Czy
jesteś szczęśliwy? Przybijam Ci piątkę, jeśli odpowiedziałeś
na to pytanie „tak”.
Jeśli
jednak odpowiedziałeś „nie”, spróbuję Cię przekonać, że
jednak jesteś szczęśliwy.
Wiele
lat miałam wrażenie, że jestem „prawie szczęśliwa”. Bo
miałam fajną pracę, ale byłam sama. Albo miałam fajną pracę,
ale za mało zarabiałam.
Dzisiaj
jest inaczej. Dzisiaj mogę z całą powagą powiedzieć „jestem
szczęśliwa”. Ani prawie, ani w połowie. Po prostu jestem
szczęśliwa.
I
właściwie niewiele zmieniło się w moim życiu. Ale przyszedł
taki moment, że zebrałam wszystko, co dotąd się u mnie wydarzyło
i stwierdziłam obiektywnie, że jest całkiem dobrze.
Owszem,
jeszcze wiele pracy przede mną. Czasami wstanę lewą nogą, pralka
się zepsuje, kredyt dalej nie spłacony, a szef ma humory, ale i
tak, nadal mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa.
Wiecie
dlaczego? Bo po prostu wolę uważać się za osobę szczęśliwą. I
wiem, jestem pewna, że z takim nastawieniem osiągnę więcej. A
właściwie osiągnę wszystko!
Nie
czekam aż szczęście przyjdzie i zapuka do moich drzwi. Bo co jeśli
nigdy nie zapuka, a ja nadal będę czekać? Działam, a jeśli przy
okazji pojawiają się szczęśliwe zbiegi okoliczności – to już
w ogóle bomba!
Szczęścia
nikt nie opakuje i nie da nam w prezencie. Zdecydowanie nie warto
zatem marnować czasu na czekanie na taki podarunek. Warto sięgać
po swoje marzenia i wierzyć, że wszystko pójdzie po naszej myśli.
Przede
wszystkim warto jednak ciężko pracować, uczyć się, zdobywać
doświadczenie, poznawać ludzi i być fajnym człowiekiem. Bo jeśli
coś pójdzie nie tak, jak powinno, a my będziemy potrzebowali
pomocy, to może okazać się, że szczęście owszem zmierza w
naszym kierunku, ale utknęło w opóźnionym pociągu. Wtedy
będziemy mogli korzystać z "zasobów własnych".
Nie
wolno powierzać życia szczęściu. To my sterujemy naszym życiem.
Od nas zatem będzie także zależało, czy jesteśmy szczęśliwi.
Osoby,
które osiągnęły sukces często mówią, że osiągnęły go
dzięki ciężkiej i pracy i odrobinie szczęścia. No właśnie,
odrobinie. Na nikogo nie spada lawina szczęścia.
Co
więcej, nie każdy umie szczęście, które posiada wykorzystać.
A co
jeśli szczęście nigdy do nas nie zawita? To niemożliwe. Szczęście
spotyka każdego z nas. Niestety, ludzie o wiele lepiej radzą sobie
z rozpoznawaniem nieszczęść. Biedne szczęście jest nadal mocno
niedoceniane. Zmieńmy to!
Ja przez wiele lat na wszystko narzekałem. A to na rodzinę, a to na brak kogoś bliskiego, a to na znajomych, a to na pracę, a to na zdrowie:(
OdpowiedzUsuńOd kilka lat staram się nadrobić stracone lata. Życie jest zbyt krótkie, by nie być szczęśliwym i nie realizować marzeń.Choćby malutkich marzeń.
Pozdrawiam:)
przybijam Ci wirtualną "piątkę"! Narzekanie niszczy, działanie buduje i wzmacnia nasz szkielet :)
Usuń