Czym jest dla was przyjaźń? wiele zacnych cytatów i złotych myśli mówi, że przyjaciel to ten, którego nie widzisz miesiącami, latami, ale potraficie przysiąśc do stołu po takiej rozłące i nadal czuc tą więź i gadac jakbyście widzieli się wczoraj. To siedzenie obok siebie w milczeniu, gdy potrzeba. To czas na śmiech, gdy jest z czego i płakac, gdy jest za kim. Dzielic każde uczucia. Tak naprawdę nie dzielimy połowy z nich, ukrywamy je w półsłówkach, zakrapianych alkoholem wieczorach. Prawda w przyjaźni już też powoli wychodzi z mody. Prawda jest w porządku póki jest bohaterem negatywnym, gdy chcemy przejśc na ciemną stronę mocy widzimy znaczny spadek zainteresowania rozmową, zakłopotanie, przewracanie oczami, zmienianie błyskawiczne tematu.
I widzicie ja nie potrafię zakopac tego czasu rozłąki i zakleic go super glue. U mnie ta luka zostaje i tworzy pustkę w sercu, którą po czasie przepełnia gorycz i pretensje i smutek. Bo co jeśli w tym czasie ciszy stało się coś ważnego, co nas ominęło? Gdzie był wtedy ten przyjaciel, żeby chociażby pomilczec, skoro nawet telefonu nie odebrał? Więc dziś twierdzę, że znów przyjaciół nie mam.
Dlatego pozdrawiam tych wirtualnych, bo są ze mną częściej niż Ci realni. Realni ranią mnie realnie i czasami mają to gdzieś. Zawsze mi zarzucano, że to ja się oddalam i nie dbam o przyjaźń. Ja nie pcham się po prostu tam gdzie mnie nie chcą. To po prostu wygodne wytłumaczenie własnej nieobecności. Ja ostatnio się nie oddalam, szukam, wyciągam rękę, gdy ktoś boi się odezwac po długim czasie. Bo bywam trudna i ludzie boją się moich pretensji. Wiem. Pamiętam to, co złe i może ludzi z obawy wypomnienia tego, co złe sięnie odzywają? Nie wiem już. Ciężko wybaczam, bywam pamiętliwa. Ale w głębi ducha jestem dobrym pogodnym człowiekiem, z którym popołudnia i wieczory spędza się lekko.
I widzicie ja nie potrafię zakopac tego czasu rozłąki i zakleic go super glue. U mnie ta luka zostaje i tworzy pustkę w sercu, którą po czasie przepełnia gorycz i pretensje i smutek. Bo co jeśli w tym czasie ciszy stało się coś ważnego, co nas ominęło? Gdzie był wtedy ten przyjaciel, żeby chociażby pomilczec, skoro nawet telefonu nie odebrał? Więc dziś twierdzę, że znów przyjaciół nie mam.
Dlatego pozdrawiam tych wirtualnych, bo są ze mną częściej niż Ci realni. Realni ranią mnie realnie i czasami mają to gdzieś. Zawsze mi zarzucano, że to ja się oddalam i nie dbam o przyjaźń. Ja nie pcham się po prostu tam gdzie mnie nie chcą. To po prostu wygodne wytłumaczenie własnej nieobecności. Ja ostatnio się nie oddalam, szukam, wyciągam rękę, gdy ktoś boi się odezwac po długim czasie. Bo bywam trudna i ludzie boją się moich pretensji. Wiem. Pamiętam to, co złe i może ludzi z obawy wypomnienia tego, co złe sięnie odzywają? Nie wiem już. Ciężko wybaczam, bywam pamiętliwa. Ale w głębi ducha jestem dobrym pogodnym człowiekiem, z którym popołudnia i wieczory spędza się lekko.
A zatem gdzie jesteście moi "przyjaciele?" Dlaczego nie zadzwoniłaś w sprawie tego grilla? Dlaczego nie zadzwoniłaś, że jesteś w mieście i muszę to się dowiedziec z oznaczeń na durnych zdjęciach z FB? Dlaczego myślisz, że bardziej zależy mi na tym głupim opóźnionym prezencie urodzinowym niż na rozmowie z Tobą przy winie i Twoich pysznych muffinach?
Wczoraj zadzwoniła Ksena. bez zawahania, zastanawiania, przegadałybyśmy pewnie cały wieczór, gdyby nie ograniczenia kasy na koncie i obowiązków dookoła:) Tak po prostu, istnieją ludzie, którzy są i nie trzeba ich zmuszac. Przynoszą niespodziewaną radośc, pukają bez ostrzeżenia i wchodzą do naszego życia na całe życie.
Wczoraj zadzwoniła Ksena. bez zawahania, zastanawiania, przegadałybyśmy pewnie cały wieczór, gdyby nie ograniczenia kasy na koncie i obowiązków dookoła:) Tak po prostu, istnieją ludzie, którzy są i nie trzeba ich zmuszac. Przynoszą niespodziewaną radośc, pukają bez ostrzeżenia i wchodzą do naszego życia na całe życie.
Tęskniłam, bardzo długo tłumiłam, żeby się nie czepiac, teraz przechodzę w fazę złości.
Więc moja Aniu, Ksenko, Jakubku, każdemu komentującemu; Silnakobieta, Karioka, Mieteor, Malawiart, Karolina S. Marta Z., Nashi, Kathi, Myself i cała rzesza, o której też pamiętam, przypominacie mi, że jesteście i ja jestem i dziękuję Wam za tę cenną i bezcenną obecnośc! Za Wasze słowa i notki, rozmowy nocami, inspiracje, pocieszenia, gratulacje, śmiech i łzy. Wy wiecie ;*
Więc moja Aniu, Ksenko, Jakubku, każdemu komentującemu; Silnakobieta, Karioka, Mieteor, Malawiart, Karolina S. Marta Z., Nashi, Kathi, Myself i cała rzesza, o której też pamiętam, przypominacie mi, że jesteście i ja jestem i dziękuję Wam za tę cenną i bezcenną obecnośc! Za Wasze słowa i notki, rozmowy nocami, inspiracje, pocieszenia, gratulacje, śmiech i łzy. Wy wiecie ;*
Dla Was cover Beatlesów z jednego z moich ulubionych musicali! :)
Dziękuję mojej najlepszej przyjaciółce. Mojej Dziewczynie:*:)