Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ja. Pokaż wszystkie posty

A może by tak... półmaraton? Przygotowania (1)

W życiu każdego biegacza- amatora przychodzi moment w którym chce coraz więcej wyciągnąć ze swoich możliwości. Tak samo jest w moim przypadku, gdyż od kilku miesięcy chodzi mi po głowie półmaraton. Od dłuższego czasu bardziej skupiałam się na treningach siłowych niż długich wybieganiach, ale teraz gdy ćwiczę w formie splitu mam o wiele więcej siły i energii. Dodatkowo moje ostatnie rekordy mocno mnie zmotywowały i zachciało mi się jeszcze, jeszcze, jeszcze więcej!

21 kilometrów jest dystansem w zasięgu ręki, w przeciwieństwie do 42 km, które zdają się być koszmarem! Bieg w którym chcę wystartować to Półmaraton Ślężański organizowany w Sobótce. Do marca jeszcze ponad 20 tygodni więc myślę, że to jest dobry moment, aby rozpocząć przygotowania. 

Oczywiście moje treningi siłowe nie ucierpią kosztem biegania! Co to to nie! 

Jedyne czego się obawiam to bolących stawów przy bieganiu powyżej 20 km tygodniowo, bo wtedy zawsze mnie to dopada mimo, że biegam w 70 % po polnych ścieżkach. Jak będzie źle z biodrami lub kolanami- od razu odpuszczam. Jestem teraz w stanie biegać dłużej 2 razy w tygodniu + 1 raz (interwały) po treningu na siłowni. Wiem, że optymalnie było by trenować biegi 4 razy w tygodniu albo i więcej, lecz nie jestem teraz w stanie wykonać takiego treningu. Dodatkowym, sprzyjającym mi faktem jest to, że nadchodzi moja ukochana zima i niskie temperatury, w których biega mi się  n a j l e p i e j. 

Reasumując, na czym się muszę teraz skupić?

- Porządne rozciąganie po każdym treningu- bez tego umrę na amen a ze stawów zostanie proch
- Więcej warzyw! Sezon na dynię a ja nie korzystam.
- Monitorowanie postępów dzięki Nike Running
- Dbanie o odpoczynek- dzień odpoczynkowy= nic nie robienie
- Odpowiedni posiłek potreningowy + suplementacja: białko+ kreatyna+ beta- alanina+ magnez
- Będę podglądać plany treningowe różnych biegaczy, ale nie zamierzam się ich kurczowo trzymać

Potraktuję raczej to wszystko jako eksperyment. Jeśli się nie uda- trudno, nie będę się tym zadręczać i spróbuję w przyszłym roku. Jeśli wszystko pójdzie ok to wystartuję w marcu i przebiegnę 21 km. 

Nie zakładam żadnego planu treningowego, gdyż nie znalazłam odpowiedniego dla mnie. Głupotą by było zabieranie się za plan, którego bym nie mogła zrealizować. Kilometraż tygodniowy będę dostosowywać tak, żebym robiła postępy zamiast regresu z powodu jakiś dziwnych kontuzji.

Na pewno absy na tym nie ucierpią, ciężko wywalczone mięśnie też. W najgorszym przypadku stanę się chudym szczupakiem i znowu będę walczyć o bajca przez pół roku, chociaż u mnie dużo cardio= przeogromny apetyt.

Na koniec chciałabym polecić artykuł o pierwszym starcie w półmaratonie. Jeszcze dużo lektury przede mną i czytania blogów biegaczy : ) A może ktoś właśnie zaczyna przygotowania, albo mógłby mi coś polecić/poradzić? Z chęcią przeczytam wszelkie opinie!


Czytaj więcej »

Zmiany w treningu- split zamiast góra/dół + Nowe legginsy Nike' a

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zmianą treningu na split. Ten program katuję już ponad 12 tygodni więc to chyba dobra pora na nowy workout routine. Muszę trochę poszperać  znowu na bodyfactory i sfd. Trening góra/dół jest całkiem fajny, ale czasami nie mam siły robić nóg 2 razy w tygodniu szczególnie, że mam prace fizyczno-stojącą. Może już nawet od wtorku zacznę nowy workout, ale zapewniam że nie będzie się za wiele różnił od tego, który teraz mam, poza podziałem na klatę/plecy, nogi/brzuch, barki/ręce/brzuch. Trening nóg mam dobrany teraz idealnie, z naciskiem na pupę, więc zostanie taki sam. 

W sobotę na treningu miałam wrażenie, że dopadła mnie stagnacja w wyciskaniu leżąc, ale to może tylko chwilowy proces, za to pompki odwrotne idą mi jak po maśle więc postanowiłam dorzucić obciążenie. Push press zamieniłam na unoszenie hantli bokiem i w opadzie i czuję, że to była dobra decyzja. 

W końcu odnalazłam idealny trening na brzuch. Składa się z wznosów z opadu, russian twist i allahów wykonywanych w superseriach czyli robię 10 powtórzeń wznosów, 12 russian twistów i 10 allahów- tak wygląda jedna seria. Każde ćwiczenie oczywiście wykonywane jest z obciążeniem.  

Po treningu zrobiłam moje ulubione interwały na bieżni: 1 minuta biegu/30 sekund odpoczynku na maksymalnym nachyleniu- czyli hardkorowy bieg pod górkę na dobicie się. Zajęło mi to tylko 15 minut, bo umierałam już pod koniec a przecież czekał mnie jeszcze powrót rowerem do domu (6km). 

wyciskanie leżąc 10xgryf (20kg), 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 4x 20kg (+gryf 20kg)
  • wiosło w opadzie 10x 10kg, 8x 20kg, 8x 20kg, 8x 20kg, 8x 25kg (+gryf 15kg)
  • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 12kg, 10x 12kg, 10x 12kg, 5x 14kg (na rękę)
  • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg
  • unoszenie hantli bokiem 10x 4kg, 10x 4kg, 10x 4kg, 10x 4kg (na rękę)
  • unoszenie hantli bokiem w opadzie 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg (na rękę)
  • uginanie z supinacją 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg (na rękę)
  • pompki odwrotne 15,10 + obciążenie 5 kg, 10  + obciążenie 5 kg, 9 + obciążenie 5kg

  • wznosy z opadu 10x 10kg, 10x 10kg, 10x 10kg 
  • russian twist 12x 15kg, 12x 15kg, 12x 15kg
  • allahy 10x 45kg, 10x 55kg, 10x 55kg

Na koniec tygodnia standardowo był u mnie bieg- tym razem powolniutkie 8,5 km w tempie 5:30 w przedpołudniowe słońce. Nienawidzę biegać tak wcześnie i w taki gorąc! Ja chcę chłód, ból i noc polarną! 

Ostatnio przyszły do mnie legginsy engineered pring tight Nike'a i wczoraj byłam już w nich na siłowni. Jestem z nich mega zadowolona szczególnie, że kupiłam je w przecenie za 130 zł! Mam nadzieję, że będą mi długo towarzyszyć na siłowni. Są po prostu idealne, przylegają do ciała, są przewiewne mi mają kieszonkę która mieści nawet mojego Ipoda Touch. 



KIF i Perfect Body- zawsze w nich znajdę coś ciekawego i nowego dla mnie

Utworzyłam playlistę z moimi ulubionymi treningowymi piosenkami więc jutro już ją tutaj opublikuję : )

Czytaj więcej »

Moje formy aktywności oprócz treningu siłowego i ich urozmaicenie

Czasem jest tak, że nie mamy ochoty wyjść z domu nawet po czekoladę do sklepu, już nie mówiąc o zrobieniu zaplanowanego treningu. Jak myślimy o bieganiu to dostajemy mdłości na samą myśl o wysiłku i bólu mięśni. Muszę przyznać, że zdarza mi się to BARDZO rzadko, bo istotne jest dla mnie urozmaicenie treningu, w szczególności aerobowego. Gdy robimy coś 2, 3 razy w tygodniu, z taką samą intensywnością, w tym samym miejscu i tyle samo czasu na to poświęcamy, to nic dziwnego że po kilku tygodniach zamiast biegać, siedzimy przed komputerem oglądając seriale. Bardzo łatwo jest popaść rutynę, nawet jeśli robimy coś co uwielbiamy.

Mój trening siłowy uzupełniam treningami aerobowymi bądź interwałami podczas biegania/jazdy na rowerze/spinningu/marszu 2-3 razy w tygodniu. A oto jak staram się go urozmaicać:

Bieganie

Częste zmiany otoczenia

Mieszkam na wsi więc mam okazję do biegania po różnym podłożu. Najczęściej wybieram ścieżki polne, leśne bądź też szutrowe. Jeżeli nie mam ochoty biegać tam gdzie zwykle to jadę pobiegać w mieście. Zawsze istnieje też opcja powrotu do domu zamiast autobusem to biegnąc.

Zmieniam playlistę przed każdym biegiem

To na prawdę działa! Gdy tego nie robię to muzyka zamiast mnie motywować- zaczyna mnie drażnić. Wystarczy spędzić 5, 10 minut przed biegiem i poszukać w naszych folderach kilka utworów, których już dawno nie słuchaliśmy a które dobrze nam się z czymś kojarzą- z wakacjami, z ładną pogodą itd. Zapewniam, że humor nam się poprawi a chęć do treningu sięgnie zenitu!

Bieganie z kompanem

Tu chyba nie muszę zbyt wiele tłumaczyć. Czas leci dwa razy szybciej, wzrasta chęć rywalizacji i bijemy swoje dotychczasowe rekordy.

Trening w nocy

W godzinach wieczornych biega mi się najlepiej ze względu na niskie temperatury. Dodatkowo nasza okolica wygląda całkiem inaczej więc to jest też świetne urozmaicenie. 

Trening na bieżni

Jak interwały to tylko na bieżni, najlepiej po treningu siłowym. Uwielbiam to uczucie ,,dobicia się" na koniec dnia. Mam wtedy uczucie, że wykonałam plan na 100 %. 

Sprinty na bieżni pod górkę

Moje ostatnie odkrycie, jestem w nich totalnie zakochana. Nic nie jest mnie w stanie tak wymęczyć jak sprinty. Zawsze ustawiam maksymalne nachylenie i robię interwały 45 sekund/45 sekund odpoczynku. 

Marsz na bieżni pod górkę

Wykonuję go najczęściej po leg day, gdy nie mam ani krzty siły na interwały. Taki trening świetnie działa na mięśnie pośladkowe dlatego też jest idealny po treningu nóg. 

Spinning


W domu mam rowerek spinningowy więc mogę sobie pozwolić na trening gdy tylko mam na to ochotę. Najczęściej robię na nim interwały 30 sekund- z dużym obciążeniem/40 sekund odpoczynku z średnim obciążeniem. Taki trening na prawdę może dać niezły wycisk, dodatkowo ładnie kształtuje mięśnie czworogłowe ud.

Jazda na rowerze w terenie


Jak tylko mam więcej czasu to wybieram się na dłuższe przejażdżki na rowerze (około 20-30 km). Pokonuję je raczej spokojnym tempem.

Jak widzicie trening aerobowy nie musi zawsze tak samo wyglądać. Istnieją też inne alternatywy takie jak: treningi wytrzymałościowe lub HIIT'y na youtube. Warto znaleźć coś co będzie nam sprawiało przyjemność i nie będzie tylko przykrym obowiązkiem.




Czytaj więcej »

Gorszy dzień na siłowni+nabiał sprawcą mojego cellulitu?

Od blisko 2 miesięcy jem ponad 400 gram nabiału dziennie. Czasami zdarza się że mniej a czasem nawet więcej. Powróciłam do jedzenia nabiału z powodu moich problemów żołądkowych po spożyciu jajek. Nie mogę zjeść nawet jednego, bo kończy się to kilkugodzinnym bólem brzucha. Nie mam czasu ani chęci do gotowania więc nabiał jest całkiem dobrym uzupełnienie dziennego zapotrzebowania na białko, lecz z czasem zauważyłam niepokojące zmiany: cera się pogorszyła, a na górnej części ud z powrotem pojawił się cellulit, który zniknął całkowicie kilka miesięcy temu gdy zaczęłam ćwiczyć! Bardzo mi się to nie podoba i jako głównego sprawcę obstawiam właśnie nabiał. Postanawiam go ograniczyć do maksimum 200 gram, a jak to nie pomoże, to znowu całkiem zostanie wyeliminowany z diety.

Czasem każdy ma gorszy dzień, mój akurat wypadł dzisiaj. Szczerze mówiąc nie miałam ani trochę ochoty jechać na siłownię i w pewnym momencie myślałam, że zawrócę. Kilka dni wstawania o 5 pod rząd potrafi nieźle dać w kość. Jak jeszcze się doda do tego zapiepszanie przez 8 godzin, to chęć robienia czegokolwiek znika i tracisz dzień na oglądaniu seriali, ale na szczęście już niedługo to się z kończy jak tylko wrócę na uczelnię. Na prawdę, nigdy tak bardzo nie chciało mi się wrócić do nauki jak teraz. 


Dzisiaj w zasadzie nie zrobiłam żadnego progresu, przysiad i mc identycznie jak ostatnio. W wykrokach nawet zrobiłam regres. Zamiast wznosów nóg ze zwisu dałam wznosy tułowia z opadu po których tak śmiesznie bolał mnie prostownik, który musi być widocznie bardzo słaby. 

przysiad 10x gryf (20kg), 8x20kg, 8x 20kg, 8x 30kg, 8x30kg, (+gryf 20kg)
martwy ciąg na prostych nogach 10x 20kg, 10x 40kg, 8x 45kg, 8x 50kg, 2x 60kg (+gryf 20kg)
wykroki chodzone 10x 16kg, 8x 24kg, 8x 24kg, 10x 24kg
wspięcia na palce 10x 50kg, 10x 50kg, 10x 50kg (+gryf 20kg)
odwodzenie nogi w tył na wyciągu dolnym 10x 15kg, 10x 15kg, 10x 15kg
spięcia na skosie 25, 18, 15
wznosy z opadu 15, 15, 15
russian twist 15x 10kg, 15x 10kg, 15x 10kg (15 na jedną stronę)

W poniedziałek za to nie było tak źle. Trening poszedł gładko. W push pressie czuję wzrost siły, bo głowa już mi nie wybucha przy tym 7 powtórzeniu. 

wyciskanie leżąc 10xgryf (20kg), 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 8x 15kg (+gryf 20kg)
  • wiosło w opadzie 10x 10kg, 8x 20kg, 8x 20kg, 8x 20kg (+gryf 15kg)
  • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 12kg, 10x 12kg, 10x 12kg (na rękę)
  • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg
  • push press 10x gryf (20 kg), 8x 10kg, 8x 10kg, 7x 15kg, 7x 15kg (+gryf 20kg)
  • uginanie z supinacją 10x 6kg, 12x 6kg, 8x 8kg, 6x 8kg (na rękę)
  • pompki odwrotne 14,14, 14, 14

Po tym treningu poszłam jeszcze na bieżnię za którą trochę zatęskniłam i przypomniało mi się jak to fajnie jest dać sobie jeszcze wycisk po siłowym. Biegłam 12 km/h przez 10 minut i jak zeszłam to mi aż cały świat zawirował. Na pewno z powrotem dodam bieżnię po treningu. 

Nowe legginsy Adidasa : )
Moje ukochane legginsy z H&M

Drugi raz w życiu jadłam dzisiaj kazszę jaglaną.Dodałam do niej serek wiejski, cynamon i maliny. Takie śniadanko zastąpi mi owsiankę. Jestem takim świetnym kucharzem, że garnek został przypalony na amen.
To cholerstwo jest tak dobre, że mogłabym wypić hektolitry
Nowe u mnie: beta-alanina
Czytaj więcej »

Siłownia + bieganie w Nike Lunarglide

Dzisiaj obudziło mnie piękne słońce za oknem więc wstałam z myślą, że to odpowiednia pora by pobiegać. Już dawno nie robiłam interwałów więc postanowiłam się poświęcić i raz na jakiś czas porządnie się zmęczyć. Nie znoszę biegania z zegarkiem więc tym razem robiłam interwały na tyle ile miałam siły bez odmierzania czasu. Przebiegłam w sumie 6 km i po biegu myślałam jak zwykle, że umrę, ale dałam radę : ) 

Od kilku dni jestem posiadaczką Nike Lunarglide +5 i niesamowicie się cieszę, że kupiłam akurat ten model. Biega się w nich fantastycznie. Są nieco lżejsze i bardziej przewiewne niż model +3 co jest według mnie ogromnym plusem. Czuję, że moja stopa idealnie przylega do wkładki i co najważniejsze nie rusza się podczas biegu. Nie bolą mnie kolana ani stawy biodrowe mimo, że ostatnio częściej biegam po twardej nawierzchni. Z odpornością na wilgoć też jest dobrze. Buty szybko schną i nie przemakają tak łatwo jak np Puma Faas Trail. Nike Lunarglide świetnie sprawdzały się także w zimie więc mam nadzieję, że nowszy model też się spisze. Podczas biegania można mieć takie śmieszne odczucie odbijania od powierzchni co mi się bardzo podoba, bo mam wrażenie że mój bieg jest bardziej dynamiczny i nie jest tak ociężały jak kiedyś. Nie mam dużego doświadczenia w wyborze odpowiednich butów do biegania, lecz przyznaję, że polecam je każdemu biegaczowi, który ceni sobie dobrą amortyzację i który najczęściej wybiera twarde podłoże. 

przysiad 10x gryf (20kg), 8x20kg, 8x 20kg, 7x 30kg, 7x30kg, (+gryf 20kg)
martwy ciąg na prostych nogach 10x 20kg, 10x 40kg, 8x 45kg, 8x 50kg, 6x 50kg (+gryf 20kg)
wykroki chodzone 10x 16kg, 10x 24kg, 10x 24kg, 10x 24kg
wspięcia na palce 10x 40kg, 10x 40kg, 10x 50kg (+gryf 20kg)
spięcia na skosie 25, 20, 15
wznosy nóg ze zwisu 13, 13, 12
russian twist 15x 10kg, 15x 10kg, 15x 10kg (15 na jedną stronę)

Cieszę się z tych ośmiu powtórzeń w MC z 70 kilogramami. Czuję progres i wiem że następnym razem dam radę jeszcze więcej. Russian twist mi się podoba, czuję że w końcu ćwiczę brzuch i widzę efekty. 

wyciskanie leżąc 10xgryf (20kg), 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 8x 15kg (+gryf 20kg)
  • wiosło w opadzie 10x 10kg, 8x 20kg, 8x 20kg, 8x 20kg (+gryf 15kg)
  • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 12kg, 10x 12kg, 10x 12kg (na rękę)
  • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg
  • push press 10x gryf (20 kg), 8x 10kg, 8x 10kg, 7x 15kg, 6x 15kg (+gryf 20kg)
  • uginanie z supinacją 10x 6kg, 10x 6kg, 8x 8kg (na rękę)
  • pompki odwrotne 14,14, 12, 12

Z dietą ostatnio trochę gorzej. Mnóstwo serków wiejskich i tuńczyków w puszce i zero jakiegokolwiek urozmaicenia. Jednak jeszcze parę tygodni i w końcu będę mieć czas i przede wszystkim chęci  na przygotowywanie posiłków. 







Czytaj więcej »

Trening w Pure + dzisiejsza siłownia

Ostatnio miałam okazję odwiedzić (już po raz trzeci i to za darmo ; p) Pure Jatomi wraz z moim chłopakiem. W planach był trening- dół. Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej siłowni. Dodatkowo byłam tam w godzinach szczytu więc przeskakiwałam między hantlami, piłkami i sztangami. Przerażał mnie trochę tłum, głośna muzyka i zajęcia fitness za drzwiami. Oczywiście wszystko fajnie, ładnie wygląda, ale chciałam jak najszybciej uciec na moją siłownię, bo nie mogłam się kompletnie na niczym skupić. Może to jedynie kwestia przyzwyczajenia, ale o wiele lepiej czuję się gdy ćwiczę wśród kilku osób. Nawet nie zapisałam treningu bo szło mi o jakieś 30 % gorzej niż zwykle. Dodatkowo nie było obok mnie lustra więc chyba coś zrąbałam podczas martwego ciągu, bo znowu mnie rwało w plecach tak że nie mogłam oddychać. 

Dzisiaj za to wybiorę się chyba wieczorem pobiegać jak zbiorę siły, a parę godzin temu byłam na siłowni. 

wyciskanie leżąc 10xgryf (20kg), 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 8x 15kg (+gryf 20kg)
  • wiosło w opadzie 10x 10kg, 10x 15kg, 10x 20kg, 10x 20kg (+gryf 15kg)
  • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 10kg, 10x 12kg, 10x 12kg (na rękę)
  • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg
  • push press 10x gryf (20 kg), 8x 10kg, 8x 10kg, 7x 15kg, 5x 15kg (+gryf 20kg)
  • uginanie z supinacją 10x 6kg, 10x 6kg, 8x 8kg (na rękę)
  • pompki odwrotne 15,12, 10, 12

Progres jedynie w skosie i uginaniu i to niewielki. Jakoś się dzisiaj znowu obijałam i nic mi się nie chciało, ale chyba zawsze tak mam jak wstaję o 5. Ramiona osłabione od tego środowego treningu, bo sztangę w push presie ledwo co wyciskałam, więc jak tylko wróciłam do domu to zjadłam ogromną porcję szpinaku z tuńczykiem w sosie własnym, aby dobrze się zregenerować. 

Po treningu w Pure

Najlepszy na świecie podwójny hamburger w Rodeo Grill Steak House
Czytaj więcej »

Siłownia, 10km i Nike Lunarglide

Odpoczynkowe tygodnie już za mną więc trzeba znowu brać się do roboty  : D 
Wczoraj uznałam, że wyjdę pobiegać nawet na 30-40 minut, bo ostatnio wieczorami jest troszkę chłodniej jak zachodzi słońce. To była świetna decyzja i udało mi się przebiec 10,5 km : ) Szkoda, że nie sprawdzałam odległości pod koniec, bo bym dobiegła już do tych 11. Oczywiście pierwsze kilometry szły mi najgorzej, w dodatku pies mnie chciał zaatakować więc przez jakieś 4 minuty szłam wystraszona. Końcówka już tempem 5:11 więc całkiem nieźle jak na mnie. Na 10 km było 56 minut więc czas bardzo przeciętny i mogło być lepiej ; p 

Rano szłam na siłownię z myślą, że raczej jestem zmęczona po tym bieganiu i że nie dam z siebie 100 %. Prawdą jest że trochę się opierniczałam, robiłam dłuższe przerwy itd ale progres jest : D 

wyciskanie leżąc 10xgryf (20kg), 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 8x 15kg (+gryf 20kg)
  • wiosło w opadzie 10x 10kg, 10x 15kg, 10x 20kg, 10x 20kg (+gryf 15kg)
  • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 10kg, 10x 10kg, 10x 12kg (na rękę)
  • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg
  • push press 10x gryf (20 kg), 8x 10kg, 8x 10kg, 5x 15kg, 7x 15kg (+gryf 20kg)
  • uginanie z supinacją 8x 6kg, 8x 6kg, 8x 8kg (na rękę)
  • pompki odwrotne 13,12, 12, 12

Ostatnio wpadłam w wir zakupów i zamówiłam sobie nowe buty do biegania- Nike Lunarglide+4. Dlaczego takie? Bo moje lunary +2 służą mi już od dwóch lat i dalej świetnie się spisują, ale są już okropnie zniszczone i wstyd chodzić w dziurawych butach więc zdecydowałam się na nowe.





Kurczak gyros z sosem jogurtowo-ogórkowym

Już do mnie jadą : D
Czytaj więcej »

Siłownia, bieg, moje squat'owe nogi i parę nowości

Dzisiaj akurat udało mi się mieć wolne więc jak tylko wstałam to pognałam na siłownię. Tylko w dni gdy nie pracuję mam siłę aby dawać z siebie 100 %. Oczywiście zabrałam słuchawki tak jak sobie obiecywałam choć mnie miło zaskoczyli, bo w końcu zmienili repertuar muzyczny na moje życzenie : D Nie wiem czy to ta muzyka, czy odpoczynkowy tydzień, ale miałam ochotę tam siedzieć nawet cały dzień i tylko robić squaty i martwe ciągi. Mimo, że mam ZAKWASY po poniedziałkowym biegu to i tak czułam się jak jakiś superbohater. Uwielbiam takie dni i teraz wiem, że warto czasem odpuścić żeby potem było lepiej : ) 

przysiad 10x gryf (20kg), 8x20kg, 8x 20kg, 8x 30kg, 8x30kg, 3x 40kg (+gryf 20kg)
martwy ciąg na prostych nogach 10x 20kg, 8x 40kg, 8x 40kg, 8x 40kg, 5x 50kg (+gryf 20kg)
wykroki chodzone 10x 16kg, 8x 24kg, 8x 24kg, 10x 24kg
wspięcia na palce 10x 40kg, 10x 40kg, 10x 40kg, 10x 40kg (+gryf 20kg)
spięcia na skosie 25, 20, 14
wznosy nóg ze zwisu 12, 12, 12
russian twist 10x 10kg, 10x 10kg, 10x 10kg

W przysiadzie 60 kg!!!!!!!! I to nie jakiś tam pół przysiad tylko dupą do ziemi! W martwym ciągu nie miałam siły progresować, bo palce są słabe od noszenia skrzynek... Podczas wykroków słuchałam trapów więc to chyba one mi dodały takiego powera w ostatniej serii. Chociaż nie wiem co już mi sprawia większy problem, czy utrzymywanie 12 kg w jednej ręce czy same wykroki. Za każdym razem całe przedramiona mnie palą. Dodałam jedno ćwiczenie na brzuch- russian twist i tak chyba zostanie w kolejnych treningach.

Jestem mega z tego wszystkiego zadowolona i już się nie mogę doczekać kolejnego treningu!

Ostatnio kupiłam sobie na spróbowanie nowe białko firmy Hi- Tec Whey C-6. Jest to matrix czyli połączenie kilku rodzaju białek. Kilka razy próbowałam białek Hi-Tec'a  i za każdym razem bardzo mi smakowało jednak to co kupiłam smakuje jak wymiociny... Na szczęście szejk z bananem i łyżką kakao zamaskował ten obrzydliwy smak niby czekoladowy ; p Fitness Authority przy tym to ambrozja.

Bluzka Pull & Bear, spodenki Bershka
Squat legs! 
Rośnij pupo

Hi-Tec Whey C-6 i przepyszne batony białkowe firmy Oh Yeah!

Przesyłka z kalina-sklep.pl, odżywka Natura Siberica, szampon Love 2 Mix i olejek do włosów Baikal Herbals. Kosmetyki do włosów to moja słabość...

No ślimaczym tempem i z trzema przystankami, ale jakoś dałam radę. Pierwszy raz od wielu miesięcy miałam zadyszkę przez ten cholerny upał. Ja chcę znowu zimę i bieganie po śniegu!
Czytaj więcej »

Dzisiejszy i poprzedni trening na siłowni

W piątek byłam kompletnie zabiegana więc nie miałam ani chwili czasu, żeby zdać relację z treningu. Byłam cholernie zmęczona po czwartkowym przenoszeniu kilku ton, ale tak strasznie chciałam iść na siłownię, że nie dałam rady usiedzieć w domu ; p

przysiad 10x10 kg, 8x20kg, 8x 20kg, 7x 30kg, 6x 30kg, 5x 30kg (+gryf 20kg)
martwy ciąg na prostych nogach 10x 20kg, 8x 40kg, 8x 40kg, 8x 40kg, 4x 50kg (+gryf 20kg)
wykroki chodzone 10x 16kg, 8x 24kg, 8x 24kg, 8x 24kg
wspięcia na palce 10x 40kg, 10x 40kg, 10x 50kg (+gryf 20kg)
spięcia na skosie 25, 20, 14
wznosy nóg ze zwisu 15, 14, 10

    Podczas robienia martwego ciągu coś mi strzeliło (?) w plecach (boże jestem taka stara) i trochę bolało, ale oczywiście minęło po kilku godzinach. 
    Te wykroki prawie mnie zabiły, za każdym razem jak je robię mam taką zadyszkę że się prawie czołgam.
    Podczas wspięć zaczął mnie boleć achilles dlatego musiałam zaprzestać na 3 serii...
    Tak bardzo nienawidzę ćwiczyć brzucha, prawie tak samo tego nie znoszę jak rozpiętek. Niech ktoś to zrobi za mnie błagam! ; p

    Dzisiaj jak wyszłam z domu to miałam ochotę się schować z powrotem do mojej jaskini jak sobie pomyślałam o tym zaduchu na siłowni. NA SZCZĘŚCIE naprawili klimatyzację więc jakoś przeżyłam tę godzinkę.

    wyciskanie leżąc 10xgryf, 10x 10kg, 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg (+gryf 20kg)
    • wiosło w opadzie 10x 10kg, 10x 15kg, 10x 15kg, 10x 20kg (+gryf 15kg)
    • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 10kg, 10x 10kg, 10x 10kg (na rękę)
    • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg
    • push press 10x 5kg, 8x 10kg, 8x 10kg, 5x 15kg, 5x 15k,g (+gryf 20kg)
    • uginanie sztangi łamanej 10x gryf, 10x gryf, 10x gryf
    • pompki odwrotne 12,10, 7, 10

    Z powodu upałów dzisiaj chyba każdy bał się wychodzić z domu więc na siłowni pustki jeaa! Co mnie zdziwiło to to, że wchodzę na salkę a tam CISZA. Nie gra żaden 4fun tv i żadna inna śmieciowa muzyka. Na prawdę ja kiedyś zwariuję jak usłyszę po raz setny tę marną polską muzykę w stylu Honey i Patrycji Grzeszczak, albo One Direction. Nawet już nauczyłam się tych wszystkich kijowych nazw. Następnym razem zabieram słuchawki, bo w końcu rzucę sztangą niczym oszczepem w te głośniki! 

    A za mną 7 dni odpoczynku od biegania wow : O Szybko minęło i muszę przyznać, że zaczynam mieć z powrotem ochotę na długie wybieganie : D Jednak jak wstaję i czuję te osłabione nogi to myślę, że powinnam poczekać jeszcze parę dni.



    Wyszła mi całkiem smaczna sałatka mimo że jestem inwalidą kuchennym, łosoś z sosem musztardowym
    Czytaj więcej »

    Odpoczynkowy tydzień, dzisiejsza siłownia i przepis na najlepszego łososia na świecie

    Już postanowione, bieganie w tym tygodniu i może nawet w przyszłym odchodzi do lamusa. Nogi są tak zmęczone, że na rowerze dzisiaj wlokłam się jak staa baba. Minimalny progres też mówi sam za siebie a jak myślę o założeniu butów do biegania to mi niedobrze. Już nie pierwszy raz robię taką przerwę i za każdym razem wychodzę na plus. Samej aktywności dziennie mam około 10 godzin więc myślę, że nawet nie musiałabym uprawiać żadnych aerobów a już na pewno robić czegoś co mi nie sprawia przyjemności. 

    Dzisiaj znowu prawie to samo co na ostatnim treningu : < 
    • wyciskanie leżąc 10xgryf, 10x 10kg, 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg (+gryf 20kg)
    • wiosło w opadzie 10x 10kg, 10x 15kg, 10x 15kg, 10x 20kg (+gryf 15kg)
    • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 10kg, 9x 10kg, 9x 10kg (na rękę)
    • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 8x 35kg, 9x 35kg, 10x 35kg
    • push press 10x 5kg, 8x 10kg, 8x 10kg, 5x 15kg, 5x 15k,g (+gryf 20kg)
    • uginanie sztangi łamanej 10x gryf, 10x gryf, 10x gryf
    • pompki odwrotne 12,10, 7, 10
    Na prawdę jedyną potrawą którą potrafię przygotować jest łosoś ze szpinakiem. Jestem tak beznadziejna w kuchni, że N-I-C mi nie wychodzi a łączenie smaków to dla mnie czarna magia. Na szczęście po wielu próbach i błędach znalazłam dla siebie łatwe do przygotowania danie potreningowe.




    Potrzebujemy:
    • szpinak
    • 2 łyżki jogurtu- ja użyłam bałkańskiego
    • pieprz
    • porcja z łososia
    • makaron z pełnego ziarna
    • czosnek
    • cebula
    • suszone pomidory
    Może nie wygląda tak wybornie jak wszystkie inne blogowe przepisy, ale zapewniam, że smakuje wybornie!



    Czytaj więcej »

    Dzisiejsza siłownia

    Ajj taka piękna niedziela, że aż nogi same biegną na siłownię! Czuję, że już siły jest o wieeeele więcej. Czuję taką moc, że mogłabym rzucać tymi sztangami jak oszczepem haha. Dzisiaj było pusto więc nikt mi nie przeszkadzał w niczym i mogłam spokojnie robić trening bez żadnych obsuw czasowych.

    • przysiad 10x 10kg, 8x 20kg, 8x 20kg, 6x 30kg, 5x 30kg, 4x 30kg (+gryf 20kg)
    • martwy ciąg na prostych nogach 10x 20kg, 10x 30kg, 8x 40kg, 8x 40kg, 8x 40kg, 4x 50kg (+gryf 20kg)
    • wykroki chodzone 10x 16kg, 10x 20kg, 8x 24kg, 8x 24kg
    • wspięcia na palce 10x 40kg, 10x 40kg, 10x 50kg, 10x 50kg (+gryf 20kg)
    • spięcia na skosie 22, 16, 14
    • wznosy nóg ze zwisu 15, 14, 10

    No i to tyle. Zaraz lecę do pracy, bo po co siedzieć na dworze w taką pogodę skoro można siedzieć do 23 w sklepie.

    pijemy szejkiiiii
    muły
    70 kg wyzywam cię!
    Czytaj więcej »

    Wczorajsze bieganie, dzisiejsza siłownia i nowe suple!

    Wczoraj chyba z tysiąc razy zmieniałam zdanie na temat tego czy wyjść pobiegać aż w końcu się przemogłam. W efekcie przebiegłam 7 km potwornie wolnym tempem. Czuję coś podobnego co kilka miesięcy temu- bieganie zaczyna męczyć mnie psychicznie i fizycznie. Blisko miesiąc temu biegałam ponad 30 km tygodniowo a teraz ledwo 20... Chyba będę musiała coś zmienić w swoich treningach.

    Dzisiejszy trening na siłowni również bez rewelacji. Ramiona zmęczone od pracy a samopoczucie do dupy. Na siłowni było tak gorąco, że się tam prawie porzygałam. Nie było czym oddychać, bo klimatyzacja oczywiście nie działa.
    • wyciskanie leżąc 10x gryf, 10x 10kg, 10x 10kg, 8x 15 kg, 7x 15kg, 1x 20kg (+gryf 20kg)
    • wiosłowanie w opadzie 10x 10kg, 10x 15kg, 10x 15kg, 8x 20kg  (+gryf 15kg)
    • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 10kg, 10x 10kg, 10x 10kg (na rękę)
    • ściąganie drążka do klatki 15x 25kg, 8x 35kg, 8x 35kg
    • push press 10x 5kg, 8x 10kg, 8x 10kg, 6x 15kg, 5x 15kg, 5x 15kg (+gryf 20kg)
    • uginanie sztangą łamaną 10xgryf, 10x gryf, 10x gryf
    • pompki odrwortne 10, 10, 10, 7
    W push pressie coś mi się pomyliło przy zapisywaniu wyników ostatniego treningu. Próbowałam robić z 20kg, ale nie byłam w stanie wycisnąć sztangi! Albo może po prostu jestem tak osłabiona, że nie mogę zrobić progresu. 
    Nie wiem o co chodzi i niech już to szybko minie : ( Wiem, że nie ma żadnego przetrenowania, są tylko bezmyślne treningi i złe odżywianie. Codziennie w pracy kuszą mnie te Magnumy Allmond, ale dzisiaj i wczoraj jedzenie w 100 % czyste więc jestem z siebie mega zadowolona i mam nadzieję, że wrócę do pełni sił.

    Dzisiaj przyszły nowe suplementy! Zamówiłam białko Fitness Authority, Multi Pack'a Treca, Tyrozynę, BCAA Beef Aminos Universal'a i shaker'a. Wypróbowałam już białko i bcaa. Muszę przyznać, że spodziewałam się trochę lepszego smaku po FA. Teraz trochę żałuję, że nie zamówiłam nic z Hi- Tec'a : ( Bcaa pozytywnie mnie zaskoczyło. Universal zmienił tabletki dzięki czemu łatwiej się je połyka, oraz nie zostawiają obrzydliwego posmaku w ustach tak jak w poprzednim wydaniu. Co do działania to nie muszę chyba nawet pisać, że spisują się idealnie- prawie zero zakwasów + dodają skrzydeł na treningu. 



    Czytaj więcej »

    Początek

    Nigdy nie wiem co napisać na początku więc zazwyczaj piszę straszne bzdury.
    Ten blog będzie mi służył jako dziennik treningowy. Będę pilnie nadzorować swoje postępy w rzucaniu żelastwem a może nawet ktoś się do tego przekona dzięki mnie.
    Musiałam uciekać z Tumblr'a, bo mnie zaczął strasznie irytować ten serwis. Blogger to chyba dobre rozwiązanie (?).
    Biegam od około dwóch lat z przerwą półroczną. Jeżdżę na rowerze i ćwiczę siłowo od stycznia. Przez jakiś czas w moim życiu ważny był też crossfit, ale porzuciłam go z powodu braku sił i czasu. Od dwóch tygodni wykonuję trening dzielony- góra/dół, trzy razy w tygodniu. Oto sprawozdanie z dzisiaj:
    • wyciskanie leżąc 10x gryf, 10x 10kg, 8x 10kg, 6x 15kg, 5x 15kg (+gryf)
    • wiosłowanie w opadzie 10x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 7x 20kg (+gryf)
    • wyciskanie skos 10x 8kg, 10x 8kg, 10x 10kg, 10x 10kg (na rękę)
    • ściąganie drążka do klatki 12x 25kg, 15x 25kg, 8x 35kg, 8x 35kg, 8x 35kg
    • push press 10x 5kg, 8x 10kg, 8x 10kg, 8x 15kg, 8x 15kg, 3x 20kg, 2x 20kg (+gryf)
    • uginanie sztangi łamanej 10x gryf, 10x gryf, 10x gryf
    • pompki odwrotne 15, 12, 10
    W porównaniu z ostatnim treningiem progres minimalny. W sumie nie wiem czemu, ręce były jakieś wiotkie i nie chciały współpracować! Dobrze przynajmniej, że już mnie bark nie boli i dalej mogę robić push press. Do uginania chyba nigdy nie dorzucę ciężaru... Moje bicepsy są tak cholernie słabe pomimo tego, że są stosunkowo duże o czym praktycznie każdy mi mówi. Podczas ściągania drążka zrobiłam za dużo serii, bo mi się pomyliło : P

    Od razu po siłowni postanowiłam wyruszyć na wycieczkę rowerową po Wrocławiu. W sumie przejechałam 25 km. OCZYWIŚCIE na ostatnich 5 km MUSIAŁA złapać mnie burza. Strasznie fajnie mi się jechało i na pewno to się jeszcze niedługo powtórzy.

    Moja wielka łapa, piękna rana (wywróciłam się na rowerze wczoraj hahah) i brzuch który mógłby wyglądać lepiej gdybym nie jadła lodów na śniadanie : <
    Nie wierzę, że wydałam 10 zł na batona..............................
    JEZU CHRYSTE JAKIE TO BYŁO DOBRE, owoce morza w chińskiej paście ze szpinakiem z suszonymi pomidorkami
    Dowody na to że jestem super (no dobra może żółwim tempem, ale i tak jestem super)
    Czytaj więcej »
    Obsługiwane przez usługę Blogger.