Zimą moje dłonie bardzo cierpią. Mrozy i twarda woda powodują bardzo mocne przesuszenie mojej skóry, tak więc kremy do rąk towarzyszą mi zawsze i wszędzie. Kremy marki Lavera oraz Burt's Bees to zdecydowanie jedne z lepszych, na jakie trafiłam. Obydwa dobrze pielęgnowały i nawilżały skórę, a do tego miały fajny naturalny skład. Z pewnością obydwa kremy jeszcze nie raz będą u mnie gościć.
Płyn micelarny marki Clochee - bardzo dobry kosmetyk! Świetnie zmywał makijaż, a jednocześnie był łagodny dla skóry. Niestety jest dosyć drogi, 250 ml wystarczyło mi na dwa miesiące, a produkt kosztował prawie 60 zł... Jesli nadaży się okazja tanszego zakupu, chętnie skuszę się ponownie. Teraz zaczęłam używać dużo tańszego lipowego płynu micelarnego marki Sylveco i również jestem bardzo zadowolona :)
Żel myjący do twarzy Biolaven - jeden z lepszych żeli, na jakie trafiłam. Choć w tym najmroźniejszym okresie miałam wrażenie, że trochę wysuszał mi skórę. Obecnie używam wspaniałego i pielęgnującego żelu z John Masters Organics. Jednak Biolaven zdecydowanie kupię ponownie.
Olejek do skóry głowy Thin Hait marki Phenome - to już któreś z kolei opakowanie tego produktu, jakie udało mi się zużyć. Mam wrażenie, że naprawdę wzmacnia cebulki włosów, dobrze wpływa na skórę głowy. Owszem, jego cena jest bardzo wysoka, a pojemność malutka. Ale olejek ten jest bardzo wydajny! Oczywiście mam już kolejną buteleczkę :)
Olejek do ciała marki Caudalie to bardzo dobra propozycja dla wielbicieli suchych olejków. Dla mnie tego rodzaju produkty są zbyt mało nawilżające, zdecydowanie wolę masła i balsamy. Dlatego ponownie się nie skuszę.
Pianka oraz lakier do włosów marki Farfalla - zdecydowanie jedne z lepszych produktów naturalnych do stylizacji włosów, z jakimi się spotkałam. Jednak narazie nie będzie kolejnego zakupu - moje włosy nie wymagają w tej chwili tego rodzaju produktów :)
Naturalny szampon DeaDia, który kupuję u mojej fryzjerki. Zdecydowanie najlepszy szampon, jaki znam! Dzięki niemu nie muszę stosować środków do stylizacji, bo moje cienkie włosy po nim naprawdę dobrze się układają :) Oczywiście używam już kolejnej butelki.
Żel do higieny intymnej Sylveco - mój ulubiony! Używam go bez przerwy od ponad roku. Ma fajny skład, jest łagodny, nie kosztuje fortuny, więc czego chcieć więcej? :)
Deneczko, choć niewielkie, to jednak dosyć udane. Większość z tych produktów świetnie się sprawdziło i z wielką przyjemnością je używałam i zużyłam :)
O, a u mnie olejek do skory glowy sie nie sprawdzil i trafil w inne rece:-)
OdpowiedzUsuńto szkoda, że się nie sprawdził... Jak widać nie wszystko, co u nas się sprawdza, musi się również sprawdzić u innych...
UsuńNiestety nie miałam do czynienia z żadnym z nich.
OdpowiedzUsuńTo takie małe denko, że nic dziwnego ;)
UsuńFarfalla jaka fajowa nazwa, no i naturalność się chwali :)
OdpowiedzUsuńTo w ogóle bardzo fajna marka, rodem ze Szwajcarii :-)
UsuńOlejek do skóry głowy brzmi intrygująco, muszę o nim poczytać i zastanowić się :) Denko małe ale naturalne :)
OdpowiedzUsuńJeden z niewielu olejków, który nie obciąża mi włosów. Owszem, zmywa się go, ale jednak różnie to bywa z olejkami ;-)
UsuńŻel Biolaven mam zamiar kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy również będziesz zadowolona :-)
UsuńBardzo konkretne produkty w tym denku. Miałam (wielokrotnie) jedynie wspomniany przez Ciebie płyn lipowy Sylveco. Był fenomenalny, ale za mała pojemność w stosunku do ceny. Za tę kwotę wolę butlę różowego Garniera. Żel Biolaven miałam tylko raz, bo kompletnie mi nie spasował. PO stokroć bardziej polecam żel odżywczy i enzymatyczny z Vianka ;)
OdpowiedzUsuńDzięki z polecenie :-) Z Vianka jakoś tak najmniej korzystałam, ale postaram się to zmienić. Żel enzymatyczny zapowiada się bardzo ciekawie :-)
UsuńU mnie również lipowy micel z Sylveco dobrze się sprawował :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kosmetyk i dziś już zamówiłam dwie kolejne butelki :-)
UsuńNie szaleję za suchymi olejkami, ale zapach Caudalie jest MÓJ <3 :))))
OdpowiedzUsuńBurt's Bees, to dla mnie przerost formy nad treścią jeżeli chodzi o markę, ponieważ ich składy i filozofia jakoś nie bardzo są spójne. Z każdym zakupem zaliczałam coraz większe rozczarowanie :(
Muszę kiedyś dorzucić do zakupów ten płyn do higieny intymnej z Sylveco, marka zapunktowała u mnie żelem tymiankowym do twarzy i płynem do płukania ust.
Właśnie dziś zamówiłam sobie online między innymi płyn do płukania ust z Sylveco :-) Żelu tymiankowego jeszcze nie miałam, natomiast teraz sięgam czasem po rumiankowy, który też jest fajny :-)
UsuńZ Burt's Bees to już mój trzeci krem do rąk i dopiero właśnie z tego jestem zadowolona. Tamte dwa, takie w słoiczku, były kiepskawe ;-) Nadal jednak poszukuję ideału w tej kategorii. Lavera bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła!
Biolaven i Sylveco znam ale akurat z innych kosmetyków niż te
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne marki :-) Właśnie zamówiłam coś w ich sklepie internetowym :-)
UsuńTo, że krem do rąk Lavery był dobry nie dziwi mnie, bo uważam, że to jest bardzo dobra firma, która nie rozczarowała mnie jeszcze. Myślę że ta Farfalla też jest dobra i niebawem zamawiam ten dezodorant który mi poleciłaś i może coś jeszcze... Uważam że to świetnie, że poszłaś w stronę kosmetyków naturalnych, ja jakoś też się staram, ale tu trudniej kupić. Wiesz, ostatnio byłam w supermarkecie i zatrzymałam się przed półkami z kosmetykami, kwadrans czytałam składy toników i miceli i potem zrobiło mi się nagle jakoś strasznie smutno, bo pomyślałam o tych wszystkich kobietach, które zabiegane albo za młode kupią kolejne świństwo w ładnym opakowaniu. Przypomniałam sobie, jak jeszcze kilka lat temu też tak robiłam i jak się cieszyłam, że mam coś "fajnego"... to jest takie niemiłe, kiedy się odkrywa że ci producenci wcale o nas nie dbają, tylko zatruwają nas dla swojej korzyści :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, bo jak czytam składy niektórych kosmetyków, to mam ochotę nimi rzucić ;)
UsuńJa rozumiem, że nie każdy lubi naturalne kosmetyki, i to jest OK! Tylko po prostu ciarki mnie przechodzą, jak można serwować w składach aż takie świńswa???
Powiem ci szczerze, że ja większość tych moich kosmetyków naturalnych również zamawiam w sieci. Stacjonarnie nie ma aż takiego wyboru, zwłaszcza w kolorówce. Do Lavery dostęp mam dobry, bo to marka niemiecka. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jakością kremu do rąk. Teraz niedawno kupiłam sobie żel do brwi i również jestem bardzo zadowolona!
Ciekawi mnie, czy spodoba ci się ten naturalny dezodorant :) Ja osobiście nie wyobrażam sobie już żadnego innego na mojej półce :)
Żel do higieny intymnej Sylveco oraz żel do mycia buzi Biolaven muszę nabyć :D od dawna mam na nie ochotę,a teraz jak polecasz,to tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie kup koniecznie, Marzenko :)
UsuńDenko może nieduże, ale jest sporo ciekawych produktów :)
OdpowiedzUsuńA co mnie najbardziej cieszy, nie ma tu bubelków ;)
Usuńprzydalby mi sie taki olejek do skory glowy :)
OdpowiedzUsuńwprawdzie opanowalam moje wypadnanie wlosow, ale teraz mam inny problem - wlosy nie chca rosnac, a w sumie rosną bardz powoli - moze pol cm na dwa trzy miesiace. Takze mam misje na wiosne - pobudzic teraz wlosy do wzrostu :)
Ten olejek to z pewnością dobry pomysł, bo on pomaga na wiele "problemów' :)
UsuńWarto go wypróbować, choć spotkałam się z różnymi opiniami na jego temat. Większość jest jednak zdecydowanie pozytywna! :)
Żadnego z nich nie znam .. ale na olejek bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńten płyn do intymnej kiedyś na pewno kupię
OdpowiedzUsuńJa wolę Sylveco :)
OdpowiedzUsuńO tym naturalnym szamponie DeaDia jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że po nim włosy świetnie się układają. Ja idealnego szamponu jeszcze nie znalazłam (zaledwie 2-3 spisują się w miarę dobrze), ale wróciłam ostatnio do olejowania i w końcu problem z niesfornymi włosami minął;).
Niestety nic nie znam :/
OdpowiedzUsuń