Oj, porobiło się! Z październikowym wiankiem nie zdążyłam, próżno, równo miesiąc temu, zaglądali tu wiankowi poszukiwacze :(
Ale już jestem. Nadrabiam zaległości i ... obiecuję poprawę ;)
Chronologicznie rzecz ujmując - czas na
wianek październikowy.
Sprawił mi on najwięcej kłopotu ze wszystkich dotychczasowych propozycji
Rudlis! Zadanie mówiło o wykonaniu wianka inspirowanego mozaiką lub patchworkiem.
Najpierw, jak to zwykle bywa, kotłowanina pomysłów, kreatywna eksplozja, a później... hm, raz jest lepiej, raz gorzej. Tym razem nie było wcale! Poczciwy Łucznik odmówił współpracy i z pomysłu na papierowy patchwork nic nie wyszło. Ostatecznie, po całkowitej zmianie koncepcji, mój październikowy wianek prezentuje się następująco:
Mozaika gazetowych róż, dekupażowa ramka w stylu shabby chic oraz anielski akcent. A na zdjęciu prawdziwy anioł - moja Mama - no i ja :) Zdjęcie zrobiono 15 marca 1979 r. Miałam wtedy 10 miesięcy. Bardzo lubię to zdjęcie...
Dziś jeszcze, a jakże!,
wianek na listopad. Tu wytyczne mówiły, że "wianek ma być umieszczony na tagu, ważne by wianek był lekko przestrzenny, takie małe 3D".
Moja wersja przedstawia się następująco:
Świąteczny wianek umieszczony na kartce w kształcie taga. Tradycyjna kolorystyka i grafika w starym stylu doskonale się uzupełniają.
Do wykonania tej kartki, oprócz wiankowego wyzwania, zainspirowało mnie wyzwanie
Week #141 - 'Tic Tac Toe' na blogu TSTR.
Elementy, na jakie się zdecydowałam to: stitching (przeszycia), doily (serwetka) oraz mini tag (czyli mini tag;).
Dodatkową inspirację stanowiło poniższe zdjęcie:
Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia wcześniejszych
wianków.
Zajrzyjcie także do pozostałych "wiankowych" koleżanek:
Inka z Klonowej
u Brydzi
love, life and crafts Rudlis
AlterEgo
Rozważna i twórcza
Papierowe wariacje Asiola
trele-morele