niedziela, 17 lutego 2013
Czekoladowe, pocieszające ciacha
Moja kuchnia porastała pajęczynami, a szczególnie piekarnik, ostatnio nie miałam czasu na pieczenie. Ale w ten weekend mam czas na wszystko! I staram się to "wszystko" robić:)
Więc znalazłam chwilę, żeby upiec moje ukochane, czekoladowe ciastka. Muszę Was uprzedzić, to jest czekoladowa bomba! Ale jest to także jeden z tych smakołyków, które mnie pocieszają i uspokajają:) Poza tym ten przepis ma jeszcze jedną zaletę, wszystkie składniki miesza się w jednym naczyniu, więc nie ma zbyt wiele do zmywania, a cały proces od sięgnięcia po mąkę, aż do ugryzienia ciastka trwa tylko 20 minut :D [trzeba uważać żeby się nie oparzyć;)]
wtorek, 18 grudnia 2012
Ile jest czekolady w czekoladzie?
W niedzielę w TVN można było zobaczyć komedię Stanisława Barei "Poszukiwany, poszukiwana". Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, co to był za film... To pozwólcie, że przypomnę, to właśnie w tym filmie jeden z bohaterów, poprzez swoje badania chciał potwierdzić procent cukru w cukrze, w zależności od podziemnego promieniowania ;)
wtorek, 11 grudnia 2012
Brak ci czasu? Upiecz pierniki!
Zwykle przygotowuję specjalne ciasto na pierniki, specjalne gdyż trzeba wyrobić je z miesięcznym wyprzedzeniem, umieścić na balkonie lub w lodówce i czekać... czekać... czekać, aż nadejdą święta.
To czekanie czasami było dla mnie zbyt dużym wyzwaniem i po tygodniu lub dwóch odrywałam kawałek ciasta, żeby upiec testowe pierniki:) Szkoda, że te czasy minęły, że teraz każda wolna minuta jest na wagę złota... Nie, nie narzekam- po prostu wystarczyłaby mi jedna dodatkowa godzina, doba 25 godzinna w zupełności by mnie usatysfakcjonowała (nie chcę być zachłanna, bo wtedy musiałabym zażyczyć sobie 40 godzinnej doby;)).
Jesteś zabiegana? Nie wiesz czym się zająć, bo tyle tego wszystkiego jest? Uspokój się i upiecz pierniki, to tylko 30 minut!! Przepis jest prosty:
piątek, 16 listopada 2012
Cytrynowe ciacho
Każdy ma swoje ulubione smaki, ja mam ich dość dużo, ale Adam ma jeden: cytrynowy.
Wszystko co cytrynowe jest najlepsze, najsmaczniejsze i bardzo pożądane w kuchni, a później w żołądku.
Już dawno dostałam przepis na to ciasto, ale jakoś tak... no cóż, czasu było mało. Teraz się znalazł, więc mamy także ciasto!
sobota, 10 listopada 2012
Czekoladowa sobota
Tak jest! Naszło mnie dziś na pieczenie, punktem wyjścia była dla mnie tylko czekolada. Niestety po chwili przypomniałam sobie, że mój mikser ostatnio odmówił współpracy... Jest to dość wiekowy sprzęt, nosi ślady ciast i kremów z mojego dzieciństwa! Woziłam go ze sobą w czasie studiów do Krakowa, przyjechał ze mną do Warszawy, w naszej rodzinie jest pewnie od ponad 20 lat! Ale przestał współpracować... Z tego właśnie powodu musiałam zrobić coś, co nie wymagało miksowania, objawiło mnie- babeczki czekoladowe! Proste, smaczne, nie ma szans by się nie udały. Poza tym mają jeszcze jedną przewagę nad innymi wypiekami, aby je zrobić nie trzeba zbyt wielu naczyń, ubrudzimy jeden mały rondelek i jedną miskę. Żyjąc zgodnie z zasadą: im mniej naczyń do mycia, tym życie jest piękniejsze- nie miała wyjścia, musiałam je upiec!
niedziela, 21 października 2012
Urodzinowy ciąg dalszy
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie nie ma urodzin bez tortu! Oczywiście mam na myśli urodziny wszystkich z mojego otoczenia, nie moje. Sobie tortu piekła nie będę:)
Jak wiadomo, głównym składnikiem każdego tortu jest biszkopt i tu właśnie zaczyna się problem... Mogłoby się wydawać, że jeżeli będziemy postępowali zgodnie z przepisem, wszystko powinno się udać- nic bardziej mylnego. Przez ostatnich kilka lat, przy każdej okazji próbowałam robić biszkopt z nowego przepisu, a to dlatego że za każdym razem coś szło nie tak: biszkopt nie wyrastał, a gdy wyrósł- po chwili opadał i wyglądał jak podeszwa, gdy raz wyrósł i nie opadł okazało się, że jest niejadalny, i tak dalej... Aż do momentu gdy pewnego razu biszkopt udał się na 100%, następnym razem także się udał i tak jeszcze kilka razy. Tym sposobem znalazłam przepis na to, by najsmaczniejsza atrakcja tego wielkiego dnia udała się bez żadnego problemu!
Jak wiadomo, głównym składnikiem każdego tortu jest biszkopt i tu właśnie zaczyna się problem... Mogłoby się wydawać, że jeżeli będziemy postępowali zgodnie z przepisem, wszystko powinno się udać- nic bardziej mylnego. Przez ostatnich kilka lat, przy każdej okazji próbowałam robić biszkopt z nowego przepisu, a to dlatego że za każdym razem coś szło nie tak: biszkopt nie wyrastał, a gdy wyrósł- po chwili opadał i wyglądał jak podeszwa, gdy raz wyrósł i nie opadł okazało się, że jest niejadalny, i tak dalej... Aż do momentu gdy pewnego razu biszkopt udał się na 100%, następnym razem także się udał i tak jeszcze kilka razy. Tym sposobem znalazłam przepis na to, by najsmaczniejsza atrakcja tego wielkiego dnia udała się bez żadnego problemu!
czwartek, 11 października 2012
Coś dla Bab
Dla odmiany coś do zrobienia, ale i zjedzenia!
Babeczki marchewkowe… wzdycham do nich i czasami śnią mi się po nocach.
Przerabiałam ten przepis już wiele, wiele razy więc mogę z czystym sumieniem polecić go także wam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)