Zamiast emanować euforią i triumfem, Bebe gapi się nieprzytomnie w biały ekran. To już?
Jeszcze wczoraj na pełnych obrotach korygowała, przepisywała, porównywała, zmieniała, skreślała, dopisywała. Jeszcze wczoraj przy kolacji wątpiła, że uda jej się na czas. Jeszcze wczoraj ilość słów leciała na łeb i szyję przy wykreślaniu kolejnych powtórzeń. Jeszcze wczoraj, a właściwie już dzisiaj, Wiewiór składał te wypociny w jedną schludną całość. Bebe nie starczyło już cierpliwości na wybór rozmiaru czcionek. Jeszcze wczoraj.
A dziś ktoś wyłączył zasilanie. Kartki manuskryptu pokrywają cieniutką warstwą podłogę, stoły i łóżko. Ścieżkę od biurka do kuchni wyznaczają kubki po i talerzyki od. Zdesperowana mucha uczy się pływać. Kurz wznosi się i opada. Ogryzki jabłek ciemnieją na słońcu. Nic nie trzeba, nic nie musi. I choć mogłaby się cieszyć, to myśli już o ciągu dalszym.
Między wczoraj a dziś jest tylko jedno "Wyślij".
A za tydzień na Wyspie popłynie Morze Czerwone Poprawek.
Nie, to jeszcze nie koniec.
***
Konkursu jednak nastąpi koniec. Dzisiaj o 23:59 zamkną się urny. Łapcie ostatnie szansy za ogony!
fajne .
OdpowiedzUsuńfajnie też.
Usuńskąd ja to znam: "I choć mogłaby się cieszyć, to myśli już o ciągu dalszym"
OdpowiedzUsuń:-)
Gratulacje:) Dasz radę. Jesteś bardziej niż dzielna:)
OdpowiedzUsuńBo to taka depresja zwyciezcy...by ja zwalczyc,nalezy zabrac obcasy i LBC na Wyspy :-) No i koniecznie parasolke. Gratuluje i oczekuje! Karo
OdpowiedzUsuńLBD mialo byc :-)
UsuńNie zazdroszczę, ale jeszcze bardziej gratuluję :D :*
OdpowiedzUsuńUdzielila mi sie rysunkowa blogosc i satysfakcja z ukonczenia DZIELA!
OdpowiedzUsuńChrzanie. Nie prasuje.
Opus magnum, oby, oby :) Trzymam kciuki za taką tam małą, czerwoną falkę - ale żeby od razu morze? Nieeee :)
OdpowiedzUsuńŁaaał, fajoowoo :D
OdpowiedzUsuń:)))niech się cieszy, o póxniej niech myśli później:)
OdpowiedzUsuń30 minut do końca konkursu...poczekam!
OdpowiedzUsuńBebe, to tak zawsze jest. Jakby ktoś spuścił powietrze z balonika. Ale za chwilę nadejdzie dzika radość :). Gratulacje, kochana!
OdpowiedzUsuńOooo, ale świetnie. Cudnie jest skończyć kolejne poprawki poprawek :) Winszuję Bebe.
OdpowiedzUsuń