Zapowiada się kolejny "Piknikowy" weekend
choć za oknem deszcz i zimno.
Nic na to nie poradzę że nie mogę się oderwać od tych papierów:)
Dzisiaj moja wersja przepiśnika.
Prosta, kilka moich ulubionych darć,
kawałek gazy i maszyna do szycia
( eksploatowana ostatnimi czasy na maksa ).
Dla tych którzy nie zrazili się ilością zdjęć, łyk inspiracji:
Mam nadzieję że choć na trochę pojawi się słońce,
wszyscy chyba mamy już dość tej pogody,
czego sobie i wszystkim życzę :)
Jeszcze tu dzisiaj wrócę :)