogu półtłustego, wcześniej zmieliłam go dwa razy)
  • sok z 1 cytryny
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Galaretka:
  • ok 300 g jagód pasteryzowanych z cukrem razem z sokiem (możecie też użyć owoców mrożonych, które trzeba wcześniej rozmrozić)
  • ok. 100 g wody
  • opcjonalnie cukier do smaku (jeśli użyjecie owoców mrożonych)
  • 1 łyżka żelatyny
  • ok. 1/4 szklanki gorącej wody.
Dodatkowo:
  • dżem jagodowy do posmarowania spodu

Zaczynamy od kruchego ciasta. Zimne masło szybko siekamy z mąką. Dodajemy pozostałe składniki ciasta kruchego i szybko zagniatamy z nich gładkie ciasto. Ciasto owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na minimum godzinę. Chyba lepiej dłużej.
Piekarnik nagrzewamy do temp 200 st. C.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy, najlepiej między dwoma arkuszami folii, aby nie podsypywać już mąką. Wylepiamy nim dno tortownicy. Spód podpiekamy w nagrzanym piekarniku przez ok 10-15 min. do uzyskania jasno złotego koloru.

Przygotowujemy masę serową: laskę wanilii rozcinamy wzdłuż na pół i podgrzewamy ze śmietaną przez ok. 10 min. Śmietankę studzimy, a wanilię wyjmujemy z niej.
Żółtka ucieramy z cukrem na gęstą białą masę. Dodajemy do nich stopniowo zmielony wcześniej ser biały, mascarpone, sok i mąkę. Wlewamy śmietankę.
Białka ubijamy na sztywną pianę i mieszamy z masą serową.

Piekarnik nagrzewamy do 175 st. C.
Podpieczony wcześniej spód smarujemy cienką warstwą dżemu jagodowego. Wylewamy na wierzch masę serową i pieczemy w nagrzanym piekarniku przez ok. 60 minut. Sernik studziłam w lekko uchylonym piekarniku.

Gdy sernik nam całkowicie wystygnie przygotowujemy galaretkę. 
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i studzimy, tak aby była przestudzona ale jeszcze płynna. Miksujemy blenderem owoce pasteryzowane razem z ich sokiem i wodą (ewentualnie owoce wcześniej rozmrożone z cukrem i ewentualnie z dodatkiem wody). Cały czas miksując mikserem dolewamy cienkim strumyczkiem żelatynę. Galaretkę pozostawiamy do momentu aż zacznie tężeć.
Tężejącą galaretkę wylewamy na sernik. Jeśli brzegi sernika nie wytworzą rantu to oczywiście trzeba założyć obręcz.
Sernik z galaretką wstawiamy do schłodzenia do lodówki na co najmniej kilka godzin, a idealnie będzie gdy spędzi tam całą noc, bo następnego dnia będzie po prostu lepszy.

Smacznego :)



niedziela, 15 kwietnia 2012

Sernik z adwokatem i czekoladą

Tym razem zapraszam na sernik z prądem :)) zdecydowanie nie dla dzieci :) Jest na prawdę dość mocno alkoholowy, znacznie bardziej niż ten z likierem krówkowym, który pokazywałam Wam kiedyś. Chociaż na pewno to też kwestia mocy likieru. 
Sernik z adwokatem jest za to bardzo dobry w smaku. Jeśli nie lubicie zbyt mocno alkoholowych ciast, dodajcie po prostu mniej likieru, ja chyba zresztą też tak zrobię kolejnym razem :) Dodatek czekolady ciasteczkowy spód z ciastek owsianych jest tu strzałem w dziesiątkę. Zresztą polecam Wam spróbować.
Przepis znalazłam w książce Doroty Świątkowskiej "Moje Wypieki".





Spód ciasteczkowy:

  • 190 g ciastek digestive z czekoladą lub innych pełnoziarnistych (ja użyłam jak zwykle Wiatraczków złotokłosych)
  • 60 g masła

Masa serowa:
  • 750 g serka śmietankowego na serniki lub sera półtłustego, albo tłustego zmielonego dwukrotnie ( ja użyłam sera produkcji mojej sąsiadki o konsystencji zbliżonej do twarogu półtłustego)
  • 3 jajka
  • 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
  • 250 ml ajerkoniaku
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 150 g posiekanej na drobne kawałki czekolady mlecznej lub gorzkiej ( ja dałam mleczną)
Dekoracja:
Może być dowolna, możecie też wcale nie robić dekoracji. U mnie starta na grubych oczkach czekolada biała oraz mleczna.



Ciastka pokruszyć i zmiksować z masłem. Konsystencja powinna przypominać mokry piasek. Ja ciastka rozbiłam odrobinę tłuczkiem do mięsa, a potem jeszcze potraktowałam blenderem, po czym wlałam roztopione masło i dokładnie wymieszałam.
Tortownicę o średnicy 21-22 cm (u mnie 23cm) wykładamy dokładnie papierem do pieczenia. Ważne jest by wyłożyć dokładnie bo sernik może być bardzo płynny. U mnie nie był, miał w miarę gęstą konsystencję, wydaje mi się że do po prostu kwestia rodzaju sera jaki użyjecie.
Na dno tortownicy wykładamy masę ciasteczkową, lekko ugniatamy i wyrównujemy.

Piekarnik nagrzewamy do 170 st. C.

Wszystkie składniki masy serowej oprócz czekolady miksujemy na gładką masę. Na końcu dodajemy kawałki czekolady i mieszamy. Masę wylewamy na spód z ciastek.

Sernik pieczemy w nagrzanym piekarniku przez 60-70 minut, aż jego środek będzie ścięty (sprawdzamy lekko dotykając powierzchni patyczkiem).
Po upieczeniu studzimy. Ja studziłam w lekko uchylonym piekarniku.
Po dokładnym wystudzeniu wstawiamy na ok. 12 godzin do lodówki. Dopiero po tym czasie sernik uzyskuje właściwą konsystencję.

Przed podaniem dowolnie dekorujemy.

Smacznego ;)






środa, 29 lutego 2012

Waniliowy sernik z domowym bayleysem

Przepis na ten serniczek znalazłam już dawno, dawno temu na blogu "Brulion z przepisami". Jeszcze wtedy gdy nawet nie myślałam że kiedykolwiek będę prowadzić własnego bloga. Zaglądałam systematycznie do dziewczyn prowadzących swoje blogi kulinarne. Często korzystałam z ich przepisów, komentowałam wtedy jeszcze jako Anonimowy. Cudawianki, Evenko, Andziu-35Magoldie, Majanko, Myniolinko to Wy zaraziłyście mnie pasją :) i za to bardzo Wam dziękuję :) 
A z tym serniczkiem nie wiem czemu zwlekałam tak długo. Przypomniałam sobie o nim dopiero kiedy zrobiłam likier. Polecam Wam bardzo, bardzo gorąco. 
A dla Cudawianki posyłam ogromny uśmiech :))) żeby wróciła do nas jak najszybciej, bo bardzo się stęskniłam za Jej nowymi postami.



Proporcje podaję w ilości nieco zmienionej, na tortownicę o średnicy 23 cm.

Spód ciasteczkowy:
  • ok. 15 szt. ciastek digestive (ja dałam całe opakowanie Wiatraczków Złotokłosych)
  • 85 g masła

Masa serowa:
  • 600 g sera 3 razy zmielonego (ja dałam wiejski ser, robiony przez jedną z sąsiadek, konsystencją przypominał twaróg półtłusty)
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 240 g śmietanki kremówki 30-36%
  • 3 łyżki ekstraktu waniliowego
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 4 jajka

Masa likierowa:
  • 300 g białej czekolady
  • 2/3 szklanki likieru domowego, w zamian możecie dać oczywiście oryginalny Bayleys ( u Cudawianki w przepisie jest 1/3 szklanki likieru, ale napisała że nawet wskazane jest dać więcej, więc dałam od razu podwójną dawkę.


Ciasteczka miksujemy na pył. Ja najpierw lekko je rozbiłam tłuczkiem, a potem jeszcze potraktowałam "żyrafą". Masło rozpuszczamy i mieszamy z proszkiem ciasteczkowym.
Dno tortownicy ( u mnie 23 cm) wykładamy folią aluminiową i przekładamy masę ciasteczkową. Wyrównujemy.

Potrójnie mielony ser miksujemy ze śmietanką. Następnie dodajemy po jednym jajku, cały czas miksując. W następnej kolejności dodajemy mąkę ziemniaczaną, cukier puder, ekstrakt waniliowy i jeszcze raz miksujemy.

Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Uwaga, nie raz zdarza się że czekolada twardnieje podczas takiego rozpuszczania. Tym razem też mi się tak zdarzyło. Dodaję wtedy ok. 2 łyżki ciepłego mleka, rondelek   z czekoladą stawiam na wolnym ogniu i mieszam, wówczas udaje mi się tą czekoladę odratować. Nie wiem od czego to zależy, bo nie zawsze, ale jednak czasem ta czekolada twardnieje. Jak ktoś z Was wie czemu, to czekam na sugestie :)
Do czekolady dodajemy likier i energicznie mieszamy rózgą. Jeśli likier przechowujecie w lodówce, to myślę że dobrze  będzie go wyjąć wcześniej, tak by miał temperaturę pokojową. Ewentualnie to mieszanie przeprowadzić też na wolnym ogniu.

Piekarnik nagrzewamy do temp. 180 st. C.

Na ciasteczkowy spód wykładamy połowę masy serowej. Na nią z kolei połowę masy likierowej. Mieszając końcówką noża od dołu rysujemy esy-floresy.
Czynność powtarzamy czyli wykładamy pozostałą masę serową, na nią pozostałą masę likierową i znów robimy esy-floresy.

Sernik pieczemy w nagrzanym piekarniku przez ok. 1 godzinę. Po upieczeniu studzimy, ja studziłam w uchylonym piekarniku. Po wystudzeniu wkładamy na kilka godzin (najlepiej całą noc) do lodówki, bo dopiero po tym kilkugodzinnym chłodzeniu sernik nabiera właściwej konsystencji.

Smacznego ;)



piątek, 30 grudnia 2011

Sernik pomarańczowo-czekoladowy

Gdy zobaczyłam u Majanki ten serniczek, wiedziałam że będzie to jeden z moich świątecznych wypieków. I chociaż połączenie pomarańczy i czekolady pasuje na każdą okazję to mnie się jakoś tak bardzo mocno kojarzy właśnie z atmosferą Świąt Bożego Narodzenia.
Serniczek wyszedł pyszny, a moim domownikom bardzo przypadł do gustu. Z pewnością jeszcze nie raz do niego wrócę.
Majanko, bardzo dziękuję za kolejny bardzo udany przepis, a Wam gorąco polecam. Wypróbujcie koniecznie i długo z tym nie zwlekajcie :)




Ciasteczkowy spód:
  • 140 g ciasteczek digestive ( ja użyłam wiatraczki)
  • 50 g masła

Masa serowa:
  • 750 g sera śmietankowego (kremowego) o zawartości tłuszczu powyżej 20% - ja użyłam prawdziwego wiejskiego twarogu, ale może być też dobrej jakości ser z wiaderka
  • 1 szklanka cukru
  • 2 płaskie łyżki mąki pszennej
  • 5 dużych jajek
  • 2-4 łyżki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy ( dałam 4 łyżki)
  • 1/2łyżki otartej skórki pomarańczy na tarce o drobnych oczkach
  • 75 g gorzkiej czekolady stopionej w kąpieli wodnej

Piekarnik nagrzewamy do temp. 180-190 st. C.
Tortownicę ( o średnicy 23 cm) wykładamy dokładnie folią aluminiową.
Ciasteczka pokruszyć bardzo dokładnie ( ja połamałam i potraktowałam blenderem) i wymieszać z roztopionym masłem. Całość wykładamy na dno tortownicy, wyrównujemy i ugniatamy tworząc spód ciasta. Spód zapiekamy w nagrzanym piekarniku przez ok. 10 min. Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika, czekamy aż ostygnie i schładzamy.

W misce wymieszać ser z cukrem, mąką, skórką i sokiem pomarańczowym. Dodajemy następnie po jednym jajku miksując krótko, tylko do czasu połączenia składników.
Do drugiej miski odlewamy dwie szklanki masy serowej, którą mieszamy z lekko przestudzoną roztopioną czekoladą..

Masę serową (bez czekolady) wylewamy na podpieczony spód. Na nią łyżką wykładamy masę czekoladową. Końcem cienkiego noża (od dołu) wymieszać obie masy tworząc marmurkowy wzorek.

Sernik pieczemy w kąpieli wodnej w nagrzanym do 160 st. C piekarniku przez 55-60 min. Potem wyłączamy piekarnik i pozostawiamy sernik w środku przy lekko uchylonych drzwiczkach na ok. 30 min. Po tym czasie tortownicę wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy do wystudzenia. Po 10 min. należy objechać brzegi ciasta nożem i zdjąć obręcz tortownicy. Pozostawiamy ciasto do całkowitego wystudzenia, a potem chłodzimy w lodówce. Najlepiej przez całą noc.


Smacznego ;)



sobota, 17 grudnia 2011

Arabeska

Zapewne bardzo dobrze znane Wam ciasto, zwane często też seromakiem.
Fantastyczne połączenie masy serowej i makowej na kruchym spodzie. Ciasto idealne na nadchodzące Święta, zwłaszcza wówczas gdy nie mamy za wiele czasu by przygotować sernik i makowiec oddzielnie. Ciasto to jest może odrobinę pracochłonne, ale zdecydowanie warte zachodu, a dla posiadaczy elektrycznej maszynki do mielenia to pikuś. Hmmm. przepraszam,  pan Pikuś :))
I jeszcze powiem Wam szczerze, nie warto iść na łatwiznę i zastępować masy makowej gotowcem, bo to zawsze wyjdzie zupełnie inne ciasto.
Przepis znalazłam już parę lat temu na blogu Magdy, której bardzo, bardzo dziękuję, bo mimo że ciasto znałam i pojawiało się u mnie już wcześniej to ten przepis jest po prostu rewelacyjny :)
Polecam ;)




Składniki na ciasto kruche:
  • 15 dag margaryny
  • 15 dag cukru
  • 3 żółtka
  • 30 dag mąki
  • 2-3 łyżki śmietany 18%
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3 łyżeczki cukru waniliowego

Składniki na masę makową:
  • ok. 400g maku suchego
  • 15 dag roztopionej margaryny
  • 3 białka
  • 15 dag miodu
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki rodzynek
  • aromat migdałowy (parę kropel)

Składniki na masę serową:
  • ok. 700g twarogu 2-3-krotnie zmielonego
  • 15 dag margaryny
  • 20 dag cukru
  • 3 jajka
  • 1 budyń śmietankowy w proszku
  • aromat waniliowy lub śmietankowy, lub 4 łyżeczki cukru waniliowego

Polewa czekoladowa:
  • 50g margaryny
  • 50g cukru pudru
  • 2-3łyżki mleka
  • 1/4 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Dekoracja:
  • polewa czekoladowa, płatki migdałowe i orzechy włoskie


Mak należy sparzyć i namoczyć na kilka godzin przed zmieleniem. Potem odsączyć na gęstym sitku.

Składniki ciasta kruchego zagniatamy. Ciasto powinno być bardzo miękkie, jeśli wychodzi za suche trzeba dodać więcej śmietany. Ciasto wkładamy do wyłożonej papierem blaszki o wymiarach 30x25cm. Ciasto to nie za bardzo da się wałkować trzeba je włożyć i porozciągać paluszkami.


Przygotowujemy masę makową: odsączony mak mielimy dwa razy, za drugim razem z cukrem. Potem dodajemy pozostałe składniki masy, dokładnie mieszamy i masę wykładamy na kruche ciasto. Wyrównujemy warstwę.
Nagrzewamy piekarnik do 170 st. C.
Przygotowujemy masę serową: Twaróg mielimy najlepiej 2-3 razy. Ja zmieliłam raz ale za to na sitku o tych drobnych otworkach. Margarynę ucieramy z cukrem, następnie dodajemy zmielony ser. Mieszamy dokładnie, a następnie do masy dodajemy jajka, budyń w proszku i aromat lub cukier waniliowy. Masę wykładamy na warstwę makową i wyrównujemy.
Wkładamy ciasto do nagrzanego piekarnika i pieczemy do lekkiego zrumienienia warstwy serowej. Zwykle jest to około 50-60 min.

Po upieczeniu studzimy i dekorujemy wg uznania, u mnie polewa czekoladowa oraz płatki migdałowe i orzechy włoskie. 
Polewa czekoladowa: margarynę, cukier puder, mleko, mąkę ziemniaczaną stopić razem na wolnym ogniu, a potem dodać 100g gorzkiej czekolady połamaną w kostki i ogrzewać do uzyskania jednolitej polewy.


Smacznego ;)




wtorek, 29 listopada 2011

Sernik z rosą

Do tego sernika zbierałam się jakiś czas i ciągle było nie "po drodze". Tak na marginesie to mam strasznie dłuuugą listę takich przepisów i nie wiedzieć czemu lista ta ciągle rośnie :) Zwyczajnie przestałam nadążać z realizacją :)
Przepis na ten sernik znalazłam u Myniolinki. Sam serniczek jest przepyszny,  bardzo delikatny, rozpływający się w ustach. Jedyne co nie do końca mi wyszło to właśnie rosa. Za bardzo spiekłam bezę (chyba w tym moim szalonym piekarniku powinnam piec krócej), skutkiem czego na wierzchu kropelki pojawiły się bardzo nielicznie, za to mnóstwo tych ślicznych złotych perełek zostało pod skorupką bezy.
No ale tak jak pisałam sernik rewelacyjny i absolutnie wart każdej próby :) Zresztą brak ładnych kropelek to nie jest żadna tragedia, bo kropelki to przecież tylko dodatek.
Z pewnością sernik ten zagości u nas jeszcze nie jeden raz, a na Święta to już na 100%.  I wcale się nie dziwię Myniolince że kiedyś piekła go co tydzień :) bo i ja z chęcią w weekend bym znów go zrobiła :)





Ciasto kruche:
  • 3 szklanki mąki
  • 3 żółtka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 250 g masła
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa serowa:
  • 600 g twarogu 2-krotnie zmielonego (dałam twaróg półtłusty, chyba w nieco większej ilości tak ok. 750 g)
  • 3 jajka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 łyżki cukru waniliowego
  • 1 opakowanie budyniu śmietankowego
  • 1/2 szklanki oleju
  • sok z połowy cytryny
  • 2 szklanki mleka


Beza:
  •  3 białka
  • 1/2 szklanki cukru

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.

Z podanych wyżej składników zagniatamy kruche ciasto. Wylepiamy nim spód i boki formy  (25x30 cm) wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika i podpiekamy. Piekłam na lekko złoty kolor, tak ok. 15 min.

W tym czasie przygotowujemy masę serową. Jajka ubijamy z cukrem, następnie dodajemy zmielony twaróg, olej, suchy budyń, sok z cytryny i na końcu lekko podgrzane mleko. Wszystko razem dokładnie miksujemy na gładką masę. Masa jest bardzo rzadka.

Masę tą wlewamy na podpieczony spód i ponownie pieczemy w temperaturze 180 st. C przez ok. 20-30 min, do chwili aż masa się zetnie. Obniżamy temperaturę do 150-140 st. C.
Wówczas ubijamy na sztywno  pianę z białek, dodajemy stopniowo cukier  dalej ubijając.
Następnie wyjmujemy ciasto z piekarnika, wykładamy na wierzch pianę, wyrównujemy. Wkładamy ciasto z powrotem do piekarnika i pieczemy do momentu aż beza z wierzchu wyschnie. Generalnie pilnujemy by piana się nie spiekła.  Myślę że tak ok. 15 min. powinno wystarczyć, ja piekłam ok 20-25 min. i to okazało się troszkę za długo.

Smacznego ;)

A tu moja rosa :)

Jedna z nielicznych kropelek rosy, które nieśmiało pojawiły się na powierzchni :)

A pozostałe, te śliczne malutkie ale bardziej leniwe ;) ukryły się pod skorupką bezową :)


czwartek, 18 sierpnia 2011

Kremowy sernik z jeżynami i białą czekoladą.

Zastanawiałam się co zrobić z jeżynami, które zostały mi po upieczeniu muffinek. Przypomniało mi się o serniku który kiedyś widziałam u Kasi, a któż od jakiegoś czasu miałam chęć :)
No i to był strzał w dziesiątkę :) Delikatny, kremowy sernik, który poprostu rozpływał się w ustach. I z dodatkiem mojej ulubionej białej czekolady :)
Kasiu bardzo dziękuję za rewelacyjny przepis :)

Proporcje podaję po zwiększeniu na tortownicę o średnicy 27 cm, gdyż w takiej piekłam. U Kasi znajdziecie na tortownicę o średnicy 22 cm.
Składniki na ciasteczkowy spód:
  • 215 g ciastek (jak zwykle użyłam Wiatraczków Złotokłosych)
  • 120 g masła

Masa serowa:
  • 520 g sera trzykrotnie mielonego (dałam półtłusty twaróg, który zmieliłam sama, ale można wykorzystać sprawdzony ser z wiaderka).
  • 325 g mascarpone
  • 5 jajek
  • 1 1/3 szklanki cukru
  • 200 g białej czekolady
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego
  • 7 łyżek śmietany 36 %
  • jeżyny ( u mnie wyszedł 1-litrowy słoik)
Masło roztapiamy, ciasteczka kruszymy na proszek (zawsze robię to w blenderze) i mieszamy razem. Masę wykładamy na dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy i dociskamy. Na czas przygotowania masy serowej tortownicę chowamy do lodówki.

Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej.

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.

Zmielony twaróg, mascarpone i śmietanę łączymy w misce i ucieramy mikserem na najwyższych obrotach. Stopniowo, cały czas miksując, dodajemy jajka i roztopioną, ale przestudzoną czekoladę. Kiedy wszystkie składniki się połączą dodajemy budyń (pewnie to jasne, ale jednak napiszę ;) chodzi oczywiście o proszek) i jeszcze chwilę mieszamy.
Tak przygotowaną masę przelewamy do tortownicy. Na wierzchu układamy owoce.
Sernik wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 60-70 min.
Po upieczeniu studzimy i po wystudzeniu wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc.
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego :)




Przepis dołączam do akcji :)
Sezonowo Jeżynowo

wtorek, 2 sierpnia 2011

Sernik z dulce de leche

Pyszny sernik krówkowy na spodzie ciasteczkowym z delikatnie wyczuwalną nutką cynamonu. Wcale nie jest przesadnie słodki, jak by mogło się wydawać.  Jak dla mnie nic dodać, nic ująć :) Nam bardzo posmakował. I powiem Wam jeszcze że wiedziałam co robię piekąc go od razu w mojej największej tortownicy.
A przepis pochodzi od Dorotki

Polecam ;)




Proporcje podaję od razu po ich zwiększeniu na tortownicę 27, w oryginale u Doroty znajdziecie proporcje na tortownicę 22 cm.



Spód ciasteczkowy:
  • 270 g ciastek digestive w gorzkiej czekoladzie lub innych ciastek pełnoziarnistych ( ja dodałam Wiatraczki Złotokłose bez czekolady)
  • 80 g miękkiego masła
  • 2/3 łyżeczki cynamonu

Masa serowa:
  • 1 kg półtłustego twarogu (dwukrotnie zmielonego)
  • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
  • 4 jajka
  • 3 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 2/3 szklanki śmietany kremówki
  • 1 1/3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 510 g dulce de leche (dałam gotową masę krówkową czy jak to producent określił na etykietce mleko gotowane)

Ciastka, masło i cynamon miksujemy tak by otrzymać masę o konsystencji mokrego piasku. Ja to robiłam przy pomocy blendera, ale można również pokruszyć ciastka tłuczkiem i wmieszać w nie stopione masło.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, na dnie układamy masę ciasteczkową i wyrównujemy.

Dwukrotnie zmielony twaróg miksujemy z cukrem następnie stopniowo dodajemy po jednym jajku, cały czas miksując. Dodajemy ekstrakt z wanilii i mieszamy, a następnie śmietanę kremówkę, mąkę ziemniaczaną i dokładnie wszystko razem miksujemy.

W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 175 st. C.


Masę serową dzielimy na dwie równe części. Jedną część miksujemy z połową ilości masy krówkowej i wykładamy ją na spód ciasteczkowy. Następnie wylewamy na nią pozostałą część masy krówkowej.

Jeśli masa krówkowa jest zbyt gęsta to można ją chwilę ogrzać, powinna wówczas nieco zmienić konsystencję na rzadszą. Można też spróbować po prostu potraktować ją mikserem, u mnie właśnie ten sposób się sprawdził.


Na wierzch wylewamy jasną masę serową.
Za pomocą widelca lub patyczka zanurzonego do głębokości masy krówkowej robimy esy-floresy, tak by otrzymać marmurkowy wzorek :)

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 st. C przez 60-70 min. Studzimy.
Przed podaniem dobrze jest schłodzić sernik w lodówce przez kilka godzin, a najlepiej przez całą noc.


Smacznego ;)



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...