Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft krzyżykowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft krzyżykowy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 listopada 2017

Witrażowe ombre, czyli SAL z choinkami

Czołem Kochani!

Wiecie co to miłość od pierwszego wejrzenia?  Mnie się zdarza co jakiś czas :-)
Zobaczyłam je u Ani Iwańskiej i tak mi się spodobały, że wbrew wszystkiemu postanowiłam, że muszę je zrobić.

Wytyczne znajdziecie na blogu Moniki Blezień klikając w poniższy banerek.





Nie biorę udziału w SAL'ach, ale ten wzór wpasował się idealnie w moje upodobania, w dodatku nie wymagał nazbyt wiele czasu. Zgodnie z Regulaminem czas jest do 15 grudnia na wyhaftowanie sześciu choinek, każdy może robić w swoim tempie.

Wybrałam taki wzór:



Moim zdaniem jest absolutnie śliczny w swej prostocie. Skojarzył mi się z witrażowymi szkiełkami. Ma bardzo dobrze dobrane kolory, a delikatne śnieżynki sprawiają wrażenie jakby właśnie spadały z nieba :-)
Użyłam kanwy 14ct i 16ct oraz muliny Ariadna - kolory zgodne wg zakupionego wzoru.

Mam już cztery choinki.






Przy jednej włączył mi się tryb krzyżyków w niewłaściwym kierunku, ale tak to jest jak się robi w łóżku z migreną :-). Wprawne oko to zauważy. Już kiedyś pisałam, że mam takie tendencje do robienia od innej strony, również w innych technikach - taki urok :-)

Choinki zostaną wkomponowane w świąteczne kartki.


Pozdrawiam serdecznie.

środa, 29 marca 2017

Zdążyłam na kartkowanie u Ani

Czołem Kochani!

Cudem dałam radę! Aby zrobić ostatnią kartkę musiałam zebrać się do kupy. 
Kiepściutko ze zdrówkiem, więc cackam się ze sobą jak z jajkiem i mniej czasu poświęcam na prace i blogi.

W tym miesiącu gościnną projektantką jest Danusia Witkowska, która wymyśliła całkiem przyjemne tematy. 

Banerek:


A oto moje interpretacje:

1. kartka okolicznościowa przy użyciu wiórków Flower soft


2. Kogut + czerwony w dwóch odsłonach

grafika mojego autorstwa:


oraz karteczka z kurką/kogutem (?) na podstawie projektu Ewy Palicy -
wzór z Igłą Malowane 2/2017


3. ostatnia karteczka podobna do tej z lutego - nie spodziewałam się, że Danusia wymyśli jajko i paski, bo zostawiłabym sobie tamtą kartkę na marzec :-)
dlatego podobnie, ale inaczej:


I na koniec obowiązkowy kolażyk:


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.

poniedziałek, 13 lutego 2017

Serce rośnie... na drzewie :-)

Czołem Kochani!

O gruszkach na wierzbie słyszał chyba każdy, ale czy wiecie że na drzewie mogą rosnąć serca?
Ja nie wiedziałam, ale jak zobaczyłam sercowe drzewo, to od razu chciałam je mieć :-)


W "Igłą Malowane" (1/2017) zobaczyłam wzór, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia, więc złapałam za igłę i nitkę i szybciutko wyhaftowałam. 

(projekt drzewa Grażyna Semla)

Potem zastanawiałam się co by tu zrobić by spełnić pozostałe wymagania jakie postawiła Małgosia Oszczędłowicz, która występuje w lutym jako gościnna projektantka w zabawie u Ani.

Może powinnam skupić się na kartkach wielkanocnych, ale zachciało mi się śnieżynki.
Embossing na gorąco w bożonarodzeniowym wydaniu:





I kolej na kartkę z zającem i jajem.
Od początku wiedziałam, że użyję do niej pianki, ale nie tej foamiranowej, ale zwykłej kreatywnej dla dzieci. Potraktowałam ją szablonem do embossingu, kilka razy przeciągnęłam przez maszynkę by stworzyć żółte tło. Jest świetne w dotyku! Potem z tej samej grubej pianki zrobiłam kwiatka. 

Kartka zupełnie inna niż robiłam do tej pory, trochę cukierkowa, ale całkiem mi się podoba.




Kolażyk:




I obowiązkowy banerek:



******
Przyjemnie robi się karteczki, choć przyznaję, że idę w te bardziej płaskie wydania z wiadomego powodu :-)

Luty daje mi popalić pod wieloma względami, więc szybko kończę i pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.


sobota, 19 września 2015

Uśmiech losu :-)

Czołem Kochani!

Dzisiaj wróciłam z tętniącego życiem Krakowa, a w domu czekała na mnie cudowna niespodzianka.
Niedawno Danutka Kielar obchodziła urodziny swojego bloga http://dorianowo.blogspot.com/  i z tej okazji zorganizowała Candy. Rzadko biorę udział w Candy, szczęścia w losowaniu raczej nie mam, ale nie zaszkodziło spróbować :-)

Podczas otwierania paczuszki od razu poczułam specyficzny zapach. Zgadniecie co to mogło być?
A proszę bardzo, już pokazuję:


Suszone grzybki!


Duuuuża czekolada, duuuużo grzybków, kartka z podziękowaniem i....
dekoracja z drewna, którą można zawiesić na ścianie, albo używać jako świecznika na tealighta.

Grzyby suszone to coś co sporo osób docenia, ale zaraz będziecie zazdrościć mi jeszcze bardziej :-)
Tym obrazkiem przeniosłam się w moje najmłodsze lata, miałam wówczas małe reprodukcje Wyspiańskiego na ścianie :-)

Tak namalował Wyspiańki
fot. Archiwum Ilustracji WN PWN SA © Wydawnictwo Naukowe PWN

A tak "namalowała" krzyżykami Danusia:

Danusia w swej wielkiej hojności podarowała mi jeszcze jeden obrazek. Czyż nie jest piękny?


Pamiętajcie, że Danusia nie idzie na łatwiznę. Haftuje na kanwach o dużej gęstości dwiema nitkami... Warto to zobaczyć na własne oczy. Bardzo lubię głaskać te hafty, są takie mięciutkie...

Lubię czytać, więc ucieszyła mnie również zakładka z ślicznym ornamentem. 


I jeszcze coś co mnie zaskoczyło! Danusia sprezentowała mi zestaw koralików. 
Kolory są niesamowite! Różne rozmiary! Fantastyczny set! 




Moja Kochana! Bardzo Ci dziękuję!
Włożyłaś w prezent dużo pracy i serca!

Jestem bardzo szczęśliwa, że mam kolejne wykonane przez Ciebie prace! Wiesz, że podziwiam Twoje hafty, ale będę to powtarzać przy każdej okazji :-)


Jesień coraz bliżej. Mam nadzieję, że będzie piękna i w miarę ciepła.
Na balkonie moje roślinki mają się bardzo dobrze, Komarzyca ma niektóre pędy długie na 2 metry - dobrze, że pode mną nikt nie mieszka. Pelargonie po upałach miały chwile kryzysu, ale Planton K skutecznie postawił je na nogi.
Dzisiaj wprowadziły się piękne wrzośce:


Dziękuję Wam za odwiedziny i pozostawione komentarze :-)
Moc uścisków i buziaków dla wszystkich!









niedziela, 6 września 2015

Prezenty, prezenty...

Czołem Kochani!

Jak ten czas szybko leci! Dawno nic nie pisałam bo czas poświęcam na inne sprawy, ale mimo wszystko wypadałoby się trochę bardziej ogarnąć! 
Całkiem niedawno informowałam, że w moim Candy zwanym urodzinowym Hyde Parkiem los się uśmiechnął do trzech osób. 
Haftowany obrazek poleciał do Ewy i już pięknie prezentuje się na ścianie (nawet nie wiecie jaka jestem dumna).
Natomiast Joasia i Magda wybrały medaliony - miały możliwość wziąć jeden z pokazanych lub wyrazić swoje życzenie co do koloru. Joasia skorzystała z tego prawa i poprosiła o coś w szarościach. Już było wszystko gotowe gdy medalion, a właściwie kaboszon spłatał mi psikusa. Podejrzewam, że pogryzł się klej z kaboszonu z tym który zastosowałam do przyklejenia, a w efekcie ściemniał i był do wyrzucenia. Na szczęście miałam jeszcze dwa takie kaboszony i całą robotę zaczęłam od nowa. 
Oczywiście medaliony musiały na czymś zawisnąć więc zrobiłam odpowiednie naszyjniki.

Każda z dziewczyn otrzymała ode mnie niemal identyczną karteczkę, więc prezentuję ją w pierwszej kolejności. Brzegi przypaliłam, wykorzystałam elementy (ramka i ptaszek) które otrzymałam od Doroty co ma kota oraz stempelek od Hubki - dziewczyny macie swój wkład :-)



Komplet, który poleciał do Ewy:

pudełeczko znane z poprzedniego posta


w bransoletce są jadeity, marmur i agaty:



zestaw, który powędrował do Magdy:


Pudełko również przygotowane przeze mnie. Górne wieko pomalowane farbą kredową Vintage i polakierowane jedną warstwą One Touch - do głaskania. Kwiat zrobiony dokładnie tą samą metodą, ale ze wstążki o szerokości 3,8 cm - kto ma ochotę zrobić coś podobnego znajdzie link w poprzednim poście.


w bransoletce jadeity i agaty oraz przekładka z koralików zrobiona metodą peyote



A oto zestaw dla Joasi
pudełko po rafaello, zrobione dokładnie tak samo jak poprzednie

w bransoletce agaty trawione oraz hematyt


i jeszcze zbliżenie na medalion, bo podoba mi się wzorek, świetnie koresponduje z agatami :-)

krawatka wg pomysłu Kasi


Lubicie rafaello? Ja lubię i pewnie dlatego głównie takie słodkości wkładam do paczek (co również często wywołuje entuzjazm :-)). Mogłabym być ambasadorką rafaello
lub wszystkiego co kokosowe :-)

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wspólną zabawę.
Gdybym mogła pewnie obdarowałabym każdą z Was. 

We wtorek idę na zabieg, trzymajcie za mnie kciuki!

Buziaki dla wszystkich :-)

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Urodzinowy Hyde Park

Czołem Kochani!

Już jakiś czas temu zapowiadałam, że będzie u mnie kumulacja. Co prawda to nie Totek i milionów u mnie nie wygracie, ale możecie otrzymać jakiś drobiazg.

29 czerwca, dwa lata temu napisałam swoje pierwsze posty. Kompletnie nie wiedziałam jak potoczy się życie mojego bloga czy ktoś będzie chciał do mnie zaglądać i czy starczy mi pomysłów i energii by w miarę regularnie chwalić się tym co zrobiłam. 

Przez długi czas głównie skupiałam się na umieszczaniu prac biżuteryjnych, choć od początku wiedziałam że różne techniki są mi bliskie, m.in. haft krzyżykowy i szydełkowanie. Dopiero w ubiegłym roku nastąpiła diametralna zmiana i otwarcie się na to co zawsze mi w duszy grało albo zaczęło grać. 
W międzyczasie poznałam nowe dla mnie techniki.
Między innymi nauczyłam się makramy dzięki Ani Rudzkiej - gdy zobaczyłam jej Jesienną kolię padłam z zachwytu i pilnie uczyłam się plecenia i supłania. Dzięki Czarnej Damie i jej blogowym zabawom zaczęłam robić kartki, moja pierwsza kartka powstała w październiku ubiegłego roku, ale to Ewa Jurewicz jest dla mnie absolutnym guru w tej dziedzinie. W styczniu tego roku zaczęłam przygodę z frywolitką dzięki Justynie i Reni.
Dzięki Danusi Witkowskiej mój blog zaczął swoje nowe życie. Poznałam mnóstwo cudownych osób, wspaniałe blogi, fantastyczne prace. Bez Was nie byłoby mnie - podejrzewam, że nie chciało by mi się tak jak chce :-)

Mam za sobą dwa lata prowadzenia bloga, w tym rok który był dla mnie bardzo intensywny i owocny. 
Jesteście dla mnie jedną wielką rodziną! Dziękuję!

Wracając do kumulacji. Nie spodziewałam się, że liczba wyświetleń tak szybko przekroczy 30 000, a jest już dobrze ponad 33 tyś. Setny post powstał w kwietniu, czekam jeszcze tylko aż liczba obserwatorów przekroczy magiczną setkę :-)

Celowo nie nazywam mojego świętowania Candy, a urodzinowym Hyde Parkiem, choć jeśli wolicie nazwę Candy to proszę bardzo.

Zasady udziału są bardzo proste:
1. chęć udziału zgłaszacie w komentarzu
2. możecie wskazać nagrodę, która bardziej Wam odpowiada: obrazek krzyżykiem albo ręcznie malowany medalion
3. w przypadku medalionu będzie możliwość wyboru pomiędzy dwoma pokazanymi albo zmaluję coś w innym kolorze wedle życzenia
4. do udziału zapraszam wszystkie osoby prowadzące bloga rękodzielniczego
5. w komentarzach możecie pisać co tylko chcecie! macie niepowtarzalną okazję by oznajmić światu co wam w duszy gra lub piszczy - stąd ten Hyde Park :-) to też pomoże mi wyborze!
6. jedna osoba otrzyma obrazek druga medalion z naszyjnikiem, jak znam siebie pewnie coś dorzucę ;-)
7. możecie dopisać się do listy obserwatorów (będzie mi miło), ale nie musicie
8. banerek możecie zamieścić u siebie, ale też nie musicie
9. zgłoszenia przyjmuję od 29.06. do 31.07., do 2 sierpnia ogłoszę kto otrzyma ode mnie nagrodę

Oto skromny banerek:


Nagroda w postaci obrazka z malwami - haft krzyżykowy, wzór Coricamo.
Szydełkowe kwiatuszki otrzymałam od Danusi Kielar:


Medalion taki jak na zdjęciu lub zgodnie z życzeniem kolorystycznym.

Tu z kaboszonem Apandany:

A tu z kaboszonem typu kocie oko:


A tu próbka przeróżnych możliwości:


życzę miłej zabawy i dziękuję za to że jesteście!





niedziela, 14 czerwca 2015

Różności....

Czołem Kochani!

Jak mnie nie było, to teraz będę Was katować większą ilością postów :-). Dobrze, że większość tekstów i zdjęć przygotowałam wcześniej, bo przez dwa tygodnie mam gorszy dostęp do internetu - Aero i smartfon to zdecydowanie nie moja bajka...

Moje "studio fotograficzne" wreszcie ciągle stoi przykryte prześcieradłem i jest w pełnej gotowości do sesji :-). Swoją drogą i balkon też czeka na współudział tylko że ja głównie działam wieczorową porą...

Dzisiaj będzie trochę różności.
A zacznę od bardzo zaległej niespodzianki od naszej kochanej Małgosi, która wyróżniła mnie w swoim Candy i wysłała mi "tratwę ratunkową". Więcej zdjęć możecie obejrzeć u Gosi na blogu, a ja zrobiłam fotkę tylko dwóch rzeczy - słodycze dziwnie zniknęły ;-)'
Gosia idealnie trafiła z kolorkiem, bo jak pamiętacie jakiś czas temu pokazywałam skrzyneczkę folkową, która idealnie pasuje do świecznika i karteczki:


Tratwa ratunkowa to niesamowity patent - Małgosia w ten sposób skopała tyłek papierowym rurkom, które za nic nie chciały jej słuchać ;-). Mam ten sam problem - papierowa wiklina to dla mnie jakiś kosmos... może kiedyś doznam jakiegoś oświecenia i wreszcie zaskoczę jak się to robi...

Co tam jeszcze mam dla Was zaległego? Dla mojego Pawełka wyhaftowałam taki obrazek krzyżykami i włożyłam w złotą ramkę:
Wzór z Coricamo.


W międzyczasie, gdy przygotowywałam urodzinowe prezenty, powstała Sharonka z agatów fasetowanych i jadeitów - wreszcei tylko dla mnie :-). Pięknie się prezentuje w tych kolorach, idealna na lato!


I mam jeszcze coś bardzo apetycznego. Niedawno natrafiłam na sklep Skarby Prababuni i zakupiłam pewne rzeczy, którym absolutnie nie mogłam się oprzeć! Ktoś może powiedzieć, że eee co tam, sama mogę sobie zrobić czy uszyć... - owszem mogłabym, ale jednak kupiłam. Mam słabość do koszyczków na chleb, do koronek i do przetworów jak u babci! Przy okazji podobno kupując pomagam... Nikogo nie namawiam, ale po otwarciu pierwszego słoiczka... mniam...
Na pierwszy rzut poszedł dżem z mirabelek - mmmm, dobry...kwaskowy :-)


a tu piękny koszyczek z koronką:

I wiecie co, zakup zakupem ale naprawdę mogłam sama... mam mnóstwo pustych słoików :-) !

Długo nie myśląc, poleciałam po truskawki i rabarbar i zrobiłam pyszną konfiturę.
Pół kilo truskawek, pół kilo rabarbaru i wyszło 5 słoiczków - na sesję jeden już się nie załapał...
A jaki piękny kolor!


 w trakcie:

Oczywiście nie skończyło się na tych kilku słoiczkach i poleciałam po następną porcję owoców.




Ta jaśniejsza konfitura z hiszpańskich truskawek, ciemniejsza z polskich. W tym roku wyjątkowo dobre truskaweczki, codziennie się nimi objadam. Muszę jeszcze dorobić konfitur i dżemów, żeby mi na zimę wystarczyło :-)


A przy okazji byłabym wdzięczna gdyby ktoś się ze mną podzielił sprawdzonym przepisem na konfiturę z ogórków. Dwa lata temu zakupiłam taki smakołyk ( i parę innych) na jarmarku w Wielkopolskim Parku Etnograficznym - był doskonały w smaku i choć próbowaliśmy taki robić w domu, to jednak nie było to...

To dzisiaj na tyle :-)

Pozdrawiam i życzę wszystkim sporo słoneczka lub jak kto woli umiarkowanie :-)


Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...