środa, 29 grudnia 2021
Jewel Hair Mermaid Barbie & Teresa & Midge
wtorek, 12 października 2021
Barbie as Sugarplum Princess in the Nutcracker
Kolejność przybywających do mnie lalek już dawno gdzieś się pogubiła, a że ostatnio przybyły w hurtowych ilościach postanowiłam odejść od planowanego schematu. Tyle razy obiecywałam sobie powrót do regularnego opisywania ich na blogu - a z tego też nic nie wyszło - więc tym razem już bez usprawiedliwiania się i obiecywania, zarówno sobie jak i Wam, że to może się zmienić, po prostu od czasu do czasu coś tu pokażę. Jak najdzie mnie chwilowa wena! Uznałam, że zmienię też formę prezentowania lalek. Zamiast opisywać to co możecie po prostu zobaczyć na zdjęciach opowiem Wam po krótce jak to się stało, że akurat ta konkretna lalka do mnie trafiła i jak u mnie się "zmieniła" :)
Zaczynajmy...
Barbie jako Cukrowa Wróżka z bajki "Barbie w Dziadku do Orzechów" to nie była lalka, którą chciałam mieć od dziecka. Za to to był pierwszy pełnometrażowy film z udziałem Barbie, który dostałam i namiętnie oglądałam jako mała dziewczynka. Później pojawiały się inne filmy i inne lalki - i to do nich pałałam większą miłością. Po prawie 20 latach zapragnęłam posiadać kilka lalek - właśnie z tych pierwszych filmów - które najlepiej zapadły mi w pamięć. Długo nie musiałam szukać. Może pamiętacie jeszcze z naszych blogów i forum użytkowniczkę Paumar? Zupełnym przypadkiem odnalazłyśmy się na fejsbukowej grupie lalkowej! Paulina (obecnie znajdziecie ją na instagramie pod nickiem @2righthands) w dalszym ciągu zbiera Barbie z bajek, wczesnych lat 2000 oraz przedstawicielki Disneya. I to dzięki niej stałam się posiadaczką Barbie as Sugarplum Princess :)
Nie wiem co może pojawić się w kolejnym poście, chociaż mam przygotowanych kilka sesji. Możecie być jednak pewni, że jeszcze nie raz wspomnę o Paulinie, bo od momentu odświeżenia naszej znajomości i dzięki komunikatorom zyskałam kolejnego kompana w lalkowym świecie! A ta Cukrowa Wróżka to nie jedyna Barbie, którą udało mi się zdobyć dzięki Paulinie! Tak więc, myślę, że jest na co czekać :)))
sobota, 20 lutego 2021
Fashion Royalty Faces of Adele Giftset
W tym poście miały pojawić się Barbie, ale jak zwykle wszystko potoczyło się nie po mojej myśli, a zdjęcia, które miały być dobre okazały się ledwie zadowalające. Znów trzeba poczekać na dobre dziennie światło. Od czasu kiedy przestałam pisać regularnie minęło już kilka lat. Powroty zawsze są ciężkie, nie lubię zmuszać się do pisania, a w moim życiu znowu trochę się pozmieniało - po prawie 5 latach kończę kolejne studia. I może ten post jest wynikiem nostalgii..? - bo chciałabym Wam pokazać lalkę, która zakończyła moją przygodę z byciem członkiem W Clubu reprezentującego firmę Integrity Toys. Od samego początku wiedziałam czego oczekuję od Clubu, nie dokonałam szaleńczych zakupów i zdobyłam lalki, na których zależało mi najbardziej. Ostatnią lalką, na którą się zdecydowałam był giftset wydany tylko dla klubowiczów prezentujący lalki z linii Fashion Royalty noszący nazwę Faces of Adele.
Czym jest giftset? To taki większy zestaw, w przypadku Integrity może zawierać więcej lalek, ich części, dodatkowe ciuchy czy inne akcesoria. Zestaw Faces of Adele - jak sama nazwa wskazuje - zawierał twarze (a dokładniej głowy z korpusami) przedstawiające wszystkie moldy o nazwie Adele Makeda o konkretnych numerach: Adele 1.0, Adele 2.0 oraz Adele 3.0. Ponadto w zestawie znajdowały się: długa suknia, 2 zestawy biżuterii, sukienka, 3 pary butów, 2 zestawy biżuterii i jedno pełne ciało. Wedle uznania można było sobie te zestawy mieszać i stworzyć lalkę o konkretnej twarzy. Ale Integrity to nie jest głupia firma - oni wiedzą, że kolekcjonerzy woleli by mieć 3 pełnoprawne lalki a nie jedno ciało na 3 głowy. I tak o to od razu stworzyli dodatkowe ciała, które można było dokupić, żeby posiadać 3 lalki a nie jedną.
Ktoś powie "to na pewno droga zabawa!" - nie zaprzeczę. Cały zestaw był drogi, ale mi zależało tylko na jednej lalce, biżuterii i ubrankach. Dlatego zestaw zamówiłam wiedząc, że jedna z lalek od razu trafi do lalkowej Znajomej, a drugą sprzedałam niewiele później. Zgadniecie, którą sobie zostawiłam?



























