Witajcie,
Dziś przychodzę z produktami które dobiły dna.
1.Seche Vite, Dry Fast Top Coat - utwardzacz do lakieru znany i przez wszystkich lubiany. Ładnie przedłużał trwałość lakieru i sprawiał, że moje pazurki błyszczały jak sztuczne.
2. Lakier Essie fiji - fajny kolor który ja lubię nosić nie zależnie od pory roku.
3. Tusz Maxfactor Clump Defy - bardzo fajny tusz który ładnie pogrubiał i wydłużał moje dość rzadkie rzęsy.
4. Nawilżająca szminka w kredce ASTOR nr. 006 - bardzo lubiłam ten produkt za kolor, nawilżenie moich ust i zapach.
5. Podkład Bourjois Healthy Mix - ładnie wyglądał na mojej buzi i co najważniejsze nie robił maski.
1. Bath & Body Works Sea Island Cotton -uwielbiam te żele za wydajność i te cudowne zapachy.
2. Balea żel pod prysznic kokosowy - lubię żele Balea, bo są wydajne i ładnie pachną, ale robię sobie przerwę.
3. La Roche Posay LIPIKAR żel pod prysznic - to był prezent który dostałam w drogerii i przyznam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten produkt. Ładnie mył, nawilżał moją skórę i jak na takiego maluszka był bardzo wydajny.
4. Pat&Rub żel pod prysznic o zapachu trawy cytrynowej - cudowny zapach, nawilżenie i super wydajność.
1. Uriage woda termalna - uwielbiam i mam kolejną butelkę.
2. AA ultra nawilżenie płyn micelarny - sama bym chyba nie kupiła tego produktu, ale że go dostałam więc używałam i przyznam, że bardzo dobrze sobie radziła z moim dość delikatnym makijażem.
3. Bath & Body Works Twilight Woods balsam do ciał - cudownie pachniał i jak na takie maleństwo był wydajny. Świetnie się sprawdzał po porannym prysznicu.
4. Eveline Argan&Vanilla balsam do ciała - koszmarny zapach i działanie dość słabe.
1. Pat&Rub balsam do stup - ładnie nawilżał, szybko się wchłaniał i był bardzo wydajny. Tak go polubiłam, że mam kolejne opakowanie.
2. BeBeauty regenerujący krem do rąk - bardzo go lubię i często do niego wracam. Tani, wydajny i działa.
3. Lirene odżywienie krem do rąk - to mój ulubiony krem do pracy, który szybko się wchłania i ładnie nawilża moje dłonie.
4. Palmers Cocoa Butter Formula krem do rąk - nakładałam solidną ilość na noc i rano moje rączki były mi bardzo wdzięczne. Był dość treściwy, więc idealny na noc i ładnie pachniał.
1. Alterra emulsja do mycia buzi - uwielbiam i mam kolejne opakowanie. Rano nie potrzebuję nic innego by zmyć to co nałożyłam wieczorem.
2. Gilette Satin Care żel do golenia - bardzo je lubię, ponieważ są wydajne i nie podrażniają mojej skóry.
3. Clinique płyn do demakijażu - był dodatkiem do tuszu i bardzo się cieszę, że mogłam go przetestować, bo był bublem bublem nad buble.
4. Yves Rocher krem pod oczy - był dobry, ale nie na tyle, że mam ochotę iść i kupić kolejne opakowanie.
5. BANDI energetyzujący krem 35+ - bardzo dobry krem o dość lekkiej konsystencji. Ładnie się wchłaniał i dobrze odżywiał. Idealny pod makijaż.
1. Organique maska algowa - uwielbiam te maski.
2. Biochemia Urody olej arganowy - na początku używałam go solo na noc, ale przyznam szczerze, że nie lubiłam tej tłustej warstwy na mojej skórze. Ostatecznie dodawałam go do maseczek algowych i sprawdził się świetnie.
1 i 2 Dove Oxygen szampon i odżywka - mój te produkty za działanie, zapach i wydajność.
I to już wszystkie puste opakowania.
Pozdrawiam
wtorek, 27 stycznia 2015
środa, 21 stycznia 2015
Zakupy
Witajcie,
Jednym z moich noworocznych postanowień jest nie kupowanie zbędnych produktów które miesiącami zalegają w mojej magicznej szafce i z czasem zapominam o ich istnieniu.
Podczas styczniowych wyprzedaży nie szalałam i kupiłam tylko to czego potrzebowałam.
Pierwsze zakupy zrobiłam w sklepie Phenome.
Opis producenta: aksamitny balsam o bogatej i odżywczej konsystencji, do codziennej
pielęgnacji suchej skóry dłoni. Oparty na bazie ekologicznych wód
roślinnych oraz organicznych substancji czynnych i olejów roślinnych
„extra virgin", które są bogatym źródłem nienasyconych kwasów
tłuszczowych oraz witamin o działaniu wzmacniającym. Doskonale nawilża
skórę, wspomagając proces regeneracji i odnowy naskórka. Dobrze się
wchłania, zapewniając dłoniom niewyczuwalny film chroniący przed
nadmiernym przesuszeniem oraz negatywnym działaniem czynników
zewnętrznych.
SKŁADNIKI AKTYWNE
Jednym z moich noworocznych postanowień jest nie kupowanie zbędnych produktów które miesiącami zalegają w mojej magicznej szafce i z czasem zapominam o ich istnieniu.
Podczas styczniowych wyprzedaży nie szalałam i kupiłam tylko to czego potrzebowałam.
Pierwsze zakupy zrobiłam w sklepie Phenome.
Phenome - regenerujące masło do ciała
Opis producenta - aksamitne, apetyczne masło o niezwykle bogatej i gęstej konsystencji
idealnie pielęgnuje skórę suchą i bardzo suchą. Opracowane na bazie
ekologicznych wód roślinnych oraz naturalnych ekstraktów i organicznych
olejów, doskonale nawilża i natłuszcza, wygładza nadmiernie przesuszony
naskórek, wzmacnia barierę ochronną skóry, likwiduje uczucie napięcia
i dyskomfortu. Skóra odzyskuje właściwą elastyczność i sprężystość,
staje się delikatna i miękka w dotyku.
SKŁADNIKI AKTYWNE
woda migdałowa
dostarcza skórze niezbędnych witamin i minerałówolej ze słodkich migdałów
nawilża, zmiękcza, wygładza naskórekmasło shea
optymalnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, wykazuje własności naprawcze i łagodząceolej buriti
nawilża, wygładza, koi, działa antyoksydacyjniemiód
regeneruje, wspomaga procesy naprawcze, łagodzi podrażnieniafitoskwalan
natłuszcza, zmiękcza, odżywia, odbudowuje, poprawia elastyczność skóry, tworzy na jej powierzchni film ochronnywyciąg z soi i kwiatów irysa
nawilżają, regenerują, działają przeciwstarzeniowonaturalna kompozycja zapachowa
o migdałowej nucie wzbogaconej odrobiną wanilii i orzecha laskowego, nasyca skórę łagodnym i ciepłym aromatem, uprzyjemniając pielęgnację
Phenome - regenerujący balsam do rąk
SKŁADNIKI AKTYWNE
woda migdałowa
dostarcza skórze niezbędnych witamin i minerałówolej ze słodkich migdałów
nawilża, zmiękcza, wygładza naskórekolej buriti
nawilża, wygładza, koi, działa antyoksydacyjniemiód
regeneruje, wspomaga procesy naprawcze, łagodzi podrażnieniamasło shea
optymalnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, wykazuje własności naprawcze i łagodząceoleje: makadamia i awokado
nawilżają, zmiękczają, wygładzają naskórekekstrakt z owsa
odpowiada za właściwe odżywienie, nawilżenie, wykazuje funkcje naprawcze, łagodzące i przeciwzapalneekstrakt ze skórki cytryny
dodaje witalności i odświeżanaturalna kompozycja zapachowa
o migdałowej nucie wzbogaconej odrobiną wanilii i orzecha laskowego, otula łagodnym i ciepłym aromatem, uprzyjemniając pielęgnację
W sklepie THE BODY SHOP kupiłam dwa żele pod prysznic o cudownym zapachu orzechów brazylijskich oraz czekoladowy. Uwielbiam te żele.
A co Wy upolowałyście na styczniowych wyprzedażach ?
Pozdrawiam
niedziela, 18 stycznia 2015
Moje cudeńka z CHANEL
Witajcie,
Dziś przychodzę z dwoma kosmetykami które mam od niedawna, ale już mogę powiedzieć, że są warte swojej ceny i ja je uwielbiam.
Zacznę może od podkładu Chanel Mat Lumiere.
Opis producenta :
Chanel Mat Lumiere podkład rozświetlająco - matujący w formie emulsji, nadaje skórze długotrwały efekt zmatowienia- talk i połączenie polimerów. Gwarantuje doskonałe pokrycie na skórze dzięki pigmentom powleczonym aminokwasami. Podkład jest bezzapachowy oraz chroni skórę dzięki obecności filtra SPF 15.
Moim zdaniem:
Podkład ma cudowną kremową konsystencję, rozprowadza się znakomicie. Krycie ma delikatne, ale ja właśnie takie podkłady uwielbiam, ponieważ nie mam większych problemów ze skórą i nie chcę jej obciążać a jedynie tylko za pomocą podkładu ładnie wyrównać. Subtelnie rozświetlenia i delikatnie matuje, ale nie daje uczucia ściągnięcia. Uwielbiam ten produkt.
Pomadka Rouge Coco Shine
Opis producenta:
Nawilżająca pomadka mająca właściwości błyszczyka. Zostawia na ustach subtelny kolor, połysk i 8 godzinne nawilżenie dzięki kompleksowi Hydratender.
Moim zdaniem:
Posiadam nr. 90 Mutine jest to ładny delikatny nude ( na zdjęciu wyszła mocno ciemniejsza niż w rzeczywistości ) z delikatnymi maleńkimi drobinkami.
Pomijając szykowane opakowanie i to charakterystyczne "klik" przy zamknięciu jestem oczarowana.
Pomadka ma kremową konsystencję, nie podkreśla suchych skórek i przyznam, że jestem zaskoczona jak długo pozostaje na ustach. Ja powiedziałabym, że to raczej bogaty balsam czy błyszczyk, ponieważ tak właśnie wygląda na ustach. Miłośniczki klasycznych pomadek nie będą zachwycone efektem tej pomadki, ale ja uwielbiam błyszczyki i takie produkty. W ostatnim czasie jest częstym gościem na moich ustach, ale myślę, że cały swój fenomen pokaże w okresie wiosenno - letnim, gdy pojawi się więcej słońca i zatopione drobinki rozświetlą moje usta.
Pozdrawiam
Dziś przychodzę z dwoma kosmetykami które mam od niedawna, ale już mogę powiedzieć, że są warte swojej ceny i ja je uwielbiam.
Zacznę może od podkładu Chanel Mat Lumiere.
Opis producenta :
Chanel Mat Lumiere podkład rozświetlająco - matujący w formie emulsji, nadaje skórze długotrwały efekt zmatowienia- talk i połączenie polimerów. Gwarantuje doskonałe pokrycie na skórze dzięki pigmentom powleczonym aminokwasami. Podkład jest bezzapachowy oraz chroni skórę dzięki obecności filtra SPF 15.
Moim zdaniem:
Podkład ma cudowną kremową konsystencję, rozprowadza się znakomicie. Krycie ma delikatne, ale ja właśnie takie podkłady uwielbiam, ponieważ nie mam większych problemów ze skórą i nie chcę jej obciążać a jedynie tylko za pomocą podkładu ładnie wyrównać. Subtelnie rozświetlenia i delikatnie matuje, ale nie daje uczucia ściągnięcia. Uwielbiam ten produkt.
Pomadka Rouge Coco Shine
Opis producenta:
Nawilżająca pomadka mająca właściwości błyszczyka. Zostawia na ustach subtelny kolor, połysk i 8 godzinne nawilżenie dzięki kompleksowi Hydratender.
Moim zdaniem:
Posiadam nr. 90 Mutine jest to ładny delikatny nude ( na zdjęciu wyszła mocno ciemniejsza niż w rzeczywistości ) z delikatnymi maleńkimi drobinkami.
Pomijając szykowane opakowanie i to charakterystyczne "klik" przy zamknięciu jestem oczarowana.
Pomadka ma kremową konsystencję, nie podkreśla suchych skórek i przyznam, że jestem zaskoczona jak długo pozostaje na ustach. Ja powiedziałabym, że to raczej bogaty balsam czy błyszczyk, ponieważ tak właśnie wygląda na ustach. Miłośniczki klasycznych pomadek nie będą zachwycone efektem tej pomadki, ale ja uwielbiam błyszczyki i takie produkty. W ostatnim czasie jest częstym gościem na moich ustach, ale myślę, że cały swój fenomen pokaże w okresie wiosenno - letnim, gdy pojawi się więcej słońca i zatopione drobinki rozświetlą moje usta.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
ZARA mój nowy zapach
Witajcie,
Dziś przychodzę z moim nowym zapachem ZARA Powdery Magnolia który wpadł do mojego koszyka podczas buszowania na tegorocznych wyprzedażach za całe 19.90 zł za 30 ml.
Nuta głowy : bergamotka
Nuta serca : magnolia i róża
Nuta bazy : żywica bursztynowa i piżmo.
Osobiście jestem od paru dni zakochana w tym zapachu który troszkę przypomina mi tradycyjne perfumy Chloe za którymi przepadam.
Zapach na moim ciele utrzymuje się i jest wyczuwalny dla mojego otoczenia ok.7 godzin.
Jestem bardzo zadowolona z mojego zakupu, ale chętnie poczytam jakie Wy macie zdanie na temat zapachów z sieciówek i czy coś polecacie.
Pozdrawiam
niedziela, 4 stycznia 2015
Grudniowe nowości
Witajcie,
Dziś przychodzę z nowościami które dostałam lub sama sobie kupiłam w grudniu.
Podczas poświątecznej wyprzedaży w Sephorze kupiłam zestaw Clinique i po pierwszych testach myślę, ze to nie był najlepszy wybór. Na stronie Douglas kupiłam zaś dwa błyszczyki MAC sugarrimmed o wykończeniu Dazzleglss oraz paper lantern o wykończeniu Cremesheen Glass. Jestem w nich zakochana i koniecznie chcę więcej.
W prezencie świątecznym który sama sobie wybrałam dostałam perfumy Jimmy Choo o których od dawna już myślałam oraz dwie perełki z Chanel pomadkę Rouge Coco Shine w odcieniu nr. 90 i podkład Mat Lumier w odcieniu nr.30.
W Biedronce dorwałam dwa peelingi do ciała o bardzo przyjemnych zapachach.
Na koniec moja ukochana maska algowa z Organique oraz kawior do kąpieli Kneipp.
I to już wszystkie moje nowości.
Pozdrawiam
Dziś przychodzę z nowościami które dostałam lub sama sobie kupiłam w grudniu.
Podczas poświątecznej wyprzedaży w Sephorze kupiłam zestaw Clinique i po pierwszych testach myślę, ze to nie był najlepszy wybór. Na stronie Douglas kupiłam zaś dwa błyszczyki MAC sugarrimmed o wykończeniu Dazzleglss oraz paper lantern o wykończeniu Cremesheen Glass. Jestem w nich zakochana i koniecznie chcę więcej.
W prezencie świątecznym który sama sobie wybrałam dostałam perfumy Jimmy Choo o których od dawna już myślałam oraz dwie perełki z Chanel pomadkę Rouge Coco Shine w odcieniu nr. 90 i podkład Mat Lumier w odcieniu nr.30.
Dostałam również zestaw Le Petit Marseiliais z którego bardzo się cieszę ponieważ to moja pierwsza przygoda z kosmetykami tej firmy.
W Biedronce dorwałam dwa peelingi do ciała o bardzo przyjemnych zapachach.
Na koniec moja ukochana maska algowa z Organique oraz kawior do kąpieli Kneipp.
I to już wszystkie moje nowości.
Pozdrawiam
sobota, 3 stycznia 2015
Ulubieńcy grudnia 2014r
Witam,
Wiem, że jestem już troszkę spóźniona, ale lepiej późno niż wcale i przychodzę dziś z ulubieńcami grudnia.
W grudniu postawiłam na kolor i pielęgnację moich usta i najczęściej sięgałam po balsam do ust marki KORRES w odcieniu pomegranate oraz cudowny błyszczyk z Bourjois w odcieniu nr.08.
Balsam wspaniale pielęgnował i odżywiał moje usta, błyszczyk nadawał im cudowny lekko błyszczący kolor.
Pozostając przy makijażu koniecznie muszę wspomnieć o mojej paletce NAKED BASICSl, którą mam już od dłuższego czasu, ale zakochałam się w niej właśnie w grudniu. Gościła na moich oczach przez cały miesiąc i coś czuję, że szybko się nie rozstaniemy.
Makijaż czymś trzeba zmyć i w tym celu świetnie spisywał się płyn micelarny z Garniera za którym w ostatnim czasie przepadam.
Już nie raz pisałam, że mam dość gęste, długie i lubiące się puszyć włosy, ale już pozbyłam się tego problemu za sprawą cudownej nawilżającej mgiełki do włosów z Phenome.
Kolejnym wspaniałym produktem jest rozświetlająca maseczka do twarzy Phenome, którą aplikowałam na noc i rano moja buzia była rozświetlona, odżywiona i wypoczęta.
Okres jesienno zimowy, to nie najlepszy czas dla mojej dość wrażliwej cery, by jej to jakoś wynagrodzić w grudniu postawiłam na Tołpa Botanic Biały Hibiskus 30+ rewitalizujący krem uelastyczniający na noc.
I no koniec cudowny, kobiecy i bardzo elegancki zapach Shiseido ZEN, którym otulałam się przez cały grudzień.
I to już wszyscy moi ulubieńcy.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiem, że jestem już troszkę spóźniona, ale lepiej późno niż wcale i przychodzę dziś z ulubieńcami grudnia.
W grudniu postawiłam na kolor i pielęgnację moich usta i najczęściej sięgałam po balsam do ust marki KORRES w odcieniu pomegranate oraz cudowny błyszczyk z Bourjois w odcieniu nr.08.
Balsam wspaniale pielęgnował i odżywiał moje usta, błyszczyk nadawał im cudowny lekko błyszczący kolor.
Pozostając przy makijażu koniecznie muszę wspomnieć o mojej paletce NAKED BASICSl, którą mam już od dłuższego czasu, ale zakochałam się w niej właśnie w grudniu. Gościła na moich oczach przez cały miesiąc i coś czuję, że szybko się nie rozstaniemy.
Makijaż czymś trzeba zmyć i w tym celu świetnie spisywał się płyn micelarny z Garniera za którym w ostatnim czasie przepadam.
Już nie raz pisałam, że mam dość gęste, długie i lubiące się puszyć włosy, ale już pozbyłam się tego problemu za sprawą cudownej nawilżającej mgiełki do włosów z Phenome.
Kolejnym wspaniałym produktem jest rozświetlająca maseczka do twarzy Phenome, którą aplikowałam na noc i rano moja buzia była rozświetlona, odżywiona i wypoczęta.
Okres jesienno zimowy, to nie najlepszy czas dla mojej dość wrażliwej cery, by jej to jakoś wynagrodzić w grudniu postawiłam na Tołpa Botanic Biały Hibiskus 30+ rewitalizujący krem uelastyczniający na noc.
I no koniec cudowny, kobiecy i bardzo elegancki zapach Shiseido ZEN, którym otulałam się przez cały grudzień.
I to już wszyscy moi ulubieńcy.
Pozdrawiam serdecznie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)