niedziela, 8 września 2024

Miodowe lato:)

 Słoneczne lato pachnące miodem, takie było moje pierwsze wrażenie gdy zobaczyłam ten topik. A zaczęło się tak niewinnie. Weszłam na stronę Garnstudio i galerii dropsfan gdzie po raz pierwszy zobaczyłam tę kreację, która już przez cały czas mi towarzyszyła. Kolor żółty to nie mój ulubiony ale zestawienie tego koloru ze wzorem pszczelego plastra było tak sugestywne, że od razu zaczęłam kombinować jak to zrobić. Pod ręką miałam akurat odpowiednią na to dzieło włóczkę, która została mi z  tego projektu więc już tylko znalezienie wzoru dzieliło mnie od upragnionej bluzeczki.  Niestety, wzoru nie znalazłam ( albo ja nie umiem szukać) więc skupiłam się na podobnych wzorach i metodą prób i pruć zaczęłam sama go tworzyć. Trochę czasu mi to zajęło ale na koniec coś tam jednak wyszło🙂


W pierwszej wersji miała być bluzeczka z krótkim rękawkiem aby wykorzystać całą pozostałą włóczkę.

 Jak pomyślałam tak też zrobiłam. Jednak rękawki źle się układały więc je sprułam a podkroje wykończyłam ściągaczem i mam nadzieję, że to już wersja ostateczna:)

Oprócz kłopotów z rękawkami  przytrafił mi się problem ze ściągaczem. Otóż już na samym początku zaczął się skręcać. Przetestowałam różne sposoby na zniwelowanie tej spirali. Zaczęłam inaczej przerabiać oczka lewe i prawe co nieco zmniejszyło ten skręt ale do końca nie udało się wyprostować. Być może to wina bawełny a konkretnie jej skrętu ale do końca nie jestem przekonana tym bardziej, że dżersej wyszedł całkiem przyzwoicie.


Już od paru lat w naszym miasteczku corocznie organizowana jest impreza pod nazwą "Szczebrzeszyn -Stolica Języka Polskiego" . Przez cały tydzień od rana do wieczora odbywają się spotkania, wywiady i koncerty z ciekawymi ludźmi, pisarzami i poetami zarówno z Polski jak i z zagranicy.  A wszystko to odbywa się w przepięknych okolicznościach przyrody. Namioty ustawione zostały nad samym brzegiem rzeki Wieprz a po drugiej stronie brzegu rozpościerają się zielone łąki gdzie można również gratisowo posłuchać koncertów chrząszcza w trzcinie😄

Ponadto festiwalowa księgarnia oferowała wiele ciekawych dzieł znanych pisarzy oraz  książki, które prezentowane były na spotkaniach festiwalowych. 

Za tym namiotem płynie Wieprz
Poniżej główny namiot gdzie odbywały się spotkania
i księgarnia
Oczywiście ja również uczestniczyłam w niektórych panelach. Pamiątkowe zdjęcie zawsze będzie mi przypominać ten fantastyczny czas:)

Mam nadzieję, że w przyszłym roku festiwal również się odbędzie więc zapraszam na Roztocze:)
Serdecznie i cieplutko pozdrawiam
                                                            HB

14 komentarzy:

  1. Genialna bluzka! Też uwielbiam żółty kolor :)
    Festiwal wydaje się równie ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjna bluzka, podziwiam za tyle prucia.Piękna impreza , u nas też rozmaite były ale na zamku, daleko i zbyt upalnie ,pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, że trochę próbek powstało ale i tak bez prucia się nie obyło😉

      Usuń
  3. Tu jersey tiene un bonito diseño💛💛BESICOS.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna bluzeczka, tak słoneczna, miodowa i do tego misternie wykonana. Prucia niby nie lubimy, ale dzięki temu można skorygować to co nam się nie podoba.
    Sam tytuł posta przypomniał mi świetny serial sprzed lat Miodowe lata i wywołał miłe skojarzania. A przy okazji dowiedziałam się, że moja blogowa koleżanka mieszka w Szczebrzeszynie - Stolicy Języka Polskiego. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pomyślałam o tym serialu 😄 Wiadomo, miód to słodycz i każdy ją lubi. Przy dzierganiu bluzeczki tej słodyczy było nieco mniej ale końcowy efekt i tak jest smakowity😋
      Tak, w Szczebrzeszynie się urodziłam i tam chodziłam do liceum na terenie którego właśnie odbywał się festiwal🙂.
      Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie przesyłam uściski😍

      Usuń
  5. Bardzo piękna bluzeczka i kolor i wykonanie. Warto było . Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bluzeczka zrobiona modelowo - jest urocza. Mieszkasz w Szczebrzeszynie - nazwa miejscowości, która często występuje w dyktandach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mi się podoba😄
    Nie tylko dyktando, można też ćwiczyć dykcję😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam pojęcia, że w Szczebrzeszynie odbywa się taki festiwal . Ale skąd skądinąd skojarzenie nazwy miasta z festiwalem bardzo słuszne.
    Bluzeczka bardzo ciekawa, jak wszystkie Twoje prace.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna bluzeczka! Ja nie byłam fanką żółtego... do czasu. Właśnie na druty "wskoczył" szal... żółty. ;)
    A i festiwal brzmi ciekawie. Może kiedyś się skuszę... ;) Pozdrawiam K :)

    OdpowiedzUsuń