Jak mogłabym się oprzeć takiemu opisowi? Szukałam przecież kosmetyku, który dałby mocny kolor na ustach, byłby trwały i nie rujnowałby mi portfela jak ukochane Fluid stick DIOR. Kupiłam więc głęboki wiśniowo-fioletowy YSL Vernis á Levres #24 Fucshia Intemporel. Pełna nadziei otworzyłam eleganckie opakowanie, obejrzałam ciekawie wygięty aplikator z gąbką i próbowałam pomalować usta. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ intensywny kolor sprawia, że trzeba być bardzo precyzyjnym przy nakładaniu. Użyłam więc uniwersalnej kredki do ust DIOR do obrysowania konturów i dopiero wtedy pomalowałam usta lakierem YSL.
Na ustach wygląda obłędnie i zmienia kolory w zależności od padającego światła. Raz jest mocniej fioletowy, a raz bardziej czerwony. Trochę się lepi, zwłaszcza w kącikach, ale to prawie nic w porównaniu ze zwykłymi błyszczykami. Nosiłabym go codziennie, gdyby nie jeden problem...Za każdym razem znika z ust na środku i gromadzi się w kącikach, więc co chwilę zerkam w lusterko czy wciąż wyglądam dobrze. Strasznie tego nie lubię, ponieważ wolę, gdy produkty do ust, zwłaszcza w takich mocnych kolorach, schodzą równomiernie.
Ślicznie wyglądasz! Zazdroszczę cery:)
OdpowiedzUsuńCo to za kredka do ust? Ta bezbarwna?
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńTa konturówka nazywa się Dior Contour Universel. Nie ma numeru.
pięknie bo piękna kobietka :*
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie! :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny. Szkoda tylko, że trochę problemowy ...
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten odcien:-) kupilam sobie lakier lancome we wsciekle rozowym kolorze i teraz brakuje mi odwagi by sie w nim prezentowac poza domem:-)
OdpowiedzUsuńHaha! Skąd ja to znam? Na szczęście w Norwegii nikogo kolorowe usta nie dziwią, tak jak i wiele innych rzeczy.
OdpowiedzUsuńŁatwo z nim nie mam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńprzeprowadzę się chyba do Norwegii!;)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, że mój facet mówi po norwesku, może nie być tak tragicznie:)
Mam, ale na razie nie używam. Zamówiłam przez internet różowo-fioletowy odcień, a dostałam czerwono-brązowego brzydala :-( Niestety z wrażenia podczas rozpakowywania zniszczyłam kartonik i nie mogę zwrócić tego kosmetyku :-(
OdpowiedzUsuńYSL nie miałam, ale ostatnio do zakupów dostałam lakier Lancome w krwisto czerwonym odcieniu. Killer, nic go z ust nie rusza i nie potrzebuje co 5 sekund sprawdzać ust w lusterku :-)
OdpowiedzUsuńKolor rzeczywiście magiczny, pasuje do Ciebie, szkoda że " złazi " ale warto mu to wybaczyć ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie piękne, i Twoje zdjęcia - magiczne :)
Piekny kolor
OdpowiedzUsuńŁadnie Wam razem :))
OdpowiedzUsuńJa w Norwegii nauczylam sie nosic kolorowe ubrania, bo wczesniej tylko liczyly sie szare-czarne-biale i jak ogladam zdjecia sprzed 10 lat to jakos tak depresyjnie wygladam:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że są z nim problemy, bo kolorek bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńKolor świetny, ale użytkowanie... no problemowe troszku ;)
OdpowiedzUsuńmam podobny z Sephory, niestety bubelek :(
OdpowiedzUsuńKolor piekny i bardzo do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor!
OdpowiedzUsuńBardzo do Ciebie ten kolor pasuje :) też mnie kuszą te lakiery.
OdpowiedzUsuńNa ustach wygląda przepięknie! Szkoda, że nierówno schodzi, przy mocnych odcieniach jest to ogromna wada :(
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolor. Też nie lubię, gdy produkt schodzi nierównomiernie:/
OdpowiedzUsuńwow! boski kolorek <3 cudnie ci w nim :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPięknie na Tobie wygląda! Gdyby nie zjadał się nierównomiernie byłby ideałem.
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam zdjęcia do postu o Baby Doll od YSL do ust i policzków, którego trwałość na ustach też nie powala, ale zbiera się na wewnętrznej linii ust. Wielka szkoda, bo spodziewałam się więcej, chociaż i tak go lubię ;) zastanawiałam się też nad tymi lakierami, ale widzę, że lepiej poszukać gdzieś indziej.
OdpowiedzUsuńKolor świetnie do ciebie pasuje...i jaką ładną bluzeczkę masz:)
OdpowiedzUsuńOjej, nie znoszę jak mi produkt z ust schodzi nierównomiernie. Bo później mam paranoję i co chwila spoglądam do lusterka :D
OdpowiedzUsuń