środa, 18 listopada 2020

Nu.Face Metamorphosis Erin Salston

 Ponownie wracamy do lalek od Integrity. Tym razem chciałabym Wam przedstawić lalkę, która przebiła wszystkie poprzednie. Myślałam, że to Giselle jest moją ulubioną twarzą, ale kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Erin - wszystko się zmieniło. Metamorphosis Erin Salston była lalką dostępną tylko dla klubowiczów i była wydana w giftsecie. Mimo, że nie planowałam jej kupna - nie mogłam się powstrzymać. 



Jak wspomniałam wyżej - Erin była lalką dostępną w giftsecie. Co to oznacza u Integrity? - taka lalka jest dostępna w większym zestawie. Czasem są to dodatkowe ciuszki (tak jak w tym przypadku), czasem akcesoria albo zestaw "stwórz sobie lalkę" gdzie mamy jeden korpus i co najmniej dwie głowy, które możemy sobie zmieniać. Strój, który widzicie na zdjęciu na chwilę obecną dostała Elyse, którą mogliście oglądać w poprzednim poście (wiem, to tak trochę nie po kolei - najpierw ubranko a potem dopiero właściwa lalka, ale długo nie mogłam zdecydować się  jak wystylizować Elyse). Wracają do Erin - w zestawie posiada bluzkę z trenem, szorty, długą sukienkę, dwie pary butów - co jest rarytasem (jak wiadomo butów nigdy dość!), zestaw biżuterii, w skład którego wchodzą: kolczyki, opaska z motylkami, kilka pierścionków i naszyjnik. Nie mogło oczywiście zabraknąć drugiego zestawu dłoni.




Twarz tej Erin jest tak piękna...! Idealnie wpasowała się w mój gust. Brązowe oczy, przydymione, kocie oko a do tego neutralne usta. A wszystko to dopełniają ciemne długie włosy uczesane w warkocz.




Jak wszystkie nowsze lalki od Integrity Erin ma prawdziwe rzęsy. We włosach opaska - której możecie się teraz lepiej przyjrzeć.



Kocham biżuterię od Intergity - jej jakość i wykonanie przypomina mi dobre czasy Mattela. Kryształek imitujący diament zamieszczony jest na "złotym" sztyfcie. Wszechobecny, tandetny plastik u Barbie strasznie mnie obecnie razi.


Tu jeden z pierścionków - tak, powtórzę się, pierścionki od Integrity są prawdziwe - można je założyć lalce na palce!



Do stroju dobrane są białe sandały na obcasie z wiązaniem.





Dawno nie miałam takiej weny jak w przypadku Erin podczas sesji. W końcu udało mi się uchwycić jej "metamorfozę" (przyp. Metamorphosis Erin Salston) w "motyla". Naprawdę dobrze się bawiłam robiąc jej zdjęcia - stąd taka ich ilość :)



























W następnym poście wrócimy na chwilę do Barbie. Może na dłuższą chwilę... ;)

poniedziałek, 21 września 2020

Enchantress Fairytopia Barbie

 Na chwilę zrobimy sobie przerwę od Integrity i wrócimy do Barbie. Jeszcze o nich nie zapomniałam ;) Lalka, którą dziś przedstawię zauroczyła mnie tak naprawdę u naszego poczciwego Starego Zgreda (pozdrawiam Zgredko!) już jakiś czas temu! Od razu poprosiłam, żeby dała mi znać jeśli zdecyduje się na sprzedaż. Nie minęło dużo czasu i cudowna Enchantress Fairytopia Barbie zagościła w moim lalkowym stadzie.


 


Lalka przedstawia wróżkę - Czarodziejkę (ang. The Enchantress) z filmu Barbie Wróżkolandia (Barbie Fairytopia). Jest władczynią Wróżkolandii i jej siostrą bliźniaczką jest zły charakter z bajki - Laverna. W dużym skrócie Laverna próbuje przejąć władzę we Wróżkolandii, ale jej niecne plany udaremnia Barbie jako Elina. 
O dziwo jest to dość ciekawe, że wśród wielu postaci playline z bajek o Barbie to właśnie z Wróżkolandii Mattel zdecydował się wydać dwie lalki kolekcjonerskie. Jedną z nich jest właśnie The Enchantress Fairytopia Barbie (przyp. drugą postacią jest kolekcjonerskie wydanie Barbie jako Elina).

Tak Czarodziejka prezentowała się w filmie:


Jak widać lalka nawet całkiem nieźle odwzorowuje postać z bajki. Suknia ma podobny krój, zmieniła kolorystykę z niebieskiej na fiolet, a skrzydła są znacznie większe i wg mnie ładniejsze u lalki - bardziej kojarzą się z motylem. 

Jej twarz to przepiękny mold Goddess w bardzo jasnym wydaniu. Podoba mi się, że lalka dostała również znacznie dłuższe włosy, które się pięknie kręcą i delikatnie odbijają promienie słońca.
Na głowie ma stroik imitujący opaskę/diadem.



Buty choć gumowe, są dość delikatne i tak jakby oplatają jej stopy - jak drobne rośliny.



Jej skrzydła mają złotą obramówkę i złote elementy oraz obsypane są brokatem i jak widać na poniższym zdjęciu w świetle błyszczą :)









niedziela, 13 września 2020

Fashion Royalty Elyse Jolie OOAK

 Elyse Jolie to trzecia z moich wymarzonych twarzy od Integrity. Jednak w roku kiedy przystąpiłam do klubu nie trafiłam na lalkę, która by mnie zachwyciła i po krótkim zastanowieniu postanowiłam sobie taką stworzyć. Na aukcjach na zagranicznych portalach aukcyjnych można dostać główki - teoretycznie fabryczne odrzuty - które sprzedają Chińczycy. A praktycznie większość z tych główek jest w idealnym stanie, niektóre mają włosy i makijaże, pozostałe są blankowe - czyli czyste, bez żadnego malunku. Trzeba jednak uważać, bo można trafić na główkę w kolorze, do którego nie da się dopasować żadnego ciała. I ja właśnie na taką trafiłam. Nie było łatwo - doprowadzenie jej do finalnego wyglądu rozwlekło mi się na 3 lata.



  Najpierw przyszła do mnie główka. Myślałam, że sama wszyję jej włosy, ale główki od Integrity są tak twarde, że po prostu to zadanie mnie przerosło. Na szczęście na mojej drodze pojawił się Dawid, znany bardziej pod pseudonimem Bacalipso. Dzięki niemu moja Elyse zyskała włosy :)




Potem przyszedł czas na malowanie. To była najtrudniejsza część całej zabawy, ponieważ trzeba było dopasować kolor główki do ciała. Gdyby to było tylko malowanie nowej twarzy znalazłabym kogoś w Europie albo i w Polsce. Nikt jednak nie chciał podjąć się tego zadania lub go nie wykonywał. Jedyną osobą, która się tym zajmuje jest Eifel85. I tak o to moja Elyse odbyła miesięczną wycieczkę do Tajlandii i wróciła odmieniona wedle moich życzeń! 
Dwa poniższe zdjęcia są autosrtwa Eifel85.







Jeśli można mówić o miłości od pierwszego wejrzenia  to w tym przypadku naprawdę działa. Zakochałam się w tej Elyse po ujrzeniu jej nowej twarzy. Zielone oczy, brązowe cienie i różowe usta - wszystko pięknie i dokładnie namalowane.



Rzęsy wklejałam jej sama, a dostałam je dzięki uprzejmości Kamelii - bardzo dziękuję Asiu ;)



Do stroju dobrałam jej biżuterię od najnowszej Eugenii Le Tuxedo z 2020r., którą udało mi się okazyjnie kupić. Zielono-żółte kamienie idealnie podkreślają kolor jej oczu i dopełniają całą stylizację. W komplecie znajdują się kolczyki, pierścionek i magnetyczna broszka.













Wcześniej ubrałam ją w czarny strój od Vanessy Fame&Fortune, ale była zbyt ponura. Teraz nosi drugi strój od Erin Metamorphosis (którą zobaczycie w następnych postach) i wydaje mi się, że bardzo do niej pasuje. Kto wie, może jeszcze zmienię jej stylizację, ale póki co zostaje tak!




Bardzo dawno nie robiłam prawdziwej sesji zdjęciowej, a przy niej naprawdę mnie naszło. I mimo, że robiłam ją w domu, to udało mi się złapać jeszcze ostatnie promienie słońca tego lata.



































niedziela, 30 sierpnia 2020

Fashion Royalty Merveilleuse Agnes Von Weiss

Moje blogowanie miało wracać na regularne tory i jak zwykle mi nie wyszło - mimo, że część postów mam napisanych i tylko czekają na publikację. Z góry przepraszam, że nie komentuję - staram się do Was zaglądać, ale szczerze przyznaję, że dużo więcej czasu spędzam na instagramie i facebooku niż na blogach. A swój powoli zaczynam traktować jako taki katalog kolekcji - być może w przyszłości uda mi się ogarnąć coś takiego w wersji papierowej!
Dzisiaj przyszła pora na pierwszą przedstawicielkę z linii Fashion Royalty! I to nie byle jaką, bo Agnes Von Weiss - chyba jedną z najpiękniejszych i najbardziej rozchwytywanych lalek od Integrity. Ten konkretny model wydany był jako lalka dla klubowiczów w 2017r - tzn mogły ją kupić tylko osoby, które kupiły członkostwo na 2017 rok (oczywiście później pojawiała się na portalach aukcyjnych, ale w dużo wyższych cenach). Agnes była kolejną twarzą, którą chciałam mieć w kolekcji. I to między innymi dla niej zapisałam się do klubu (pierwszą taką lalką była prezentowana wcześniej Giselle). Chyba ciężko będzie wyobrazić sobie mój zachwyt kiedy zobaczyłam, że to właśnie ona będzie lalką dla klubowiczów! Ten model był tak zachwycający i piękny i tak idealnie wpasowujący się w mój gust, że chyba nie mogłam już mieć więcej szczęścia! Przedstawiam Merveilleuse Agnes Von Weiss!


Tak Agnes prezentowała się w pudełku. Jak zwykle włosy w siatce, przywiązana wstążkami, na ręce metka z logiem Fashion Royalty. A w pudełeczku: buty, biżuteria oraz dodatkowe dłonie.





U mnie prezentuje się tak. Do jej zdjęć wykorzystałam zieloną ściankę - uznałam, że podkreśli jej atuty. 



Agnes to przepiękna blondynka. Ta lalka naprawdę ma posągową urodę, a jej makijaż tylko to podkreśla. Czarna kreska i czerwone usta dodają jej szyku. Dla mnie to jedna z najpiękniejszych przedstawicielek swojego moldu.







Do stroju dobrana jest biżuteria o fantazyjnych kształtach w turkusowym kolorze. Jej naszyjnik kojarzy mi się koralowcami. Kolczyki i pierścionek o drobne kwiatuszki. Ten klasyczny look przełamuje dość nowoczesna mała torebka w panterkę z frędzlami, a całość dopełniają czerwone paznokcie.













Lalka ubrana jest w luźną, koszulową bluzkę z szerokimi, bufiastymi rękawami i lekko opadającymi ramionami. Do tego ma długą, czarną spódnicę pokrytą koronką - o syrenim kroju z trenem. Całość łączy cienki pasek z dwoma klamrami.










Lalki od Intergity często mają dość misterne fryzury. Tak jest i w tym przypadku. Co nietypowe - ma krótkie włosy, gdzie większość lalek ma je długie, a z przodu jeden kosmyk finezyjnie zawija do tyłu.




Agnes to jedna z moich ulubionych lalek od Integrity. Jej twarz należy do mojej pierwotnie ulubionej trójki lalek tej firmy :) Więc mamy już Giselle i Agnes. Ostatnia z trójki pojawi się w kolejnym poście.