Powracam po przerwie. Przez ostatnie dni byłam wciąż w rozjazdach. Mam straszne zaległości. Nawet nie miałam czasu obfocić gotowych prac które czekały w kolejce na publikacje. Dziś zaczynam od expresowo skończonego przeze mnie SALu z imbryczkami. Miałam zrobić sobie przerwę w połowie ale tak mnie wkręciły ,że machnęłam wszystkie. Na końcu postanowiłam dodatkowo przyozdobić je koralikami ,a niektóre detale haftowałam złotą nitką.
Oto komplecik:
Imbryczki
Janlynn
kanwa plastikowa 14ct. przeźroczysta, mulina DMC
ozdobna tasiemka, filc beżowy
ostatnie które dorobiłam
bez backstitchy ( w jednym zapomniałam się i przed zdjęciem już zaczęłam kontury)
a tu efekt haftowania po nocy - musiałam wypruć pomylony kolor
Svietłanie bardzo dziękuję za wspaniałą zabawę.
Dziękuję za miłe komentarze motywujące mnie do kolejnych prac. Pozdrawiam.